Category
🎥
Short filmTranscript
00:00Arka!
00:30Dlaczego?
00:32Dlaczego?
00:34Dlaczego?
00:36Dlaczego?
00:38Dlaczego?
00:40Dlaczego?
00:42Dlaczego?
00:44Dlaczego?
00:46Dlaczego?
00:48Dlaczego?
00:50Dlaczego?
00:52Dlaczego?
00:54Dlaczego?
00:56Dlaczego?
00:58Dlaczego?
01:00Dlaczego?
01:02Dlaczego?
01:04Dlaczego?
01:06Dlaczego?
01:08Dlaczego?
01:10Dlaczego?
01:12Dlaczego?
01:14Dlaczego?
01:16Dlaczego?
01:18Dlaczego?
01:20Dlaczego?
01:22Dlaczego?
01:24Dlaczego?
01:26Znowu nic. Musimy poszukać innego wejścia.
01:29Ale to już nie teraz. Mama mnie zaraz budzi do szkoły.
01:56Dlaczego wypuściliście tego gościa od muzyki?
02:15No bo nie miał z tym nic wspólnego.
02:17A to zdjęcie z imprezy?
02:19O, to zdjęcie, które wysłałeś mojej chrowi za moimi plecami?
02:22Mhm.
02:24Nie powinno się odebrać?
02:29Kurwa.
02:33Daję ci głowę, że to nie jest Luka.
02:36Luka?
02:40Był ze mną, jak zaginęły dzieci.
02:43Ale to chyba nie jest normalne, że dorosły facet chodzi na imprezy z dzieciakami?
02:46To nie jest normalne, że szesnastolatka chodzi sama po nocach, tak?
02:57Rafał.
03:00Na półkę jest jakiś bar.
03:03Niedaleko mieszkania Majki, taki obskurny, w piwnicy.
03:07Z takimi kafelkami na podłodze.
03:13Ale co, melina jakaś?
03:14Nie, knajpa.
03:16Byłam tam wczoraj, a dzisiaj nic tam nie ma.
03:18Ja unikam knajp.
03:21Co, o tym też zapomniałaś?
03:22Rafał.
03:23Rafał, ja czuję, że Adzie coś grozi.
03:27Ja nie wiem, jak to wytłumaczyć, ja po prostu to czuję.
03:31Rafał.
03:32Rafał, ja nie ześwirowałam, może po prostu popieprzyły mi się ulice.
03:37To jest wydruk z komputera Ady.
03:40Nie wiem jeszcze, z kim pisała, ale jest napisane, że...
03:42Widzę, znam niemiecki.
03:44No, bo Marek twierdzi, że Ada się nie uczyła niemieckiego.
03:47Marek.
04:03Tymuś, wstawaj.
04:08Przecież ty miałeś mnie dzisiaj wolne.
04:10No i widzisz.
04:12Smolarz dzwonił.
04:14Pani każe, sługa musi.
04:16Nie ryzykuj niepotrzebnie, proszę cię.
04:21Olżynia.
04:25Złego diabli nie biorą.
04:27Zaczekaj, zrobię ci kanapki.
04:29Nie mam czasu.
04:33Kochanie, wstajemy.
04:36Dzień dobry, otwieramy oczy.
04:40Co ty masz za brudne?
04:41Co to są za łapki brudne takie?
04:43Nieumyte?
04:44Co?
04:45Raz, dwa, trzy myjemy rączki na śniadanie.
04:47Mhm.
04:55Za dużo osób się tu kręci.
04:57Może za bardzo się angażujesz.
04:59A ciebie już nie martwi to nagranie z monitoringu.
05:02Sprawdziłem teren, nikogo tam już nie ma.
05:04Bugiara weszła tam, gdzie nie powinna
05:05i moja w tym głowa, żeby nikt się nie dowiedział.
05:08O czym ty mówisz?
05:11Ty chyba nie chcesz...
05:12Konstanty.
05:14Umawialiśmy się na wspólny cel.
05:16I żadnych słabości.
05:18Zastanów się, Marta.
05:19Wydałam już polecenie.
05:22Smolaż się tym zajmie.
05:26A, i trzeba mieć na oku rodziców, Ady.
05:28Może wiedzą, co kombinowała.
05:31Hej.
05:32Gdzie jest Marek?
05:33Marek!
05:35Lena ma...
05:36Cicho.
05:37Wyszedł i zaraz wróci.
05:40Ada korespondowała z jakimś obcym typem.
05:44Jak to jest możliwe,
05:45że w ogóle o tym nie wiedzieliście?
05:54Robiłam wszystko, żeby zastąpić jej matkę.
05:58Kiedy ty...
06:00Raczej nie miałam wyboru
06:01i doskonale o tym wiesz.
06:03Przypomnieć ci, jakie byłyśmy dobre
06:05w odkrywaniu tajemnic przed rodzicami?
06:32Choroba ci nadal męczy?
06:36Nadal jest nieuleczalna.
06:39Lena, ja wiem, że tamta sytuacja
06:41to nie jest twoja wina.
06:49Podwoiłam dawkę leków i nic.
06:52Nie wiem, może to było przez emocje.
06:54Zawieźć cię do lekarza?
07:00Ciężko?
07:02Tymek, tak on często odwiedzał Adę.
07:05Jest syn takiego górnika, który...
07:08Który co?
07:10Który miał sprawę z wanielegalnym wydobyciem węgla.
07:13Scholz chyba tak się nazywał.
07:16Mówiłem, żebyś nas nie machodziła.
07:18To trzeba było interesować się naszą córką
07:20i tym, jakich języków się uczy.
07:22Wiedziałeś, że Ada umawiała się z jakimś Niemcem?
07:25No jasne.
07:26Ciebie to gówno obchodzi,
07:27bo teraz masz swojego Ignasia.
07:29Puść mnie!
07:37Posłuchaj.
07:38Ja też sobie nie potrafię znaleźć miejsca.
07:40Byłem u rodziców.
07:41Dotarłem do komendy wojewódzkiej,
07:43żeby ich docisnąć.
07:44Przeszukałem każdą najmniejszą dziurę,
07:46gdzie by ona mogła się schować.
07:47Rozumiesz to?
07:48Tak, oczywiście, nie dogadywaliśmy się.
07:50Ostatnio dwa razy uciekała z domu, ale...
07:53Ja mam nadzieję, że to jest po prostu
07:54jakaś głupia historia, rozumiesz?
07:56I za chwilę okaże się, że...
07:58Proponował jej za coś 10 tysięcy euro.
08:00A pani psycholog dziecięca sobie prasuje ubranka.
08:03Jasne, bo to jest jej wina.
08:05A nie jej popieprzonej matki,
08:06która zaserwowała jej traumę.
08:10Długo się powstrzymywałeś.
08:12Przejdź się po mieście, popytaj się,
08:13co o tobie mówią.
08:16Wiesz co, w dupie to mam.
08:18Ciebie też.
08:48Niżej! Ostrożnie!
08:51Jeszcze trochę.
08:53Dobra.
09:00Ostrożnie!
09:02Jeszcze trochę.
09:04Dobra.
09:09Ostrożnie!
09:11Jeszcze trochę.
09:13Dobra.
09:19Dobra.
09:21Szefie!
09:23Ale po co to wszystko?
09:25Coś nie do tego.
09:26Wysadzamy korytarz C11.
09:28Ale jak wysadzamy?
09:29Przecież tu pod ziemią jest drugie miasto.
09:31Kilometry korytarza jednotopniejszy.
09:32Sion!
09:33Tobie się już nudziła ta robota?
09:35Bo ja mam 10 ludzi na twoje miejsce.
09:37Ruchy, ruchy!
09:38Bo mamy jeszcze sporo do przejścia.
09:42Kurwa!
09:47Stoisz, stoisz!
10:12Ada!
10:22Pani Szort?
10:23Mam pilne zamówienie.
10:25Pani syn przyjaźni się z Adą.
10:26Może mieć ważne informacje.
10:28Powinna bym mogła zabronić się z nią spotykać.
10:30Jest w domu.
10:32Która matka zostawia własne dziecko?
10:33A gdyby chodziło o twojego syna?
10:35Czekałabyś aż sam się znajdzie?
10:37Tym jakby nigdy...
10:38To czego się boisz?
10:41Pozwól mi szukać córki.
10:44Potem możecie mnie kamienować.
10:49Po lekcjach chodzi do Filipa Korteckiego.
10:52Mieszka ją w rynku.
10:59Sprawdź jej połączenia w mediach społecznościowych.
11:02No, na razie.
11:05Cisz!
11:06Ej!
11:12A ty co?
11:13Patrolujesz z nudów?
11:14Słyszałem, że nam ludzi brakuje.
11:16Nie, nie daje mi spokoju ten pan od muzyki.
11:18A ty co?
11:19Chcesz mi podebrać trop?
11:23Na nic lepszego nie trafiłem.
11:27No, spoko.
11:28We dwóch nawet lepiej.
11:30Mam dobry pretekst.
11:36Policja!
11:38Dado!
11:44Mamy kilka pytań do Paśkiewiczyna.
11:47To będę musiał uszy przemyć, bo nie słyszałem pukania.
11:50Nie, to tylko taka zwykła formalność.
11:52Taka formalność, że najlepiej wszystko zwalić na cygana.
11:55Co to tak jebie?
12:00Nie wiem, może kapuśnę gotują?
12:03Na kościach niemowląt?
12:05A pan policjant, taki kondycerz naszej kuchni, to może na obiadek się wprosi?
12:22Że co?
12:23To jest przestępstwo chodzić do biblioteki?
12:26Opalińska też tam bywała.
12:28Chodziliście razem na imprezy.
12:30Że co, minąłem ją trzy razy i teraz co, będę podejrzany, tak?
12:33To chyba macie bardzo długą listę.
12:35Właśnie ją zawęziliśmy do kumpli dilerów.
12:38Ze świeżymi śladami.
12:40Pobójca.
12:41Następny. Adrany Kordecki, proszę.
12:45Chwilę po tobie.
12:47Każdy tam może wejść, nie?
12:49Gość po odsiadce za handel i ty.
12:51Podejrzany w sprawie.
12:53To gadzia, sprawdzajcie, jak ma paragrafy, a nam dajcie żyć.
12:57Drugi raz mi się twój synalek nie wywinie.
12:59Idź se ujadać gdzie indziej.
13:01Ujadać gdzie indziej.
13:02Wybieraj te brudne łapskie.
13:04No łap, no łap!
13:06Ja pierdolę!
13:07Teraz już macie przejebany!
13:09Wiesz co, że zjebie go i jebę go!
13:11Kurwa, strach!
13:13Ja wiem, że zjem się tak samo jak w sprawie bęgola!
13:16Ujadać gdzie!
13:17Spierdalaj!
13:18Ja ci teraz ujadę gdzie indziej!
13:32Kurwa!
13:33Mówiłem, trzeba było go przycisnąć na komendzie!
13:35Ja pierdolę!
13:38Naczelnik by go i tak wypuścił, nie mamy podstaw.
13:40Tak?
13:41To po chuj tu przyszedłeś, żeby mi się w śledztwo wpierdalać?
13:49Ja pierdolę!
13:50Ja pierdolę!
13:51Ja pierdolę!
13:52Ja pierdolę!
13:53Ja pierdolę!
13:54Ja pierdolę!
13:55Ja pierdolę!
13:56Ja pierdolę!
13:57Ja pierdolę!
13:58Ja pierdolę!
13:59Ja pierdolę!
14:01Ty, stary, ale weź to,
14:02wydaje mi się, że wyglądasz jak pierdolony skrzat.
14:04Nawet zimno nie jest.
14:05Mama mi zrobiła.
14:06Ja się łatwo przeziębiam.
14:10Ty, a co ten twój brat Adrian właściwie robił tutaj w Czarnockiej?
14:13Pewnie rucha.
14:14Jeszcze bierze za to duży hajs.
14:16Cii!
14:17Ej, młody!
14:18Masz gościa, matka tej twojej, Ady.
14:25Dzięki.
14:26A ty jak się interesujesz?
14:28A ty jak się interesujesz, kto jak zarabia,
14:30to lepiej swojego ojca spytaj, skąd ma hajs.
14:33No.
14:34Chyba, że już sam rozkminiłeś.
14:36Posadzę na obraniach, co?
14:45W porządku?
14:46Nic.
14:48To morda w kuby.
14:51Dzień dobry.
14:53Cześć.
14:54Cześć.
14:56Słuchajcie, czy Ada pracowała z jakimś Niemcem?
15:01Nie wspominała o żadnym Niemcu.
15:04Ada zawsze była skryta.
15:05Skryta? Przecież przyjaźnicie.
15:14Nie wiem.
15:15Jak nie chodziła do biblioteki, to znikała gdzieś.
15:19A zawsze sama.
15:22W tej pod Atlantami?
15:24Tak.
15:25A czego tam szukała?
15:27Ona po prostu...
15:30Lubiła czytać.
15:32To może chociaż wiecie, gdzie uczyła się niemieckiego?
15:35Nie wiem.
15:36Przepraszam panią, ale mamy sprawdzian jutro.
15:39Poza tym, przezchowanie dzieci bez rodziców jest jakby nielegalne.
15:42Co pani robi?
15:44Tak w razie gdyby jednak coś wam się przypomniało.
15:47Sama się odprowadzę.
15:48Do widzenia.
15:52Odbiło ci, kurwa, czy co?
15:53Sama się nie schadnie.
15:55Lepiej się zbieraj, wracamy tam na dół.
15:57Znowu?
15:59A co?
16:00Będziesz czekała, aż mamuśka sama wszystko wykombinuje?
16:02Do ruchy!
16:07Co?
16:09Co?
16:10Co?
16:17Na moje około trzeba będzie zamówić tak z kontener papieru.
16:22Po tej awarii systemu to ja wolę już nie ryzykować.
16:26Tylko kto za to wszystko zapłaci?
16:29Hanka mi zawodzi po nocach.
16:31Znam matki tych dzieciaków ze spotkania Czarneckiej.
16:34Opalińska kupiła kilka rzeczy online.
16:36Do brzegu?
16:37W ostatnich miesiącach dostawała przelewy z tego konta.
16:39W sumie jakieś dwa tysiące euro.
16:42Z niemieckiego banku.
16:44No to trzeba będzie wysłać zapytanie do Niemców.
16:46Trzeba będzie.
16:48Dobra, nie mamy czasu.
16:52Dieter, wie geht's?
16:53Hast du dir das mit der Arbeit überlegt?
16:56Nein.
16:58Vorerst habe ich eine Dingende, bitte.
17:00Ich muss eine Kontennummer bei eurer Bank prüfen.
17:03Ich sehe, was ich machen willst.
17:05Ja, bis später.
17:08Co?
17:10Tak po prostu ci wyszlą?
17:14Ktoś będzie musiał Niemcom zrobić za to laskę.
17:19No nie, no nie, że ty.
17:20Chodziło mi...
17:21Nie mieszam pracy z przyjemnością.
17:33Tu jest ten zakręt, pamiętasz?
17:35Tak, pamiętam.
17:38Uważaj.
17:51Jesteśmy.
17:54Przestałam rygać.
17:59Czysto.
18:07Nie ma.
18:20Niemiec mówił wyraźnie.
18:21Nikt nie może się dowiedzieć, tak?
18:24Ale tu jest zimno.
18:26A co, Szaliczek mamu się nie pomaga?
18:30Tak, to co twój brat mówi o moim tacie to jest nieprawda.
18:33On już od dawna nie kopie.
18:35Teraz jest tylko cieciem u Czarneckiej.
18:37No wiem no, ale ktoś musi pilnować tych niemieckich lampucer, co przyjeżdżają na podryw, nie?
18:53A propos, ten lubiński dodaje im jakieś szczepionki z węgla.
18:58Z węgla? Co ty pierdolisz?
19:00No co? Mama mi tak opowiadała, że była w hotelu czarneckiej, widziała takie smarowidła, tak, kobiet z węglem.
19:07Zresztą sam czytałem w internecie, że węgiel ma dużo nieodkrytych właściwości.
19:11No tak. Na sraćkę działa na przykład.
20:06Znaleźliśmy go.
20:15Znaleźliśmy go?
20:16Tak.
20:36Co? Zdało się coś?
21:00Zgubieni chłopcy!
21:07Odciął nas. Musimy znaleźć inne wyjście.
21:15Kurwa.
21:18Wstawaj.
21:37To co?
21:39Idziemy.
21:44Wiesz?
21:45Uciekaj.
21:54Dawaj.
21:56Uciekaj.
21:57Uciekaj!
22:07O.
22:09Dzień dobry.
22:10Przyszłaś pytać o Adę.
22:14Nadrabiała twoje braki.
22:16Pamiętasz, co mówiłaś o historii w szkole?
22:19Że do niczego ci się nie przyda.
22:23Ada przychodziła na kółko historyczne co tydzień.
22:27I dużo czytała.
22:36Ada to mądra dziewczyna.
22:38Nie wierzę, że mogła coś zrobić tym dzieciom.
22:42A odwiedzali was tu może jacyś goście z zagranicy?
22:45Z Niemiec?
22:47Nonstop kogoś zapraszamy.
22:49Przekazałam wszystko policji.
22:56Mówi to pani coś?
22:58Zna pani miejsce, gdzie może być taki wzór?
23:02Nie.
23:07Mogłabym zobaczyć kartę Ady.
23:09Ojciec musi wyrazić skotę.
23:14W takim razie poproszę geologię Sudetów.
23:17Tak się składa, że ja też zajmuję się historią.
23:20Ziemi.
23:23Tak, tak, słyszałam.
23:25Badasz lodowce.
23:26Akustykę lodowców.
23:29To lodowcy wydają dźwięki.
23:31To coś więcej niż dźwięki.
23:34To może ja poszukam w dziale naukowym.
23:38Tylko czy ziemia bez ludzi jest taka ciekawa?
23:42Jesteśmy tu tak krótko, że pewnie nawet nie zdążę nas zauważyć.
23:47A ten pani piesek jeszcze żyje?
23:50No raczej.
23:51To suczka.
23:53Kira moja kochana.
23:56Co to jest?
23:58Są tutaj innych.
24:00W ogóle nie znam.
24:02Ja nie znam tego.
24:07To może to jest ta droga?
24:09Tak to jest i jest.
24:12Tam ktoś w oknie.
24:15Masz na myśli co?
24:17Dlaczego wy tu idziecie?
24:19A co to np. tak się dzieje?
24:21To ty...
24:23Dzień dobry.
24:53Dzień dobry.
25:23Dzień dobry.
25:53Dzień dobry.
25:55Dzień dobry.
25:57Dzień dobry.
26:22Ja nie mogę udzielać takich informacji.
26:25Pani Ewo.
26:28Nawet tak miłemu policjantowi?
26:31Może pan zostawić wiadomość.
26:36Tutaj chodzi o te dzieci.
26:40W ekspresie piszą, że to sprawka pedofila.
26:42Cicho właśnie, próbujemy to ustalić dopiero.
26:46Dobra, ale nie wie pan tego ode mnie.
26:48Dobra.
26:50Pokój numer...
26:52Wrócił pan z nakazem?
26:54Panie nieć?
26:58Aleksander Landauer zatrzymał się u pani.
27:00Muszę z nim porozmawiać.
27:02Jaki miał ten numer?
27:04To dziwne, ale mam wrażenie, że odbyliśmy już tę rozmowę.
27:08Wiedziałem, że będzie pani utrudniać.
27:10W takim razie niepotrzebnie się pan fatygował.
27:12Nie martwi pani fakt, że ten człowiek
27:14może być zamieszany w sprawę?
27:16Wiele rzeczy mnie martwi.
27:18Łamanie prawa szczególnie.
27:20Co innego słyszałem?
27:22Słucham?
27:28To chyba jasne, że...
27:30chronimy prywatności naszych gości.
27:34Oczywiście.
27:42Ruda, trzymaj.
27:44Zaraz wracam.
27:46Pan wie,
27:48że ja zawsze bardzo chętnie współpracuję.
27:50Chodzi tylko o sposób, w jaki...
27:52Oczywiście.
27:54Aspirant Nieć bywa nadgórliwy.
27:56Porozmawiam z nim.
27:58Bardzo dziękuję.
28:00Proszę się nie martwić.
28:02Dziękuję. Przestrzegł sprawę.
28:04Tak, w obecnej sytuacji i tak mamy sporo stresu.
28:10No proszę.
28:12Z zeszłorocznej konferencji,
28:14a pasuje gulał.
28:18Popraw kołnierzyk.
28:38Ja, bytę?
28:40Przepraszam, wymyśliłem kamerę.
28:42Aleksander Landauer.
28:44Wie pan, w jakim pokoju?
28:46To mój tata.
28:48Dostał mi numer, ale jak widzicie,
28:50mam mało pamięci.
28:52Runda trzy.
28:54Bardzo dziękuję.
29:12Możemy pogadać?
29:14Ale o czym?
29:16Że co, że znowu się z nim spotykasz?
29:18Potrzebujesz?
29:20Master key.
29:22Skąd to masz?
29:24Zajebałem.
29:26Spokojnie.
29:28Znam Ewkę z recepcji, dała mi.
29:30Czasami tu nocuję po koncercie.
29:32Samemu?
29:36Chcesz czy nie?
29:38Ale pod warunkiem, że pogadamy.
29:42Dobra.
29:44Tylko niczego nie dotykaj.
29:54Wiesz, z tym Adriankiem to jest
29:56dawno i nieprawda.
29:58Chłopak nie wie, czego chce.
30:00A ty wiesz, czego chcesz?
30:04Bo ja na przykład
30:06chcę być z tobą.
30:08To przecież ci tłumaczę, nie?
30:11I co, i tak
30:13przez przypadek byłeś sobie w bibliotece?
30:15Dobra, ja bym chciał przesłuchania,
30:16a ty bym się spotkał z tym twoim
30:17zasranym majchrem.
30:18Otwórz mi drzwi.
30:20Kurwa, nie mogę dotknąć.
30:21Otwórz mi drzwi.
30:23Mam się czym martwić?
30:28Adriany kupuje ode mnie zioło, okej?
30:31Pojebała cię.
30:32Chłopak nie ma zioła.
30:34Nie ma.
30:36Pojebała cię.
30:38Chłopak ma zawiasy, patrzą mu na ręce,
30:39to chce mu pomóc, nie?
30:40Tak, bo tobie nikt nie patrzy na ręce.
30:47Dużo masz jeszcze tych niespodzianek?
30:52Ja się nie dziwię, że wolisz się
30:53z wszystkim ukrywać.
30:55Wolę.
30:58Widziałeś moją rodzinę?
31:00Poznałeś mojego ojca?
31:02Na plum mi w twarz.
31:04Więc co takiego się wielkiego stało?
31:10Tutaj nigdy nie będzie normalnie.
31:16Moglibyśmy wyjechać do Berlina.
31:19Dieter proponował mi robotę.
31:26Nie mogę zostawić mojej rodziny.
31:28Rozumiesz?
31:35Wyjebane na takie rzeczy, co?
31:44Co panowie tutaj robią?
31:47No, musiałem gdzieś go przesłuchać.
31:48Dostałem pozwolenie od właścicielki.
31:50Dalej, dalej!
31:51Wychodź stąd! Wypierdalaj stąd!
31:52Ale już, miguj się!
31:53Nie ma cię tu!
31:54Nie ma!
31:55Dalej!
31:57Ale właścicielka nas udeprzysłała.
31:59Było wezwanie,
32:00że ktoś tu będzie.
32:02Udeprzysłała.
32:03Było wezwanie,
32:04że ktoś się kręci po hotelu.
32:05No...
32:06No panowie, no kurde, no...
32:08No to zdecydujcie się.
32:32Przestało być.
32:34Musimy być blisko jakiegoś wyjścia.
33:03Trzymaj.
33:08Co to jest?
33:10Wyluzuj.
33:16Co to było?
33:17Co?
33:18Znowu ci jakiś pająk fujany łaskocze?
33:21Coś tu jest.
33:22Coś mnie dotyka.
33:23Pomocy.
33:24Bez przesady.
33:25To pewnie jakieś...
33:26Nie wiem.
33:27Nie wiem.
33:28Nie wiem.
33:29Nie wiem.
33:30Co mnie dotyka pomocy?
33:31Bez przesady.
33:32To pewnie jakaś śmieć.
33:40Tymek?
33:43Tymek?
33:44Tymek!
33:46O, Tymek!
33:47Tymek!
33:49Tymek!
33:50Tymek, pójdź!
33:51No proszę, nie rób tego!
33:52To nie są fajne żarty!
33:53Tymek!
33:54Tymek!
34:00Tymek, kurwa, Tymek!
34:08Tymek, kurwa, żyjesz?
34:09Tymek!
34:12Żyj, kurwa, żyj!
34:13Tymek!
34:15Jeszcze trochę.
34:16Jeszcze trochę.
34:18Pierdolony tunelek, kurwa, jebany wąbrzyk!
34:24Tymka ma dzisiaj urodziny.
34:30Kupiłam jej klocki.
34:35Tak lubiłam, jak siedzi całymi dniami i układa te swoje wieże.
34:40Już niedługo będzie z koleżankami budować te swoje zamki.
34:44Nie wiem.
34:47Cześć.
34:48Jakby coś więcej było potrzeba, to walę jak dym.
34:51Dziękuję.
34:52Do widzenia.
34:53Ja się zbieram, bo jadę na grupę wsparcia w Sztabie.
34:55Porzucić Cię?
34:56Tak, super.
35:02No i co?
35:05Jak kamień i wodę.
35:06Twoja szefowa nic nie wie?
35:08Tyle co wszyscy.
35:09Bardziej pomaga.
35:11Mówią, że to jakiś pedofil, kurwa.
35:14Nawet jak już to nie działał sam.
35:17Podejrzewasz kogoś?
35:20Wiesz, co mówią o Cyganach?
35:22We wszystkim widzą interes.
35:35Jestem.
35:36No chodź, chodź.
35:51Cześć.
36:21DZIĘKUJĘ
36:51DZIĘKUJĘ
37:11Dzień dobry.
37:12Bardzo proszę.
37:15Dzień dobry.
37:17Wszystko poszło zgodnie z planem.
37:20Jutro wracacie do pracy.
37:21Dzień dobry.
37:23Musimy zachować ciągłość dostaw.
37:26Dzień dobry.
37:27Kolega z policji powiedział, że ten Cygan, którego wypuścili, ma jakiś związek z zaginięciem dzieci.
37:42Bardzo dziękuję, że zechciałyście Panie przejść.
37:49Dziękuję.
38:05Tymek!
38:07Tymek, obudź się, kurwa.
38:08Proszę Cię, Tymek.
38:09Kurwa, Tymek, obudź się.
38:10Tymek.
38:14Tymek, kurwa.
38:15Proszę Cię, obudź się, Tymek.
38:17Pierdole.
38:19Pierdole.
38:27Jezu.
38:28Tymek.
38:29Jak śmiejesz dzwonisz po pogotowie, po rodziców?
38:32Bez przesady.
38:34A noga?
38:36Dasz radę iść?
38:37Nic nie czuję.
38:42Lekarz powinien to zobaczyć.
38:44Pojebało Cię.
38:45Wszyscy się wtedy dowiedzą, że łazimy po podziemiach.
38:48To co? Jutro po szkole?
38:50Co ty na to?
38:53Weź to. Wyglądasz jak z lodowaciowej wiewiór.
39:18Marek?
39:20Co się stało?
39:23Marek, coś z Adą?
39:26Naprawdę nie pamiętasz, co się stało?
39:30Wczoraj widziałam Adę.
39:33Albo mi się śniła, nie wiem.
39:34To był...
39:35To był taki bar.
39:37Ty kojarzysz ten...
39:39ten...
39:41wzór z wejścia nad Hermanem?
39:43Tam...
39:44w tym...
39:45w tym barze było to samo.
39:47Ty bierzesz leki?
39:49Marek, ja...
39:52Ja czuję, że Adzie coś grozi.
39:54Lena, ja podrzucam Cię teraz do ojca, Ty jesteś w bardzo złym stanie.
39:57Zupełnie tak jak wtedy.
40:04Jak je gdzieś wywieźli, to szukaj wiatru w polu.
40:07Mogą być wszędzie.
40:09Podobno ktoś widział grupkę dzieci nad jeziorem.
40:12Już się mogły potopić.
40:13Jezus.
40:14Mówią, że ta dziewczyna brała narkotyki.
40:18Co?
40:21Drogie Panie,
40:23czuję się osobiście związana z Waszą tragedią
40:25i zrobię wszystko, żeby Wam pomóc.
40:28A na początku zrobię to, czego policja na pewno nie zrobiła.
40:33Zapytam o zdanie Was.
40:36Żadna siła nie równa się matczynej intuicji.
40:39Jakie jest Wasze zdanie?
40:42Co myślicie?
40:44Może ludzie coś mówią?
40:49Policja coś ukrywa.
40:52Coś podejrzewacie?
40:57Za szybko wypuścili tego cygana.
41:00Podobno alibi dała mu siostra.
41:02Bardzo wiarygodne.
41:04Właśnie.
41:05I on podobno znał się z tą narkotyką.
41:07Wiadomo, przecież cygan to cygan.
41:10No, ale on tu był wcześniej.
41:13Z zespołem.
41:16Tak.
41:18Bo zespół cukieryje zajmuje przestrzeń do prób u mnie, ale...
41:27Na czas śledztwa poproszę ich o znalezienie jakiegoś innego miejsca.
41:31A jeżeli podejrzenia się potwierdzą, to...
41:34Moja fundacja zapewni opiekę wszystkim poszkodowanym rodzinom.
41:40Zapewniamy wsparcie psychologiczne i oczywiście pełny dostęp do informacji.
41:45No i oczywiście zorganizujemy jakieś kolejne spotkanie dla rodzin poszkodowanych.
41:50I tę wariatkę też zaprosicie? Matkę tej dziewczyny?
41:52To przez nią ona robi takie numery.
41:55Podobno chciała ją kiedyś udusić.
41:57Utopić?
41:58A teraz wróciła i węszy pogubiła.
42:01Może próbuje zacierać ślady.
42:05Nie wyciągajmy pochopnych wniosków.
42:31DZIENNIKARZ
43:02Starszy aspirant Rafał Niedź.
43:04A, policjant?
43:06Tak. Zostałem może pana Michała?
43:08Nie ma, nie ma w domu.
43:12Nie? Na pewno nie ma?
43:14Nie ma.
43:17Puść, puść, puść!
43:32Policja! Stój!
43:53Stój!
43:59Stój!
44:01Stój!
44:10Ja dla siebie węgiel kopałem.
44:12Nie na handel jak to niektórzy.
44:13Skąd Aleksander Landauer miał twój adres?
44:15Garaż ode mnie wynajmuje. Na Białym Kamieniu.
44:19Panowie, mój ziomowóz!
44:20Zwoń sa kurwa na drogówkę!
44:31DZIENNIKARZ
44:47Chrozi mi z lówni po buty.
44:53To jest doleżyta jenada.
44:58Nie wiem.
44:59Nie wiem, co mam zjalać, tati.
45:02Jej nieco, co pro niej możesz udzielać.
45:04Ale będzie to ciężkie.
45:07Musi się najpierw postarać sama o siebie.
45:09Lenko.
45:11Policja dziela, co może.
45:13Policja nic nie wie.
45:14Nic.
45:15Ale ja ci tym, że nikt to nie...
45:17Marek mi rzekał, że masz znowu bludy.
45:21Wzdycky się miała przy nawratu choroby.
45:23Marek by mnie najradszej zawrzał do leczebny.
45:25Ty take?
45:26On się o tebe dziela tak i starości.
45:29Nie.
45:39Widzim, że styl masz stale lepszy.
45:42Nie krytyzuję.
45:43Mnie kupiła Ada.
45:45Kiedy to byla?
45:46Asy przed 3-4 tydny.
45:48W poslednią dobu chodzi malo.
45:51Nie chalaj se mi.
45:53Złata.
45:55Opustila.
45:57Jako ona.
45:59Swoja matka Cię nie opustila.
46:00Miała problemy.
46:01Problemy?
46:15Co dziela jej żony w naszej rodzinie?
46:16Szpatnie?
46:19A chłopi są jak uże normalni.
46:21Nie pamatuj sistrice Milana.
46:23Milana.
46:27Tak.
46:29Złata.
46:53Następna wizyta za tydzień.
46:55Tak?
46:56Do zobaczenia.
46:57Do widzenia.
46:58Do widzenia.
47:00Do widzenia.
47:03Maść pomogła?
47:04Tak, dziękuję bardzo.
47:05Mogłabym napisać poradnik o ubocznych skutkach karmienia.
47:10Maja.
47:11Myślę, że trzeba ich będzie przygotować na najgorsze.
47:19Tak pani myśli?
47:20Przecież policja...
47:21Bardzo chciałabym się mylić.
47:24Chce też pomóc tej...
47:27Lenie?
47:29Nie wiem, czy to będzie możliwe.
47:31Oczywiście, jeżeli tak tylko czujesz.
47:33Nie o to chodzi.
47:34Ona po prostu dużo wycierpiała z powodu choroby.
47:36Praca jakoś ją trzymała, a teraz...
47:38Co jej dolega?
47:40Ma rzadką chorobę krwi.
47:41Chorobę Wilsona.
47:43Wpływa na psychikę.
47:46Dlatego wyjechała?
47:48Miała kilka poważnych epizodów.
47:50Nawet...
47:52Marek obawiał się,
47:53a sąd uznał, że może stwarzać niebezpieczeństwo dla córki.
47:58Bardzo mnie współczuję.
48:13Co tu się dzieje?
48:14Tu gondolinę z Kail...
48:15A Angę pozwoli Nenwareka i Basia wyłakać?
48:18Ha?
48:20Co ty po romsku nie rozumiesz?
48:21Co ty po romsku nie rozumiesz?
48:52Chwila!
48:53Chwila!
48:54Chwila!
48:55Chwila!
48:56Chwila!
48:57Chwila!
48:58Chwila!
48:59Chwila!
49:00Chwila!
49:01Chwila!
49:02Chwila!
49:03Chwila!
49:04Chwila!
49:05Chwila!
49:06Chwila!
49:07Chwila!
49:08Chwila!
49:09Chwila!
49:10Chwila!
49:11Chwila!
49:12Chwila!
49:13Chwila!
49:14Chwila!
49:15Chwila!
49:16Chwila!
49:17Chwila!
49:18Chwila!
49:19Chwila!
49:20Chwila!
49:21Chwila!
49:22Chwila!
49:23Chwila!
49:24Chwila!
49:25Chwila!
49:26Chwila!
49:27Chwila!
49:28Chwila!
49:29Chwila!
49:30Chwila!
49:31Chwila!
49:32Chwila!
49:33Chwila!
49:34Chwila!
49:35Chwila!
49:36Chwila!
49:37Chwila!
49:38Chwila!
49:39Chwila!
49:40Chwila!
49:41Chwila!
49:42Chwila!
49:43Chwila!
49:44Chwila!
49:45Chwila!
49:46Chwila!
49:47Chwila!
49:48Chwila!
49:49Chwila!
49:50Chwila!
49:51Chwila!
49:52Chwila!
49:53Chwila!
49:54Chwila!
49:55Chwila!
49:56Chwila!
49:57Chwila!
49:58Chwila!
49:59Chwila!
50:00Chwila!
50:01Chwila!
50:02Chwila!
50:03Chwila!
50:04Chwila!
50:05Chwila!
50:06Chwila!
50:07Chwila!
50:08Chwila!
50:09Chwila!
50:10Chwila!
50:11Chwila!
50:12Chwila!
50:13Chwila!
50:14Chwila!
50:15Chwila!
50:16Chwila!
50:17Chwila!
50:18Chwila!
50:19Chwila!
50:20Chwila!
50:21Chwila!
50:22Chwila!
50:23Chwila!
50:24Chwila!
50:25Chwila!
50:26Chwila!
50:27Chwila!
50:28Chwila!
50:29Chwila!
50:30Chwila!
50:31Chwila!
50:32Chwila!
50:33Chwila!
50:34Chwila!
50:35Chwila!
50:36Chwila!
50:37Chwila!
50:38Chwila!
50:39Chwila!
50:40Chwila!
50:41Chwila!
50:42Chwila!
50:43Chwila!
50:44Chwila!
50:45Chwila!
50:46Chwila!
50:47Chwila!
50:48Chwila!
50:49Chwila!
50:50Chwila!
50:51Chwila!
50:52Chwila!
50:53Chwila!
50:54Chwila!
50:55Chwila!
50:56Chwila!
50:57Chwila!
50:58Chwila!
50:59Chwila!
51:00Chwila!
51:01Chwila!
51:02Chwila!
51:03Chwila!
51:04Chwila!
51:05Chwila!
51:06Chwila!
51:07Chwila!
51:08Chwila!
51:09Chwila!
51:10Chwila!
51:11Chwila!
51:12Chwila!
51:13Chwila!
51:14Chwila!
51:15Chwila!
51:16Chwila!
51:17Chwila!
51:18Chwila!
51:19Chwila!
51:20Chwila!
51:21Chwila!
51:22Chwila!
51:23Chwila!
51:24Chwila!
51:25Chwila!
51:26Chwila!
51:27Chwila!
51:28Chwila!
51:29Chwila!
51:30Chwila!
51:31Chwila!
51:32Chwila!
51:33Chwila!
51:34Chwila!
51:35Chwila!
51:36Chwila!
51:37Chwila!
51:38Chwila!
51:39Chwila!
51:40Chwila!
51:41Chwila!
51:42Chwila!
51:43Chwila!
51:44Chwila!
51:45Chwila!
51:46Chwila!
51:47Nie ma energii
52:13Olbrzym.
52:43Oglądaj!
53:02Nie mówił, po co mu to było.
53:05Tam nie ma... tam nie ma za dużo miejsca.
53:13Oglądaj!
53:43Oglądaj!
54:14Pewne jest tylko, że zejdę.
54:17Pewne jest także, że w niebie.
54:19Nie spotkam tych, których cienie
54:21już wsiąkły z ciałami pod ziemię.
54:23Choć dziś są tak bardzo odległe,
54:25to czyny mnie ciemne i od grzechów lepkie.
54:27I nie wiem, czy wawią, czy smażą się w piekle,
54:29to wołają mnie tam do siebie, więc biegnę.
54:31Nie będę szukał tam ciebie,
54:33a ty mnie nie szukaj nad brzegiem.
54:35Pamiętaj, że w upiornym świecie
54:37od zła parującym też byłem człowiekiem.
54:39Woda faluje na wietrze,
54:41kiekuty drzew mają dreszcze.
54:43Śmierć bywa lepszego zażywie.
54:45Ma pamięć o tobie, przez dłonie przecieknie.
54:47Jezioro ma twój zapach
54:49i twój smak.
54:51To nie jest błękitna,
54:53na dnie tylko piach.
54:55Czuję to, gdy tylko
54:57zanurzę w nim wasz.
54:59Wydaje się,
55:01że mógłbym dotknąć dna.
55:03Jezioro ma twój zapach
55:05i twój smak.
55:07Odbija zmysły,
55:09w których kiedyś tkwił strach.
55:11Czuję to, gdy tylko
55:13zanurzę w nim wasz.
55:15Zabiera spojrzenie,
55:17w którym kiedyś był blask.
55:19Przeżyć dwa razy to samo?
55:21Daj sznur, zwiążę go przed tą kawą.
55:23A gdy życie przeleci przed twarzą,
55:25masz wstrząsnąć do cna mną, niepokojem parząc.
55:27Jedni się nawet nie zmarszczą.
55:29Inni nie spojrzą z obawą
55:31przed wizją parodii, tej w której się pławią.
55:33Zbyt skuci łańcuchem teorii, by złapać
55:35to życie za gardło. Robiliśmy
55:37wiele, by żyć i tak mało. Wyjęci z podlitości
55:39orbit, lecz pewni, że warto.
55:41Wyrwaliśmy wodospad skałą. Ziemia
55:43wokół martwa, oblana lawą. Widmami nie
55:45staliśmy się z nimi walcząc.
55:47Szaleńcy, a niech tak nas nazwą. Jezioro ma
55:49zapach twój, w nim idę na dno.
55:51Jezioro ma twój zapach
55:53i twój smak.
55:59Czuję to, gdy tylko
56:01zanurzę w nim wasz.
56:07Jezioro ma twój zapach
56:09i twój smak.
56:15Czuję to, gdy tylko
56:17zanurzę w nim wasz.
56:23Jezioro ma twój zapach
56:25i twój smak.
56:27To nie jest błękitna,
56:29na dnie tylko piach.
56:31Czuję to, gdy tylko
56:33zanurzę w nim wasz.
56:35Wydaje się, że
56:37mógłbym dotknąć dna.
56:39Jezioro ma twój zapach
56:41i twój smak.
56:43Odbija zmysły,
56:45w których kiedyś tkwił strach.
56:47Czuję to, gdy tylko
56:49zanurzę w nim wasz.
56:51Zabiera spojrzenie,
56:53w którym kiedyś był blask.