#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00W rolach głównych.
00:00:24W pozostałych rolach.
00:00:54Scenariusz.
00:01:01Zdjęcia.
00:01:17Zdjęcia.
00:01:36Muzyka.
00:01:43Reżyseria.
00:02:03Przemyślałeś moją propozycję, Peter?
00:02:22Potrzebuję więcej czasu.
00:02:29Jak inaczej chcesz mnie spłacić?
00:02:32Znajdę sposób.
00:02:34Zaczynasz mnie nudzić.
00:02:37Trzydzieści tysięcy to moje ostatnie słowo.
00:02:42Pas.
00:02:44Popełniasz błąd.
00:02:47Dam ci jeszcze jeden dzień na zastanowienie.
00:02:51Zdjęcia.
00:03:20Papierosa?
00:03:22Nie, dziękuję.
00:03:27Mój depozyt.
00:03:29Nie mam całego dnia.
00:03:31Oczywiście, pani Garfield.
00:03:33Ręce do góry.
00:03:47Z drogi.
00:03:54Pusta.
00:03:56Same drobne.
00:03:58Sprawdź sejf.
00:03:59Trzeba było wpaść wczoraj.
00:04:00Zamknij się.
00:04:02Otwieraj sejf, dziadku.
00:04:15To na pokrycie kosztów.
00:04:17Nie ujdzie wam to na sucho.
00:04:19Dopilnuję tego.
00:04:21Kto to?
00:04:23Szeryf?
00:04:24Nie.
00:04:25Burmistrz.
00:04:26Same papiery.
00:04:27Przeklęty bank.
00:04:28Spadamy, bo jeszcze wcisną nam kredyt.
00:04:30Spróbujcie szczęścia ze skarbonkami.
00:04:32Nie ruszajcie się, chyba że chcecie oberwać.
00:04:33Kto wyściubi nos za drzwi, ten go straci.
00:04:47Nie ruszajcie się, chyba że chcecie oberwać.
00:04:57Kto wyściubi nos za drzwi, ten go straci.
00:05:02Gumball, Bill, na konie i za nimi.
00:05:21Obrabowali bank.
00:05:32Uważaj, zabijesz nas.
00:05:57Zablokować ulicę.
00:05:59Otaczają nas.
00:06:25Otaczają nas.
00:06:26Skręcaj!
00:06:36Którędy.
00:06:37Skąd mam wiedzieć?
00:06:41Którędy? Skąd mam wiedzieć?
00:07:11Zjukaj!
00:07:22Zjuka!
00:07:25Zjukał!
00:07:28Zjukał!
00:07:32Zjukał!
00:07:34Zjukał!
00:07:38Stać. Nie dogonimy ich.
00:07:58985 plus 500 od burmistrza. Tylko tyle?
00:08:04Bandyci ukradli 5000 dolarów.
00:08:08A niech mnie.
00:08:20Podejdź na chwilę.
00:08:30Pomyliłeś mnie z kobietą.
00:08:32W gazecie piszą, że ukradliśmy 5000. Gdzie reszta?
00:08:36Sam liczyłeś pieniądze.
00:08:43Chcę znać prawdę.
00:08:46Schowałeś je, kiedy nie patrzyłem.
00:08:49Znajdę je.
00:08:50Jestem człowiekiem honoru.
00:08:56Nie okradłbym przyjaciela.
00:08:59Próbują nas poróżnić.
00:09:01Gazety wciskają nam kłamstwa.
00:09:03Kto im wierzy? Tylko maluczcy.
00:09:05Jeśli nie ty, to kto to zrobił?
00:09:25Chyba wiem.
00:09:26Szefie?
00:09:42Peter.
00:09:44Właśnie myślałem o twoich należnościach.
00:09:46Zawsze spłacam długi karcianek.
00:09:51Świetny zwyczaj.
00:09:53Lubię robić interesy z porządnymi graczami.
00:09:57To chyba wszystko załatwia.
00:10:00Mój weksel?
00:10:10Oczywiście.
00:10:30A tymi pieniędzmi odrobię straty.
00:10:40Zmarł bogaty krewny?
00:10:42Czy postawiłeś na zwycięskiego konia?
00:10:45To już moja sprawa.
00:10:46Peter.
00:10:52Powodzenia.
00:10:54Dziękuję.
00:11:00Czwarta wygrana z rzędu.
00:11:04Nie pokazuj ręki.
00:11:06Nie chcemy oglądać.
00:11:08Ja bym to przebił.
00:11:12Trzeba było sprawdzać.
00:11:14Blefowałem.
00:11:16Czyżby Peter wygrywał?
00:11:22Mówiłem, że odrobię straty.
00:11:25Jeśli panowie się zgodzą,
00:11:27chciałbym dołączyć.
00:11:30Śmiało, proszę siadać.
00:11:35Wymieniam pięć tysięcy.
00:11:4424 godziny?
00:11:46Milcz.
00:11:49Dosyć.
00:11:50Wyjdź.
00:11:51Ale, szefie, wyjdź.
00:11:55Zaczekam na zewnątrz.
00:11:58Peter, mogę ci pomóc.
00:12:04Zapalisz?
00:12:05Nie, dziękuję.
00:12:06Wystawiłem panu weksel, ale potrzebuję więcej czasu.
00:12:14Skąd weźmiesz dziesięć tysięcy?
00:12:16To dużo pieniędzy.
00:12:19Przysięgam, zdobędę je.
00:12:20W ten czy w inny sposób.
00:12:21Kto, nie wątpię.
00:12:29Pomogę ci.
00:12:32O czym pan mówi?
00:12:33Dobrze wiesz.
00:12:36Propozycja wciąż aktualna.
00:12:38Dostaniesz dziesięć procent.
00:12:40A pan zarobi trzysta tysięcy.
00:12:42Chcę jedną trzecią.
00:12:44Nie ma mowy.
00:12:47Znowu wy?
00:13:11Powinniście być gdzieś daleko stąd.
00:13:14Idziesz z nami.
00:13:15Chcecie mnie porwać?
00:13:20Ostrzegam, ojciec i matka nie żyją.
00:13:23Jestem sierotą.
00:13:25Biedaczek.
00:13:27Pójdziesz z nami.
00:13:29Położymy cię do łóżeczka.
00:13:37Aniołek upadł.
00:13:39Nie połamałeś sobie skrzydełek?
00:13:45Chodź, że tu.
00:13:53Śmierdzisz.
00:13:55Rzuca mnie w łajno, a potem mówi, że śmierdzę?
00:13:58Nie jest tak źle, Mangusta.
00:14:02Mangusta?
00:14:03Czy one nie jedzą węży?
00:14:07Zaraz ci pokażę, jak jem węże.
00:14:09Później pogadacie.
00:14:13Oddaj nam nasze cztery tysiące.
00:14:18Skąd wiecie?
00:14:20Przeczytaliśmy w The Globe.
00:14:24Proszę.
00:14:25Jesteś winien dwa tysiące?
00:14:31A reszta?
00:14:32Przegrałem.
00:14:34Słyszałeś?
00:14:35Przegrał twoją dole.
00:14:37Moją?
00:14:37Dlaczego?
00:14:40Nie zawsze ma się szczęście.
00:14:46A może grałem z niewłaściwymi ludźmi?
00:14:49Pieniądze ma Garfield.
00:14:51Garfield?
00:14:52Ten facet z wąsem.
00:14:56Ten, który nam groził.
00:15:00Byłem mu winien dwa tysiące.
00:15:03Spłaciłem dług.
00:15:05Ale dałem ciała.
00:15:07Teraz jestem mu winien dziesięć tysięcy.
00:15:11Wszystko, co mam poza ubraniem, jest jego.
00:15:14Wszystko, ale co mam poza ubraniem?
00:15:16Wszystko, co mam poza ubraniem.
00:15:18Spokojnie.
00:15:19Może schował je w kieszeni.
00:15:22Skąd wiesz, co tam ma?
00:15:26Idziemy.
00:15:40Co to ma do licha znaczyć?
00:15:42Co powiecie na trzysta tysięcy dolarów?
00:15:47Trzysta tysięcy dolarów.
00:15:54Przeklęta matematyka.
00:15:58Nigdy nie skończysz tego szala.
00:16:00Nie wierzysz we mnie?
00:16:03Zawsze dotrzymuję postanowień.
00:16:05Do wszystkiego potrzeba czasu i cierpliwości.
00:16:14Tak, tak.
00:16:19To oni.
00:16:21I jadą.
00:16:34Powiedz ludziom.
00:16:36Co z Piterem?
00:16:39Potem się nim zajmiemy.
00:16:42Niech najpierw otworzy skrzynię.
00:16:43Zdjęcia.
00:16:44Zdjęcia.
00:16:45Zdjęcia.
00:16:47Zdjęcia.
00:16:48Zdjęcia.
00:16:49Dzięki za oglądanie!
00:17:19Dzięki za oglądanie!
00:17:49Coś jest nie tak. Słyszałem strzały.
00:18:04Jedziemy!
00:18:05Dlaczego go zabiłeś?
00:18:34Przestań.
00:18:35Wynośmy się stąd.
00:18:37Spokojnie.
00:18:39Wy, amatorzy, nie macie cierpliwości.
00:18:43Poczekaj jeszcze, a się doigrasz.
00:18:45Jedziemy!
00:18:52Szukajcie skrzyni.
00:19:08Nie ma.
00:19:12Za automobilem.
00:19:15Nieruchomości Garfielda.
00:19:28Co to za jedni?
00:19:36To Garfield.
00:19:41Co on tu robi?
00:19:44Miałem to zrobić z nim, ale uznałem, że z wami będzie zabawniej.
00:19:48Chciałbym zobaczyć jego minę.
00:19:57Jak pojadą skrótem, zobaczyć.
00:20:00Nie jedziemy na piknik.
00:20:02Gazu!
00:20:03Nie dogonią nas.
00:20:11Skrótem.
00:20:12K Textur.
00:20:25KONIEC
00:20:55Zawróć, zgubiliśmy kumpla. Jak zawróć? Ścigają nas. Zawróć albo przestrzelę ci łeb.
00:21:25Skacz.
00:21:55To bez sensu. Maszyna jest szybsza.
00:22:13KONIEC
00:22:17Zaskoczyło mnie, że wróciliście.
00:22:23Gdybym nie przystawił mu rewolweru do głowy, mogłem się domyślić.
00:22:33Wróciłem, tak czy nie? Nie zostawiłbym go. Prędzej bym skonał. Nie bądź taki wrażliwy.
00:22:45Dzięki. Nie zapomnę ci tego. Drobiazg. Garfield oddałby cię szeryfowi, a ty mógłbyś mnie wydać.
00:22:55Miałeś powód, żeby zawrócić, ale nie pożałujesz tego.
00:23:03Ojciec powtarzał, jak zarobisz pieniądze, odpocznij i ciesz się.
00:23:13Mądra rada. Dobrze, że nie słyszałeś mojego ojca. Mangusta, zapinaj spodnie i spadamy.
00:23:25Nogi.
00:23:41Ta kieszeń może świadczyć, że z nimi walczył.
00:23:47Ale... co z tobą?
00:23:53Bolą mnie stopy. Ta pogoda...
00:23:59Moim zdaniem bandyci porwali Petera.
00:24:02Ma pan rację. W zasadzie myślałem to samo.
00:24:07Założę się, że wzięli go jako zakładnika.
00:24:12Szeryfie? Co jest Robert?
00:24:17Boli mnie głowa. Mogę iść na piwo?
00:24:21Idź, porozmawiamy później. Bank na pewno ma numery seryjne banknotów.
00:24:27Zaczekajmy, aż bandyci zaczną je wydawać.
00:24:30Niestety tym razem ich nie spisano.
00:24:33Zablokował pan drogi? Niemal niezwłocznie.
00:24:36Bandyci przedarli się przez blokadę.
00:24:40Gambo, szykuj ludzi.
00:24:43Chwilę.
00:24:45Niech pan zostawi to mnie.
00:24:48Bandyci mają też akty własności.
00:24:52Poza tym, Peterowi przyda się pomoc.
00:24:54Nie spocznę, póki go nie znajdę.
00:24:56Zobaczmy.
00:24:58Zobaczmy.
00:24:59Zobaczmy.
00:25:00Zobaczmy.
00:25:01Zobaczmy.
00:25:03Zobaczmy.
00:25:05Zobaczmy.
00:25:07Zobaczmy.
00:25:08Zobaczmy.
00:25:10Zobaczmy.
00:25:12Zobaczmy.
00:25:13Jestem bogaty.
00:25:16Nie mogę patrzeć na tyle pieniędzy.
00:25:20Boję się, że oślepnę.
00:25:22Jestem bogaty.
00:25:30Nie mogę patrzeć na tyle pieniędzy.
00:25:34Boję się, że oślepnę.
00:25:39Kupię najlepszą tekilę.
00:25:41Wyprawię największe przyjęcie.
00:25:44Będę miał największe rancho w całym Meksyku.
00:25:48Z dwiema dziewicami, gdybyś chciał.
00:25:51Pieniądze dzielimy na trzech.
00:25:54Jasne.
00:25:56Podzielmy się i rozejdźmy.
00:25:58Nie.
00:26:02Dlaczego nie?
00:26:04Robota skończona.
00:26:10Od teraz każdy dba o siebie.
00:26:18Nie możecie ich wydać.
00:26:20Przynajmniej przez kilka miesięcy.
00:26:23Władze mają listę numerów seryjnych.
00:26:28Musimy poczekać, aż pieniądze ostygną.
00:26:31Dlaczego nie piszą o tym w The Globe?
00:26:37Umiesz czytać?
00:26:39Ma rację.
00:26:41Nie wspominają o numerach.
00:26:49Oczywiście, że nie.
00:26:51Dlaczego?
00:26:52O to chodzi.
00:26:53Gdy zaczniemy je wydawać, ściągniemy sobie na kark szeryfa.
00:26:58Tak się składa, że jako kasier mam kopię listy tych numerów.
00:27:03Mam szczęście do numerów.
00:27:19Chcę moją dole.
00:27:21Aaaaaaah!
00:27:23Aaaaaaah!
00:27:24Aaaaaaah!
00:27:25Aaaaaaah!
00:27:27Aaaaaaah!
00:27:27KONIEC
00:27:57KONIEC
00:28:01Uspokójcie się obydwaj.
00:28:03Masz rację.
00:28:07Ale razem to zaczęliśmy i razem to zakończymy.
00:28:13Zachowujcie się.
00:28:21Nie mów do mnie jak do dziecka.
00:28:25Nie jestem głupi.
00:28:27Tego nie powiedziałem, ale wiem, że masz lepkie ręce i wydałbyś wszystko od razu.
00:28:35Zostaniemy razem i będziemy się wzajemnie pilnować.
00:28:39Od teraz jesteśmy braćmi.
00:28:49Boże, czym zasłużyłem sobie na takich braci?
00:28:53Pozostaje kwestia, dokąd pojedziemy.
00:28:59Może na twoje rancho w Arizonie?
00:29:03Świetny pomysł.
00:29:05Coś nie tak?
00:29:15Jest to jakieś wyjście.
00:29:17Ale rancho należy do mojej siostry.
00:29:21Myśli, że jestem komi-wojażerem.
00:29:25O niczym jej nie powiemy.
00:29:29Prześpijmy się.
00:29:31Porozmawiamy jutro.
00:29:33Musimy pozbyć się wozu.
00:29:39Jest zbyt rozpoznawalny.
00:29:41Poza tym, przez ile jeszcze blokad się przebijemy.
00:29:45Zamieńmy go na coś innego.
00:29:55Sprzedamy go jakiemuś szeryfowi.
00:29:59Pomyślimy jutro.
00:30:01Idę spać.
00:30:05Ślady automobilu.
00:30:07Przejeżdżali tam.
00:30:09Przejeżdżali tam.
00:30:11Ślady automobilu.
00:30:13Przejeżdżali tędy.
00:30:31Ślady automobilu.
00:30:33Przejeżdżali tędy.
00:30:35Dokąd idziesz?
00:30:51Na siku.
00:30:52Dłużej nie wytrzymam.
00:30:57Gringos.
00:30:58Nie dadzą się nawet załatwić.
00:31:05Przejeżdżali.
00:31:13A wy to kto?
00:31:15Co tu robicie?
00:31:17Piękny, prawda?
00:31:20Podoba się wam?
00:31:24Jedyny taki w okolicy.
00:31:28Tylko spokojnie.
00:31:30Zatrzymaj się.
00:31:31Wszystko jest w porządku.
00:31:49To wasze?
00:31:51Naturalnie.
00:31:52Bezkonny powóz.
00:31:54Co takiego?
00:31:55Bezkonny?
00:31:56Są tam.
00:32:01Masz nas za głupków?
00:32:03Zobaczcie sami.
00:32:04Tędy proszę.
00:32:07Nie rób tak.
00:32:08Jak koń może mieszkać w takiej stodółce?
00:32:09Żeby tylko jeden.
00:32:10Jest ich 20.
00:32:11Jest ich 20.
00:32:12Są tam.
00:32:13Masz nas za głupków?
00:32:14Zobaczcie sami.
00:32:15Zobaczcie sami.
00:32:16Tędy proszę.
00:32:17Nie rób tak.
00:32:18Jak koń może mieszkać w takiej stodółce?
00:32:19Żeby tylko jeden.
00:32:20Nie rób tak.
00:32:21Jak koń może mieszkać w takiej stodółce?
00:32:24Tak.
00:32:25Jak koń może mieszkać w takiej stodółce?
00:32:29Żeby tylko jeden.
00:32:31Jest ich 20.
00:32:36Ostatni, który się z nas śmiał, wącha od spodu kwiatki.
00:32:54To konie mechaniczne.
00:32:59Najpierw trzeba zamknąć.
00:33:02To proste.
00:33:04Pokażę Wam, jak zapalić.
00:33:32A co te konie cygara palą?
00:33:37Ja swoim daję tabakę.
00:33:47Suchnie.
00:33:48Jak wetkniesz nos w zat konia, też śmierdzi.
00:33:53Śmieszne.
00:33:55Macie trzy konie.
00:34:02Gdzie wasz kumpel?
00:34:04Zmarło mu się.
00:34:08To wasza życiowa szansa.
00:34:10Proponuję Wam wóz w zamian za wasze konie.
00:34:14To wasza życiowa szansa.
00:34:16Proponuję Wam wóz w zamian za wasze konie.
00:34:19A jeśli Wam dopłacę?
00:34:20100.
00:34:21200.
00:34:22300.
00:34:23Wygraliście.
00:34:24Wygraliście.
00:34:25Zapoznam Was z Waszym własnym, osobistym automobilem.
00:34:29Tu światła, tam pedały.
00:34:30Wciśnij do dechy.
00:34:31To wygraliście.
00:34:32Wciśnij do dechy.
00:34:33To wygraliście.
00:34:34100.
00:34:35200.
00:34:36300.
00:34:37300.
00:34:38Wygraliście.
00:34:39Wygraliście.
00:34:40Zapoznam Was z Waszym własnym, osobistym automobilem.
00:34:42Tu światła, tam pedały.
00:34:43Wciśnij do dechy.
00:34:46Fajny klakson, co?
00:34:47Jak się rusza?
00:34:48Puść pedał i jazda.
00:34:50Wciśnij do dechy.
00:34:51Fajny klakson, co?
00:34:55Fajny klakson, co?
00:34:56Jak się rusza?
00:34:57Puść pedał i jazda.
00:34:59Tak.
00:35:01Tak.
00:35:02Tak.
00:35:03Tak.
00:35:04Tak.
00:35:05Tak.
00:35:06Tak.
00:35:07Tak.
00:35:08Tak.
00:35:09Tak.
00:35:10Tak.
00:35:11Tak.
00:35:12Tak.
00:35:13Tak.
00:35:14Tak.
00:35:15Tak.
00:35:16Uważaj, jak jedziesz.
00:35:22Zmęczyłem się tym zachwalaniem.
00:35:25Taki wóz kosztuje fortunę.
00:35:28Kupisz sobie nowy.
00:35:30Bierzmy konie i wynośmy się.
00:35:46To ten fort.
00:36:16To mój kapelusz. Jak on?
00:36:39Jeszcze się zemszczę.
00:36:46Mogę je sobie zatrzymać?
00:36:59Oddawaj, to moja siostra.
00:37:02Przepraszam, nie chciałem.
00:37:04Zapomnijmy o tym.
00:37:09Nie chciałbym zniszczyć naszej przyjaźni.
00:37:14Wiele dla mnie znaczy.
00:37:16Jesteś dla mnie jak brat.
00:37:23Zajmij czymś swoją gębę.
00:37:26Co to za kamień?
00:37:34Złoto.
00:37:41Mieli złoto.
00:37:42Zamieniłem automobil na złoto.
00:37:50Zjeżdżamy stąd.
00:37:54Co będziecie robili na ranczu?
00:37:57Może popracuję uczciwie na polu.
00:37:59Odstrzelę ci ten długi język, jeśli ktoś się dowie, kim jesteśmy.
00:38:17Na pewno ją znajdziemy?
00:38:19Bez obaw, mam świetną pamięć.
00:38:37Powinno wystarczyć.
00:38:40Podaj torbę.
00:38:40Jesteś intelektualnym karłem.
00:38:56Z czego się śmiejesz?
00:38:58Podziel się żartem, też chcemy się pośmiać.
00:39:00Ludzie pracują w kopalni, żeby znaleźć złoto, a my je w niej chowamy.
00:39:11Słyszałem lepsze.
00:39:21Chcesz nas pogrzebać?
00:39:28Ryzykownie zostawiać tak pieniądze.
00:39:30Może zostanę, żeby ich pilnować.
00:39:37A jeśli ktoś cię podejdzie?
00:39:41Dzięki za chęci.
00:39:54Zamknięte.
00:39:58Zaczekamy do otwarcia.
00:40:00Dziś nie otworzą.
00:40:03Jeśli chcecie sprzedać złoto, spróbujcie u starego Mackenzie'ego.
00:40:22Co jest?
00:40:25To koń Fullera.
00:40:27Wszędzie rozpoznam tę szkapę.
00:40:29Sam mu ją sprzedałem za 100 dolarów.
00:40:37Jesteście nowi w mieście?
00:40:42Tylko przejazdem.
00:40:44Ręce do góry.
00:40:53Byłem w wielu miastach, ale za gościnność laur należy się wam.
00:41:00Zamordowaliście Fullerów.
00:41:02Sprowadźcie szeryfa.
00:41:04Na pewno wszystko wyjaśni.
00:41:05Nie potrzebujemy go.
00:41:07Nie potrzebujemy go.
00:41:08Tu mieszkańcy są uczciwi.
00:41:10Idziemy.
00:41:19Jesteśmy niewinni.
00:41:24Każdy ma prawo do sądu.
00:41:27Nie ma wśród was dobrych chrześcijan?
00:41:32Gotowe, John?
00:41:34Można zaczynać.
00:41:39Czekajcie.
00:41:41Nie mogą odejść bez błogosławieństwa.
00:41:45Podsadźcie mnie.
00:41:45Spokojnie, cierpliwości.
00:41:58Pośpiesz się, Charlie.
00:42:02Psalm 103.
00:42:03Błogosław duszo moja Pana i całe moje wnętrze, święte imię Jego.
00:42:12Nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.
00:42:16On odpuszcza wszystkie twoje winy.
00:42:20Kto by pomyślał, że ostatnią modlitwę zmówię z pętlą na szyi?
00:42:31Gdzie się nauczyłeś tej modlitwy?
00:42:33W domu.
00:42:36Tylko ją pamiętam.
00:42:39Dokończ.
00:42:41Może Bóg cię wysłucha.
00:42:45Niech zachowa nas od stryczka.
00:42:56Stawiam, że Meksykanin wytrzyma najdłużej.
00:43:00A niech cię za jaja powieszą.
00:43:03Bóg cię wysłuchał.
00:43:12Jesteśmy uratowani.
00:43:13Piotr?
00:43:14Nic mi nie jest.
00:43:17Piotr?
00:43:18Nic mi nie jest.
00:43:21Cię.
00:43:22Cię.
00:43:22Cię.
00:43:23Cię.
00:43:23Cię.
00:43:24Cię.
00:43:24KONIEC
00:43:54KONIEC
00:44:24KONIEC
00:44:26KONIEC
00:44:30KONIEC
00:44:33KONIEC
00:44:50Puśćcie go
00:44:52Puśćcie go.
00:44:55Sieć.
00:45:11Gdzie schowaliście pieniądze?
00:45:15Powiedz, a cię wypuścimy.
00:45:17Nic nie mów.
00:45:19Niech szukają.
00:45:20Od nas niczego się nie dowiedzą.
00:45:22Nic nie powiem.
00:45:30Jak rana?
00:45:32Pozwól, że spojrzę.
00:45:36Boli?
00:45:43Puść go.
00:45:48Puszczę, jak powiesz, gdzie jest moje 300 tysięcy.
00:45:52Zgoda.
00:46:01Zabiję cię.
00:46:03Własnymi rękoma.
00:46:04Accu構am.
00:46:09Póng.
00:46:11Wielkie.
00:46:13Jaki.
00:46:14Wielkie.
00:46:19Wielkie.
00:46:19Siadaj, odpocznij.
00:46:49Gdzie pieniądze?
00:47:19Czekam.
00:47:24Cierpliwości.
00:47:26Chciałbyś już je mieć?
00:47:29Nie pamiętam, gdzie je schowaliśmy.
00:47:35Gdzieś tutaj, ale gdzie?
00:47:39Może po drugiej stronie.
00:47:45Zabawne. Skrzynia zniknęła.
00:47:55A przecież byliśmy na zewnątrz i podkuwaliśmy konie.
00:48:00Iść po trzeciego?
00:48:05Szkoda czasu. Sami ją znajdziemy.
00:48:09Zabawne.
00:48:12Zabawne.
00:48:14Zabawne.
00:48:16Zabawne.
00:48:21Zabawne.
00:48:23Zabawne.
00:48:25Zabawne.
00:48:26Zabawne.
00:48:29Tutaj jest.
00:48:52Zasypało ich. Szybko kopiemy.
00:48:59Zasypało ich.
00:49:29Zasypało ich.
00:49:31Zasypało ich.
00:49:33Zasypało ich.
00:49:39Zasypało ich.
00:49:41Zasypało ich.
00:49:43Zasypało ich.
00:49:45Zasypało ich.
00:49:47Zasypało ich.
00:49:49Zasypało ich.
00:49:51Zasypało ich.
00:49:53Zasypało ich.
00:49:55Zasypało ich.
00:49:57Zasypało ich.
00:49:59Zasypało ich.
00:50:01Zasypało ich.
00:50:03Zasypało ich.
00:50:05Zasypało ich.
00:50:07Zasypało ich.
00:50:09Zasypało ich.
00:50:11Zasypało ich.
00:50:13Zasypało ich.
00:50:15Zasypało ich.
00:50:17Zasypało ich.
00:50:19Zasypało ich.
00:50:21Zasypało ich.
00:50:23Zasypało ich.
00:50:25Zasypało ich.
00:50:27Zasypało ich.
00:50:29Zasypało ich.
00:50:31Zasypało ich.
00:50:33Zasypało ich.
00:50:35Zasypało ich.
00:50:37Zasypało ich.
00:50:39Zasypało ich.
00:50:41Zasypało ich.
00:50:43Zasypało ich.
00:50:45Zasypało ich.
00:50:47Zasypało ich.
00:50:49Zasypało ich.
00:50:51Zasypało ich.
00:50:53Zasypało ich.
00:50:55Zasypało ich.
00:50:57Zasypało ich.
00:50:59Zasypało ich.
00:51:01Szybko!
00:51:15Co szybko? Nic nie poradzimy.
00:51:18Macie kopać choćby paznokciami.
00:51:21Tam leży mnóstwo pieniędzy.
00:51:31...
00:51:42M brutal勧 m couples zgym蛋ów.
00:51:47...
00:51:52...
00:51:56...
00:51:58KONIEC
00:52:28KONIEC
00:52:58No i wciąż muszę się podzielić.
00:53:28Chociaż jednego mogli zabić.
00:53:34Gdzie byłeś? Ominęła cię zabawa.
00:53:38A kto uratował pieniądze?
00:53:42Jak ramię, Peter?
00:53:44Tylko źle wygląda.
00:53:47Wylierzesz się.
00:53:49Ty przynajmniej nie schowałeś się jak inni.
00:53:52Mam dość tego, że traktujesz mnie jak tchórza.
00:53:58Skurczy syn ten gringo.
00:54:03Johnny!
00:54:19Johnny!
00:54:20Tak bardzo za tobą tęskniłam.
00:54:34Dzień dobry.
00:54:35Jeden jest ranny.
00:54:44Co to za ludzie?
00:54:46Później o tym porozmawiamy.
00:54:50Witam w domu, panie John.
00:54:53Mam prośbę.
00:54:56Jedź spad do miasta i sprowadźcie doktora.
00:54:58Mój przyjaciel jest ranny.
00:55:00Mój przyjaciel jest ranny.
00:55:06Patricia?
00:55:08Niech Peabody przywiezie narzędzia.
00:55:11Do tribalistycznie.
00:55:20Dzień dobry.
00:55:21Gdyby.
00:55:22Dzień dobry.
00:55:24Niech może przejść, bo doskło pod lawyer.
00:55:29Bo to i svana.
00:55:30Bo!
00:55:31Bo!
00:55:32Bo!
00:55:32Bo!
00:55:33Bo!
00:55:34Bo!
00:55:34Bo!
00:55:35Bo!
00:55:36Bo!
00:55:36Bo!
00:55:37Bo!
00:55:37Bo!
00:55:37Bo!
00:55:38Bo!
00:55:38Bo!
00:55:38Bo!
00:55:38Bo!
00:55:38Bo!
00:55:39Bo!
00:55:39Bo!
00:55:40Bo!
00:55:40Jakby coś tam było.
00:55:48Może po prostu puśćmy.
00:55:53Pamiętaj, od teraz nie nazywam się Sabata.
00:55:56Dobrze, John.
00:55:59Już?
00:56:04Już.
00:56:05Nie wiem, jak to z powrotem wyciągniemy.
00:56:10Weźmiemy kija i wypchniemy od dołu.
00:56:18Nie gadaj, tylko pomóż.
00:56:21Przynajmniej jest bezpieczna.
00:56:25Może wysadzimy ją dynamitem.
00:56:28Nikt nie dobierze się do skrzyni bez naszej wiedzy.
00:56:34Wracaj do łóżka i udawaj chorego.
00:56:37Patricia niedługo wróci z lekarzem.
00:56:40Tak, lepiej.
00:56:45Nic panu nie będzie.
00:56:51Zajrzę później.
00:56:52Proszę odpoczywać i dużo jeść.
00:56:56Dziękuję.
00:56:57Do widzenia, doktorze.
00:57:01Sam?
00:57:03Podejdź.
00:57:03Tak, panie Garfield.
00:57:08Sam?
00:57:10Wyślij to natychmiast.
00:57:14Buck Garrett?
00:57:16Czy on nie jest...
00:57:19Wyślij i nikomu nic nie mów.
00:57:21A jeśli dowiesz się czegoś o napadzie,
00:57:26chcę o tym pierwszy usłyszeć.
00:57:33Nie wybaczę ci, jeśli zgina.
00:57:37Podziedziczyłbym 50 tysięcy.
00:57:40Połowę twojej doli.
00:57:41Nie ruszaj się.
00:57:47Nie ruszaj się.
00:57:47Panie Ramirez, przywiozłam panu wełnę i nowe druty.
00:58:08Dziękuję.
00:58:10Nie mogę się doczekać, aż skończę ten szal.
00:58:13Pomogę pani.
00:58:13Spodkajmy się później.
00:58:3520 tysięcy dolarów?
00:58:38Bo moi chłopcy używają takich instrumentów.
00:58:41Nie zatrudniłem pana do występów w Filharmonii.
00:58:47Proszę iść rzempolić, gdzie idzie.
00:58:50Na pewno nie chce pan kupić biletów na ten koncert?
00:58:54Nie chcesz kupić tiketów na ten koncert?
00:58:56Nie.
00:59:07Śrutówka?
00:59:09Kaliber 12.
00:59:1020 tysięcy stoi.
00:59:22Nie lubimy na długo zostawać. To zła reklama.
00:59:26Interesy z panem to przyjemność.
00:59:29Jeśli chodzi o pana trzech przyjaciół, szybko ich zlokalizuję.
00:59:40Clemens, obyś nie wrócił pijanych.
00:59:45Przywieź parę butelek dla nas.
00:59:48Pewnie.
00:59:51Patricia?
00:59:53Dziś na obiad króliki.
00:59:56Moje ulubione danie. Skąd wiedziałeś?
01:00:01Nie dotykaj.
01:00:05Zazdrościsz?
01:00:06Patricia?
01:00:07Może w końcu skończysz?
01:00:12Potrzeba czasu i cierpliwości, a człowiek zrobi wszystko.
01:00:17Patricia?
01:00:19Gdzie ona jest?
01:00:22Zapytaj młodszego brata.
01:00:26Są razem?
01:00:29W stodole.
01:00:30Zabata, wiesz, że bardzo sobie ceni naszą współpracę.
01:00:46Nie ma innego wyjścia?
01:00:50Johnowi zawdzięczam wszystko.
01:00:52To byłoby jak wbić mu w plecy sztylet.
01:00:55Póki cię ścigają, nie będziemy razem szczęśliwi.
01:00:58Porozmawiam z nim.
01:01:07Śpiegujesz mnie?
01:01:09Przestań traktować mnie jak dziecko.
01:01:12Wracaj do swojego kolegi meksykańca.
01:01:15Jeśli jeszcze raz nakryję was razem, skrócę go o co trzeba.
01:01:18Myślisz, że groźby nas rozdzielą?
01:01:24Nigdy.
01:01:25Kochamy się.
01:01:27Peter powiedział mi o napadzie.
01:01:32John, musiałem.
01:01:35Naprawdę ją kocham.
01:01:36John, byłeś dla mnie dobry.
01:01:43Niczego mi nie odmawiałeś.
01:01:46Dla mnie nawet kradłeś.
01:01:49Ale kocham Petera.
01:01:57Sądziłem, że wyjdziesz za dżentelmena.
01:01:59Nie jest jeszcze za późno, żeby zwrócić pieniądze.
01:02:10Wszystko jakoś się ułoży.
01:02:13Tylko pozwól nam być razem.
01:02:16Ma rację.
01:02:17Dla niej zrobię wszystko.
01:02:18Zaryglował drzwi.
01:02:35No i rozwiązał nam problem.
01:02:37Teraz wszystko jest moje.
01:03:05Garfield, mam wieści.
01:03:07Mangusta przegrał w El Paso 8 tysięcy w karty,
01:03:13zabił przeciwników i uciekł do meksykańskiej wioski San Pedro.
01:03:19Świetnie.
01:03:21Ruszajmy.
01:03:37John, co myślisz o tym, żeby oddać pieniądze?
01:03:59To dobry pomysł.
01:04:08Najpierw musimy znaleźć mangustę.
01:04:11Może być wszędzie.
01:04:12Zaraz.
01:04:23Zaraz.
01:04:24Przynajmniej jesteśmy na właściwym tropie.
01:04:41Jak daleko?
01:04:42Nie wiem.
01:04:46Mógł pojechać wszędzie.
01:04:48Meksyk to duży kraj.
01:04:55Będziemy jeździć od miasta do miasta.
01:04:57San Pedro, to już piąte miasto w tym tygodniu.
01:05:13Umieram z pragnienia.
01:05:15Napijmy się.
01:05:15To mogą być o nią.
01:05:35Co dla panów?
01:05:38Dwie whisky.
01:05:39Nie ma.
01:05:40A żytnia?
01:05:41Też nie.
01:05:42Co tu się pije?
01:05:45Tekila.
01:05:48Dwa piwa.
01:05:51Dla mnie tekila, jeśli panowie zapłacą.
01:05:57To szal mangusty.
01:06:00Racja.
01:06:01Dobrze trafiliśmy.
01:06:03Zachowaj spokój.
01:06:05Podczas festynu przyjeżdża tu wielu Amerykanów z El Paso.
01:06:09Zazwyczaj po zmroku.
01:06:12Jesteście tu w interesach?
01:06:14Bardzo ładny szal.
01:06:16Sama zrobiłaś?
01:06:17To prezent od mojego mężczyzny.
01:06:21Nie będzie zazdrosny?
01:06:22Dam sobie z nim radę.
01:06:25Właśnie kupił mi nowy automobil.
01:06:27Spełnia każdą moją zachciankę.
01:06:30Uwielbiam samochody.
01:06:31Znałem kiedyś takiego, który dziergał.
01:06:38Wołają na niego mangusta.
01:06:40Jest na ranczu.
01:06:42Myślicie, że to ten sam?
01:06:44Być może.
01:06:45Świat jest mały.
01:06:47Dziś urządza przyjęcie.
01:06:49Jedźcie ze mną.
01:06:52Nie możemy.
01:06:53Mamy pracę.
01:06:54Pojedziecie na to przyjęcie.
01:07:03Nie odmówię tak uprzejmemu zaproszeniu.
01:07:08Nigel, goście jadą.
01:07:13Powiedz szefowi.
01:07:29Manolita?
01:07:33Wysiadać.
01:07:38Nie zostawiaj mnie.
01:07:42Zaraz przyjdę.
01:07:49Manolita, kochanie.
01:07:52Własnym oczom nie wierzę.
01:07:55Co za miła niespodzianka.
01:07:56Myślałem, że przyjeżdżasz jutro.
01:08:04Świnia.
01:08:05Przyprawiasz rogi mojemu mężczyźnie?
01:08:12Walczą o mnie.
01:08:15Miguel, rozdziel je.
01:08:17Rozdziel je.
01:08:17Witam na mojej haciendzie.
01:08:38Cieszę się, że was widzę.
01:08:40Minęło tyle czasu.
01:08:48Przyjechalibyśmy wcześniej, gdybyś zostawił nam adres.
01:08:57Zabawę.
01:08:59Jose, rozwiąż ich.
01:09:00To moi przyjaciele.
01:09:01Lepiej, bracia?
01:09:13Pieczona jagnięcina.
01:09:15Moja ulubiona.
01:09:19Nie przypuszczałeś, że was podsłuchuję.
01:09:24Dziewczyna chciała oddać pieniądze władzom.
01:09:32Szpiegowałeś nas.
01:09:34Nieładnie.
01:09:35Zabierz go stąd, zanim go zabiję.
01:09:41Co z nim zrobisz?
01:09:44Jeszcze nie zdecydowałem.
01:09:46Nie chcę o tym teraz myśleć.
01:09:48A co zrobisz ze mną?
01:09:53Żartujesz?
01:09:57Jesteś dla mnie jak brat.
01:10:01Możesz wybrać, jak chcesz odejść.
01:10:04Bez obaw, bólu nie będzie.
01:10:09Usiądź, napijmy się.
01:10:10Czeka na spieczona jagnięcina i sześć innych dań.
01:10:19Głodny nie umrzesz.
01:10:23Twoje zdrowie.
01:10:30Żadnego strzelania na moich urodzinach.
01:10:35Zabrać go stąd.
01:10:37Przyprawia mnie o mdłości.
01:10:40Rosa, Conchita, przynieście jedzenie.
01:11:02Tu jestem.
01:11:04Dobrze cię znów widzieć.
01:11:05Już schodzę.
01:11:10Wyprosili cię z przyjęcia?
01:11:18Poszło o różnicę zdań.
01:11:22W kwestii pieniędzy?
01:11:24W kwestii życia i śmierci.
01:11:27Mówmy wprost.
01:11:28Chce nas zabić?
01:11:30Tak.
01:11:32Mamy czas, dopóki się nie upiją.
01:11:35Trzeba uciec.
01:11:36Myślałem już o tym.
01:11:39Musi być jakiś sposób.
01:11:43Dobre wino, chcesz?
01:11:44Mam inne rzeczy na głowie.
01:11:46Póki się zbierają.
01:11:59Póki się zbierają.
01:11:59Tutaj!
01:12:00Al, droga wolna.
01:12:21Al, droga wolna.
01:12:30Prata, plaquem.
01:12:37Prata, plaquem.
01:12:41Karadzicara.
01:12:45Prataigiara.
01:12:48Prata, plaquem.
01:12:51KONIEC
01:13:21KONIEC
01:13:28KONIEC
01:13:33KONIEC
01:13:41Gringos
01:13:51Kryć się.
01:13:58Zaczęły się fajerwerki.
01:14:02Raczej ktoś ich zaatakował.
01:14:21KONIEC
01:14:51Nie ładnie tak napadać na przyjęcia.
01:15:07Pomożemy gospodarzom?
01:15:21Nie ruszaj się.
01:15:51Mam go.
01:15:54Zadanie wykonane.
01:16:03Dobra robota, Buck.
01:16:15Garfield.
01:16:15To on żyje?
01:16:18Przecież to nie duch.
01:16:21Powariowaliście?
01:16:35Gadaj, albo cię upieczemy.
01:16:38Nic nie wiem.
01:16:39Zapytaj się tych dwóch gringo.
01:16:41Przegrałeś 8 tysięcy w El Paso i kupiłeś to ranczo.
01:16:52Opowiedz nam o tym.
01:16:54Mam bogatego wujka.
01:16:55Bóg go nie wytrzyma.
01:16:59Nie znasz go.
01:17:08Gadaj.
01:17:09To twoja ostatnia szansa.
01:17:11Gdzie są pieniądze?
01:17:16Draniu.
01:17:17Nigdy ich nie znajdziesz.
01:17:18Mam.
01:17:27Rozwiązać go.
01:17:29Czekaj.
01:17:30To zawodowcy.
01:17:33Co robisz?
01:17:36Stara sztuczka, ale może się uda.
01:17:39Zrób pochodnie.
01:17:40Nigdy ich nie znajdę, tak?
01:17:53Tak.
01:18:01Tak.
01:18:01Osłaniaj mnie.
01:18:21Osłaniaj mnie.
01:18:31Osłaniaj mnie.
01:18:48Osłaniaj mnie.
01:18:51Co robisz?
01:18:54Musixel.
01:18:58Susan beleza.
01:19:00Sabata.
01:19:30Do środka, już!
01:20:00Która godzina?
01:20:21Garfield?
01:20:26Wszystko zależy od nas.
01:20:30Nie bądź głupi.
01:20:32Dogadajmy się.
01:20:34Proponuję 50-50.
01:20:36Nic z tego.
01:20:38Chcę 100%.
01:21:00Nie zabił.
01:21:02Nie zabiłbym cię.
01:21:04Nie zabiłbym cię.
01:21:06Nie zabiłbym cię.
01:21:08Nie zabiłbym cię.
01:21:12Nie zabiłbym cię.
01:21:14Nie zabiłbym cię.
01:21:16Nie zabiłbym cię.
01:21:18Nie zabiłbym cię.
01:21:20Nie zabiłbym cię.
01:21:26Nie zabiłbym cię.
01:21:28Nie zabiłbym cię.
01:21:30Nie zabiłbym cię.
01:21:32Nie zabiłbym cię.
01:21:34Nie zabiłbym cię.
01:21:36Nie zabiłbym cię.
01:21:38Nie zabiłbym cię.
01:21:40Nie zabiłbym cię.
01:21:42Mam pieniądze.
01:21:44Sabata.
01:21:46Obiecaj mi, że je spalisz.
01:21:58Pomóż mi.
01:22:00Zmieniłeś zdanie w samą porę.
01:22:04Daj mi słowo, że to zrobisz.
01:22:08Dobrze się bawiłem, ale pora się pożegnać.
01:22:26Rewolwer może być naładowany.
01:22:32Naprawdę myślałeś, że oddałbym te pieniądze?
01:22:44To był mój pomysł, a wy wszyscy chcieliście mnie oszukać.
01:22:50Garfield, Mangosta.
01:22:54Nie byłoby lepiej, gdybyś strzelił mi w plecy?
01:23:00Nie zrobiłbym tego przyjacielowi.
01:23:04Wrócisz do mojej siostry?
01:23:08Zapomniałem już o niej.
01:23:10Nie kochałem jej.
01:23:12Nabrałeś mnie.
01:23:14Mam ostatnie życzenie.
01:23:18Zastrzel mnie moim własnym rewolwerem.
01:23:22Dlaczego nie?
01:23:24Dlaczego nie?
01:23:26Dlaczego nie?
01:23:30Dlaczego nie?
01:23:56Wybacz mi, Boże.
01:24:21Lepiej zacznij się modlić.
01:24:26Nie strzelaj.
01:24:32Mangusta pali pieniądze.
01:24:35Nie masz powodu mnie zabijać.
01:24:38Teraz mam.
01:24:56Koniec.
01:24:57Fragment Księgi Psalmów przytoczono za Biblią Tysiąclecia.
01:25:00Tekst polski Szymon Leociak.
01:25:02Czytał Maciej Więckowski.
01:25:04Czytał Maciej Więcki?
01:25:08Skalowicz.
01:25:09Kosko Czarnowicz.
01:25:10Skalowicz.
01:25:12Skalowicz.