Category
😹
FunTranscript
00:00Zdjęcia i montaż
00:30Zdjęcia i montaż
01:00Zdjęcia i montaż
01:29Zdjęcia i montaż
01:59Zdjęcia i montaż
02:29Co to?
02:32Agent nieruchomości Zdremitu
02:33Była w papierach
02:35Mieliśmy tam jakąś działkę
02:39Ojciec ją sprzedał, by wyciągnąć Gonyl z więzienia
02:44Co?
02:45Jak to?
02:50Chwileczkę
02:51Sprzedał nieruchomość, nie pytając mamy o zdanie?
02:55Tak, sprawa jest poważniejsza niż myślałyśmy
03:03Czas pozbyć się tych dwóch naciągaczek
03:19Ale jak?
03:24Podobno ktoś chce zaszkodzić Gonyl
03:30Znajdę go, podam adres
03:32A wtedy on zepchnie ją w górwisko czy coś takiego
03:36Trzeba to skończyć
03:41Trzeba to skończyć
03:41Trzeba to skończył mi je dojątę
03:42Trzeba to skończył.
03:44wholenciamo
03:45,
03:59jest
04:00Husei, wiesz co?
04:28Wreszcie mam swój pokój.
04:30Od śmierci babci u siebie czułam się obco.
04:50Gdy twoja mama pozwoliła mi używać maszyny do szycia, zrozumiałam, że mnie ceni.
04:56Gdy otworzyłeś przede mną drzwi swego domu, poczułam, że nie jestem sama.
05:04Każdego dnia tysiąc razy dziękuję ci, że pozwoliłeś mi to przeżyć.
05:07Byłam twą dłużniczką, teraz mam u ciebie jeszcze większy dług.
05:15To nie było tylko moje schronienie, lecz prawdziwy dom.
05:20Jestem wam za to bardzo wdzięczna.
05:24Kusei, chaszlesz coraz bardziej. Zjedz trochę tego.
05:36Kusei, chaszlesz coraz bardziej. Zjedz trochę tego.
05:51Co to?
05:52Denis przygotowała, słysząc, że kaszlesz mówi, że to na pewno ci pomoże.
05:59Zbadano jej krew. To idealna dawczyni.
06:03Zbadano jej krew. To idealna dawczyni.
06:09Dzięki niej moja żona będzie żyła.
06:39Tak, rozumiem.
07:09Dzięki.
07:39Czego oni słuchają?
07:57Ciekawe.
07:58Kusei!
08:09Spisałaś się, dziękuję.
08:21Jedz na zdrowie, zrobię więcej.
08:29Co tu się dzieje?
08:31Kusei!
08:33Kochanie, dziecko płacze.
08:38Mój przystojniak.
08:40Daj mi go.
08:42Proszę.
08:44Zje ciasto ze szpinakiem.
08:48Syneczku, dlaczego płaczesz?
08:50Kuski nie dały mleka?
08:52Powiedz, mój przystojniaku.
08:54Widzisz, co mamusia zrobiła?
08:56Otwórz buzię.
08:58Leci samolocik.
09:04Coś się dzieje.
09:06Tyle jedzenia i to dziecko?
09:08Boże, nic z tego nie rozumiem.
09:12Mądry chłopak.
09:16Cioteczko, zjedz coś.
09:18Żona się spisała.
09:20Co za szczęście, że mam cię za żonę.
09:22Mój kochany.
09:24Gdyby mama żyła, nie zgodziłaby się na to.
09:34Co?
09:36Przecież żyję.
09:38Jaka szkoda.
09:40Umarłam?
09:44Uwielbiała ciasto.
09:46Zajadała się, a potem skoki ciśnienia.
09:48Niech spoczywa w spokoju.
09:52Ufajmy Bogu.
09:54Niech trafi do nieba.
09:56Szkoda, że nie doczekała, by zobaczyć mego syna.
09:58Umarłam?
10:00Zrób tego więcej, to wieczorem zabiorę trochę ze sobą.
10:06Dobrze.
10:08Remzy je lubi i zawsze o nie pyta.
10:12Przygotuję jeszcze trochę.
10:14Mój przystojniak musi jeść i rosnąć.
10:16Byłaby szczęśliwa, mogąc wziąć go na ręce.
10:22Bardzo.
10:24Kochała swe dzieci i wnuka.
10:26Niemożliwe.
10:30Nie, nigdy.
10:32Boże święty.
10:34Amo, dobrze się czujesz?
10:36Jesteście tu?
10:38Tak.
10:40Co za koszmar.
10:42Dzięki Bogu to tylko sen.
10:44Kochana.
10:50Przeraziłam się.
10:52Bardzo. Okropnie.
11:02Oddać tę marynarkę do prania?
11:04Skoro uważasz, że trzeba?
11:06Jak poszła prezentacja Zejne Piegego?
11:10Znakomicie.
11:12Świetnie pracują.
11:14Zajnep jest podobna do Ciebie.
11:18Będzie znakomitą prawniczką.
11:20Oby.
11:28Co to za dziwny zapach?
11:30Dziwny zapach.
11:38Dziwny zapach.
11:40Fakt.
11:41Lecz bardzo dobrze działa.
11:43Odsłoń bark.
11:48Proszę.
11:49Trzeba iść.
11:59Bident!
12:01Spytałam, czym pachnie ta koszula.
12:03Wczoraj rozbolał mnie bark.
12:05Znalazłem w biurze jakąś maść i posmarowałem.
12:08Niezbyt przyjemny zapach.
12:10W biurze coś takiego?
12:12Kto to kupił?
12:14Sprzątaczka, panie Suzanne.
12:18Ona dała mi tę maść.
12:20Koszulet też daj do pralni, dobrze?
12:24W porządku.
12:26Muszę już wyjść.
12:30Kto to znaczy?
12:31Kto to znaczy?
12:32Kto to znaczy?
12:34Panie, panie.
12:36Sprzątaczka, panie Suzanne.
12:38Ona dała mi tę maść.
12:40Koszulet też daj do pralni, dobrze?
12:42Dobrze, dobrze?
12:44W porządku.
12:46Muszę już wyjść.
12:49Kto to coś w porządku?
12:51Muszę już wyjść.
12:53Kozee?
13:23Dobrze, już jesteśmy.
13:43Wszystko gotowe?
13:44Tak jest.
13:45Ma na imię Syla?
13:47Tak.
13:48Idź już po nią.
13:50Czekaj.
13:53Mówiłeś, że jest sierotą, a ta druga mi się nie spodobała.
14:00Jeśli wydarzy się coś złego, to pożałujesz.
14:02Spokojnie.
14:04Ona nie ma nikogo.
14:06Co zrobimy, gdy organ zostanie pobrany?
14:10Bez nerek nie przeżyję, więc wiesz.
14:14Rozumiem.
14:16Trzymaj.
14:18Po cichu.
14:20Niech pan się nie martwi.
14:23Dzień dobry.
14:32Przesyłka dla Sylii Pecker.
14:35Od kogo?
14:36Od Bachar Pecker.
14:38Ja wezmę.
14:40Podpisze pan?
14:42Jasne.
14:42Dziękuję i powodzenia.
14:50Dzień dobry.
15:09Witaj.
15:10Dzięki i dzień dobry.
15:11Pomóc się nie to nie jest ciężkie.
15:13Co to?
15:16Wczoraj praca się przeciągnęła.
15:18Nie skończyliście?
15:19Niestety.
15:22Cześć, Zajnep.
15:24Melis jeszcze nie wstała.
15:26Przyszedłem do ciebie.
15:27Do mnie?
15:28Melis wyszła wczesnym rankiem.
15:41Ciekawe.
15:42Tak wcześnie wstała?
15:45Dokąd poszła?
15:47Nie wiem.
15:48Jadłeś śniadanie?
15:50Nie.
15:50Przygotuję coś.
15:52Nie.
15:52Skoro jest remis, to jestem za.
15:57Zaraz coś przyniosę.
16:04O co chodzi tym razem?
16:09Los sprawił, że znów się spotykamy.
16:13Swój los masz na palcu.
16:19Powstrzymaj się od tych komentarzy.
16:22Dzisiaj musimy przekształcić nasz projekt w wizualizację.
16:27Serio?
16:28Chyba żartujesz.
16:30Spytaj ferraję.
16:33Dziś znowu będziemy sami.
16:40Weźmy się do roboty.
16:52Mam numer.
17:01Dziewczyno, jaki znów numer?
17:04Tego, który groził Gonul.
17:07Skąd go wzięłaś?
17:08Wczoraj dzwonił do taty.
17:10Ktoś dzwonił do Bülenta?
17:13Właśnie.
17:14Numer się nie wyświetlił, ale oddzwoniłam.
17:17Odebrał mężczyzna i pogadaliśmy sobie.
17:21I co on na to?
17:23Tata powiedział, że jest adwokatem Gonul.
17:26Groził policją, dlatego gość był wściekły.
17:28Czyli niedługo sami znajdą ten dom?
17:33Tak.
17:35Pytali o adres.
17:36Nie mów, że podałaś.
17:38Nie, ale obiecałam jutro zadzwonić.
17:42Co zrobisz?
17:43Najwyższy czas pozbyć się, Gonul.
17:46Powiedz, co zobaczyłaś we śnie?
17:58Przy kuzeju nie mogłam.
18:02Ożenił się z tą dziewczyną.
18:05Z którą?
18:07Wiadomo, z Denise.
18:09Z tobą naprawdę źle się dzieje.
18:12Nawet jeśli powiem, to nie uwierzysz.
18:18Ona wałkowała ciasto na podłodze.
18:21Ty przyszłaś z niemowlakiem na ręku i dałaś go kuzejowi.
18:25Siedzieli tak i jedli.
18:30Wszyscy byliście ubrani jak ludzie ze wsi.
18:32Ty dokładnie tak samo jak ona.
18:34Boże, broń.
18:35To nazywasz koszmarem?
18:38Tak, bo ja już nie żyłam.
18:42Odpukać.
18:44Właśnie.
18:46Ale jeśli nie umrę, to nie dopuszczę, by się pobrali.
18:51Moja matka mówiła tak samo.
19:01Może zjesz z nami?
19:03Nie chcę, ale pozwól na chwilę.
19:12Znasz adres Sylii?
19:18Mówisz o Denise?
19:20Wciąż mylisz ją ze starzystką.
19:22Nieważne, masz?
19:23Dlaczego pytasz?
19:24Masz czy nie?
19:26Mam w telefonie.
19:27Daj mi go.
19:28Zbadano jej krew.
19:58To idealna dawczyni.
20:00Dzięki niej moja żona będzie żyła.
20:07Co zrobimy, gdy organ zostanie pobrany?
20:11Bez nerek nie przeżyje, więc wiesz.
20:17Gdzie jesteś?
20:19Słyszysz?
20:23Gdzie ona jest?
20:24Gdzie?
20:27Słyszysz?
20:27Przepraszam.
20:48Przepraszam.
20:57Dobra, ustawmy to.
21:14Przygotowujecie się?
21:16Zaczęliśmy.
21:18Wiedziałaś o tym?
21:20Co to za pytanie?
21:21Tak.
21:21Oprócz wersji tureckiej, możecie zrobić po angielsku.
21:29Oczywiście.
21:33Melis jeszcze śpi?
21:34Nie, wyszła wcześniej.
21:36Coś takiego.
21:37Kochani, świetnie się spisaliście.
21:49Ferraje mówi, że niewielu studentów tak sobie radzi jak ty.
21:55To prawda.
21:59Wykładowcy cię chwalą i uważają, że w przyszłości będą z ciebie dumni.
22:03Dziękuję.
22:04Twoja mama też byłaby dumna.
22:14Przy okazji, co z jej sprawą?
22:31O co chodzi?
22:32Jest ciągle w toku.
22:38Tak, właśnie.
22:43Dobrze, chodźmy.
22:46Słusznie.
22:47Dzieci, powodzenia.
22:49Dziękujemy.
22:49Kiedy wuj powie, że mama wyszła na wolność?
23:16Nie wiem.
23:18Co robimy?
23:20Skoro ma być wideo, to ubierz się ładnie.
23:22Ciągle czuję ten zapach.
23:44Bardzo drażniący.
23:50Rozumiem, ale bark przestał boleć.
23:54Wyślesz do pralni?
23:56Jeśli to nie pomoże, to coś wymyślimy.
24:00A teraz jedźmy już.
24:01Zadzwonię do nich.
24:14Niech przyjadą i zabiorą tę gonul.
24:17Ojciec mamie nic nie mówi, bo tamta go nakręca.
24:20Jeśli przez ciebie z gonul coś się stanie, a potem ojciec się dowie...
24:28To co?
24:30Wtedy na pewno nic cię nie uratuje przed jego wściekłością.
24:35Jeżeli czegoś nie zrobię, to w ogóle go stracę.
24:38Zastanów się.
24:45Ege wyszedł pobiegać?
24:47Nie widziałaś go?
24:49Czy wtedy bym pytała?
24:51On i Zeynep będą się uczyć i filmować jakąś prezentację.
24:58Mam tego dość.
25:00W tym roku Ege kończy studia.
25:05Potem z pewnością zerwie szkolne znajomości.
25:09Tak?
25:10Jeśli ta żmija nie popsuje naszego związku.
25:14Dokąd to?
25:15Do łazienki.
25:17Najpierw poprawię makijaż, a potem wrócę do domu,
25:20bo kto wie, co oni tam robią.
25:26Dobrze mówisz.
25:27Gonul hapnie bulenta a Zeynepegego?
25:31Takie z nimi problemy.
25:53Nie ma jej.
25:54Jak to?
25:55Gdzie się podziała?
25:56Nie wiem.
25:57Zabiję cię.
25:57Sprawdziłem, dokąd mogła pójść.
26:07Idzie.
26:09Była w sklepie.
26:09Do roboty albo tobie wydnę nerki.
26:20Zaraz to załatwię spokojnie.
26:23Nie zostaw żadnych śladów, jasne?
26:25Oczywiście.
26:27Nazwa firmy i nasze nazwiska są zmyślone.
26:30Nikt nas nie znajdzie.
26:31Nie jestem.
26:32Nie stały.
26:32Zabiję cię.
26:33I w postę.
26:50No to.
26:50KONIEC
27:20Nie.
27:31Jedz, jeśli chcesz.
27:35Skąd to masz?
27:37Z kieszeni.
27:40Jest świeża, codziennie biorę nową.
27:45Mamy ciecierzycę i wodę.
27:48Możemy tu żyć długo i szczęśliwie patrząc na siebie.
27:51Fajnie, że tu jesteśmy.
28:01Chciałabym.
28:03Bardzo.
28:18Chciałabym.
28:21Chciałabym.
28:24Chciałabym.
28:26Chciałabym.
28:29Zaparzyłam kawę.
28:52Bardzo mi się przyda.
28:52Pożyczyłem to od kolegi.
29:00Skoro tak, trzeba uważać, by nic nie popsuć.
29:04Wspaniała kawa. Dzięki.
29:05Dzięki.
29:06Dzięki.
29:15Dzięki.
29:16Dzięki.
29:25Dzięki.
29:35Będzie wideo na konkurs piękności?
29:44Skądże?
29:47Ślicznie wyglądasz.
29:54Prawda, Ege?
30:03Co?
30:04Co? Mówię, że wygląda ślicznie.
30:09Chyba trochę przesadziłam.
30:13Naprawdę ładnie.
30:16Pewnie z takim wyglądem każdego przekonasz do miejskich transformacji.
30:23Wypij kawę, potem zaczniecie.
30:25Co?
30:36Nic.
30:38Wyglądasz naprawdę pięknie.
30:44Chyba zaczniemy.
30:47Jasne.
30:48Tak będzie dobrze?
30:58Super.
31:03Zdjęcie tego, co straciłem.
31:05Co powiedziałeś?
31:08Nic.
31:09Tak będzie świetnie.
31:10Wspaniale.
31:25Wiele.
31:27No.
31:27Nie?
31:27Tak.
31:28Tak.
31:28Tak.
31:28Tak.
31:29Tak.
31:30Tak.
31:32Tak.
31:34Tak.
31:34Zdjęcia i montaż
32:04Odbierz wreszcie
32:16Dlaczego nie odbiera?
32:34Zdjęcia i montaż
33:04Zdjęcia i montaż
33:34Zdjęcia i montaż
34:04Pan Murat kazał przywieźć detergenty i temu podobne rzeczy
34:11Potpuszczaj
34:13Zdjęcia i montaż
34:15Zdjęcia i montaż
34:25Zdjęcia i montaż
34:39Jak długo można robić makijaż?
34:55Zdjęcia i montaż
34:57Jak długo można robić makijaż
34:59Ferraje?
35:07Ferraje?
35:09Co się stało?
35:13Wszystko w porządku?
35:15Nie
35:16Wręcz przeciwnie
35:18Pejdź dalej
35:20O co chodzi?
35:24Co?
35:26Bulent?
35:28Co?
35:30Bulent?
35:32Dowiedziałaś się?
35:34Dowiedziałaś się?
35:36O czym?
35:38Pytam
35:40Pytam czego się dowiedziałaś?
35:42Mów normalnie
35:44Mów normalnie
35:46Niczego się nie dowiedziałam
35:48Po prostu jest mi źle
35:50I stąd ten smutek
35:52Chwileczkę
35:54Chwileczkę
35:56Wiesz co mnie zmartwiło?
35:58Powiedziałaś, że Bulent
36:00Tak
36:02Koszula, którą wczoraj nosił dziwnie pachniała
36:08To znaczy perfumami?
36:10Nie perfumami
36:12Czymś z mentolem
36:14Dziwny zapach
36:16Podobno smarował maścią bark
36:20Sam smarował?
36:22Nie wiem
36:26Powiedział, że w firmie pracuje pani Suzanne
36:28I że to ona dała tę maść
36:30A ja pojechałam do firmy, lecz pani Suzanne nie ma pojęcia o żadnej maści
36:36Nie mów
36:40Dlaczego mnie okłamał?
36:44To nie ma najmniejszego sensu
36:48Pytałaś go o to?
36:52O co miałam spytać?
36:56O co miałam
37:06Kusei?
37:08Kusei?
37:10Fla!
37:22Kuzei?
37:24Kuzei?
37:25Skąd się tu wziąłeś?
37:27To pan z firmy sprzątającej.
37:31Kuzei ben.
37:33Kuzei.
37:34A ja...
37:35Aryf.
37:36Jak to nie Serhat?
37:40Używam obu imion.
37:45Miło mi Aryf Serhat.
37:51Mnie też.
37:54Potrzeba jeszcze czegoś, by zdążyć przed przybyciem pana Murata?
37:59Nie.
38:01Zostawił pan pieniądze, więc w razie czego kupię.
38:05Świetnie.
38:07Pan jest jej krewnym?
38:09Nie jestem obcy.
38:11Należę do rodziny.
38:13Chciałem sprawdzić, czy jest tu bezpieczna.
38:17Będę często zaglądał.
38:19Dobrze, w każdej chwili.
38:23Jutro po południu przywiozą meble.
38:27W porządku.
38:29Powodzenia.
38:31Dziękuję.
38:33Miłego dnia.
38:35Po co tak powiedziałeś?
38:37By nie myśleli, że jesteś samotny.
38:51Wybacz mi, jestem w proszku, a dzieci uczą się w domu.
39:07Nie mogłam tam wrócić, więc przyszłam do ciebie.
39:09Dobrze zrobiłaś.
39:11Przychodź kiedy chcesz, skoro będziemy teściówkami.
39:15Mamo, co się dzieje?
39:19Melis?
39:21Co ty tu robisz?
39:23Przeszłam pogadać.
39:25Dobrze się czujesz?
39:27Dlaczego płaczesz?
39:29Chyba mówiłaś coś o kurzu.
39:31Jaki kurz?
39:33Nie jestem dzieckiem.
39:35Poza tym, żeby kurz wpadł jej do oczu, musiałaby wejść pod moje łóżko.
39:41Elis, mimo wszystko udało ci się mnie rozśmieszyć.
39:45Byle tego kurzu, nie muszę.
39:47Mamo, mamo, mamo.
39:49Mamo, mamo, mamo.
39:51Mamo, mamo, mamo.
39:53Mamo, mamo, mamo.
39:55Mamo, mamo, mamo, mamo.
39:57Mamo, mamo, mamo mamo, mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo mamo
40:27Kiedy spytałam, powiedział, że pani Suzanne z firmy
40:32dała mu jakąś maść przeciwbólową.
40:38I co?
40:40Pani Suzanne twierdzi, że nie ma pojęcia o żadnej maści.
40:53Pewnie ktoś z uczelni. Odbiorę.
40:57Słucham, tak młodzi pilnie pracują.
41:09Jak nic. Smarowała go Tagonyl.
41:15Możliwe.
41:18Stój, nie dzwoń do nich.
41:21Zajmę się wszystkim.
41:22Mamy.
41:34Nikt nie będzie zdradzał.
41:45Jak wytrzyma w tym zimnie?
41:46Nikt nie ma miodu.
41:55Dobrze by zrobił na gardu.
41:57Będę jadł.
42:05Może usiądziesz.
42:06Śmiało, siadaj.
42:26Martwiłeś się o mnie?
42:27Wszystko jest dobrze.
42:38Świetnie.
42:39Jak tam mama i siostra?
42:42Dobrze.
42:42Bez problemów.
42:44Pozdrów je.
42:46Przekażę.
42:48Naprawdę się martwiłeś?
42:50Właściwie przywiozłem ci to od siostry.
43:03Myślałam, że przyjechałeś do mnie.
43:12Ale i tak dziękuję.
43:13Mówiłeś, że jest samotna.
43:28Żarty sobie stroisz?
43:29Nie rozumiem tego.
43:31Miesiącami płaciłem, byś ją znalazł.
43:36Załatwię to.
43:38Co?
43:40Założyłem lipną firmę sprzątającą.
43:43W końcu znaleźliśmy dawczynię.
43:46Szlak.
43:49On twierdzi, że jest rodziną, ale kłamie.
43:53Załatwimy to.
43:56W jaki sposób?
43:58Coś wymyślę.
44:00Jutro będzie gotowa.
44:03Proszę się nie martwić.
44:05Jeśli nie, to ty będziesz się martwił.
44:13Opracowanie Telewizja Polska.
44:16Tekst Władysław Wojciechowski.
44:18Czytał Paweł Straszewski.
44:20Zânze
44:31Zânze
44:36Aşk varsa umut vardır korkma, sar canını canımı bırakma.
44:46Sımsıcak yuva olsun ve bu an sonsuz olsun aşkla, aşkla.
45:06Aşkla.