#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:11KONIEC
00:01:14LOS, LAS GEHL!
00:01:18KONIEC
00:01:19KONIEC
00:01:20KONIEC
00:01:22KONIEC
00:01:24Na los, schlaf dich ein
00:01:26KONIEC
00:01:27KONIEC
00:01:29Co?
00:01:31Trzymaj się!
00:01:33Cześć!
00:01:35KONIEC
00:02:05KONIEC
00:02:35KONIEC
00:02:39KONIEC
00:03:05KONIEC
00:03:10KONIEC
00:03:16KONIEC
00:03:19KONIEC
00:03:23KONIEC
00:03:26KONIEC
00:03:30Chwer!
00:03:32Chwer!
00:03:32Właśnie!
00:03:33Uw. wytręce!
00:03:33Kniebeuge!
00:03:34Auf, niedar, auf, niedar, auf, niedar!
00:03:37Los, Übung!
00:03:39Aufstehen!
00:03:40Los!
00:03:42Na, los!
00:03:44Du dreckige Sau!
00:03:46Los, schneller!
00:03:48Beweźd dich!
00:03:53Oh, Scheiße!
00:04:00Wymamakim,
00:04:06Kirosich,
00:04:08Wadoshem!
00:04:12Hashem!
00:04:15Shema v'koli,
00:04:18Tienas,
00:04:20Necha kashuvos,
00:04:25Lekol tachdunos,
00:04:30vuelteぶ
00:04:32Tienas,
00:04:33Tienas mely a
00:04:50...
00:04:54...
00:04:56Chwała Bogu. Proszę.
00:05:12Proszę. Proszę bardzo.
00:05:16Będę potrzebowała trochę wrzątku.
00:05:18Napiję się pani herbaty?
00:05:20Może być. Nie odmówię.
00:05:22Woda jeszcze jest.
00:05:26Babciuk, proszę. Chodźmy.
00:05:56Chodka, nie przywitasz się?
00:06:07Odzwyczaiła się od pani. Jest bardzo zdenerwowana.
00:06:10Widzę.
00:06:12Córeńko, proszę.
00:06:12No i jak?
00:06:25Dobrą przepustkę załatwiłam?
00:06:28Wpuścić wpuścili.
00:06:30A widzi pani Kulgawcowa, miałam przyrzeczone, że będzie jak prawdziwe.
00:06:33No to...
00:06:43Dogadałyśmy się.
00:06:46Oboja wiem.
00:06:48Kochana pani Kulgawcowa, przecież pani już...
00:06:50Pani doktorowo, ja w każdej chwili mogę zwrócić te pieniądze.
00:06:56Przecież Kulgawcowa się zgodziła.
00:06:58Oj, pani doktorowo, tu się rozchodzi o wygląd.
00:07:04Ale Kulgawcowa się zgodziła.
00:07:06Dobra, dobra. Jutro w grudniu po południu.
00:07:10Łatwo się mówi, nie?
00:07:13Wam to jest wszystko jedno, a nie mnie.
00:07:14Oj, pani doktorowo, każdy chce przeżyć, nie?
00:07:17Pieniądze, pieniądze.
00:07:19A skąd pani wie, że mnie trzeba pieniędzy?
00:07:21Może akurat nie?
00:07:23Żydowskie myślenie.
00:07:24O, dziękuję bardzo.
00:07:32Proszę, proszę siadać.
00:07:34Już będzie herbertna.
00:07:44Kulgawcowa, ile mi się znamy lat?
00:07:47Nie ma nic do rzeczy.
00:07:49A ma, ma, poprzez te wszystkie lata ja się przekonałam, że spałem tutaj zacny i porządny człowiek.
00:07:58Ja każdym, jeden.
00:08:03Panie wie, co szwabe robią za ukrywanie waszych?
00:08:08Będę się za panią modliła przez resztę życia.
00:08:11Resztę życia.
00:08:13Przez resztę życia.
00:08:15Proszę, niech się pani na mnie nie boczy.
00:08:26To przecież moje jedyne dziecko.
00:08:30Pani doktorowo, a ja to niby matka nie jestem?
00:08:33Zaraz, zaraz, lalka, spokojnie.
00:08:39Co jest?
00:08:40Co jest?
00:08:41To jest ojciec, a to dziadek.
00:08:44Toż widzę, że nie ksiądz biskup za przeproszeniem pań doktorowej, aż za dobrze widać.
00:08:51No jezu, no same mośki.
00:08:54Te mała, jak coś śmierci, to na pewno beze mnie.
00:08:57Rutka, kochanie, weźmiesz sobie potem, po wojnie.
00:09:07To i lepiej, bo się przynajmniej nie zniszczy po drodze.
00:09:11To wszystko szybko minie, zobaczysz.
00:09:15Wojna się zaraz skończy.
00:09:17Niemcy się od nas wydziosą.
00:09:20Pani Kulgawcowa, proszę mi coś opowiedzieć bliżej o tamtych ludziach.
00:09:25A co będę mówiła, kiedy pani ich nie zna?
00:09:29Czy są jacyś...
00:09:32No nie wiem, czy będą na nie mili?
00:09:36Na pewno, na pewno.
00:09:39Pani Kulgawcowa, tu nie chodzi o balie bilizny.
00:09:43To jest moje jedyne dziecko, jedną ją mam.
00:09:45Pani doktorowo, a ja się nie napraszałam.
00:09:58Nie chciałam nic złego powiedzieć.
00:10:01To co się pani na mnie uwzięła?
00:10:04Człowiek też ma swoje nerwy, nie?
00:10:07Pytanie, wąchanie, sprawdzanie.
00:10:08Złodzieja mnie i wygniotą, cholera jasna.
00:10:15Pani mnie źle zrozumiała.
00:10:18Ja...
00:10:19Nie chciałam pani urazić.
00:10:21Zdaje się, że się pani ten tręcz podobał.
00:10:38A co miał się podobać, czy nie?
00:10:40Jak plasto do noszenia.
00:10:42Będzie pasował jak ulał, na pewno.
00:10:45Ja tam nie rozgrymasz.
00:10:47No to niech się nosi na zdrowie.
00:10:52Mogę wziąć, jak pani doktorowi zależy.
00:10:54Co by tu jeszcze...
00:10:56Co by tu jeszcze...
00:10:58To będzie dobre, na pewno.
00:11:04A może to...
00:11:06I co...
00:11:09Pani doktorowo, a ja tak znów całkiem goła, tu nie chodzi.
00:11:13Tylko, że to całkiem dobre rzeczy.
00:11:16Szkoda, żeby się zmarnowały.
00:11:20O, to też będzie dobre.
00:11:27Rutka...
00:11:29A wszystkie swoje rzeczy masz?
00:11:32Mhm.
00:11:34Jest spakowana.
00:11:36Wszystko ma.
00:11:37Żebyśmy się potem nie musieli wracać.
00:11:38O papiery twoje.
00:11:41Są.
00:11:53Proszę.
00:11:55Bardzo lipny?
00:11:57Skądże autentyczny?
00:11:59Prawdziwy niepotrabiony.
00:12:01Ramurus, Janina, Zofia.
00:12:04To nawet dobrze, bo mojej to także jest Jaśka.
00:12:06To przynajmniej mniej się pomylę.
00:12:08Teraz będziesz Jancia, dobrze?
00:12:10Nie zapomnij.
00:12:12I broń Cię, Boże, przyznawać się do Rutki.
00:12:14Bo dzisiaj za to śmierć.
00:12:17Nie, nie, nie.
00:12:19Nie trzeba.
00:12:21Nie, nie, nie.
00:12:22Nie trzeba.
00:12:24Nie, nie.
00:12:25Nie, nie.
00:12:26Nie, nie.
00:12:27Nie trzeba.
00:12:28Nie, nie, nie.
00:12:29Nie trzeba.
00:12:30Nie trzeba.
00:12:31Przyda się na drogę.
00:12:35Chociaż mój to zabrała Jaśka.
00:12:38Bo jej w naprawie.
00:12:40A jak się nie przyda, to Kulkawca wedniesie kiedyś przy okazji.
00:12:45Mhm.
00:12:46Ciekawe komu.
00:12:49To kłopot na później.
00:12:52Mamusia do mnie przyjedzie.
00:12:54Przyjedzie.
00:12:57Przyjedzie mamusia, przyjedzie.
00:13:01Dlaczego nie chcesz jej choć od razu?
00:13:04Bo tak trzeba.
00:13:09Ty masz dobrą, kochaną mamusię, wiesz Rutka?
00:13:12Pieśń to jest pierwszorzędna rzecz dla życia pani doktora Łop.
00:13:26Zobaczy pani, że po wojnie to mała nie zechce wracać do domu.
00:13:32Będę chciała.
00:13:34No to zawrócisz.
00:13:35Pożegnaj się teraz ładnie grzecznie z mamusią.
00:13:47O Jezu, ale się późno zrobiło.
00:13:54No, pani doktorowo, to lepszych czasów.
00:13:59Co złego, to nie ja.
00:14:01No co?
00:14:03Co pani doktorowo?
00:14:05Co pani wyprawia?
00:14:07Później pani podziękuje.
00:14:09A niech się pani uspokoi.
00:14:11Oj pani doktorowo.
00:14:12Co pani wyprawia?
00:14:15Później pani podziękuje.
00:14:21A niech się pani uspokoi.
00:14:24Oj pani doktorowo.
00:14:30Ty, mała, mała.
00:14:34Papiery to święta rzecz, to ma być u mnie.
00:14:37No chodź.
00:14:38No chodź.
00:14:43Pani doktorowo.
00:14:45Zobaczy pani.
00:14:47Wszystko będzie dobrze.
00:14:51Jeszcze tak źle nie było, żeby jakoś nie było.
00:14:55No nie?
00:15:01Praca jest droba.
00:15:04No chodź, chodź Rutka.
00:15:08No chodź.
00:15:10KONIEC
00:15:40KONIEC
00:15:42Nie ciąg się tak prędzej.
00:15:43Nie.
00:15:44No chodź, że nie dojdę jedno.
00:15:46Nie chcę.
00:15:50Słuchaj, Rutka.
00:15:52Jak się do nas teraz dobiorą, to ciebie może puszczą żywą.
00:15:57Ale panią doktorową to na pewno zabiorą.
00:16:00Wezmą ci mamusię i zostaniesz u mnie raz na zawsze.
00:16:10Zobacz.
00:16:14Zobacz.
00:16:16Zobacz.
00:16:18Zobacz.
00:16:20Zwłaszcza.
00:16:22Zobacz.
00:16:27Zobacz.
00:16:31KONIEC
00:17:01KONIEC
00:17:07Co to znowu za numery?
00:17:09Masz cały czas być przy mnie, słyszysz?
00:17:14Ja stoję, ty stoisz. Ja idę, ty idziesz.
00:17:18KONIEC
00:17:30KONIEC
00:17:48KONIEC
00:18:00KONIEC
00:18:04KONIEC
00:18:34KONIEC
00:18:38KONIEC
00:18:42KONIEC
00:18:44KONIEC
00:18:46KONIEC
00:18:56Northwestern
00:19:04Ufff, ale wędzarnia.
00:19:25Co mama taka delikatna się zrobiła?
00:19:28Peszkadza mamie.
00:19:29A ja mówię co? Przecież nic nie mówię.
00:19:32Tutaj chciałam powiedzieć, aha, Jaśka mamy gościa na noc.
00:19:39Widzę.
00:19:43A co, nie poznajesz córeczki doktorowej? Znasz ją, no nie?
00:19:54Po co mama Żydówkę przeprowadziła?
00:19:58Jaśka, żebym ja takiego słowa więcej w tym domu nie słyszała. Rozumiesz?
00:20:05A jak ją mama przeprowadziła?
00:20:08Przez Leszno. Sądy. No, jakoś się udało.
00:20:12Mama chce nieszczęścia?
00:20:14Eka.
00:20:16Mamo, mama wie co za to jest?
00:20:20Jaśka, nogi mnie rozboleli. Idź zrób mnie herbaty.
00:20:25Śmiew za to jest. Mama słucha.
00:20:27Opcji by mnie sprowadziła.
00:20:29Mamo, mama słucha. Tamten spod 7.
00:20:32Chodzi tylko o tę tę jedną, jedyną noc. Potem se dośpisz.
00:20:37Jaśka, dobrze mnie w tym niebieskim, no nie?
00:20:49No Jancia.
00:20:51Co mama? Jaka znowu Jancia? Rutka, nie Jancia.
00:20:55Przeszkadza ci? A teraz będzie Jancia.
00:20:59Idziemy spać Jancia, tylko przedtem trzeba, żebyś coś zjadła.
00:21:04Są pierogi z obiadu, mama odgrzeje.
00:21:07Choroba w tym domu, nie można mieć jednego dnia spokoju.
00:21:11O Jezu, już dobra, dobra, dobra.
00:21:17Mama się przyjrzała na nią?
00:21:19Po co?
00:21:21Mama nie widzi jaki ona ma wygląd?
00:21:23Oj, zamknij się.
00:21:35Chodź.
00:21:36Nie, ja dziękuję.
00:21:38Co? Nie na wykładu prostego?
00:21:41Stol dziób.
00:21:43W porządku, dla nas więcej zostanie.
00:21:45Nic nie zostanie, nic nie zostanie.
00:21:48Chodź, chodź Jancia i wcinaj.
00:21:53Dzięki.
00:21:59Avcinaj.
00:22:00Muzyka
00:22:29Jadę, będziecie spawić.
00:22:32Tak jej nie przeszkadza.
00:22:40Chodź, jańczę.
00:22:47Kładź się, kładź.
00:22:59KONIEC
00:23:02KONIEC
00:23:04KONIEC
00:23:07KONIEC
00:23:09KONIEC
00:23:39A ty co, nie modlisz się?
00:23:58U was nie ma zwyczaju
00:23:59Kładźcie się spać, dobrze?
00:24:06No pokaż jak się modlicie
00:24:08No, nie wstydź się
00:24:12Pokiwaj się
00:24:14Rutka, jak zechcesz w nocy do wychodka to mnie zbudź
00:24:29Bo u nas trudno trafić
00:24:31Nie, nie będę potrzebowała
00:24:34To się tylko tak mówi
00:24:36Dobranoc dzieci
00:24:38Dobranoc
00:24:40Dobranoc
00:24:41Mamo
00:24:46Co?
00:24:47Ile dała?
00:24:48Chyba mama nie myśli wszystkiego w drogę, braci?
00:24:52A z Tobie po co pieniądze?
00:24:54A z Tobie po co pieniądze?
00:24:59Potrzebuję
00:25:00Potrzebuję
00:25:01Po pewno na wesele, co?
00:25:01Mi się nie spieszy
00:25:02A który znów tak napiera o to?
00:25:04Chyba na wesele?
00:25:05Ile na wesele co?
00:25:05Czemu na wesele co?
00:25:06Mi się nie spieszy
00:25:07A który znów tak napiera o to?
00:25:11Chyba mama nie myśli wszystkiego w drogę, braci.
00:25:15A z Tobie po co pieniądze?
00:25:20Potrzebuję.
00:25:22Trzeba na wesele, co?
00:25:24Mnie się nie spieszy.
00:25:26A który znów tak napiera o to?
00:25:40Niech ją mama jutro z powrotem odprowadzi i spokój.
00:25:45A pieniądze? Mam tak z niczego iść i oddać?
00:25:51Dużo jej przyjdzie z tych pieniędzy.
00:25:54A już trudno moje dziecko.
00:26:04Można inaczej załatwić.
00:26:07Niby jak?
00:26:08A akurat mama nie wie.
00:26:13Jośka.
00:26:17Jośko.
00:26:20A co?
00:26:22Cicho, psiokre, po dusze.
00:26:30Jezus Maria.
00:26:33Ale Ty masz lekko myślny charakter.
00:26:36A co mama nagle taka miłosierna zrobiła się?
00:26:40Bo to dziecko doktorowej.
00:26:42Dastyś mama naprzeklinała swoją doktorową.
00:26:44Chciałam to, przyklinałam i spać.
00:26:47Tak.
00:26:48Tak.
00:27:02Mamo.
00:27:04Mama powie gdzie one będą.
00:27:05Prócy to się znajdą.
00:27:06Mama się nie drażni.
00:27:09Czego Ty się tak przyjmujesz? Dręczysz się i dręczysz. Do czego to podobne dziecko?
00:27:11Tak się nadstawiać dla machabełuszki.
00:27:12Trudno kochana.
00:27:13Oni te są ludzie.
00:27:14A mama to jest chyba za Żydami, nie?
00:27:15Coś ty.
00:27:16Coś ty.
00:27:17Dosyć się mama u nich nacharowała.
00:27:18Czego Ty się tak przyjmujesz? Dręczysz się i dręczysz. Do czego to podobne dziecko?
00:27:27Tak się nadstawiać dla machabełuszki.
00:27:30Trudno kochana. Oni te są ludzie.
00:27:35Trudno kochana.
00:27:39A mama to jest chyba za Żydami, nie?
00:27:41Coś ty.
00:27:43Dosyć się mama u nich nacharowała.
00:27:47Jacko moje, nie popisuj się tyle.
00:27:51Bo jak ja zejdę z nerw i jak ci nakladę po mordzie, a na co ci to po co?
00:27:58Potrzebne nam to?
00:28:00Podobnież mam dwie ręce.
00:28:01Jak ty się wyrażasz do matki? Jak ty się wyrażasz do matki?
00:28:06Mama się nie drze, bo ją zbudzi.
00:28:08No to zbudzę. No to zbudzę. Ja też nie śpię przez te Żydowice.
00:28:16Mamo.
00:28:18Co znowu?
00:28:20Mamusia powie, gdzie schowanych.
00:28:25Mamo.
00:28:27Daj ty wsparcie.
00:28:28Ale mamo, gdyby się coś stało po tej drodze.
00:28:33Mama powie.
00:28:35A!
00:28:37Znajdę, znajdę. Będzie jeszcze lepiej dla mnie.
00:28:40Znajdziesz, znajdziesz, żeby ci nie zeszło do siwego włosa.
00:28:44Jeszcze mama pożałuje.
00:28:46Jak nie pożałowałam, że ciebie urodziłam, to już nic w życiu nie pożałuje.
00:28:50Jest rano.
00:28:53Trzeba wstawać?
00:28:55Nie, jeszcze nie.
00:28:57A czego ty, dziecko, nie śpisz?
00:29:00Pilnuje nas.
00:29:03Pilnuje nas.
00:29:11Boże kochany, ja już dzisiaj oka nie zmrużę.
00:29:15Przez to wszystko.
00:29:16Zajdже, наверno.
00:29:19No przyjaznie.
00:29:20Ta się.
00:29:22Ooo.
00:29:24To jest...
00:29:26Oach...
00:29:28Co jest...
00:29:30Co jest, co jest?
00:29:32Co jest...
00:29:36Co jest...
00:29:38Co jest, co jest?
00:29:41Co jest, co jest, co?
00:29:42Co jest?
00:29:43KONIEC
00:30:13KONIEC
00:30:17KONIEC
00:30:25KONIEC
00:30:31KONIEC
00:30:32KONIEC
00:30:38JUMP
00:30:42I ci umyj sobie buzię, to się rozczmuchasz.
00:30:45Co jest?
00:30:46A ty ty śpij jeszcze. Noc była zerwana.
00:31:12Niech ją mama przepita z ojcze nasza.
00:31:19A sama nie możesz?
00:31:21Mogę.
00:31:23Ty mała.
00:31:25Jak się nazywasz na nazwisko?
00:31:30I imię.
00:31:32Janina Zofia Jamrozówna.
00:31:38Żadna Janina Jamrozówna, tylko Jamroz Janina.
00:31:42A tak się mówi.
00:31:44A jedziesz gdzie?
00:31:45Do Liszek.
00:31:47A za czym?
00:31:49W Liszkach mieszka Paweł Filka.
00:31:51Jak?
00:31:52Filka Paweł.
00:31:54Twój chrzestny ojciec.
00:31:58A z kim on mieszka?
00:32:01Z żoną Kazimierą i synami Stanisławem, Stachem.
00:32:06No już nie rozgadaj się tyle.
00:32:09A ja?
00:32:11To kto będę dla ciebie?
00:32:13Babcia.
00:32:14Babcia Matylda.
00:32:15Masz głowę.
00:32:17A kto ma mieć, jak nie oni?
00:32:19Zamknij dziób.
00:32:21A, bo potrzebne to wszystko słowo daje.
00:32:26Ty nie ubierasz się?
00:32:36Co z tobą?
00:32:38Nynka?
00:32:42Wybrałaś sobie porę jak Boga jedynego.
00:32:48Mówiłam mamie, od razu mówiłam.
00:32:51No, nie wygłupiaj się mała.
00:32:55Mama to jeszcze użyje przy niej.
00:32:59Pojedziemy na letnisko Jancia,
00:33:01a potem przywieziemy ci mamusie.
00:33:06Naprawdę?
00:33:07No, muzeło przyjedzie.
00:33:10A kiedy?
00:33:11Jak przyjadą Szwedy.
00:33:13No, zbieraj się, Jancia.
00:33:27Zbieraj się.
00:33:29A zjemy już coś w drodze, bo późno.
00:33:34No, zbieraj się, Jancia.
00:33:39Zbieraj się.
00:33:41A zjem już coś w drodze, bo późno.
00:33:59Mama zdurniała?
00:34:07Naczczy mama pije?
00:34:09Ja by kapelękę.
00:34:11Ale przed drogą nie wolno.
00:34:15A ciekawe gdzie to napisali, co?
00:34:17O!
00:34:18I jakim atramentem.
00:34:20O, Jaśka.
00:34:23No.
00:34:27Zegarek.
00:34:33A na co?
00:34:35Nie, twoje zmartwienie.
00:34:37Zegarek.
00:34:38Na stacji to zegar jest.
00:34:40Na pociągu można się zapytać ludzi.
00:34:42Jaśka, tylko bez złodziejstwa.
00:34:45Jak tak?
00:34:46To tak.
00:34:47Gdyby ci ruchu jeden!
00:34:49Mama wróci, to się rozmówimy.
00:34:53Co? Na mamę?
00:34:55Naskakujesz?
00:34:56A co, nie podoba się?
00:34:58To niech mama patrzy za mieszkaniem dla siebie.
00:35:00Bo to wszystko nie na moje nerwy jest.
00:35:02Nerwy, nerwy.
00:35:04A pieniędzy nie szukaj.
00:35:07Bo nie znajdziesz, choćbyś się zesrała.
00:35:10Chodź, Jancia.
00:35:12Chodź, Jancia.
00:35:13Masz.
00:35:42Ile?
00:35:43Za pół darmo.
00:35:44Akurat.
00:35:45Amatorska rzecz.
00:35:46Paj patrzy jaki kolor gatunek.
00:35:47Piękny swój.
00:35:48Ile?
00:35:49Para czy dwie pary?
00:35:50Dwie pary raba.
00:35:51E nie trzeba.
00:35:52To po cholerę bawu dupę zawracałaś.
00:35:54Tylko nie na chama.
00:35:55Bez tej niecierpliwości, prosiu.
00:35:56Piękna zmieniła zdanie, ma do tego czyste prawo.
00:35:58No, no.
00:35:59Na dłużej pani jedzie?
00:36:00Do rodziny.
00:36:01Po oddychać trochę świeżym powietrzem.
00:36:03Słuszna myśl, proszę panią.
00:36:04Narto mamy lato.
00:36:05Eee!
00:36:06Eee!
00:36:07Eee!
00:36:08Eee!
00:36:09Eee!
00:36:10No, no.
00:36:11Na dłużej pani jedzie?
00:36:12Do rodziny.
00:36:13Po oddychać trochę świeżym powietrzem.
00:36:14Słuszna myśl, proszę panią.
00:36:15Narto mamy lato.
00:36:16Eee!
00:36:17Eee!
00:36:18Eee!
00:36:19Eee!
00:36:20Eee!
00:36:21Eee!
00:36:22Eee!
00:36:23Eee!
00:36:24Eee!
00:36:25Eee!
00:36:26Eee!
00:36:27Eee!
00:36:28Eee!
00:36:29Eee!
00:36:30Eee!
00:36:31Eee!
00:36:32Eee!
00:36:33Eee!
00:36:34Eee!
00:36:35Eee!
00:36:36Eee!
00:36:37Eee!
00:36:38Eee!
00:36:39Eee!
00:36:40Szybko!
00:36:41Gdzie się ma każdą cholery!
00:36:42Co jest?
00:36:43No, już ma!
00:36:49No już się uprawali!
00:36:51Fela, Fela, chodź szybko tu jeść!
00:36:54Co?
00:36:55No, no!
00:36:56Ludzie!
00:36:57Co?
00:36:58No nie jesteś wierdlibY moi.
00:36:59Fela, chodź tu przyjdzie.
00:37:00Uwagi się już na tej ławce, już leży tam.
00:37:30Bocian! Bocian! Widzicie, jaki ważny chodzi? O, a tu jest drugi. Widzisz go? Widzisz?
00:37:48Widziałaś ty Bociana kiedyś żywego? Co?
00:37:51A gdzie go miała widzieć? Na Marszałkowskiej?
00:37:53A to, że ją Bocian w dziowie przyniósł, to chyba wie.
00:37:56Panie, przestałbyś pan świnić przyniecku.
00:37:59Oni są obrotne ptaki, bardzo. Bocian za żabą, najgorszą, dopiel bliżej.
00:38:09No to go sobie pan wyciągaj.
00:38:12Nie, ja tylko tak mówię. Jakie są uporczywe do jedzenia.
00:38:17Łażą po tej trawie, ślipią, nogi moczą.
00:38:21I dobrze robią, co? Powietrzem będą żyły.
00:38:23Każdy swój rozum ma. A jakyś pan chciał?
00:38:27Każdy jeden, inaczej nie idzie.
00:38:30A podobno Bocian to się mści.
00:38:33Tak specjalnie to nie.
00:38:35Sam za siebie nie będzie się odgryzał nad człowieku, ale spróbuj mu gniazdo ruszyć.
00:38:40To zrobi coś.
00:38:42A co ma nie zrobić? Ognia przyniesie.
00:38:45W tym jest prawda.
00:38:47A mnie przy tym nie było.
00:38:49Rani się poczęstuje.
00:38:53Mocny ziemniak.
00:39:03Ale zdrowy.
00:39:05Żeby nasze dzieci miały zdrowych rodziców.
00:39:08Nie ma czym przekąsić.
00:39:13A no właśnie.
00:39:15No to pozwolimy sobie na drugą nóżkę.
00:39:18Nie, nie, nie, nie. Lepiej już nie.
00:39:20Jeden raz się nie liczy, dobrze mówię.
00:39:23Jak najbardziej dobrze.
00:39:25Dziadziu, tu do rozmowy jest plac na tę panią ze mną. Rozumiem się.
00:39:39A zakrychy brakuje.
00:39:41Trudna.
00:39:50Taką drogę bez wiktu?
00:39:54A skąd pan wie, że my daleko jedziemy?
00:39:58Spachliwa niewiasta, ostrożna.
00:40:01Bo co?
00:40:02Nie, nie, nic, nic. Tak trzeba, tak trzeba.
00:40:06Bolesław jestem.
00:40:07Bardzo mnie przyjemnie.
00:40:11A z kim ja mam przyjemność?
00:40:14Stanisława.
00:40:16A dalej mi.
00:40:18A pan powiedział nazwisko?
00:40:20A nie powiedział pan?
00:40:22Sprytna pani, pani Stachow.
00:40:24Ale bez obaw.
00:40:28Córka?
00:40:29Co pan? Wnuczka.
00:40:32Aha, to dlatego na panią niepodobna.
00:40:34Taka ciemna.
00:40:37A co? Co pan tak? Podróżuje bez żony?
00:40:42Najpierw trzeba ją mieć.
00:40:44Akurat.
00:40:46Kiedy rzeczywiście widzi pani przed sobą samotnego.
00:40:50Już wierzę.
00:40:52Ja bym się chętnie ożenił.
00:40:54I rzeczywiście wie pani, życie samotnego nie ma ani sensu, ani wpływu.
00:40:58Niestety, proszę panią.
00:41:00No to kto panu broni?
00:41:03Nie chcą mnie niewiasty.
00:41:05A może przeczuwają?
00:41:07A co mają przeczuwać?
00:41:09A na ten przykład niewierność.
00:41:12Wie pani jak to mówią?
00:41:14Jak jest zupy dla dwóch, to starczy dla czartego.
00:41:16No właśnie.
00:41:18Który kot przy jedyciu, żeby trwa?
00:41:21He he he he he.
00:41:23Bywają i dobrzy mężowie.
00:41:26Ja nie mówię, że byłbym zły.
00:41:28No na pewno.
00:41:30A co na pewno? Tak czy na pewno nie?
00:41:33Chwalić to się można.
00:41:34Wygląda pani na życiową niewiastę.
00:41:51Oj, panie swoje przeżyramy.
00:41:54Nie jest tak źle.
00:41:55Tylko się nie poddawać.
00:41:57Starszy od pani po świecie chodzą i zamęt robią.
00:42:00Ja się znam na kopinkach.
00:42:01A pan zawsze taki wesoły?
00:42:05A nic podobnego.
00:42:07Jak się wkurzę, to i szyby w pomieszkaniu lecą.
00:42:10Tylko, że zaraz wezmę i powstawiam.
00:42:12Ja się znam na różnych robotach.
00:42:13Nawet na Krawiecki.
00:42:15Żartuję.
00:42:16Daję słowo.
00:42:18Na stolarce się znam.
00:42:19Uzdolów się wynająłem.
00:42:21I jak trzeba, zelóweczki.
00:42:23Zrobię.
00:42:25To żona ma przy panu dobrze?
00:42:27Będzie mieć, kochaniutka. Będzie mieć.
00:42:29Ale powiem pani, jestem zazdrosny względem płci.
00:42:34Kategorycznie.
00:42:35A czego?
00:42:37Nie mydło nie zmydli się.
00:42:39Nie taksówka licznik nie nabije.
00:42:43Bo pan niesympatycznie podchodzi w damskiej obecności.
00:42:47Coś się nie podoba?
00:42:49Owszem, brak szacunku do kobiet.
00:42:51Ludzie, ludzie, dajcie spokój.
00:42:53Ten pan na pewno źle nie myśli.
00:42:57Nie?
00:42:59No to nie ma sprawy.
00:43:00Jańcia, strażujesz?
00:43:11Żebym się nie spiła?
00:43:14Nawet ostrożna.
00:43:16Widać zna, babusię.
00:43:18Jańcia, ty się za bardzo nie szańcz, słyszysz?
00:43:22Ty mnie nie bierz pod obcas, nawet nie próbuj.
00:43:27Faktycznie.
00:43:29Niepodobna na naszą.
00:43:31A boj się silny szaty.
00:43:33Dzisiaj czarny włos nie jest zdrowy.
00:43:36A co pan za głupstwa gada?
00:43:38A przybacz się panu Hitlerowi, nie?
00:43:40O to się rozchodzi.
00:43:42Ale niepodobna.
00:43:43A musi być?
00:43:45A jak bym tak pani nie uwierzył?
00:43:47Panie, spłucz pan te myśli niewłaściwe.
00:43:55Jechał, jechał pan pan na koniku sam, sam.
00:44:02A żona to za wodę?
00:44:05Czy przy panu?
00:44:07A mówiłem już, że nie mam żony.
00:44:09Była, ale się zmyła.
00:44:10Akurat, chyba że na dzisiaj, co?
00:44:12Nie, nie, ja poważnie.
00:44:13Widocznie trafił się małżące lepszy ode mnie.
00:44:15O, możci los.
00:44:17Tak, szanowna pani.
00:44:19Przykusił pieniądze.
00:44:20No i co jemu zrobisz?
00:44:22A ja co miałem?
00:44:23Tylko trochę tej męskiej siły, no.
00:44:25Chłalić to się wolno.
00:44:27I słusznie.
00:44:29Za to nie wsadzają, no nie?
00:44:31A za panem Żyd, Żyd na koniku, hyc, hyc.
00:44:35A za Żydem Żydóweczki pogugiły patyneczki.
00:44:37Co jest?
00:44:39Co z łapami do dziecka?
00:44:41Po co zaraz ajwa?
00:44:43Szklana może?
00:44:45One są twardsze od nas.
00:44:47Co pan?
00:44:49A co mnie do Żydów?
00:44:51Właśnie o to chodzi, że Pana Jezusa ukrzyżowali.
00:44:55I za to ich Niemcy każą.
00:44:57Akurat szwab martwi się o naszego Pana Jezusa i nie gadaj pan głup.
00:45:01No faktycznie, ale czemu oni tak zrobili Panu Jezusowi?
00:45:06Może ty nam powiesz, co?
00:45:14To było przed tyloma wiekami, że powinny być książki na ten temat.
00:45:19Cwana jesteś, panienko.
00:45:22W lepszych czasach to bym ci powiedział, że masz żydarską głowę.
00:45:25Panie, panie młody, tylko bez takich dowcipów, dobrze?
00:45:29No, ja wiem, że to dzisiaj niezdrowe.
00:45:31Właśnie, właśnie.
00:45:33Ale my to sami swoi, no nie?
00:45:34Zjadłobyś jakiś smaczny obiadek, co?
00:45:50A wie pan, ja to najlepiej ugotuję.
00:45:55Bulasz, kłucka na kwaś, no...
00:45:58Sztuka mięs?
00:45:59Nie, sztuka mięs to nie jest jedzenie dla mężczyzny. To już prędzi golonkę, nie?
00:46:05Niech się pani nie odgraża, bo przyjdę na próbę i co będzie?
00:46:08Ej, bo strażę pan.
00:46:10Nie, nic podobnego. No co, będziemy próbowali?
00:46:13Do tego lepsza młodsza.
00:46:16O, tu się kategorycznie z panią nie zgodzę. Pani da adres.
00:46:19Co pan?
00:46:21Pani ma swoje lata.
00:46:23Licz pan lepiej swoje.
00:46:24A niech się pani nie zdraża. No co, czy ja coś nieszczerego powiedziałem?
00:46:28Najgorsza między ludźmi jest nieszczerość.
00:46:31To pan słusznie powiedział.
00:46:33Ja zazwyczaj słusznie mówię.
00:46:35Jak człowiek z człowiekiem nie będzie wzajem do siebie otwarty, to kto będzie?
00:46:39No, pani da ten adres.
00:46:42Daj pan spokój dobrze.
00:46:45Ja wymagam doświadczonej niewiasty.
00:46:48Ja już tu mówiłem i potwierdzam kategorycznie.
00:46:50U kobiety potrzebuję zrozumienia.
00:46:54U kobiety nie ma się.
00:46:55U kobiety.
00:46:56U kobiety nie da się.
00:46:58U kobiety.
00:47:00U kobiety, do walczy.
00:47:02Gdzie?
00:47:03U kobiety.
00:47:04U kobiety.
00:47:05U kobiety.
00:47:07Chyba jakaś stacja.
00:47:11Zmowiek, do walczy.
00:47:17Coś nie tak.
00:47:19Johnek, zielek.
00:47:20Niemcy na stacji.
00:47:21Niemcy na stacji!
00:47:51Chciałem dostać ten adlec!
00:47:55Drugą razu!
00:47:57Panie, pożegnamy się ze sobą!
00:47:59O, pan jest grubo nie w porządku!
00:48:01Panie, pan zbariował teraz!
00:48:11Ostrożnie komito! Ostrożnie komito! Pomoc!
00:48:13Skarpa uzbada!
00:48:15Nie zgadź! Nie zgadź komito!
00:48:17O Jezu! O Jezu!
00:48:19O Jezu!
00:48:45No mamusia, nie szale!
00:48:47Jaka ja tobie mamusia?
00:48:49A ten przykład żydowska!
00:48:55Coś ty powiedział?
00:48:57Pieniądze!
00:48:59Jakie pieniądze? Co za pieniądze?
00:49:01Gub się na chudro jedna, bo...
00:49:03Bo zawołasz policję!
00:49:05Człowieku!
00:49:07Czy ty nic w Boga nie wierzysz?
00:49:11Dobra, dobra! Jego w to nie mieszaj!
00:49:13Ty gnoju, ty!
00:49:15Podam po ryju!
00:49:17Nie jest, Żydówka! Nie jest!
00:49:19Wytłumaczysz na posterunku.
00:49:21Jak nie jest, to cię puszczą.
00:49:23Na rany Chrystusa, zaklinam cię skurwielu jeden!
00:49:33Na łzy Matki Boskiej Patronki!
00:49:35Płacisz czy nie?
00:49:37Ile?
00:49:39Wszystko!
00:49:41O Jezu, Jezu!
00:49:43Jezu, Jezu!
00:49:45Za co, za co?
00:49:47No, rusz się kocheniutka!
00:49:49Nie dam ci jej o!
00:49:51To pójdziecie obie.
00:49:53Wszystko przez tych Żydów, żeby ich pokręciło!
00:49:59No jasne, że tak!
00:50:01Tylko trzeba by było o tym wcześniej myśleć!
00:50:03Że nie mam, nie mam!
00:50:05Człowieku!
00:50:06Przecież ja nic nie mam!
00:50:07O widzisz, to tylko na bilek!
00:50:09Ja jestem bida z nędzą!
00:50:11Ja mam dziecko na otrzymaniu!
00:50:13Jedyną córkę!
00:50:15Płacisz czy nie? Ostatni raz mówię.
00:50:17Ile?
00:50:19Jakie ile? Wszystko, no już!
00:50:21Ty parchu gestapowski, ty!
00:50:25Żeby Żydy skórę z ciebie darli i zedrwać nie mogli!
00:50:31Ty!
00:50:33Kozikiem chrzczony!
00:50:37Sędzia mi się znalazł!
00:50:39Czekaj, czekaj, przeżu!
00:50:41Jeszcze naród zrobi sąd nad siłowiną!
00:50:45Tymi rękami stryczek cię ukręcę!
00:50:49No, co jest?
00:50:51Co za opereta?
00:50:53Nie chcę płacić?
00:50:57Ach, ty draniu!
00:51:01To ty też?
00:51:03Co? Drugi do podziału?
00:51:05Może pierwszy?
00:51:14Głup się, bo przyjadę po oczach!
00:51:20Pani idzie?
00:51:21Nie!
00:51:23Pani stąd idzie, no!
00:51:25Nie dam wiecka!
00:51:27Pani się nie wydziera!
00:51:29Ile chcesz?
00:51:30Zgłupiała pani?
00:51:31Trzeba spływać!
00:51:33Tu zaraz będą Niemcy!
00:51:37No, z tym wyglądem to faktycznie!
00:51:39Trzeba szczęścia, żeby nie podłożyć się szmalcownikom!
00:51:42No, zmiataj, że kobieto, bo nieszczęście gotowe!
00:51:52A ty co? Też masz interes u tej pani?
00:51:54Ja nic!
00:51:56To czego tu? Zmiataj!
00:51:58Niech będziesz pochwalony, Jerzy Święty!
00:52:00Niech będziesz pochwalony, Jerzy Święty!
00:52:02Wszystkie!
00:52:12A wsadź se te moniaki wjeżdzie!
00:52:16No, znalazło się!
00:52:18Tak czy śmak miałyśmy wysiadać na następnej stacji!
00:52:42Stamtąd niby bliżej, ale nie za bardzo! Chodź!
00:52:48Zdjęcia
00:52:59Widziałeś jak się przemawiał?
00:53:01Chrzmalcownik, po prostu, pan cały jeden!
00:53:04Nie głupio, ja go od razu wyczułam!
00:53:08Masz, ładuj!
00:53:10Ładuj, żebyś miała więcej siły!
00:53:13Masz, bierz sobie!
00:53:14Masz!
00:53:18I popij trochę, żeby ci nie zatknęło. Suche to szkodzi na kiszki.
00:53:25Ale ta łódka mi podeszła. O Jezu. To przez te nerwy. A ile tego było?
00:53:37No tyle, co waleriany dla kota. Zimno mnie się jakoś zrobiło.
00:53:47A może by trochę pospały, nie? Nie można. Jedna to musi pilnować. A może by ty tak pierwsza?
00:54:04O, widzisz? Ktoś mnie wspomina.
00:54:17Zimno.
00:54:19Zimno.
00:54:21Zimno.
00:54:23Zimno.
00:54:25Zimno.
00:54:27Zimno.
00:54:29Zimno.
00:54:31Zimno.
00:54:33Zimno.
00:54:35Zimno.
00:54:37Zimno.
00:54:39Zimno.
00:54:40Zimno.
00:54:41Zimno.
00:54:42Zimno.
00:54:43Zimno.
00:54:44Zimno.
00:54:45Zimno.
00:54:46Zimno.
00:54:47Zimno.
00:54:48Zimno.
00:54:49Zimno.
00:54:50Zimno.
00:54:51Zimno.
00:54:52Zimno.
00:54:53Zimno.
00:54:54Sera na pierogi.
00:54:59Kurde, na las!
00:55:06Ja nie wiem, co te szwaby od was chcą.
00:55:10No pewnie Żyd to...
00:55:13To zawsze Żyd, ja to rozumiem.
00:55:16Ale dali by wam, ja wiem, jakie paszporty za granicę, no i byłoby po krzyku.
00:55:24Chociaż dla mnie to możecie sobie zostać.
00:55:30Jańka.
00:55:33A to ty będziesz robić po wojnie, co?
00:55:37Pewno dalej się będziesz uczyć.
00:55:40Wy to jesteście sprytne do nauki też.
00:55:45Pójdziesz co, Jańca?
00:55:47Pójdziesz na doktora.
00:55:50Ale ja przyjdę z moimi żylakami.
00:55:54A jak tam będzie?
00:55:56Dobrze będzie, co ma być źle.
00:55:59Będę miała swój pokój?
00:56:03Swój pokój?
00:56:04A bierz, kto na wsi ma swój pokój?
00:56:10Krowa!
00:56:12I to wtedy, kiedy jest jedna, a nie dwie.
00:56:15Swój pokój.
00:56:17Będę ze wszystkimi w izbie.
00:56:19No, chyba, że cię zechcą gdzie skryć.
00:56:26Ale ja nie myślę, nie?
00:56:28Co ze mną zrobią?
00:56:30No, dadzą cię może ja jem do komórki albo do piwnicy.
00:56:35Będę zamknięta?
00:56:40Hmm.
00:56:42Ale na noc na pewno cię wypuszczą do ogrodu.
00:56:46Na pewno, przynajmniej co jakiś czas.
00:56:49No i co cię martwisz, Jańcia?
00:56:54Dobrze będzie.
00:56:55Zobaczysz.
00:56:57Na wsi są dobre ludzie, nie to co w mieście.
00:56:59W mieście tylko jeden na drugiego.
00:57:01A tam są dobre ludzie.
00:57:03Pani pochodzi ze wsi?
00:57:06Hmm. Kiedy to było?
00:57:10A ten pamiętnik to będzie na ciebie czekać.
00:57:12Nie bój się, zobaczysz.
00:57:14Ja ci się też wpiszę.
00:57:16Ile razy tłuste z razy będzie zajadała?
00:57:20Wspomnij proszę na tę rękę, co się tu wpisała.
00:57:24Dobre, nie?
00:57:26Pani to sama wymyśliła?
00:57:28O Jezu, nie Pani, a babciu!
00:57:30Ile razy mam ci powtarzać?
00:57:33Aż się nauczę.
00:57:35Hmm.
00:57:37Słuchanie, ale wycwanili się na naszym chlebie.
00:57:41Jeszcze raz mi powiesz Pani, psiakrio jedna, to zobaczycie tak o.
00:57:46Tak jest, proszę Pani.
00:57:49Janciu, nie kuj złego o.
00:57:53Mamusia mówi, że dzieci najbardziej kochają misie.
00:58:00A moja mamusia, to ze wszystkich dzieci, to najwięcej lubiła mnie.
00:58:05I raz to innym tak dała po kromeczce chleba i tak cieniutko, cieniutko, tak cienteńko cukrem, a mnie to tak grubo nasypała.
00:58:16A was było dużo?
00:58:17Cztery siostry razem ze mną, jeden brat. A raz, to dostałam taką dużą krome chleba z cukrem i poszłam w kąt i sama zjadłam, nie?
00:58:30Chleb z cukrem?
00:58:31Chleb z cukrem.
00:58:33Chleb z cukrem.
00:58:34Na mnie dawali te wszystkie lososiów, omletów, pulpetów.
00:58:39O, Jancia.
00:58:42Widać to jest straszna rana.
00:58:46Nieraz chodziłam głodna.
00:58:50Widać to jest ból.
00:58:51Ból.
00:58:55Tacy różni się koło mnie kręcili.
00:58:57Jeden to tak sbirował do mnie tylko do cukierni, do cukierni, do cukierni, do cukierni.
00:59:04A jeden kamieniarz, Chryste Pani, jaki ładowany.
00:59:08A ty wiesz, że bili się o mnie?
00:59:11Jeden jak w limono dostał, to z taką oślitką chodził.
00:59:15Dobre czasy, młode czasy, fajno było.
00:59:18Jancia, a tango to tańczyć umiesz?
00:59:23A to?
00:59:40To zawsze katoryniarze grali, kiedy na podwórze chodzili.
00:59:49Teraz oni też przychodzą.
00:59:52Gdzie? Do getta?
00:59:55Akurat.
01:00:10Warto by tu dom postawić.
01:00:16No to niech pani sobie kupi.
01:00:19A niby za co?
01:00:22Za biżuterię mamusi.
01:00:25Na to to nie starczy.
01:00:29Wiesz Jancia, co byśmy se tak zasadziły?
01:00:41Marchewkę, pietruszkę, buraczki, sałaty, albo nie.
01:00:48Zasadzimy kwiatuszki, jak prawdziwe paniska, nie?
01:00:52Floksie, pelargonie, gwoździki, nasturcje.
01:00:59Nie, nasturcje nie, bo jestem bardzo obrzydliwa na te gąsienice.
01:01:03Bratki.
01:01:05No.
01:01:06Lewie pyszczki, niezapominajki.
01:01:10A poganku to puścimy taki powód.
01:01:13Kaprifolium.
01:01:15A co to takiego?
01:01:17A, to pewnie ta Maciejka, nie wiem.
01:01:20Maciejka jest strasznie mgląca w nocy.
01:01:24Malwa jest piękna.
01:01:27Lubisz malwę, co?
01:01:29A wiesz Jancia?
01:01:33Przynajmniej dwa razy w tygodniu to będziemy sobie jadli, wiesz co?
01:01:39Skaboszczaki z kapustą.
01:01:44Ten rzeźnik, co się chciał ze mną żenić.
01:01:49O rany, jaki on kaszaneczki przysposawiał.
01:01:53A salceson?
01:01:56Rzeźnik chciał się żenić?
01:01:59Dlaczego mówiłaś, że kamieniarz?
01:02:02Kamieniarz swoją drogą, a rzeźnik swoją drogą.
01:02:06Mądrela.
01:02:10Powiedz lepiej, umiesz się modlić?
01:02:12Umiem, ojcze nasz i zdrowaś Mario.
01:02:15A, akurat ci wierzę.
01:02:18W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
01:02:22Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi.
01:02:32No dobrze.
01:02:33Tylko żebyś się nie zastrachała, jak przyjdzie to do czego.
01:02:37A jak zaczną bić?
01:02:39Bić?
01:02:41Jakby Ciebie bili, to byś nie powiedziała.
01:02:45A po co tyle myśleć? Po co? Wszystko będzie dobrze, zobaczysz.
01:02:52Czekaj, czekaj, jeszcze zatańczę Majufesa na Twoim weselu.
01:02:57Ej, ej, ej, ej, ej, ej, ej, ej, ej, ej, ej, ej, ej, ej, ej, ej, ej, ej, ej.
01:03:04Czekaj, czekaj Rutka, jeszcze Ci męża odbije.
01:03:09Ciekawe jak będzie po wojnie.
01:03:16A jak ma być? Będzie jak było, na pewno.
01:03:20Dlaczego na pewno?
01:03:22Bo nie ma prawa być inaczej.
01:03:25Chociaż ja wiem, chyba mieszkania potanieją.
01:03:29Skąd Pani wie?
01:03:31No bo tanieją, bo będzie ich więcej po Żyda.
01:03:41Ja tam nie lubię za długo najprzód kombinować.
01:03:44A co się będziemy z góry martwić, nie?
01:03:50A Pani się przeprowadzi?
01:03:53Ja? A po cholerę?
01:03:56Gdzie się mam niby przeprowadzać, co?
01:03:59Do tych mieszkań, po Żydach.
01:04:02O, nie zazdroś, nie zazdroś.
01:04:05Was wytłuką, a potem zabierą się za nas.
01:04:09Jancia, nie chcesz rozmawiać, to nie.
01:04:15O, taka młoda, taka zajadła jesteś.
01:04:18No, no co ja Ci takiego złego powiedziałam?
01:04:21No co?
01:04:22O, człowiek chce jak najlepiej, a tu masz.
01:04:27Jancia!
01:04:30A czy to prawda, że u Was to wolno przysięgać fałszywie?
01:04:39Że niby to, co głośno powiedziane, to nieważne,
01:04:42a liczy się to, co w myślach, co?
01:04:45No, no, no, nie bój się, nie bój.
01:04:48Katolik też potrafi tak nabrychać, że ho, ho, ho.
01:04:53No, jak by się znajomo zaczynało robić.
01:05:10Chyba dobrze idziemy.
01:05:13Pewnie, jeszcze tylko ten las i będziemy na miejscu.
01:05:21No, ładnie iśmy szli, powiem Ci.
01:05:24Jak na nieprzyzwyczajonego, słowa nie dam powiedzieć.
01:05:27Ładnie.
01:05:29O, ty, to, to bledziutka jesteś, aż nieprzyjemnie na Ciebie patrzeć.
01:05:34Żeby dziecko tak długo bez powietrza trzymać.
01:05:38Czekaj, czekaj.
01:05:39U nas na wsi tak się odkujesz, że Cię Twoje Żydy nie poznają.
01:05:44Halt! Hedho! Komisiu i jude!
01:05:47Jancia, chybaj w las.
01:05:52A ten krzywo wskos to Ci nie ustrzeli.
01:05:55Ale się przelękła!
01:06:08Ty, lepiej ją zatrzymaj!
01:06:09A żeby Cię cholera wzięła.
01:06:13Ale się narobiło!
01:06:15Jakim pociągiem ciotka przyjechała?
01:06:18Chyba spóźnionej przyszedł.
01:06:19To Cia Wyburku ty!
01:06:22Coś Ty narobił, Ty chamie głupi!
01:06:25Leć mię po dziecko zaraz, słyszysz?
01:06:26A kto ona jest?
01:06:27Sierota, po siostrzenicy męża.
01:06:28Podobna do Żydówki.
01:06:29Sam jesteś podobny do Żyda.
01:06:30To czemu dała nogę?
01:06:31A dużo Ty wiesz, jakimi nerwami miasto teraz żyje.
01:06:32Leć mi gównierzy jeden po dziecko!
01:06:34To niech ciotka ze spokojnie idzie do domu.
01:06:35My ją przeprowadzimy.
01:06:36Mała!
01:06:37Nie wygłupiaj się!
01:06:38No czego ty tam?
01:06:39Zaczekaj!
01:06:41Pięcia!
01:06:42Wracaj!
01:06:43Pięcia!
01:06:44Wracaj!
01:06:45Pięcia!
01:06:46Wracaj!
01:06:48Pięcia!
01:06:49A!
01:06:50Cia!
01:06:51I wygłupiaj się!
01:06:52No co Ty tam?
01:06:53Zaczekaj!
01:06:55Pięcia!
01:06:57Wracaj!
01:06:58Pięcia!
01:06:59Pracaj!
01:07:01Pięcia!
01:07:02Pięcia!
01:07:04Zdjęcia!
01:07:16Krakta mi się skorczyła na słońce terenia.
01:07:34Zdjęcia!
01:07:44KONIEC
01:07:46Wy skurwiele nogi wam z dupy powyrywać!
01:07:50Wiem, gdzie jest z kimś.
01:07:52To dziecko, gdzie matka.
01:07:56No bo ja wiem.
01:07:58Ja do siostry
01:08:02Hans! Mach mal hin!
01:08:16Wir haben wenig Zeit!
01:08:18Moment mal!
01:08:20Komme gleich!
01:08:22Moje!
01:08:26Wnuczka!
01:08:28Was?
01:08:30Wnuczka?
01:08:32Wnuczka?
01:08:34Ja tej pani nie znam.
01:08:38Co ty, Jancia?
01:08:40Babki się wypierasz?
01:08:42Jeden?
01:08:44Szytówka?
01:08:46A daj pan spokój!
01:08:48Ja jestem starsza kobieta, nie gadaj pan glubs.
01:08:50Żydówka też wymyślił.
01:08:52No Jancia!
01:08:54No Jancia, gadaj, czyja ty jesteś!
01:08:56No!
01:08:58No klapnij tym pyskiem!
01:09:02Idź sobie.
01:09:04Nie chcę ciebie.
01:09:06Nie chcę!
01:09:08Jańciu, cholera jedna!
01:09:18Ty mi się nie bieź, bo jak ci dam po dupie!
01:09:22Po dupie!
01:09:24Po dupie!
01:09:26Po dupie!
01:09:28Widzi pan oficer jak to jest z dziećmi?
01:09:30A co mnie do Żydów?
01:09:32Ja się śpieszę do siostry.
01:09:34Jadę do siostry na letnisko
01:09:36pooddychać świeżym powietrzem.
01:09:38Tutejsze powietrze jest dobre dla dziecka, no nie?
01:09:42Po dupie!
01:09:44Po dupie!
01:09:46Po dupie!
01:09:48Dokumenty!
01:09:50A!
01:09:51I papiry!
01:09:52Są!
01:09:53Są!
01:09:54Są!
01:09:55Są!
01:09:56Ordnung muzein!
01:09:57I wersztyjen!
01:09:59Gdzie się to ścierwa podziało cholera?
01:10:03Jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy.
01:10:07Poszukaj!
01:10:08Poszukaj Rutka w twojej torbie może jest.
01:10:10No prędzej, prędzej!
01:10:11Widzisz, że pan oficer czeka!
01:10:12Parą kwacz tu blozofil!
01:10:16Nervusz taki!
01:10:17No jest recht!
01:10:19Nie mówić!
01:10:20Zatusio mówić!
01:10:23Przecież!
01:10:24Co przecież!
01:10:27O Jezu!
01:10:28Całkiem z nerw zeszłam!
01:10:32O jest!
01:10:33Oficerze kochaneńki!
01:10:35O!
01:10:39A tam jest także legitymacja tramwajowa.
01:10:41Dużo my będziemy po wsi tramwajami jeździć, nie?
01:10:44Ale musiałyśmy żyć już z domu na dworzec,
01:10:47a teraz z powrotem do domu,
01:10:49to także trzeba jechać tramwajem, nie?
01:10:53Hans!
01:10:54Hans!
01:10:55Krzyw!
01:10:57Masz ten los!
01:11:05Was ist denn los?
01:11:08Ein Hase!
01:11:10Ein herrlicher Hase!
01:11:12Hast du ihn erwischt?
01:11:14Nein, verflixt nochmal.
01:11:16Aber es wäre ein...
01:11:18schöner Braten gewesen.
01:11:20Schwache Leistung!
01:11:22Geht es dir immer so?
01:11:24Mit deiner eigenen auch?
01:11:26Hahaha!
01:11:27Hahaha!
01:11:28Hahaha!
01:11:29W déclarach!
01:11:30Mersi!
01:11:45Hazel Richie!
01:11:47Hazel Richie!
01:11:48Hazel Richie!
01:11:49Hazel Richie!
01:11:50Zó gidańca!
01:11:52Hazel Richie!
01:11:53Hazel Richie!
01:11:56Nie!
01:11:58Maślałczyźnie! Maślałczyźnie!
01:12:02Maślałczyźnie!
01:12:08Matko, proszę cię, co się z człowiekiem potrafi zrobić?
01:12:26Dzień dobry!
01:12:33Wiesz co, Jancia?
01:12:35A ja od początku wiedziałam, że my wyjdziemy z żywy.
01:12:39Od samej pierwszej chwili, wiesz?
01:12:42Mielimy fardziecko.
01:12:45Oj, chodź, odsapniemy trochę. Tu się siedzi.
01:12:56To popij sobie trochę.
01:13:08Wiesz, Jancia?
01:13:12A po wojnie?
01:13:14Jak twoja mamusia znowu będzie pani,
01:13:17to dopiero wtedy sobie pożyjemy.
01:13:20A co sobie pani kupi za pieniądze mamusi?
01:13:24Razem pójdziemy kupować.
01:13:26A kupimy se pantofli, sukienek.
01:13:31Będziemy eleganckie.
01:13:33A jak?
01:13:36Może lepiej miejmy ten dom.
01:13:39Jaki znowu dom?
01:13:41A!
01:13:42Dobra, dobra.
01:13:44Wiesz co, Jancia?
01:13:46Jaśki to my nie weźmiemy ze sobą.
01:13:49Niech ona za mężem idzie.
01:13:52Potrzebny chłop.
01:13:54Niedzielę, na obiad, w święta.
01:13:57Proszę, proszę najuprzejmy.
01:13:59Ale żadne wspólne gospodarstwo, nie?
01:14:02Mensch, wenn ich die Jahre hätte.
01:14:05Ja?
01:14:06Dann hätten wir heute Hasenbraten.
01:14:09Ach du meine Güte.
01:14:13Fahrt zum Gemeindeamt.
01:14:16Komme gleich nach.
01:14:18Was ist passiert?
01:14:19Was man nicht im Kopf hat.
01:14:21Hat man den Bein.
01:14:23Aber mach schnell.
01:14:24Ja, ja.
01:14:25Ja, ja.
01:14:30To ty pewno Jancia myśli, że ja na te parę groszy się zlisiłam.
01:14:36To nieprawda dziecko.
01:14:38Ja to nie jestem chciwa na pieniądz.
01:14:43No.
01:14:44Dosyć tego dobrego.
01:14:46Idziemy.
01:14:47Hallo, junge Frau.
01:14:52Ihr Portemonnaie.
01:14:54Portfel.
01:14:56Bitte.
01:14:57Wie ist das? Dein Fadi?
01:15:03Ona to w pociągu znalazła.
01:15:06Ach so.
01:15:07Du kennst ihn nicht.
01:15:08Nie znač?
01:15:09Na oczy nie widziała.
01:15:10Schlos!
01:15:11Milti.
01:15:12Wielu.
01:15:13Wielu.
01:15:14Wielu.
01:15:15Wielu.
01:15:16Wielu.
01:15:17Wielu.
01:15:18Wielu.
01:15:19Wielu.
01:15:20Wielu.
01:15:21Wielu.
01:15:22Wielu.
01:15:23Wielu.
01:15:24Wielu.
01:15:25Wielu.
01:15:26Wielu.
01:15:27Panie żołnierz.
01:15:28Pan jest poważny człowiek.
01:15:30Prawda?
01:15:31Ona to znalazła w kamienicy.
01:15:33W mieszkaniu po Żyda.
01:15:35A ja.
01:15:36Z начала Handliść.
01:15:38Panie żołnierz.
01:15:39Ja mam w domu gold.
01:15:41Dolaren.
01:15:42Pan pójdzie ze mną.
01:15:44Ja panu wszystko od dam.
01:15:45Panie żołnierz.
01:15:46Ja mam trochę biżuterię.
01:15:49He he he.
01:15:50Jak pan zobaczy jakie ładne rzeczy?
01:15:51Ja panu to wszystko oddam.
01:15:52Widziewaja pan o.
01:15:54Wszystko.
01:15:55O.
01:15:56Dobrze, niech pan zobaczy, jaka to amatorska rzecz ten zegarek.
01:16:00Da pan żonie, dobrze?
01:16:02Lassen Sie mich in uhe.
01:16:13No różnę się.
01:16:15No powtryj sama, może Ciebie usłucham.
01:16:18Mnie już nie zależy.
01:16:27Dobrze mi mówiła córka, żeby się w to nie wchać.
01:16:34Uspokój się, Jancia.
01:16:38Z nami już luz.
01:16:41Koniec.
01:16:43No nie, trzęń się da.
01:16:45Przecież Cię sami nie zostawię.
01:16:56O Jezu, potrzebne mi było takie pieniądze.
01:17:03A mogłam żyć, ale i mogłam.
01:17:05Up!
01:17:09Up!
01:17:15Sznej, sznej!
01:17:16Wajta, wajta!
01:17:35A nasz armater Tobie?
01:17:39Kolko mi nie zaimponujesz?
01:17:40Kto się w opiekę poda panu swemu?
01:17:50Śpiewaj, Jancia, no!
01:17:51Nie.
01:17:52Wajta, wajta!
01:17:53Dlaczego nie?
01:17:55Pewno nie umiesz.
01:17:56A co ty w ogóle umiesz?
01:17:58Babkę wykończyć to umiesz.
01:18:00A przecież mówiłam doktorowej,
01:18:02żeby Cię nauczyła modlić się po ludzku.
01:18:04Zawczasu była o tym mowa,
01:18:05a na co wyście czekały, co?
01:18:10Babciu, a czy ona boli?
01:18:17Ona? Kto?
01:18:19No, ty wiesz, śmierć.
01:18:25Mowa.
01:18:28Boli?
01:18:30Ej tam.
01:18:31Nawet się nie poczuję.
01:18:34To dobrze.
01:18:40O, jest czym pooddychać, no nie?
01:18:50Popatrz, Rutka, jakbyś ty tu fajnie miała.
01:18:53A ładny ten dom?
01:18:55Ej, co tam na wsi może być ładnego?
01:18:57Bo teraz tamtędy nie pójdziemy, babciu.
01:19:00Czepiła się z tą babcią, babcia i babcia.
01:19:03Jaka ja tobie babcia?
01:19:04Na, los, los.
01:19:06Pewno, że nie.
01:19:07Przecież widzisz,
01:19:08że ten skurwiel nas na posterunek prowadzi.
01:19:12Nie złość się.
01:19:14Bardzo się boisz?
01:19:19Hmm.
01:19:19Nie specjalnie.
01:19:21Było życie, było, ale się zmyło.
01:19:41O, Jancia, Jancia.
01:19:44Dużo my z tego życia użyli.
01:19:47Dużo my z niego mieli, no nie?
01:19:51Tańczyłaś kiedy?
01:20:06Pani tańczyła.
01:20:07A, wierzesz w to?
01:20:11Pani tak tylko mówi, żeby mnie uspokoić.
01:20:14Ale ja wiem, że boli.
01:20:16E, tam.
01:20:17Nie widziałam, jak dozorca zabił szczura.
01:20:21Tyle wiesz, co z miski zjesz.
01:20:23Szczur to co innego.
01:20:27Co się przejmujesz, Rutka?
01:20:29Wie, gdzie my pójdziemy, o, prosto do nieba.
01:20:32U was też jest niebo?
01:20:34A u kogo ma być?
01:20:36U Żydów?
01:20:37Panie ładny, dogadalibyśmy się, jak pragnę Boga.
01:20:49Wie, jak?
01:20:49Wie, jak?
01:20:49Wie, jak?
01:20:53Szlak ci na twarz.
01:20:55Jak nie, to nie.
01:20:56Wajta!
01:20:58Co jest?
01:20:58Pali się?
01:21:00A ja mam swoje lata, nie będę lecieć w gnoju jeden.
01:21:03O, opłacało mnie się, a wczoraj jeszcze byle całe.
01:21:16Cholera jasna.
01:21:19Pedumte swipe.
01:21:21Niech pani sobie weźmie.
01:21:42Głupiałaś?
01:21:43Niech pani go zabierze.
01:21:45Babcio, nie pani cholera jedna.
01:21:47On jest babci.
01:21:51Nic nie jest.
01:21:54Nic nie jest.
01:21:56Dobrze, babciu.
01:21:58Nie wstydź się.
01:21:59Nie trzeba.
01:22:04Co jest?
01:22:06Co jest?
01:22:08Hitlera na was nie ma, Żyd kolernych.
01:22:13Beczenie sobie zostawna późniejszy z dąży.
01:22:21Głupiaś, Jancia, że no.
01:22:29Co tu się martwić?
01:22:32Wziąć to wszystko i o dupę pospić.
01:22:38Ale to szybko będzie.
01:22:41Obiecałaś.
01:22:43A po co się z góry martwić?
01:22:45Jeszcze przyjdzie czas na zmartwienie.
01:22:58No.
01:23:00Pójdziemy, Rupka.
01:23:02Ja nie chcę.
01:23:04Nie bój nic dziecka.
01:23:07Jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było.
01:23:09Babcia mnie nie zostawi.
01:23:15No.
01:23:16A Jaśka beze mnie to się już za resztę skurli.
01:23:42Zorabić.
01:23:45Zorabić.
01:23:45Zorabić.
01:23:47Zorabić.
01:23:48Zorabić.
01:24:18Zorabić.
01:24:20Zorabić.
01:24:21Zorabić.
01:24:22Zorabić.
01:24:52Zorabić.
01:25:22Zorabić.
01:25:52Zorabić.
01:26:22Zorabić.
01:26:23Zorabić.
01:26:24Zorabić.
01:26:25Zorabić.
01:26:26Zorabić.