#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:00:30OBSERWACIE
00:01:00OBSERWACIE
00:01:29OBSERWACIE
00:01:59OBSERWACIE
00:02:29OBSERWACIE
00:02:45OBSERWACIE
00:02:46OBSERWACIE
00:02:47OBSERWACIE
00:02:48OBSERWACIE
00:02:50OBSERWACIE
00:02:51OBSERWACIE
00:02:53OBSERWACIE
00:02:54OBSERWACIE
00:02:57OBSERWACIE
00:02:58OBSERWACIE
00:02:59OBSERWACIE
00:03:02OBSERWACIE
00:03:03OBSERWACIE
00:03:04OBSERWACIE
00:03:05OBSERWACIE
00:03:10OBSERWACIE
00:03:11OBSERWACIE
00:03:12OBSERWACIE
00:03:16Od tej chwili mówisz tylko po polsku.
00:03:43Tak jest.
00:03:45Proszę pana.
00:03:46Dokładnie za 23 minuty Wielka Rzesza rozpocznie likwidację Polski.
00:03:57Naszą akcją bezpośrednio interesuje się sam Führer.
00:04:03Pamiętajcie jego słowa.
00:04:05Od zwycięzców nikt nie żąda rachunku.
00:04:07Pozostałych instrukcji chyba nie muszę przypominać.
00:04:18Kto wypada z gry, nadaje.
00:04:23Mężczyźnie.
00:04:25Mężczyźnie.
00:04:26Mężczyźnie.
00:04:27Mężczyźnie.
00:04:28Mężczyźnie.
00:04:29Mężczyźnie.
00:04:30Mężczyźnie.
00:04:31Mężczyźnie.
00:04:33Mężczyźnie.
00:04:34Mężczyźnie.
00:04:35Mężczyźnie.
00:04:36Mężczyźnie.
00:04:37Mężczyźnie.
00:04:38Mężczyźnie.
00:04:39Mężczyźnie.
00:05:09Mężczyźnie.
00:05:39Mężczyźnie.
00:05:40Mężczyźnie.
00:06:00Marian!
00:06:02Ja nie chce być żywcem pogrzebana.
00:06:04Marian boję się.
00:06:06Mówiłem, trzeba było zejść do schronu.
00:06:08To to chodź, chodź ze mną, proszę cię problemu.
00:06:09Proszę Cię, chodź ze mną.
00:06:10Nie mogę.
00:06:11Boję się.
00:06:13Muszę czekać na telefon.
00:06:15Podezwij się, to znaczy, że jestem potrzebny.
00:06:17Będzie w dalszym ciągu milczał, to znaczy, że jestem na bocznym torze.
00:06:25Nie bój się.
00:06:27Jestem z Tobą.
00:06:30Jak długo?
00:06:32Przecież Ty ciągle wyjeżdżasz.
00:06:34Dlaczego Ty ciągle wyjeżdżasz?
00:06:35Dlaczego Ty ciągle wyjeżdżasz?
00:06:39Przecież jestem w ciąży.
00:06:47Chciałabym, żeby to dziecko znało ojca.
00:06:53Gdyby tak dobrze obliczyć, to jesteśmy ze sobą może miesiąc w roku.
00:06:59A tak naprawdę razem to jesteśmy tylko tu!
00:07:04I do tego jeszcze ta przeklęta wojna!
00:07:09Ludzie!
00:07:25Ludzie!
00:07:46Proszę państwa, prosimy bez paniki.
00:07:50To nie jest gaz.
00:07:52Prosimy o zachowanie spokoju, płonie dobrze ratuszu.
00:07:57A mówiło się, że Niemcy jedzą żołędzie.
00:08:00Mają czołgi z tektury.
00:08:05Proszę pana, słucham pan mnie zmobilizowani.
00:08:09Oczy.
00:08:10Komisja odrzuciła.
00:08:13A wie pan, tylu wielkich wozów było jedno o kim?
00:08:19Czy pan będzie funkcjonował normalnie?
00:08:21Ale będę jeszcze próbował.
00:08:23Dziękuję panie bardzo, dziękuję.
00:08:27Nareszcie jest pan panie Nowak.
00:08:34Nie boi się pan?
00:08:36Znam tę muzykę nie od dzisiaj.
00:08:39Staniemy im jeszcze kością w gawdle.
00:08:46Odnajdź mi nawet pod ziemią majora Pobrucha i ściągnij go tu.
00:08:49Czy teraz pał po siedzeniu?
00:08:50Nie, nie, natychmiast.
00:08:51A to jest pan Nowak.
00:08:54Mam dla pana tylko minutę.
00:09:00Zanim się nam syn urodzi, skończy się ta wojna.
00:09:14Odbierz.
00:09:15Odbierz.
00:09:16Potrzebuję piętnaście ciężarówek.
00:09:17Wszystkie zarekwirowało wojsko.
00:09:18Moja sekretarka twierdzi, że nie ma pan w Warszawie konkurenta.
00:09:20A ona nigdy się nie myli.
00:09:21Mógłbym załatwić powiedzmy pięć.
00:09:22Co najmniej dwanaście.
00:09:23Bank dobrze płaci panie Nowak.
00:09:24A na co to panie dyrektorze?
00:09:25No powiedzmy do przewozów.
00:09:26Odbierz.
00:09:27Odbierz.
00:09:28Odbierz.
00:09:29Potrzebuję piętnaście ciężarówek.
00:09:30Wszystkie zarekwirowało wojsko.
00:09:31Moja sekretarka twierdzi, że nie ma pan w Warszawie konkurenta.
00:09:32A ona nigdy się nie myli.
00:09:33Mógłbym załatwić powiedzmy pięć.
00:09:36Co najmniej dwanaście.
00:09:38Bank dobrze płaci panie Nowak.
00:09:41A na co to panie dyrektorze?
00:09:44No powiedzmy do przewozu mebli.
00:09:48Na kiedy?
00:09:50Najwyżej czterdzieści osiem godzin.
00:09:54Liczę na pana.
00:09:58Dwanaście ciężarówek.
00:10:02A skąd tylu kierowców?
00:10:04Czy mówi panu coś nazwisko Ziemiański?
00:10:07Ziemiański?
00:10:08Owszem, znam to nazwisko.
00:10:09A z kierownicy?
00:10:11Moja mama do dziś dostali wypieków na jego wspomnienie.
00:10:14Ale taki nie wsiądzie na ciężarówkę.
00:10:16Dlaczego?
00:10:17Przecież kocha ryzyko.
00:10:19Powinnam gdzieś mieć jego wizytówkę.
00:10:23Poznaliśmy się na kortach i...
00:10:25Może mógłby...
00:10:27O, proszę bardzo.
00:10:28I jeszcze jedno.
00:10:30Czy ma pan może jakieś stosunki w komunikacji wiejskiej?
00:10:34Owszem, mam.
00:10:36Mój kuzyn, który tam pracuje powiedział, że...
00:10:39Wojsko nie rekwiruje autobusów komunalnych.
00:10:42Pani Renato...
00:10:44Pan jest...
00:10:46Aniołem.
00:10:48Pan minister pozwoli. Major Bobruk.
00:11:00My się znamy.
00:11:02Pani Renato...
00:11:03Słucham?
00:11:04Proszę zawiadomić skarbiec, że schodzimy.
00:11:06Bardzo proszę.
00:11:09Niezła klaczka.
00:11:10Dobrą mapęcinę.
00:11:12Idziemy panowie.
00:11:13Dziemy panowie.
00:11:43Sproźńmy oda.
00:11:44O preset.
00:11:45Setel.
00:11:49KONIEC
00:12:11Można?
00:12:25Proszę.
00:12:34Ile tego jest?
00:12:3580 ton.
00:12:37Nie licząc pozostałych walorów.
00:12:38Hu, hu, hu. Takiej stawki nie było jeszcze w grze.
00:12:43Miejmy nadzieję, że gra zostanie na czas zatrzymana.
00:12:47Może by się nawet i nie zaczęła, panie pułkowniku, gdyby nie upajanie się złudzeniami.
00:12:52Co pan ma na myśli?
00:12:53Nasz wydział przestrzegał to. Odpowiadano, że będzie się działać żelazną ręką, tyle że w jedwabnej rękawiczce.
00:13:01Silni, zwarci, gotowi.
00:13:03Panie Bobruk, to nie jest właściwy moment.
00:13:06Tak nam również odpowiadano.
00:13:07Zechce się pan zająć swoimi sprawami, a nie polityką, panie majorze?
00:13:15Proszę wydać instrukcję zapakowania złota na wypadek ewakuacji.
00:13:22Kto tu przysłał tego Bobruka?
00:13:2880 ton.
00:13:30Chryste, panie!
00:13:31Gdzie jest szef?
00:13:42W garażu!
00:13:50Dzień dobry.
00:13:51Dzień dobry.
00:13:52Przysyła mnie dyrektor Kowalski.
00:13:54Bardzo się cieszę.
00:13:55Są kłopoty.
00:13:56Jakie?
00:13:56Powiadomiono mi, że każdy zmontowany samochód będzie zarekwirowany.
00:14:01Ach.
00:14:02Tu jest pismo.
00:14:04Podpisane przez ministra Górskiego.
00:14:07Wystarczy?
00:14:09W zupełności.
00:14:12Mam gotowych osiem.
00:14:14Jutro będzie dziewięć.
00:14:21Dwanaście.
00:14:26Co z kierowcami?
00:14:28Dwóch przyprowadziłem.
00:14:31Lasota.
00:14:35Zawicki.
00:14:35Nie wiem, co panowie będziecie przewozić, ale jeżeli potrzeba więcej taboru...
00:14:44Pana propozycja?
00:14:47Miejskie autobusy.
00:14:50Właśnie wymontowujemy siedzenia.
00:14:56Wspaniale.
00:14:58Nie może mi pan zdradzić tajemnicy, dokąd jedziemy?
00:15:10Kto to jest?
00:15:11Jak to?
00:15:13Nie poznaje pan?
00:15:14A z kierownicy.
00:15:16Panie Ziemiański.
00:15:23Poznajcie się, panowie.
00:15:24Bobruk.
00:15:25Ziemiański.
00:15:27Miło mi pana poznać.
00:15:29Zawsze pasjonowały mnie wyścigi samochodowe.
00:15:32Niestety, zwykle brakowało czasu.
00:15:34Dzisiaj wieczorem rząd opuszcza stolicę.
00:15:44Warszawa będzie się bronić.
00:15:48Złoto i najważniejsze wartości banku muszą być wywiezione.
00:15:53Mamy dwanaście godzin na zorganizowanie transportu.
00:15:59Dyrektor Zaremba, proszę.
00:16:11Panie Ministrze, po pierwsze, czy nie sądzi pan, że teatr wojny jest jeszcze daleko od Warszawy?
00:16:21Po drugie, czy nie sądzi pan, że front uda się zatrzymać?
00:16:25I po trzecie, czy nie sądzi pan, że najlepszym schronieniem naszego skarbu są pomieszczenia pancerne tutaj?
00:16:33Po pierwsze, nie sądzę.
00:16:40Po drugie, nie sądzę.
00:16:45I po trzecie, nie sądzę.
00:17:034 tysiące dziewięćdziesiąt jeden.
00:17:104 tysiące dziewięćdziesiąt dwa.
00:17:14Skrzynka 1018.
00:17:17Jeszcze troszkę trocin.
00:17:19ZAWIĘIch
00:17:27ZAWIĘ intellectually rozw
00:17:32OJĘIch
00:17:36ZAWIĘIch
00:17:37ZAWIĘ
00:17:40PRZYŽŻŁ
00:17:41ZAWIĘĘ
00:17:41ZAWIĘIch
00:17:42ZAWIĘĘ
00:17:43BÓWIĘ Abigail
00:17:43Wybacz
00:17:44ZAWIĘĘ
00:17:45Panie Renato, proszę to zniszczyć.
00:18:01Oczywiście.
00:18:03Ile to waży?
00:18:0560 kilogramów.
00:18:08O!
00:18:08O!
00:18:10Na jednego człowieka trochę dużo.
00:18:13Chyba, że z pańskimi mięśniami, panie majorze.
00:18:17To skrzynki o standardzie międzynarodowym.
00:18:26Zaczyna być jak w głupiej powieści.
00:18:30Córka szefa zakochana w jego ordynansie.
00:18:36Nie chce ci się śmiać?
00:18:41Nie.
00:18:43Mnie też.
00:18:48Basiu,
00:18:49wiesz,
00:18:53u nas,
00:18:54u nas już są Niemcy.
00:19:01Nic nie wiem o swoich.
00:19:03Czuwaj nad ojcem.
00:19:11To wspaniały.
00:19:13To najwspanialszy człowiek na świecie.
00:19:17A ty będziesz dla mnie prawdziwym bohaterem, jeśli będziesz przy nim.
00:19:20No, moi kochani.
00:19:30Komu w drogę.
00:19:32Temu czas.
00:19:33Opiekuj się mamą.
00:19:42No, no.
00:19:47Do widzenia.
00:19:48Bądźcie zdrowy.
00:19:50Bądźcie zdrowy.
00:19:53Dzięki.
00:19:54W悔.
00:19:54Bądźcie zdrowy.
00:19:55Dzięki.
00:19:55Bądźcie soj ROZ.
00:19:56Taki byl.
00:19:56Taki byl.
00:19:56Wspanial.
00:19:58Taki byl.
00:19:58KONIEC
00:20:28Melduje się kapten Sawicki.
00:20:44Sawicki?
00:20:45Prosiłem cię o materiały dotyczące tego automobilisty.
00:20:49Sremiański?
00:20:50Tak, ostatnie zawody Berlin, 1938 rok.
00:20:531938?
00:20:54Tak, od tej pory danych brak.
00:20:56Zabierz jego fotografię, kartotekę, wszystko, czym dysponujesz.
00:21:00Tak jest.
00:21:09Proszę.
00:21:16Kawę przygotowałaś?
00:21:18Tak.
00:21:25Zapomniałeś.
00:21:26O, a gdzie twoja bransoletka?
00:21:29Przecież oddałam z obrączkami na Fundusz Obrony.
00:21:32Nie mówiłam?
00:21:33Nie mówiłeś.
00:21:49Marian.
00:21:52Ty na długo.
00:21:54Nie sądzę.
00:21:55Co się dzieje, panie dyrektorze?
00:22:20Ładujemy dwa ostatnie woce.
00:22:21A, czy zdecydowała się pani panera na to?
00:22:24A, czy byłabym przydatna, panie ministrze?
00:22:27Jak można zadawać takie pytania, starajmy kawalerzyście.
00:22:30Czy słowa kawalerzysta pochodzi od kawalera?
00:22:35Mówiąc poważnie, byłaby nam pani bardzo pomocną.
00:22:38Proszę mi wpisać na listę.
00:22:41A, ma pani kogoś w Warszawie?
00:22:43Matkę.
00:22:45Matkę.
00:22:47Proszę podjąć pobory.
00:22:49Tak jest, pani ministrze.
00:22:50Będę u siebie w gabinecie.
00:22:51Bardzo proszę.
00:22:51Ale wysłużona.
00:23:00A to, to moja nieodłączna towarzyszka.
00:23:03Można zobaczyć?
00:23:06Rewizja.
00:23:07Proszę bardzo.
00:23:14Moment.
00:23:15Proszę mnie zostawić.
00:23:22Ale proszę panie, panie, proszę panie, nie wolno.
00:23:25Nie wolno.
00:23:26Bardzo pana przepraszam.
00:23:27Wiesz, to jest niemożliwe.
00:23:28To jest bezczelność.
00:23:29Ja tłumaczę temu panu, że idę do ciebie,
00:23:30a on mimo co chce rewidować mi moją walizkę.
00:23:34Jak to twoją?
00:23:34Co ty tu robisz?
00:23:39No chyba znajdzie się jedno miejsce dla kobiety.
00:23:43Jeśli pan pozwoli, u mnie jest miejsce.
00:23:45Dziękuję panu bardzo.
00:23:47Panie ministrze, wszystko załadowane, co do jednej sztaby.
00:23:51W porządku.
00:23:52Proszę dalej postępować, zgodnie z instrukcją.
00:23:54Oczywiście.
00:23:55Panie pułkowniku, moja żona nie ma nikogo w Warszawie.
00:24:01Panie majorze, ograniczyliśmy konwój do minimum.
00:24:05Każdy z nas zostawia kogoś w Warszawie.
00:24:09Tak, panie pułkowniku, ale moja żona jest w ciąży.
00:24:12To zmienia powstać rzeczy, ale tylko w drodze wyjątku.
00:24:19Dziękuję, panie pułkowniku.
00:24:22Panie majorze.
00:24:29Niemcy są już pod łodzią.
00:24:30Sądzę, że zostaną zatrzymani.
00:24:37Czy pan tu działa sam?
00:24:41Jak pan myśli, panie pułkowniku?
00:24:43Kartoteka Ziemieńskiego.
00:24:58Już daję.
00:25:03I zwróćcie uwagę na jego kontakty.
00:25:05Tak jest, tak jest.
00:25:06Dobrze pojedziesz z Ziemieńskim.
00:25:12Ale ty też, kochanie, uważaj na niego.
00:25:15A co, jesteś zazdrosny?
00:25:16O ciebie zawsze.
00:25:20Słuchaj.
00:25:21Wszystko się może zdarzyć.
00:25:23Gdyby mnie zabrakło zgłosię do tych dwóch.
00:25:25Nic się nie zdarzy, jesteś pod moją opieką.
00:25:27Dzień dobry.
00:25:57Koleżanka, Szwajcarka.
00:26:01To pan?
00:26:02To jeszcze z paną sędą.
00:26:07Rajd de Monaco.
00:26:08Francuz Gillard był drugi.
00:26:11A tutaj?
00:26:11A to Monte Carlo, 30 rok.
00:26:14A to Milano.
00:26:15Miałem tam wiele zabawnych przygód.
00:26:17Przy okazji opowiem je panu.
00:26:27Muzyka
00:26:57Muzyka
00:27:27Muzyka
00:27:57Muzyka
00:28:27No proszę Cię, dlaczego?
00:28:45No pozwól mi z nim jechać.
00:28:46Przecież to jest znakomity kierowca.
00:28:48Uwaga!
00:28:50Ruszamy z wartym szykiem.
00:28:53Bez wyprzedania.
00:28:54Każdy kierowca uważa na samochód przed nim
00:28:58i za nim.
00:29:01Ma miejsce.
00:29:02Wykonał.
00:29:21Ten ziemiański to świetny facet.
00:29:23Ma poczucie humotu.
00:29:24Opowiadał mi taką historię,
00:29:26która mu się przydarzyła.
00:29:27O, pamiętasz ten rajd
00:29:28w Monte Carlo?
00:29:29Udaj, że masz coś z silnikiem.
00:29:39Tak.
00:29:39Powiedz ziemiańskiemu, że nie masz narzędzi.
00:29:41Tak.
00:29:42Tylko nie otwieraj za niego skrzynki.
00:29:44Jasne.
00:29:44Dzień dobry.
00:29:59Kto pozwolił zatrzymać kolumnę?
00:30:24Co się stało?
00:30:25Chyba awaria.
00:30:26Ja znam!
00:30:29Co się stało?
00:30:36Chyba karburator.
00:30:38Narzędzia pan ma?
00:30:39Mam.
00:30:40No to dawaj pan.
00:30:42Chwileczkę.
00:30:53Co się dzieje?
00:30:54Rzyklar, cholera.
00:30:56Niemożliwe.
00:30:57Sam regulowałem karburator, panie Sawicki.
00:30:59A jednak.
00:31:00No i co?
00:31:01Sam nie umie pan tego zrobić.
00:31:20Tu znajdzie pan wszystko.
00:31:23Dziękuję.
00:31:23Drobiazg.
00:31:26Chyba drobiazg.
00:31:29Jak pan sądzi, panie ministrze Dorana, będziemy w Lublinie?
00:31:33Zobaczymy.
00:31:34Skąd pan wie, że jedziemy do Lublina?
00:31:39Znam tę drogę na pamięć.
00:31:41Tyle razy się tu ścigałem.
00:31:42Uuu, o mało nie przejechałem twojego kapelusza.
00:31:54To mnie przytad.
00:32:12K�maj.
00:32:15Konec.
00:32:15Dzień dobry, panie ministrze.
00:32:30Niech pan wsiada, derek.
00:32:31To, że nie mamy czasu na protokół.
00:32:32Proszę.
00:32:33Jazda, jazda, jazda.
00:32:34Cały rząd jest w Lublinie.
00:32:36A nastroje?
00:32:37Jak już mogę być?
00:32:45Ależ ciężka ta twoja walizka.
00:32:58Czyś ty sobie ją nakładła?
00:33:00Nie, tam jest list miłosny do ciebie.
00:33:02Ciężki od wyrzutów.
00:33:03Na wypadek, gdybyś mnie nie zabrał ze sobą.
00:33:06Aha.
00:33:06Jestem wykończona.
00:33:20Kopelusz tam.
00:33:22Marnar gotuł.
00:33:29Marian, zostaniemy, co?
00:33:33Nie idziemy do restauracji?
00:33:36Nie.
00:33:46Wyglądałeś dzisiaj jak faraon.
00:33:50Nadzorujący swoich niewolników.
00:33:54Pójdziesz po rogaliki?
00:33:56A pewnie, że pójdę.
00:34:00Uważam.
00:34:01Na mnie?
00:34:03No.
00:34:04Marian!
00:34:15Marian!
00:34:16Marian, poczekaj.
00:34:17Dam ci sweter.
00:34:18Tylko poczekaj.
00:34:19Nie.
00:34:28Oralina!
00:34:28Orymina!
00:34:32Czy ma ją?
00:34:33Fięgnie.
00:34:34Tarość.
00:34:36Półcięto.
00:34:36KONIEC
00:35:06Ludzie są wykończeni, panie pułkowniku!
00:35:08Bez dyskusji! Ładujemy i ruszamy!
00:35:10Gdzie jest Bobrów?
00:35:11Panie ministrze...
00:35:22Przykro mi, nie powinienem był pozwolić ci brać ją ze sobą.
00:35:32Będzie miała żołnierski pogrzeb.
00:35:36KONIEC
00:36:02Coś takiego.
00:36:04Pokazywał panu?
00:36:10Skąd pan...
00:36:13Tak...
00:36:14Tyle opowiadał o tych swoich wyścigach.
00:36:16Tak, pokazywał te zdjęcia.
00:36:18Przechwalał się, że zna wszystkich polskich automobilistów.
00:36:23Niemiec.
00:36:27Fotomontaż.
00:36:30Prawdziwy ziemiański zaginął w Berlinie.
00:36:32Więc pan...
00:36:34Wiecia od początku?
00:36:36Prawdziwy ziemiański.
00:36:38Prawdziwy ziemiański.
00:36:40Prawdziwy ziemiański.
00:36:42Prawdziwy ziemiański.
00:36:50Paldź!
00:36:51Paldź się!
00:36:52Pryć się!
00:37:03Paszport mam wziął.
00:37:05Paszport? A po cholery mi w tej pułapce namysz paszport.
00:37:08Mam wiadomości z Lublina.
00:37:09Rząd rozważa możliwość ewakuacji złota za granicę.
00:37:13Dokąd?
00:37:14Nie wiem.
00:37:15Podobno są pretraktacje ze Szwedami.
00:37:22Strat nie ma?
00:37:46Mamy rannego kierowcę.
00:37:47Jak boli.
00:37:50Pani Gręba.
00:37:51Tak.
00:37:51Pan umie prowadzić samochód?
00:37:54Owszem. Tylko osobowy.
00:37:56To przejdzie pan na ciężarówkę.
00:37:59Uwaga!
00:38:01Zamaskować samochody!
00:38:04Żadnych ognisk!
00:38:08O zmierzchu ruszamy!
00:38:10Wykonać!
00:38:11Paszport znajdziesz w szufladzie w biurku.
00:38:24Zorientuj się.
00:38:24Może mógłbyś coś zrobić dla mojej żony i córki.
00:38:26Dobrze.
00:38:27Znajdziesz nas w łódzku.
00:38:28No.
00:38:29Powodzenia, chłopcze.
00:38:30Dziękuję.
00:38:30Dziękuję.
00:38:32Jak się czuje?
00:38:33Chyba przeżyję.
00:38:34Nie wiedziałem, że i to pani potrafi.
00:38:39Złote ręce, panie pułkowniku.
00:38:41Jak idzie dyrektorze?
00:38:43No jakoś idzie.
00:38:44Poproszę parę za chwilę.
00:38:47Kto ma mapę?
00:38:48Proszę bardzo.
00:38:48Sytuacja jest taka.
00:38:51Tu jest most, tu jest most.
00:38:53Otwarte pole, potem las.
00:38:56Tutaj się zatrzymujemy.
00:38:58Przyjedzie cysterna wojskowa i tankujemy.
00:39:04Co się stało, że zgubiłeś Ziemieńskiego?
00:39:06Nie pytam jak.
00:39:09Zapłaciłeś wysoką cenę.
00:39:13Korotyński w Lublinie zajmie się pogrzebem.
00:39:18Panie pułkowniku, chciałbym złożyć kwiaty na ich grobie.
00:39:25Masz 90 minut.
00:39:28Dziękuję.
00:39:29Możesz skorzystać z mojego motocykla.
00:39:48Życzę pracę.
00:40:15U gijak.
00:40:18Kryptonim waszej akcji.
00:40:22Midas.
00:40:24Nazwisko.
00:40:25Rot.
00:40:25Jak się nazywa Ziemiański?
00:40:27Po tym ostrzeżeniu, które dostałeś...
00:40:30Lang.
00:40:34Untersturmführer Rudolf Lang.
00:40:36Ale powiem ci coś jeszcze.
00:40:39On jest niezniszczalny.
00:40:40Jego nigdy nie dostaniesz.
00:40:43Słuchaj, Rot.
00:40:43Będziesz posłuszny.
00:40:50Zostaniesz jeńcem i jakoś się uratujesz.
00:40:53Będziesz robił sztuczki, jesteś trup.
00:40:55Wołaj centralę!
00:40:58Wołaj centralę!
00:41:04Trzymaj.
00:41:07Midas nadaje.
00:41:10Midas nadaje.
00:41:12Zmiana kursu.
00:41:13Zmiana kursu.
00:41:17Konwój rusza na północ.
00:41:18Konwój rusza na północ.
00:41:24Moim honorem jest wierność?
00:41:28Co ty nadajesz?
00:41:29Zmiana kursu.
00:41:44Cierkański
00:41:58Zalwo!
00:42:00Pol!
00:42:01Dzień dobry.
00:42:31Panie pułkowniku, to fanatyk.
00:42:36Był przekonany, że zlikwiduje wszystkich trzech.
00:42:42Od początku jesteśmy pod ich obserwacją.
00:42:44Wiem, jak się nazywa akcja.
00:42:46Nie wiem, czy nie mają w konwoju swoich ludzi.
00:42:50A co teraz zrobisz?
00:42:52Będziesz działał sam?
00:42:59Na grób żony.
00:43:01I syna.
00:43:04Wrócę z kwiatami po wojnie.
00:43:08Jestem gotów do drogi, Panie pułkowniku.
00:43:10Panie pułkowniku.
00:43:11KONIEC
00:43:41Chyba taka dziura jak Łódzka nie powinna interesować Niemców.
00:43:45O, tu nas nie dopadną, panie Renato.
00:43:54Tak? Tak jest.
00:43:56Potwierdzili?
00:43:57Tak. Zrozumiałem.
00:44:00Jedziemy.
00:44:01A teraz dokąd, panie mięśni?
00:44:02Do Dubna, panie dyrektorze.
00:44:04Wojewoda zagroził strzelaniem, jak będziemy za dnia wjeżdżali do miasta, panie pułkowniku.
00:44:11Panowie, mam złe wiadomości.
00:44:16Dobrych wiadomości jesteśmy syci. Rąb, pan.
00:44:19Ładujemy z powrotem na samochody i ruszamy.
00:44:21Kiedy?
00:44:22Natychmiast.
00:44:24Ładuj, wyładuj. Cóż to my kulisi?
00:44:27Polacy.
00:44:32Z połomanymi grzbietami.
00:44:34To jest rozkaz.
00:44:36Na koń!
00:44:37Panie ministrze! Panie ministrze!
00:44:39Wojsko rekwiruje złoto!
00:44:50Każda sztaba to w przyszłości jedno działo.
00:44:56Ładujemy!
00:44:56Myśleli, że będziemy na nich czekać.
00:45:12KONIEC!
00:45:16KONIEC!
00:45:16KONIEC
00:45:46Stępa! Stępa, panie majorze!
00:46:02Ma pan rację, panie pułkowniku. Jestem pechowcem.
00:46:06Powiedziałem to w złości, przepraszam.
00:46:09Pan też jest pechowcem. Wszyscy.
00:46:10A nasz pech ma kolor czerwony.
00:46:15Nie rozumiem.
00:46:16Te autobusy. Piloci rozpoznają je bezbłędnie.
00:46:22Co proponujesz?
00:46:27Jest szansa.
00:46:41Niech pan zarządzi zbiórkę, poruczniku.
00:46:44Panie ministrze, ilość skrzynek zgodna ze spisem. Plomby w nienaruszonym stanie.
00:46:54Dziękuję.
00:46:54Chłopcy.
00:46:57Przy pierwszych wrogich samolotach opuszczać autobusy.
00:47:05Nie rozumiem, panie pułkowniku.
00:47:06Wykonać!
00:47:07Tomasz!
00:47:08Tomasz!
00:47:08Tomasz!
00:47:21Wie pani, że wysyłamy ich na pewną śmierć.
00:47:25Dlaczego?
00:47:26Jestem z banku polskiego.
00:47:56Do ministra Beka.
00:47:57Czy Górski powiedział panu, że pojedzie pan za granicę?
00:48:05Wspominał mi coś o Sztokholmie.
00:48:09Sztokholm dał negatywną odpowiedź. Pozostaje Rumunia. Pojedzie pan do Bukaresztu.
00:48:13Czy miały miejsce już jakieś wstępne per traktacje?
00:48:18Tak.
00:48:21Gdzie teraz znajduje się transport?
00:48:23W drodze do Dubna.
00:48:24Zostanie skierowany do Śniatynia.
00:48:27Czy są jakieś inne problemy?
00:48:30Wojsko zarekwirowało cztery tony złota.
00:48:32Pułkownik Górski domaga się odwołania rozkazu.
00:48:35Zajmę się tą sprawą.
00:48:43Panie ministrze, Niemcy nie przeszkodzą Bukaresztowi.
00:48:52Niewykluczone.
00:48:52Będziemy ewakuować tą drogą wszystkie złoto polskie.
00:48:58Wszystkie skarby Wawelu.
00:49:00A jeżeli nie będzie innego wyjścia, także nasz rząd.
00:49:05Panie ministrze, korpus dyplomatyczny czeka.
00:49:08Czy są jakieś wiadomości z Bukaresztu?
00:49:10Nasz ambasador stara się o audiencję u ministra Gafenku.
00:49:22Dzień dobry.
00:49:25Wskałem zesmę zesmę zesmę zesmę zesmę zuryśmę,
00:49:28Wielgiały Fabriziusz.
00:49:38Nie siamo na problemach.
00:49:45W którym się mogli wsiącję z naszmę?
00:49:49Zobaczmy, M. Przewodniczący.
00:49:54Berliny wymagają jakieś explikacje
00:49:58na koniecznościach równe.
00:50:01Nie rozumiem.
00:50:04Co się nie ma?
00:50:07Zobaczmy.
00:50:09Zobaczmy, że mieszkańcy zostały zapewane na terenie Romanie.
00:50:15To są z nimi do raja.
00:50:18Wydaje się, że nie jest przyzwyczaj oczekiwania z trzorem polonaise w Romanii czy w Romanii.
00:50:25To trzorem małżynie.
00:50:29Wydaje się, że nie widzę, M. Gafinko.
00:50:34M. Gafinko.
00:50:36Nasz ministrów z dziewczynami.
00:50:38Wydaje się?
00:50:40Wydaje się?
00:50:42Wydaje się?
00:50:44Czy to nie ma reakcji?
00:50:46Czy to chciało mi się wydarzyć,
00:50:48że w Ambaszadze w Alemnej
00:50:50nie ma więcej
00:50:52w tym roku w Rumania
00:50:54niż w tym momencie?
00:50:56Mnie, dolewia się,
00:50:58że to tak naprawdę.
00:51:04Nie ma wierzę,
00:51:06M. Fabrytus.
00:51:08Znajdujcie,
00:51:10dobrać się,
00:51:12więc powiedzmy, M. Gawenko.
00:51:17Zexyjnę, zazwyczaj, zazwyczaj,
00:51:20zazwyczaj, zazwyczaj, zazwyczaj,
00:51:23zazwyczaj, zazwyczaj,
00:51:26zazwyczaj, zazwyczaj.
00:51:29Więc?
00:51:34W tym czasie,
00:51:36zazwyczaj, zazwyczaj,
00:51:38że w Polsce,
00:51:40Przezontujmy się, w tym momencie,
00:51:42to jest dla nas zwyczajnej marchandii.
00:51:45Jak jest, na przykład,
00:51:47przesunięczny pól,
00:51:48eksportowany z Roumanii, w Allemagne.
00:51:50I tak, w tym,
00:51:51może być przesunięczny,
00:51:53bez przesunięcia.
00:51:55To jest ogromne pieniądze,
00:51:58które nie są żadnej marchandii,
00:52:02ale z armami.
00:52:04Z tym,
00:52:05Polacy,
00:52:07KORZEJ SIĘTU OFFENĂ
00:52:18KORZEŢCIA
00:52:20KORZEJĘ
00:52:22SIĘĘ
00:52:25KORZEĘ
00:52:25KORZEĘ
00:52:28JĘIĘ
00:52:29SKORZEJĘ
00:52:30OK ZYSŁĘ
00:52:31KORZEĘ
00:52:31WŽŁĘ
00:52:31KORZEĘ
00:52:32KORZEĘ
00:52:32BIZŁĘ
00:52:32OK ZYSŁĘ
00:52:32OLEŢĘZĘ
00:52:33KORZEĘEĘ
00:52:34KORZEĘĘĘ
00:52:34Signę i respectę.
00:52:37W tym momencie,
00:52:38w którym mówię,
00:52:39myślę, że wyższacznie.
00:52:41W tym momencie.
00:52:44W tym momencie,
00:52:46że w tym momencie,
00:52:48że w tym momencie,
00:52:50jest synonymią
00:52:51w sprawiedliwości,
00:52:53w tym, że...
00:52:55...
00:52:56...
00:52:57...
00:52:58...
00:52:59...
00:53:00...
00:53:01...manda express...
00:53:03...qui autorizuje usunię,
00:53:05...dobieżu,
00:53:07...i myślę, że jest najlepszy...
00:53:09...i podziewać się z tym, że
00:53:11...i podziewanie do końca.
00:53:15To trudne zrozumienie,
00:53:17...mierze, M. Kalinescu.
00:53:21Zresztą, dla mnie,
00:53:23...jegaję to.
00:53:25Panovię,
00:53:27...ambasadanovię,
00:53:29Pragnę podziękować Wam w imieniu prezydenta Rzeczpospolitej, rządu i moim własnym za uczucie przyjaźni i solidarności dla mojego kraju.
00:53:53Wierzę, że spotkamy się po zwycięstwie.
00:54:05Jego świątobliwość, ojciec święty, Pius XII, upełnomocnił mnie, bym przekazał, że w milczeniu będzie modlił się za Polskę.
00:54:17W milczeniu?
00:54:22Panowie Kennard i Noel, jeżeli uzyskam zgodę premiera Kalinesku,
00:54:38pan Kowalski, dyrektor Banku Polskiego, przewiezie tranzytem przez Rumunię nasz Skarb Narodowy.
00:54:50Proszę Londyn i Paryż o pomoc w tej sprawie.
00:54:55Wracam do Francji przez Bukarest. Możecie liczyć na mnie.
00:55:04Krążownik francuski będzie czekał na Was w Konstancie.
00:55:11Noi nu vom trage sabia atyta timp cât hotarele nu ne suntem calecate.
00:55:20Am adoptat o neutralitate fără abdicare, fără dezonoare,
00:55:27într-un moment foarte grav pentru țara noastră și pentru Europa.
00:55:31Dar pentru independența și integritatea ei teritorială,
00:55:38România se va bate împotriva oricui, cu orice sacrificii,
00:55:43și fără să cântărească rezultatul luptei.
00:55:46Da, dar Reichu Hitlerist, prea să domine, prea spațiu vital,
00:55:53iese tos de sânge, iar cei ce ar putea să-l împiedice,
00:55:56privesc raptul teritorial, carnagiu și agresiune, ca la circ.
00:56:03În ciuda unei rezistențe deznădăjduite, Polonia e lichidată.
00:56:09După Austria, Cehoslovacia și Polonia,
00:56:13al cui poate fi rândul la sacrificiu.
00:56:17Conștient de enormele riscuri asumate,
00:56:20am dat acordul cu privire la salvarea aurului polonez.
00:56:29Tranzitarea lui prin România va trebui executată în cel mult 24 de ore.
00:56:34Domnule Grigorcea, te duci la graniță și impulsionezi ritmul.
00:56:39Rapid și discret.
00:56:41Și discret.
00:56:44Și refugiații?
00:56:46Conform celor stabilite în Consiliul de Coroană,
00:56:49li se va acorda găzduire, asistență socială și medicală
00:56:53și loc de muncă oricui dorește să rămână la noi.
00:56:56Domnule Ministru, înțeleg.
00:57:00Militarilor, sorde.
00:57:02Civililor, asistență completă.
00:57:04Elevilor și studenților, burse.
00:57:06Din ce capitol bugetar?
00:57:10Din capitolul omenie.
00:57:13Nu-l veți găsi în buget,
00:57:16dar îl veți găsi în istoria țării noastre.
00:57:24Domnule Călinescu,
00:57:26la șirul de obstrucții pe care le-ați impus extremistilor de dreapta de la noi
00:57:31și presiunilor germanie hitleriste,
00:57:33primirea polonezilor poate fi picătura care va face să se reverse paharul.
00:57:40Mâna lui Hitler e lungă.
00:57:44Nu uitați de asasinarea lui Dolpus.
00:57:47Nu uit nimic, domnule Ralea.
00:57:53Tot ce-am hotărât este conform voinței poporului nostru.
00:58:01Uitați-vă cum îi primesc ai noștri pe polonezi,
00:58:05chiar și familiile cele mai nevoiașe.
00:58:07Uitați-vă cum s-au încorporat contingentele chemate sub arme și trimise la fruntariile țării.
00:58:14N-a lipsit suflet și primii au fost cei ce constituie talpa țării.
00:58:20Muncitorii din fabrici și țăranii de pe o goare.
00:58:24Asta este atitudinea poporului nostru față de fascism. Pe aici nu va trece.
00:58:31Domnule Călinescu, cu Germania nu ne putem juca. Este o forță care impune.
00:58:37Mai sunt și alte opinii, dacă-mi permiteți.
00:58:40Timpul nu așteaptă, domnule, dar va judeca.
00:58:45Hitler va turba?
00:58:46Este starea lui firească.
00:58:49Niciun membru al guvernului polonez, niciun ofițer, niciun soldat nu va fi predat Berlinului.
00:58:59Tezaurele vor fi puse în siguranță până când polonezii și le vor putea scoate.
00:59:05Restul aurului va fi depozitat și restituit până la ultimul gram după război.
00:59:16Căci se va termina odată și războiul ăsta blestemat.
00:59:22Iar polonezii își vor putea reface patria.
00:59:46Am săite aștept până când într-o zi vei vind.
00:59:49Poftiți, domnule, pe aici.
01:00:02A tutaj.
01:00:09Ia wadę mał,
01:00:10pomów, który teraz,
01:00:12ten dom.
01:00:21Słuchaj się.
01:00:32Gorilla Luka i neser.
01:00:37A muszę się zrobić detectiv, aby się spotkać.
01:00:42Czy i transpirat?
01:00:45Do widzenia, że jest grzez, że mętrz pęnie?
01:00:52Jesteś wstępowany na cabinetie Przemieckiego Ministra.
01:00:55Co mówię?
01:00:57Zatrzymy to wszystkie drogowe ierarhice.
01:01:00Mą duc să plętesc, aici n-am credit.
01:01:16Wtragi curechia, lazerica?
01:01:20Pica, colegę? Pica? Te caute, chefii? Poate ajutę-mą i gręs i tu.
01:01:26Pocie, aici n-am gęs i tu. Stai vorba aia, ochii stăpânului îngrașa...
01:01:33Auzę, Zarica, îți dau un sfat. Când mă întâlnești, curață terenul.
01:01:40Si eventual treci pe trotuarul celalalt. Ești dur.
01:01:43Nu mâncam aceiași paine. Dar nu tai atât de același cuțit.
01:01:56Androne, adunę harta. Te rog.
01:02:09Muntene,
01:02:22Cât aur ai avut în viața ta?
01:02:25Iţi dau 80 de tone.
01:02:40Cât?
01:02:42Este o misiune pe care n-o pot încredința decât unui om de excepție.
01:02:46Se cere nu numai abnegație, ci și o deosebită inteligență.
01:02:49Pot să mă avizui pe tine?
01:02:5780 de tone sunt o ispită pentru oricine?
01:03:01Nu și pentru tine. Am garantat.
01:03:07Vă mulțumesc, doamne premieră.
01:03:10Bine, atunci să-ți arăt ceva pe hartă.
01:03:19Urmăriște mă cu atenție.
01:03:35Zatrzymaj, ojciec!
01:03:37Tak ta!
01:03:41Chod la Basia!
01:03:49Așa.
01:03:53Tata!
01:03:55Co z mamă?
01:03:57Mama powiedziała, że nie opuști Warszawy.
01:03:59Bezgrândă na to, co se stanie.
01:04:01Wies, ona jest jak Wisla.
01:04:03Moja córeczka.
01:04:05Priwiozăłeși pasport?
01:04:07Dzień dobry.
01:04:09Tak, oczywiście.
01:04:10Proszę bardzo.
01:04:12To...
01:04:14Ja jadă.
01:04:16Myślę, że Kolumnă powinienem dogonić.
01:04:17Zostajesz?
01:04:20Tak.
01:04:22Do zobaczenia.
01:04:28Dobry chłopak.
01:04:30Wspaniały jesteś, tata.
01:04:32No.
01:04:43Ja umiem wersją.
01:04:44Tantule germanii, linima Polonii.
01:04:47Varsovia rezistă.
01:04:48Ia universul.
01:04:49Ia universul.
01:04:51Ia universul, tankule germanii, linima Polonii.
01:04:54Ia universul.
01:04:55Varsovia rezistă.
01:04:56Ia universul.
01:04:57Ia universul.
01:05:14Astea sunt pitaloanele ambalajelor și ale sigiliilor băncii Poloniei.
01:05:43Ia universul.
01:05:47De câte aveți nevoie, domnule comisar?
01:05:56O mie de alăs și o sută de saci.
01:05:59Despoi de o asemenea încărcătură?
01:06:02De fapt, am ordin să spun la dispoziție tot ce ai nevoie.
01:06:05Pentru când?
01:06:06În maximum 8 oare.
01:06:09Împachetate sigilate cu simbolul respectiv.
01:06:12Permite-ți?
01:06:13Da.
01:06:13Kolego, przejeżdżały tędy cywilne ciężarówki?
01:06:32Cały konwój.
01:06:33Godzină temu.
01:06:34Nie.
01:06:35Nie.
01:06:35Mostu pilnujesz?
01:06:41Tak.
01:06:41Sam jeden?
01:06:42Tak.
01:06:42Ha!
01:06:43Ha!
01:06:43Ha!
01:06:59Dobrečne?
01:07:04Dobrečne.
01:07:06Dobrečne.
01:07:06Dobrečne.
01:07:17Fertiște!
01:07:36KONIEC
01:08:06KONIEC
01:08:30KONIEC
01:08:32Touch!
01:08:33Most zaminowany.
01:08:40Co je, że z wozu?
01:08:43Minę.
01:08:48Znów pański przyjaciel ziemiański?
01:08:53Lang?
01:08:56Rudolf Lang?
01:08:58Basia, on miał niemieckie buty, dlaczego jest tak ciemno, tak szybko zapada noc?
01:09:28Imi nie wydaje mi się sprawała.
01:09:36Nie wiedziałem, że po prostu się w stanie.
01:09:41W tym miejscu się będzie dobrze.
01:09:44To będzie to stały się.
01:09:47Właśniłej, że mamy upływanie.
01:09:50Pozdrawiam, pozdrawiam...
01:09:53Ioriel, czy teraz jak?
01:09:55Pana w środku, jak zwyczajnie.
01:09:59Mi pare rade, ale przynajmniej miro.
01:10:01Do mnie ta, małe, przynajmniej dwa locomotive.
01:10:04Spursa specjalna.
01:10:06Cąd maine?
01:10:08Doar nie jest generica.
01:10:10Maine w środku.
01:10:12Panie.
01:10:13Panie.
01:10:14Panie.
01:10:15Panie.
01:10:16Panie.
01:10:17Panie.
01:10:18Panie.
01:10:19Panie.
01:10:20Panie.
01:10:22Panie.
01:10:23Panie.
01:10:25Panie.
01:10:26Uwk.
01:10:28Pana.
01:10:28Mospheric.
01:10:30Garn KLVr.
01:10:31Iaraki.
01:10:33Panie.
01:10:34Panie.
01:10:35Panie.
01:10:36Panie.
01:10:37Imiestem.
01:10:42Maintainter ouah.
01:10:44Garn confrontر.
01:10:46In WATERNCESA.
01:10:48Ime� 68 usibaliz.
01:10:52W masę, panie.
01:11:00Jeźdź dalej.
01:11:10Panie dyrektorze,
01:11:13uważam, że niepotrzebnie dźwigamy za sobą banknoty i akcje.
01:11:16Nie mają już żadnej wartości.
01:11:18Należy to wszystko spisać i zniszczyć.
01:11:22Dobrze.
01:11:52Dzień dobry.
01:11:54Dzień dobry.
01:11:56Dzień dobry.
01:11:58Dzień dobry.
01:12:00Dzień dobry.
01:12:02Dzień dobry.
01:12:04Dzień dobry.
01:12:06Dzień dobry.
01:12:08Dzień dobry.
01:12:10Dzień dobry.
01:12:12Dzień dobry.
01:12:14Dzień dobry.
01:12:16Dzień dobry.
01:12:18Dzień dobry.
01:12:20Dzień dobry.
01:12:21Dzień dobry.
01:12:22Dzień dobry.
01:12:24Dzień dobry.
01:12:25Dzień dobry.
01:12:27Dzień dobry.
01:12:28Dzień dobry.
01:12:30Dzień dobry.
01:12:31Dzień dobry.
01:12:32Dzień dobry.
01:12:33Dzień dobry.
01:12:35Dzień dobry.
01:12:36Dzień dobry.
01:12:37Dzień dobry.
01:12:38Dzień dobry.
01:12:39Dzień dobry.
01:12:40Dzień dobry.
01:12:41Dzień dobry.
01:12:42Dzień dobry.
01:12:43Dzień dobry.
01:12:44Dzień dobry.
01:12:45Dzień dobry.
01:12:46Dzień dobry.
01:12:47Dzień dobry.
01:12:48Dzień dobry.
01:12:49Dzień dobry.
01:12:50Dzień dobry.
01:12:51Dzień dobry.
01:12:52Dzień dobry.
01:12:53Dzień dobry.
01:12:54Dzień dobry.
01:12:55Dzień dobry.
01:12:56Dzień dobry.
01:12:57Dzień dobry.
01:12:58Dzień dobry.
01:12:59Dzień dobry.
01:13:00Zobaczcie, że w tej pólnie jest jednocześnie,
01:13:05ale w tej pólnie,
01:13:07w tej pólnie w tej pólnie.
01:13:10Wydaje się, że w tej pólnie.
01:13:12Wydaje się, że w tej pólnie?
01:13:14Wydaje się, że nie?
01:13:16Wydaje się, że nie mogę jeszcze powiedzieć,
01:13:19że jestem już wystarczającym.
01:13:22Wydaje się?
01:13:24Wydaje się, że w tej pólnie,
01:13:27...que vous franchiriez notre frontière.
01:13:30Vous êtes obligés de nous confier vos armes.
01:13:34Elles vous seront restituées à Constanza.
01:13:38Oui.
01:13:39Oui.
01:13:46Pojedzie pan natychmiast z ambasadorem do Bukarestu.
01:13:51Dobrze.
01:13:52Hasło mi das.
01:13:57Tak jest.
01:14:12Wagon numer 6, 8394, 82 skrzynki i 55 worków.
01:14:18Dziękuję bardzo.
01:14:19Czy jedzie pani z nami dalej, panie Renato, czy wraca do Warszawy?
01:14:25Skoro już tyle wytrzymałam, to...
01:14:28Tak.
01:14:29Cieszę się bardzo.
01:14:31Gotowe.
01:14:32Plombować wagon.
01:14:48Muszę wyjechać, Basiu.
01:14:49Ale nie mogę ciebie tak zostawić.
01:14:50Co zamierzasz?
01:14:51Co zamierzasz?
01:14:52Nie wiem.
01:14:53Nie wiem.
01:14:54Tak.
01:14:55Tak.
01:14:56Tak.
01:14:57Tak.
01:14:58Tak.
01:14:59Tak.
01:15:00Tak.
01:15:01Tak.
01:15:02Toc.
01:15:05I o havingam ouch النvesi ter一次,
01:15:08c'est parti.
01:15:09Muszę wyjechać Basiu, ale nie mogę Ciebie tak zostawić. Co zamierzasz?
01:15:18Nie wiem. Nie wiem.
01:15:23Janek tak bardzo chciał walczyć.
01:15:29Musi mieć swój grób, a ja pojadę do mamy.
01:15:39Jesteś zdecydowana?
01:15:41Tato.
01:15:45Druga matka, jak i dwie krople wody.
01:15:59Chodź Basiu.
01:16:06A pan Zaremba nie jedzie z nami?
01:16:08W Warszawie zostawiłem troje dzieci i żonę.
01:16:12Ale ten skarb potrzebuję pana.
01:16:19Największy skarb to ta ziemia, panie ministrze.
01:16:23Zostanę tutaj.
01:16:26Może się jeszcze przydam.
01:16:30Rozumiem pana.
01:16:32I ja gdybym mógł wybierać się tu.
01:16:36Uwaga! Uwaga!
01:16:39Prosimy o zachowanie w porządku.
01:16:43Rumujska Straż Graniczna przepuszcza grupy po 150 osób.
01:16:50Prosimy przygotować dokumenty.
01:16:54Pierwszeństwo mają chorzy, ranni i rodziny z małymi dziećmi.
01:17:00Prosimy o zachowanie porządku.
01:17:05Pan już może Midasem?
01:17:07Midas?
01:17:09Midas?
01:17:10A co?
01:17:11Jest taka świadomość?
01:17:14Pańscy krewni oczekują na pana w Rumunii.
01:17:16Ręce do góry.
01:17:22Zdjęcie.
01:17:23Zdjęcie.
01:17:24Zdjęcie.
01:17:25Zdjęcie.
01:17:26Zdjęcie.
01:17:27Zdjęcie.
01:17:29Zdjęcie.
01:17:30Odmijcie.
01:17:31Zdjęcie.
01:17:33Zdjęcie.
01:17:34Skrybuj.
01:17:36Zdjęcie.
01:17:37Na novę.
01:17:38Zdjęcie.
01:17:40Zdjęcie.
01:17:42W tym miejscu jest eksplosy.
01:17:45W tym momencie wystarczy.
01:17:47Ale to wystarczycie, że w tym miejscu jest jeszcze na swoim terenie.
01:17:55Właźcie!
01:18:06Kajdanki!
01:18:12O mój god!
01:18:18Wzrok!
01:18:42Wzrok!
01:18:49Lantman, retour!
01:18:51Oui!
01:18:52Georgie, fiatela se vlumero!
01:18:53Patry!
01:18:56Cześć, lant!
01:19:01Dej drugu!
01:19:05Asia!
01:19:07Ty jesteś Bobruk.
01:19:09Zginiesz.
01:19:13Każdy z nas się rozpozna.
01:19:15Trochę słaby mi nie zaszkodzi.
01:19:17Sześć, lant!
01:19:22Czeka na ciebie.
01:19:24Po drugiej stronie!
01:19:39Zginiesz.
01:19:40Nikt nie jest.
01:19:41Zginiesz.
01:19:42Zginiesz.
01:19:43Zginiesz.
01:19:44Zginiesz.
01:19:45Zginiesz.
01:19:46Zobaczmy.
01:19:48Zobaczmy.
01:19:50Zobaczmy.
01:19:52Zobaczmy.
01:19:54Zobaczmy.