#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00Muzyka
00:00:30Muzyka
00:01:00Muzyka
00:01:30Muzyka
00:02:00Profesorze, gotowe.
00:02:30Muzyka
00:03:00Muzyka
00:03:12Jak radnić.
00:03:14Muzyka
00:03:16Muzyka
00:03:26Muzyka
00:03:38Muzyka
00:03:48Muzyka
00:03:58Muzyka
00:04:08Muzyka
00:04:26Muzyka
00:04:28Muzyka
00:04:46Muzyka
00:04:48Muzyka
00:04:50Muzyka
00:05:00Muzyka
00:05:02Muzyka
00:05:04Muzyka
00:05:08Muzyka
00:05:10Muzyka
00:05:30Muzyka
00:05:32Muzyka
00:05:50Muzyka
00:05:52Muzyka
00:06:20Muzyka
00:06:22Muzyka
00:06:24Muzyka
00:06:26Muzyka
00:06:28Muzyka
00:06:30Muzyka
00:06:32Muzyka
00:06:34Muzyka
00:06:36Muzyka
00:06:38Muzyka
00:06:40Muzyka
00:06:42Muzyka
00:06:44Muzyka
00:06:46Muzyka
00:06:48Trzebać, patrzeć.
00:06:50Wody.
00:06:52Pić.
00:06:56Mirka, nie odchodź.
00:06:58Podchodzą.
00:07:00Spokojnie, spokojnie.
00:07:02Już po wszystko.
00:07:04To pnieci.
00:07:08Trzeba ich.
00:07:10Seria!
00:07:12Zostra, ja z niego przygotować zastrzyk morfidy.
00:07:18Jaki pocharacany, mój Boże!
00:07:20On wie, czy uda się uratować oczki.
00:07:22Krew dostał?
00:07:24Jeszcze na półtkie, panie doktorze.
00:07:26Dwie pustelki krwi i dwie glukoty.
00:07:28Na mało.
00:07:30Za duży upływ krwi.
00:07:32Cię.
00:08:02Dzień dobry.
00:08:32Dziń dobry.
00:08:34Dziń dobry.
00:08:36W tym transporcie Spyszka nie ma.
00:08:38Sprawdziłam. Dzięki Bogu.
00:08:40Nie ma.
00:08:42Wiem.
00:08:44Nie ma, ale ja nie potrafię u inaczej.
00:08:46Został mi tylko on sam.
00:08:48Mój syn. Rozumiesz?
00:08:50To co? Transport.
00:08:52Transport.
00:09:02Ileana! Ileana!
00:09:08O Boże!
00:09:12Dlaczego ja nic nie widzę?
00:09:16Gdzie ja jestem?
00:09:18Jestem podśpitalny. Leż spokojny.
00:09:20Co chwilowe. Wszystko miło.
00:09:24Dlaczego ja nic nie widzę?
00:09:26Dlaczego?
00:09:28Dlaczego?
00:09:30Dlaczego ja nic nie widzę?
00:09:32Głóżko.
00:09:34To zapaleje.
00:09:35I założono bandaż.
00:09:37Czy zobaczę Ciebie?
00:09:40No chyba.
00:09:41Za tydzień, dziesięć dni zdejmie się opatkę.
00:09:44Różko.
00:09:45Dziewięcia.
00:09:46Jak to dobrze, żeś przyjechała.
00:09:49Że jesteś przy mnie.
00:09:51Daj rękę.
00:09:53Dobre.
00:09:54Świetnie.
00:09:55Tylko nie mów tyle.
00:09:56Nie wolno.
00:10:01Czy będziesz przy mnie?
00:10:02Zawsze?
00:10:03Będę.
00:10:04Na pewno będę.
00:10:05Nawet...
00:10:07Nawet kiedy nie odzyskam wzroku.
00:10:09Siostro, zadzczę cię.
00:10:14Jadziu, Jadziu jest list od Zbyszka. Zdrówki cały w sobotę przyjeżdża.
00:10:35Tak się cieszę, tak się cieszę. Oho, muszę już lecieć.
00:10:44Na pełni, co? Tak. Wszystko kwitnie, budzi się, żyje, a tu...
00:10:55Ciężkie to wszystko. No ale wojny nie trwają wiecznie.
00:11:01A co pan sądzi, panie doktorze, czy ten podchorąży z sali piątej, krajewski, odzyska wzrok?
00:11:09Leży od ogólnego stanu nerwu. Dobre samopoczucie i spokój. A dlaczego siostra o to pyta?
00:11:17Bo nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale on ciągle wzywał jakiejś Ireny.
00:11:23Najwidoczniej to jest jego narzeczona, ukochana. Nie wiem, ale tak jakoś odruchowo odzywałam się.
00:11:31I on jest przekonany, że ta Irena jest przy nim. I co go bardzo uspokaja.
00:11:37Więc ja nie wyprowadzam go z błędu. Ale boję się, że jak poczuję się lepiej i zorientuję się, że jakaś obca kobieta...
00:11:46Taka mistyfikacja może dać dobre wyniki. Więc jeśli wierzy, należy tę wiarę podtrzymać.
00:11:54Tylko, że ja o tej Irenie nic nie wiem. Oprócz tego, że on ją bardzo widocznie kochuje. Boję się każdego pytania, na które nie potrafiłabym odpowiedzieć.
00:12:04Niech pani poszpera w jego rzeczach. Może jakieś listy, fotografie, może ma znajomych na sali. Rozpytaj.
00:12:34Zdjęcia
00:13:04Zdjęcia
00:13:34Zdjęcia
00:13:3625 sierpnia 1939 roku.
00:13:55Wiem tylko, że ją kocham i wszystko co jej dotyczy obchodzi mnie bardzo.
00:14:02Dziś wieczór Irena debiutuje w teatrze.
00:14:05Cały Lwów wybiera się na jej występ.
00:14:09Powodzenia najdroższa.
00:14:35Wiem tylko, że ją kocham i wszystko co jej dotyczy obchodzi mnie.
00:14:40Wiem tylko, że ją kocham i wszystko co jej dotyczy obchodzi mnie.
00:14:44Wiem tylko, że ją kocham i wszystko co jej dotyczy obchodzi mnie.
00:14:49Wiem tylko, że ją kocham i wszystko co jej dotyczy obchodzi mnie.
00:14:53Wiem tylko, że ją kocham i wszystko co jej dotyczy obchodzi mnie.
00:14:57Wiem tylko, że ją kocham i wszystko co jej dotyczy obchodzi mnie.
00:15:02Wiem tylko, że ją kocham i wszystko co jej dotyczy obchodzi mnie.
00:15:04Wiem tylko, że ją kocham i wszystko co jej dotyczy obchodzi mnie.
00:15:06Wiem tylko, że ją kocham i wszystko co jej dotyczy obchodzi mnie.
00:15:08Wiem tylko, że ją kocham i wszystko co jej dotyczy obchodzi mnie.
00:15:10Na drodze tej zląkane serca raz.
00:15:18Zwykają do miłości i do gwiazd.
00:15:30Jest jedna droga, którą serce zna.
00:15:40I nocą po niej blądzie i za dnia.
00:15:50Znajdzie drugie serce, które mochać chcę.
00:16:06Wiem, że ją dotyczy obchodzi mnie.
00:16:36Co dzień spotaliśmy się z Ireną w naszej kawiarence. Byłem szczęśliwy jej miłością i jej powodzeniem.
00:16:58Proszę bardzo, ciasteczka świeże. Proszę bardzo. Ślicznie się grało wczoraj. Wyszeliśmy. Dziękuję panie Franciszku. Jeszcze jedną kapę pokazać. Brawo, brawo. Podziwialiśmy panią wczoraj. Zawsze to mówię, że tylko we Lwowie rodzą się talenty. Dziękuję państwu bardzo.
00:17:25Odasiu, musimy już pójść.
00:17:55Widzicie, jaki mi dowcipny. Szoruj sto.
00:17:58A co pani myśli, że ja się kłócam? Pięknowy, gazeta, koram na piek. Gazetka dla szarą tej pani.
00:18:05Tu bardzo ładnie o pani wydrukowali. Śliczna krytyka. Słowo daje. Chce je rączki?
00:18:11To mój stały dostawca. Dziękuję.
00:18:19To moja klientka. Nie wiesz czasem. Ja ich oboje od takich kindrów zna.
00:18:25Znaczy do szkoły chodzili razem, a już byli kuczmany.
00:18:28Ta wspólnej przyszłości.
00:18:37Nie przeczuwaliśmy, że za chwilę z jasnego nieba padnie grom.
00:18:41Wojna. Wojna.
00:18:43Wojna.
00:18:45Wierdził.
00:18:47Wierdził.
00:18:48Wierdził.
00:18:49Wierdził.
00:18:53Wierdził.
00:18:54Wierdził.
00:18:55Wierdził.
00:18:58Wierdził.
00:18:59Wierdził.
00:19:00Wierdził.
00:19:01Wierdził.
00:19:03Wierdził.
00:19:05Wierdził.
00:19:06Wierdził.
00:19:07Wierdził.
00:19:08Tak. Rozpętała się burza nad nami.
00:19:10Wojna, w której stali żelazu możemy przeciwstawić tylko Gniecz,
00:19:14tylko gniew i umiłowanie wolności.
00:19:17Nierówna walka ludzi przeciwko maszynom.
00:19:44KONIEC
00:20:14KONIEC
00:20:44KONIEC
00:20:46KONIEC
00:20:48KONIEC
00:20:50KONIEC
00:20:52KONIEC
00:20:54KONIEC
00:20:56KONIEC
00:20:58KONIEC
00:21:00KONIEC
00:21:02KONIEC
00:21:04KONIEC
00:21:06KONIEC
00:21:0817 września.
00:21:10Nowy cios w plecy.
00:21:12Czerwona powódź od wschodu.
00:21:14Ale nie wolno nam ulec.
00:21:16Musimy walczyć bodaj konspiracyjnie.
00:21:20Udało się? Macie wszystko?
00:21:22Początkowo były trudności z papierem i prądem,
00:21:25ale już załatwione.
00:21:26A na którą będzie gotowe?
00:21:28Myślę, że na jedenastą.
00:21:30Przyjdziesz do drukarni, wiesz gdzie?
00:21:32Wiem, przyjdę ze skopkiem.
00:21:36Sorączki, sługa pani artystki.
00:21:38Proszę się, mogę służyć. Dwie białe kawy i ciastka drożdżowe.
00:21:41Ciaska drożdżowe.
00:21:43Ciaska drożdżowe. Niestety, proszę pan.
00:21:45Nie ma ciasta.
00:21:47Kabusia może być, ale też zbożowe i bez mleka i bez cukru.
00:21:51No coś robić.
00:21:53A do tego mogę dać chlebek z marmoletką.
00:21:55Tak, tak.
00:21:57Przed tą szarańczą nic się nie uchowa, proszę.
00:21:59Więc chleb i kabusia. Proszę bardzo.
00:22:03Ciasz Jan?
00:22:04Tak, co?
00:22:05Czaj.
00:22:06A, czaj.
00:22:07Dobry, dobry, czaj.
00:22:15Chodźcie, wsypam.
00:22:16Chodzinę temu wpadły NKW-dziaki i jeszcze tam robią rewizję.
00:22:19Ale przecież tam jest...
00:22:20Nie ma przecież hulajmy, bo mogliśmy.
00:22:26Stój!
00:22:27Wróki wielki!
00:22:28Wywożą nas gdzieś w głąb Rosji.
00:22:30Irenę wywieziono już przedtem.
00:22:32Dokąd?
00:22:33Bóg raczy wiedzieć.
00:22:35Czy ją jeszcze zobaczę?
00:23:00Pięć.
00:23:01Zaraz, Dziecinko, zaraz.
00:23:02Właśnie, stawiam.
00:23:03Pewnie nam dadzą wody.
00:23:04Ale jest, Pięć.
00:23:05Właśnie, stawij się.
00:23:06Powalam te trochę wody za mojej basie.
00:23:07Ale już.
00:23:08Nie potrzeba.
00:23:09O.
00:23:10Właśnie, stawiam.
00:23:11Pewnie nam dadzą wody.
00:23:12Ale jest, Pięć.
00:23:13Właśnie, stawiam.
00:23:14Pewnie nam dadzą wody.
00:23:15Ale jest, Pięć.
00:23:16Właśnie, napij się.
00:23:19Powalam te trochę wody za mojej basie.
00:23:22Ale już.
00:23:23Nie potrzeba.
00:23:25Nie potrzeba.
00:23:27O.
00:23:28O.
00:23:29O.
00:23:30O.
00:23:31O.
00:23:32O.
00:23:33O.
00:23:34O.
00:23:35O.
00:23:36O.
00:23:37O.
00:23:38O.
00:24:07Iluś, to ty?
00:24:20Tak, to ja, kochanie.
00:24:23Tak.
00:24:25Iśniło mi się, że byliśmy w obrodzie.
00:24:28Tak jak wtedy, w dzień wybuchu wojny.
00:24:31Pamiętam, pamiętam.
00:24:34Ale wtedy widziałem cię.
00:24:37A teraz nie widzę.
00:24:45Tak to dobrze, że znów jesteśmy razem.
00:24:49Przeciwili wyjechać z teatru do mnie.
00:24:51Tak, pozwolili.
00:24:52Musieli pozwolić.
00:24:55A teraz śpij.
00:24:57Doktor mówi, że musisz spać jak najwięcej.
00:25:07Muzyka
00:25:11Muzyka
00:25:15Muzyka
00:25:18Muzyka
00:25:21KONIEC
00:25:51W głębi tajki na porębach pędzimy żywot bydląt roboczych, byle się nie załamać, by stracić powylicza człowieka.
00:26:10Starałem się odnaleźć jakiś ślad Ireny, ale jak tu szukać na tych niezmierzonych obszarach?
00:26:21KONIEC
00:26:51KONIEC
00:26:55Minęły dwa lata, dwa wieki nędzy i upokorzenia i żadnych wieści o Irenie.
00:27:04KONIEC
00:27:06KONIEC
00:27:08KONIEC
00:27:10KONIEC
00:27:12KONIEC
00:27:14KONIEC
00:27:16KONIEC
00:27:18KONIEC
00:27:20KONIEC
00:27:22KONIEC
00:27:24KONIEC
00:27:26KONIEC
00:27:28KONIEC
00:27:30KONIEC
00:27:32KONIEC
00:27:34KONIEC
00:27:36KONIEC
00:27:38KONIEC
00:27:40KONIEC
00:27:42KONIEC
00:27:44KONIEC
00:27:46KONIEC
00:27:48KONIEC
00:27:50KONIEC
00:27:52KONIEC
00:27:54KONIEC
00:27:56KONIEC
00:27:58KONIEC
00:28:00To jest tak, trzeba odpocząć.
00:28:05To i dla Was, Polaków, skoro będzie śpiewa.
00:28:09To taki rozkoszny dzisiaj.
00:28:11To coś mi się nie podoba.
00:28:13Na pełni jakąś nową grandę szukuj.
00:28:15Myślę, że w Moskwie już zgodzili.
00:28:30Uchrot ludzkiewski otworzył wrota więzień lagrów.
00:28:47Ze wszystkich krańców nieogarnionej Rosji,
00:28:50wszystkimi drogami cienie ludzkie dążyły do jednego punktu.
00:28:54Tam, gdzie powstawała Armia Polska.
00:29:00Muzyka
00:29:30Muzyka
00:29:59Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:30:15Ten oplatek tulaczy jest piękniejszy niż wszystkie inne.
00:30:22Jest on z czarnego chleba naszej niedoli i cierpienia.
00:30:29Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:30:59Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:01Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:05Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:07Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:09Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:11Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:13Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:15Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:17Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:19Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:21Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:23Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:25Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:27Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:29Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:31Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:33Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:35Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:37Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:31:51Dla nas jest ona gwiazdą wolności.
00:32:07Ksiądz kapelan nie zapomni.
00:32:36Pustą trumlę trzeba przywieźć z powrotem.
00:32:39Desek brak, a umrzyków coraz więcej.
00:32:45Od tygodnia już nie palną, brudno grzebów.
00:32:50Pozaziębiamy się na śmierć.
00:32:53Moja Stasia ciągle gorączkuje.
00:32:58Już duje krwią.
00:33:06Nareszcie przypomnieli kawiora.
00:33:09Bóg zabrać chłopcze.
00:33:11Dziękuję.
00:33:13To za co?
00:33:14To się robi dla tych dzieci, co tam marzną.
00:33:16Jednemu to już niewiele brakuje.
00:33:24Ciężkie to były warunki,
00:33:26ale czym był niedostatek materialny
00:33:28wobec wielkiej nadziei,
00:33:29którą każdy z nas nosił teraz w sercu.
00:33:32Przepraszam, Panią.
00:33:44Czy Pani mogłaby mnie poinformować,
00:34:00gdzie tu trzeba się zameldować?
00:34:06Nie ma.
00:34:19Kopec!
00:34:20Kopec!
00:34:22Mówcie, moi kopeci!
00:34:25A no, powodziło nam się średnio na jezdę.
00:34:28Ta wylegiatura była niekonieczna,
00:34:31ale Panna Irena,
00:34:32ta z Kaśmi Bóg,
00:34:34wygląda zupełnie jak ta smoszarska
00:34:37w filmie na cywil.
00:34:38To była woda.
00:34:46Państwu nie za zimno?
00:34:50Nie mękamy się mrozów, niedostatków.
00:34:54Szukamy samotności,
00:34:55żeby się sobą nacieszyć
00:34:56podługi rozwońca.
00:34:58Zdjęcia
00:35:00Zdjęcia
00:35:02Zdjęcia
00:35:04Zdjęcia
00:35:09Zdjęcia
00:35:11Zdjęcia
00:35:12Zdjęcia
00:35:14Zdjęcia
00:35:15Zdjęcia i montaż
00:35:45Zdjęcia i montaż
00:35:53Daj i maragę
00:36:01Zdjęcia i montaż
00:36:09Zdjęcia i montaż
00:36:19Zdjęcia i montaż
00:36:27Zdjęcia i montaż
00:36:29Zdjęcia i montaż
00:36:37Zdjęcia i montaż
00:36:39Zdjęcia i montaż
00:36:41Zdjęcia i montaż
00:36:43Zdjęcia i montaż
00:36:45Zdjęcia i montaż
00:36:47Zdjęcia i montaż
00:36:49Zdjęcia i montaż
00:36:51Zdjęcia i montaż
00:36:53Zdjęcia i montaż
00:36:55To jest jednak pewne. Chociaż nie wszyscy, ale dojdziemy.
00:37:12Przepraszam, panie doktorze, tak się zaczycalam.
00:37:15Nic nie szkodzi. To ja przepraszam, że przeszkodziłem w lekturze.
00:37:20Jak pan myśli, panie doktorze, czy ten krajewski odzyska wzrost?
00:37:27Nic pewnego nie ma, ale wszystko możliwe.
00:37:31I wtedy zobaczy mnie zamiast swojej Ireni.
00:37:38Cieszyjmy się i jednocześnie martwimy.
00:37:44Panie doktorze, pan sądzi, że ja... nic podobnego.
00:37:50Po prostu. Przyzwyczaili wam się. Przecież to tylko pasję.
00:37:56Nie trzeba, pan Nojadzie. Nie trzeba. To jest ludzkie.
00:38:00Ale on może mieć żal do mnie.
00:38:03Żal? Musiałby być ostatnim osłem.
00:38:06Z Buzuluku wywędrowaliśmy do Azji Środkowej.
00:38:18Dżawa Łabat, Ferminę, Yangiul.
00:38:22Choć broń była prymitywna, zaopatrzenie ubogie, ale pełni zapału ćwiczyliśmy nasze szeregi.
00:38:28Kiedyś, gdy przyjdzie czas na czyn orężny, pokażemy światu, żeśmy nie skuśnili w dwuletniej niewoli.
00:38:35Kiedyś, gdy przyjdziemy w dwuletniej niewoli.
00:38:37Kiedyś, gdy przyjdziemy w dwuletniej niewoli.
00:38:39ABOUTY MODE
00:38:57WIĘ DŻW scientists
00:39:07Muzyka
00:39:18Losy nasze znów ulepły zmianie.
00:39:21Depesza od Stalina zadecydowała o tym.
00:39:24Rząd sowiecki niedłównacznie wymawiał nam gościmy.
00:39:28Odmawiał dalszego zaopatrzenia naszej armii.
00:39:31Bez żalu opuściliśmy ten kraj.
00:39:37Przez umowę karstowiskie dotarliśmy do wolnej, gościnnej ziemi perskiej.
00:39:46Z ludności cywilnej zabraliśmy co się dało.
00:39:50Przewieźliśmy kobiety i dzieci.
00:39:52Stan ich jest potworny.
00:39:54Muzyka
00:39:56Muzyka
00:40:12Muzyka
00:40:21Muzyka
00:40:24Muzyka
00:40:46Muzyka
00:40:47No to chodźmy do niego.
00:40:49Ta już, chula!
00:41:17KONIEC!
00:41:47No i co, panie doktorze?
00:41:51Będzie dobrze.
00:41:53Co?
00:41:54Będzie dobrze.
00:42:12No i co, panie doktorze?
00:42:14Starcia nerwów wzrokowego blada.
00:42:17Wylecie niewątpliwie.
00:42:36Z Persji do Palestyny.
00:42:38Tu nastąpiło radosne, wzruszające spotkanie z Brygadą Karpacką.
00:42:42Łączymy się.
00:42:44Jest nas coraz więcej.
00:42:46Coraz większą siłę przeciwstawimy wrogowi.
00:42:50Zamykali się.
00:42:52KONIEC!
00:42:56...
00:42:57Muzyka
00:43:02Hurra! Hurra! Hurra! Hurra! Hurra! Hurra! Hurra!
00:43:12Muzyka
00:43:26Czoło! Czołem! Czołem! Czołem! Czołem! Trzymiď spacer! Tylko zimne!
00:43:30Zimne, zimne...prosto z lodu! Panowie z jakich stron?
00:43:36Ze Lwowa! Z samego Lwowa. Tak.
00:43:40Ja też z Małopolski. Tylko, że nie ze Lwowa, ale z Rzeszowa. Ale zawsze, jak to się mówi, jesteśmy krajami.
00:43:51Pan tu długo w Palestynie?
00:43:53Już dwadzieścia lat.
00:43:56Dwadzieścia lat? I jeszcze pan nie zapomniał balakać po naszemu?
00:43:59Co znaczy zapomniał? Jak można zapomnieć swój muzyk? Przecież ja się tak...
00:44:09Żyje. Żyć można wszędzie. Tylko, rozumie pan, nie jest się u siebie. Obcowizna.
00:44:22Ale tu macie fajno. Słońce, pomerańcze, banany.
00:44:26Słońce wszędzie jest. A pomerańcze? Ja panu powiem prawdę. Ja wolałem tamte nasze kartownie.
00:44:38Gdyś trzeba swoje ziemi. Między swoimi. A tu? Co tu gadać? Panowie tu na długo.
00:44:52Jutro jedziemy dalej. Jeszcze dalej. No to życzę panom szczęśliwą podróż. I żebyście jak najprędzej wrócili do siebie. Do domu. Do swojej ziemi.
00:45:08Dziękuję. To ja dziękuję panu za tę rozmowę.
00:45:14Szalom.
00:45:16Szalom.
00:45:18Szalom.
00:45:20Szalom.
00:45:24Szalom.
00:45:25Jeszcze jeden etap na naszej wielkiej drodze. Irak. Kiedyś podobno był tu raj biblijny. Dziś raczej piekło. Bezkresne, skwarne pustynie, hamsiny, deszcze tropikalne. Na piaskach raptem zabiliły się tysiące namiotów. Zatrzepotały barwy polskie na chorągwiach.
00:45:44Czesmera i groiamente namiotów okręliące way puneł przewodniczącyiany tehnIND w
00:45:53Uartę, jak jeden z masternach, mówił handek promużące głoости. 있wertego Millionen kraty nieprze Помnelko.
00:46:01Szisma mortal około głoci 3G. Zatrzepotałyry, gorący molti kilkotużącego czyn钱 pomysła.
00:46:04Szisma ort, zaczęła, potrzebne useru schimaku tanپą mgęty.
00:46:09Trzy razy księżyc odmienił się z loty, jak na tym piasku rozbiłem namioty.
00:46:34Maleńce dziecko karmilami żona.
00:46:51Siak, krew. Z mokrą do sumienistki.
00:46:55Idź do szefa, może ci parasol wypasuje.
00:46:58Przymknij drzwi, lepiej jak z cebra.
00:47:01A jak przymknę, to przestanie lać?
00:47:04Dzień dobry.
00:47:07Dzień dobry.
00:47:09Dzień dobry.
00:47:11Dzień dobry.
00:47:12Dzień dobry.
00:47:14Dzień dobry.
00:47:20Dzień dobry.
00:47:21Tu otrzymaliśmy nareszcie wspaniałą, obczesną bronię.
00:47:25Tu z zapałem zaprawialiśmy się do przyszłych walc z wrodem.
00:47:29Warunki klimatyczne były potworne, ale na przekór im pogodę nosiliśmy w sercu.
00:47:35Pogodę i nadzieję szczęśliwego z zakończenia naszej wędrówki.
00:47:51Z Iraku odchodząc jeszcze raz zawadziliśmy o Palestynę, ale nie na długo, bo droga szła na Egipt.
00:48:19I znów pustynia, piaski, chamsiny, namioty, ale coraz bliżej do celu, do bezpośredniego zetknięcia z wrogiem.
00:48:28Obecność Iren jest wielką dla mnie radością. Ze Skopkiem i Antosiem od Lwowa trzymamy się razem.
00:48:49ZAŋ WŻYŠKA
00:48:55ZAŋ WŻYŠKA
00:49:00ZAŋ WŻYŠKA
00:49:02ZAŋ WŻYŠKA
00:49:14Nad pustynią wiej wiatr, wiej wiatr, wiej wiatr, a ja jemu naszy pali w piastu.
00:49:37Nareszcie, jedziemy do Włoch, do Eurotu.
00:49:40Irena, która pojechała wcześniejszym transportem, pisała, że jechała polskim statkiem wa tory.
00:49:47Podróż była jednym pasmem radości i pogody.
00:49:50Dzięki uprzejmości załogi czuła się na statku jakby na pływającej cząstce ojczyzny.
00:50:10Brzegi do Włochu przytkamy na ułki deszczem.
00:50:28Włoch, do Włoch.
00:50:58Słoneczna Italia.
00:51:04Faktycznie słoneczna.
00:51:06Jedziemy coraz dalej, coraz więcej słońca.
00:51:26Ruiny, zniszczenia, ale piękny to kraj Italia.
00:51:30I pomyślę Ci, że stąd do Warszawy jechało się kiedyś tylko jeden dzień.
00:51:34Prende, prende, per favore.
00:51:46No, grazie.
00:51:47Perché, bo, dolce?
00:51:49Ludzie, do włoch.
00:51:50Pomyślisz, znasz.
00:51:50Lej jest polac Miss?
00:51:53Właży, Polak Dylwówo.
00:51:54Po equals.
00:51:54Super, tu.
00:51:55Właży?
00:51:55Włażliwie.
00:51:56Włażliwie.
00:51:56Włażliwie?
00:51:57Włażliwie?
00:51:58Włażliwie, whop!"
00:52:00Włażliwie.
00:52:01Włażliwie.
00:52:02Włażliwie.
00:52:03Włażliwie.
00:52:04Włażliwie.
00:52:05Włażliwie.
00:52:06Włażliwie.
00:52:07Capire?
00:52:10Macaroni.
00:52:13Mio nome Antonio.
00:52:14Il mio pianeta.
00:52:15Piacere.
00:52:17Bella signorina.
00:52:20Per me.
00:52:24Ma perché?
00:52:26Perché io già ho fidanzato.
00:52:28Per me basta.
00:52:30Jaki cholere, ty się pchasz nie do swoich rzeczy.
00:52:32Hej, amanty.
00:52:34Przestać balakać.
00:52:35Jazda, poprawiam.
00:52:37Przepraszam.
00:52:46Proszę nie wysilać wzroku.
00:52:48Co Pan widzi?
00:52:49Jasno czy ciemno?
00:52:53Bardzo jaskrawe światło, Panie Doktorze.
00:53:04Co Pan teraz widzi?
00:53:08Rękę.
00:53:16Dwa.
00:53:20A teraz?
00:53:22Teraz widzę pięć.
00:53:26No i jak tam, Panie Doktorze?
00:53:30Doskonale.
00:53:31Będzie widział jak ta lala.
00:53:33Na razie niech nosi opaskę.
00:53:34Musi się powoli przyzwyczajać.
00:53:36Panie Doktorze, tak jestem szczęśliwy, więc będę widział.
00:53:42Naturalnie.
00:53:44Tylko jeszcze źle słyszę.
00:53:46To przejdzie.
00:53:47To przejdzie.
00:53:48Musi się Pan uzbroić cierpliwość.
00:53:50Dziękuję.
00:53:51Dziękuję.
00:53:52Wszystko zawdzięczam Panu Doktorowi.
00:53:54Nie mnie.
00:53:55Siostrze Jadwik.
00:53:56Panie Irenie niech Pan podziękuje.
00:54:01To ona.
00:54:02Kochanie, już niedługo zobaczę Cię.
00:54:10Będzie to najszczęśliwszy dzień w moim życiu.
00:54:12A ja już myślałem, że dla mnie nic nie będzie.
00:54:24I luźni.
00:54:25Ale teraz już się chyba pobierzemy.
00:54:27Przy pierwszej możliwości, prawda?
00:54:29Tak.
00:54:30Naturalnie.
00:54:31Co?
00:54:32Co mówisz?
00:54:33Jak tylko opuścisz szpital.
00:54:35Jak opuścimy szpital.
00:54:42Współpraca.
00:54:57Monte Cassino.
00:54:58Atakowali ten klasztor Anglicy, Amerykanie, Nowozelandczycy, Francuzi.
00:55:03Obserwacja Niemców doskonała.
00:55:05Trudno się tu ukryć.
00:55:07Alianci rozpoczęli bombardowanie tej niezdobytej twierdzy.
00:55:12Jako zarżona.
00:55:14Była już przyjrzała zbroatori pszcz córnie.
00:55:16Jak n ноч nearby złouni?
00:55:17No, nieК chłop Vict Host.
00:55:18Jak na wyłą teorii?
00:55:21Aleś nie jesteś.
00:55:23Człupić enemy.
00:55:26Zo40 roku w pierwszoiał liczba.
00:55:28Są to 40 na聽 micu.
00:55:31Przedowiskochasеры do definicji zaczyn damy.
00:55:33Po RICHכשיו viene wichtigefoldгу.
00:55:36Przedow登録 Solo.
00:55:37Po RICH allein jest miejsce.
00:55:39Współpraca bio.
00:55:40Po prwawo otwartych atakach alianckich Niemcy ogłosili światu, że Monte Cassino jest nie do zdobycia.
00:56:05Z kolei nam przypadł w udziale zaszczyt podjęcia bitwy o niezdobytą dotychczas górę klasztorną.
00:56:25Dowódca naszego korpusu ustalił ze swym sztabem plan akcji i wydał rozkaz przygotowania się.
00:56:35Muzyka
00:57:05Muzyka
00:57:15Muzyka
00:57:25Muzyka
00:57:35Muzyka
00:57:45Muzyka
00:57:55Muzyka
00:58:05Muzyka
00:58:15Muzyka
00:58:25Muzyka
00:58:27Muzyka
00:58:39Muzyka
00:59:09Muzyka
00:59:39Muzyka
00:59:49Muzyka
00:59:51Muzyka
00:59:53Muzyka
00:59:55Muzyka
00:59:59Muzyka
01:00:09Muzyka
01:00:11Muzyka
01:00:13Muzyka
01:00:23Muzyka
01:00:25Muzyka
01:00:27Muzyka
01:00:39Muzyka
01:00:41Muzyka
01:00:43Muzyka
01:00:59Muzyka
01:01:13Muzyka
01:01:17Muzyka
01:01:27Muzyka
01:01:43Muzyka
01:01:44Muzyka
01:01:45Muzyka
01:02:01Muzyka
01:02:03Muzyka
01:02:05Muzyka
01:02:07Muzyka
01:02:21Muzyka
01:02:22Muzyka
01:02:23Muzyka
01:02:24Muzyka
01:02:25Muzyka
01:02:55Muzyka
01:03:03Muzyka
01:03:07Muzyka
01:03:08Muzyka
01:03:09Muzyka
01:03:11Irena, Iruś, gdzie jesteś?
01:03:17Jestem, jestem, Adasiu.
01:03:19Co?
01:03:21Chwileczkę, zaraz przyjdę.
01:03:26Pana kiedyś?
01:03:27Zameją tam zaprowadziłam.
01:03:30To, co będzie, jak się wykryje ta cała maskarada.
01:03:33Teraz już wie pani wszystko.
01:03:34Tak się bałam, że kiedy zdejmie mu się opaskę i...
01:03:40Już wszystko w porządku.
01:03:49Chwala Bogu, że pani przyjechała na czasy.
01:03:52Jak ja się pani rozdzielę?
01:03:54O, głództwo.
01:03:55To był mój obowiązek.
01:03:57Nie ma o czym mówić.
01:03:58A teraz proszę się przebierać.
01:04:00Wystarczy sam fartów i czepet.
01:04:01Proszę.
01:04:04Pani zaniowym siostry, jak idzie.
01:04:11Nie przesadzajmy.
01:04:13Od dziś pani przejmuje swoją masną rolę.
01:04:22Jak pani śli z tym czepem.
01:04:28Irka, Irena.
01:04:29Idę, Adasiu, idę.
01:04:34No jesteś nareszcie.
01:04:40Jestem, kochani, jestem.
01:04:46Odkur mnie zatrzymał.
01:04:48Tyle mam roboty.
01:04:57Widzę!
01:04:57Widzę!
01:05:09Widzę!
01:05:12Kwiaty!
01:05:15Drzewa!
01:05:23Irena!
01:05:24Nareszcie cię widzę!
01:05:25Kto pozwolił?
01:05:51Trzeba tu jeszcze jakiś czas nosić.
01:05:53Czytać zabraniam kategorycznie.
01:05:55Sam powiem, kiedy będzie wolno.
01:05:58Dobrze, panie doktorze.
01:06:14Czołem, chłopcy!
01:06:16Czołem, panie doktorze.
01:06:18No jakże tam, oczy nie dochuczają?
01:06:21Nie, panie doktorze.
01:06:22Widzę wszystko wyraźnie.
01:06:23No to świetnie, panie doktorze.
01:06:25Zaraz zobaczymy.
01:06:32To spróbujmy czytać bez okularza.
01:06:36Nowe wielkie zwycięstwo.
01:06:39Drugi Korpus Polski świetnym manewrem taktycznym zdobył Ankower.
01:06:45Wizyta króla Anglii.
01:06:45Dekoracja generala Andersa na Placu Weneckim w Rzymie.
01:07:04Tak to, panie doktorze.
01:07:12Zaczynam, panie doktorze.
01:07:14Zaczynam, panie doktorze.
01:07:15Taka, panie doktorze.
01:07:15Zaczynam, panie doktorze.
01:07:16Zapraszam.
01:07:17Wow!
01:07:18Zaczynam, panie doktorze.
01:07:19Pozroze.
01:07:20I znowu?
01:07:20Zaczynam.
01:07:20I
01:07:22U tästäbej tolową!
01:07:22Muzyka
01:07:47Servus stary!
01:07:52Dzień dobry!
01:08:22Dzień dobry!
01:08:24Dzień dobry!
01:08:26Dzień dobry!
01:08:28Dzień dobry!
01:08:30Dzień dobry!
01:08:32Dzień dobry!
01:08:34Dzień dobry!
01:08:36Dzień dobry!
01:08:38Dzień dobry!
01:08:40Dzień dobry!
01:08:42Bo widzisz, ja nie mogę brać na siebie cudy засług.
01:08:44Twoja wdzięczność nim nie się należy.
01:08:46To nie ja byłam cały czas przy tobie.
01:08:50Ja tu jestem dopiero od paru dni.
01:08:52Dziewczyno!
01:08:53Co ty brezisz?
01:08:54Nic nie rozumiem!
01:08:56Jak to?
01:08:58Więc kto był przy mnie od początku?
01:09:02Od początku siostra Jadwiga.
01:09:06Siostro Jadwigo, nie, niech Pani nie ucieka!
01:09:15Siostro, ja musiałam mi to wszystko powiedzieć, musiałam.
01:09:19Ale po co, po co?
01:09:20Przecież to nie ważne.
01:09:24Siostro Jadwigo.
01:09:28Nie wiem, nie wiem sam, co mam teraz powiedzieć.
01:09:32Przecież ja myślałem, ja byłem pewien.
01:09:36Nie ma o czym mówić.
01:09:38To jest taka mała, niewinna mistyfikacja.
01:09:41Potrzebna była dla Pańskiego spokoju, samopoczucia.
01:09:45To się w co jest to robi.
01:09:48Chorzy są przecież jak małe dzieci.
01:09:52Więc ja...
01:09:54Więc my tutaj...
01:09:55Nie siostro, Pani okazała mi tyle serca, tyle siostrzanego uczucia.
01:10:02No właśnie, od tego też jestem zawodową siostrą.
01:10:06Nie wiem po prostu, jak mam siostrze podziękować.
01:10:10Nie znajduję słów.
01:10:12Bo i nie trzeba.
01:10:13Przecież to mój obowiązek dbać u pacjentów.
01:10:15I robię to już...
01:10:18Odruchowo.
01:10:21Jeden przychodzi.
01:10:24Drugi odchodzi.
01:10:25Jeden przychodzi.
01:10:26Drugi odchodzi.
01:10:27Jeden przychodzi.
01:10:28Drugi odchodzi.
01:10:30Jeden przychodzi.
01:10:31Drugi odchodzi.
01:10:35Jeden przychodzi.
01:10:36Drugi odchodzi.
01:10:38Kiedy tam przychodzi, drugi odchodzi.
01:11:08Nie odchodź.
01:11:19Czy będziesz zawsze ze mną.
01:11:22Tak to dobrze, że jesteś przy mnie.
01:11:26Teraz już się chyba pobierzemy.
01:11:30Teraz już nic nas nie rozłączy.
01:11:34Mówiłem!
01:11:38этим przetkuje mocnośnij.
01:11:44Chyiłam.
01:11:50surviving nanas z��� ABOUTE
01:11:55To może być.
01:12:01Dzień dobry.
01:12:31Dzień dobry.
01:13:01Dzień dobry.
01:13:31Dzień dobry.
01:14:01Dzień dobry.
01:14:03Dzień dobry.
01:14:33Dzień dobry.
01:15:03Dzień dobry.
01:15:05Dzień dobry.
01:15:35Dzień dobry.
01:15:37Dzień dobry.
01:15:39Dzień dobry.
01:15:41Dzień dobry.
01:15:43Dzień dobry.
01:15:45Dzień dobry.
01:15:47Dzień dobry.
01:15:49Dzień dobry.
01:15:51Dzień dobry.
01:15:53Dzień dobry.
01:15:55Dzień dobry.
01:16:25Dzień dobry.
01:16:27Dzień dobry.
01:16:29Dzień dobry.
01:16:31Dzień dobry.
01:16:33Dzień dobry.
01:16:35Dzień dobry.
01:16:36Dzień dobry.
01:16:37Dzień dobry.
01:16:38Dzień dobry.
01:16:39Dzień dobry.
01:16:40Dzień dobry.
01:16:41Dzień dobry.
01:16:43Dzień dobry.
01:16:44Dzień dobry.
01:16:45Dzień dobry.
01:16:46Dzień dobry.
01:16:47Dzień dobry.
01:16:48Dzień dobry.
01:16:49Dzień dobry.
01:16:50Dzień dobry.
01:16:51Dzień dobry.
01:16:52Dzień dobry.
01:16:53Dzień dobry.
01:16:54Dzień dobry.
01:16:55Dzień dobry.
01:16:56Dzień dobry.
01:16:57Dzień dobry.
01:16:58Dzień dobry.
01:16:59Dzień dobry.
01:17:00Dzień dobry.
01:17:01Dzień dobry.
01:17:02Dzień dobry.
01:17:03Dzień dobry.
01:17:04Dzień dobry.
01:17:05Dzień dobry.
01:17:06Dzień dobry.
01:17:07Dzień dobry.
01:17:08Dzień dobry.
01:17:09Dzień dobry.
01:17:10Dzień dobry.
01:17:11Dzień dobry.
01:17:12Dzień dobry.
01:17:13Dzień dobry.
01:17:14Dzień dobry.
01:17:15Dzień dobry.
01:17:16Nie ma, ciągle jeździ, że nie zgłasza.
01:17:30Wsiakre! Plumna wyrwa, czyli ich dostać nie może.
01:17:33Próbuj jeszcze.
01:17:39Nie do rady, panie poruszniku.
01:17:41Widocznie krasa nie doszedł.
01:17:43Romyk, pan na linię.
01:17:47Panie poruszniku, ja pójdę.
01:17:49Lepiej ja pójdę, panie poruszniku.
01:17:50Ja pójdę, panie poruszniku.
01:17:51Tak gdzieś w chaszce niejako, są starsi od Ciebie.
01:17:54No co, ale ja znadniejszy.
01:17:56Mały jestem, panie poruszniku, to się jakoś prześlizgnę.
01:17:59Ja, panie poruszniku, przecież fachowiec jestem, nie?
01:18:02Na szkole łączności byłem w Egipcie.
01:18:04Ja to szybko zreferuję, jak babci kocham.
01:18:07No to zbawuj.
01:18:08Rozkaz, panie poruszniku.
01:18:10Fajno jest.
01:18:13A kochaną ferajnę żegnam i Cajeronci.
01:18:17Trzymaj się. Daj Ci Boże powodzenia.
01:18:20Panie.
01:18:50Jest.
01:18:51Panie Czajona.
01:18:52Panie Czajono.
01:18:53Ile GLUŽSKAerm
01:18:55KONIEC
01:19:19Jest, panie pruśniku, jest połączenie.
01:19:21Co jest tu?
01:19:22Divizjon. Uwaga, mówisz je, mówisz je. Tak, tak, uwaga, nadaje. Uwaga.
01:19:52KONIEC
01:19:57KONIEC
01:20:01KONIEC
01:20:06KONIEC
01:20:08KONIEC
01:20:10KONIEC
01:20:14KONIEC
01:20:16KONIEC
01:20:18KONIEC
01:20:19Adam, jest Antoš. Kde?
01:20:21Przed domem Ranny. Ranny?
01:20:23Chodź, chodź.
01:20:30Antoš.
01:20:31Antoš.
01:20:32Radin, patrony, Gulek, skoč. Szybko.
01:20:35Nie trzeba.
01:20:37Już nie poradzi.
01:20:39Adam.
01:20:41Przepraszam Cię.
01:20:43Ja już chyba
01:20:45na Twoim ślubie
01:20:47grużbą
01:20:49nie by.
01:20:51Przepraszam Cię.
01:20:53Ja już chyba
01:20:55na Twoim ślubie
01:20:57grużbą
01:20:59nie by.
01:21:01nie da.
01:21:31nie.
01:21:32KONIEC
01:22:02KONIEC
01:22:32KONIEC
01:23:02KONIEC
01:23:32KONIEC
01:24:02KONIEC
01:24:32KONIEC
01:25:02KONIEC
01:25:32KONIEC
01:25:36KONIEC
01:25:38KONIEC
01:25:40KONIEC
01:25:42KONIEC
01:25:44KONIEC
01:25:46KONIEC
01:25:48KONIEC
01:25:50KONIEC
01:25:52KONIEC
01:25:54KONIEC
01:25:56KONIEC
01:25:58KONIEC
01:26:00Muzyka
01:26:29Jest cudem, ładnie.
01:26:53Muzyka
01:26:54Po co właściwie ta broń mi się na ścianie?
01:26:56Muzyka
01:26:57Komu to teraz potrzebne?
01:27:01Widzisz, przeszliśmy wielką drogę, ale nie doszliśmy jeszcze do wolnej Polski.
01:27:09A żeby dojść i to może być jeszcze potrzebne.
01:27:13Muzyka
01:27:14Muzyka
01:27:15Muzyka
01:27:17Muzyka
01:27:18Muzyka
01:27:19Muzyka
01:27:20Muzyka
01:27:21Muzyka
01:27:22Muzyka