Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • yesterday
Transcript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:02:00KONIEC
00:02:02KONIEC
00:02:04KONIEC
00:02:06KONIEC
00:02:08KONIEC
00:02:10O, tędy, tędy.
00:02:11Przez skalę Suezki,
00:02:13o ocean indyjski
00:02:16i za miesiąc jesteśmy w Nowej Zelandii.
00:02:19KONIEC
00:02:21KONIEC
00:02:23KONIEC
00:02:25KONIEC
00:02:27KONIEC
00:02:29WANDA
00:02:33WANDA
00:02:35WANDA
00:02:37Ogólnie mówiąc, Słowianie to ludzie dość bezczelni, impulsywni,
00:02:42co samo w sobie nie byłoby takie złe, gdyby nie ich skłononość do autodestrukcji.
00:02:47To już słyszeliśmy, Pani Mario.
00:02:49Pani Ellen.
00:02:51Przepraszam.
00:02:53Zamężne Słowianki słynęły ze swojej wierności,
00:02:57ale kiedy zakochiwała się młoda dziewica, nie czuła żadnych oporów, by zaspokoić namiętność swojego kochanka.
00:03:11Co?
00:03:13Namiętność swojego kochanka.
00:03:15To nie jest lektura dla Ciebie.
00:03:17Przepraszam bardzo, nie mogę.
00:03:21To jest dla mnie przykrość.
00:03:23Ja do ręki nie brała skrzypce więcej jak miesiąc.
00:03:27Ale my naprawdę Panią bardzo prosimy.
00:03:29My jesteśmy, no, melomani.
00:03:31Amatorsko co prawda.
00:03:33Amatorzy, tak.
00:03:35Poza tym jest okazja.
00:03:37Mała uroczystość.
00:03:38Imieniny Bosmana.
00:03:39Imieniny ma Bosman.
00:03:41Może inna okazja, teraz nie.
00:03:43No, trudno.
00:03:45Przepraszam bardzo.
00:03:47Mówi do Ciebie Twój nieudany tata.
00:03:55Muszę teraz, córeczko, stąd odjechać i przez różne morza popłynę aż do Polski.
00:04:01Ty tu zostajesz, rośni zdrowa i duża.
00:04:05Wiedz o tym, że jak długo żyję, to będę o Tobie pamiętał.
00:04:09Pałandziu, tulę Cię i całuję.
00:04:13Bardzo Cię kochający, Twój ojciec Rafał Borejko.
00:04:21Znowu.
00:04:22Pary krople tylko.
00:04:26Lody na podwieczorek.
00:04:27Wiesz, co ja myślała?
00:04:31Ty chyba będzie mnie przeklinać, jeśli nie będziesz szczęśliwa.
00:04:37Ja?
00:04:39Tak, Ty chyba zrobisz krórę u nas w Nowej Zelandii.
00:04:45Czenfigur.
00:04:47Płosy bez koniec.
00:04:49Nogi bez koniec.
00:04:51Tajemniczna blond.
00:04:55Wszyscy mi to mówią.
00:04:57Wszyscy mi to mówią.
00:04:59Znowu.
00:05:01Znowu.
00:05:02Znowu.
00:05:03Znowu.
00:05:04Znowu.
00:05:05Znowu.
00:05:06Znowu.
00:05:07Znowu.
00:05:08Znowu.
00:05:09Znowu.
00:05:10Znowu.
00:05:11Znowu.
00:05:13Znowu.
00:05:14Znowu.
00:05:15Znowu.
00:05:16Znowu.
00:05:17Znowu.
00:05:18Znowu.
00:05:19Znowu.
00:05:20Znowu.
00:05:21Znowu.
00:05:23Znowu.
00:05:24Znowu.
00:05:25Znowu.
00:05:26Znowu.
00:05:28Znowu.
00:05:29Znowu.
00:05:30Znowu.
00:05:31Znowu.
00:05:32Znowu.
00:05:33Znowu.
00:05:34Znowu.
00:05:35Znowu.
00:05:36Znowu.
00:05:37Znowu.
00:05:38Znowu.
00:05:39Znowu.
00:05:40Znowu.
00:05:41Znowu.
00:05:42Znowu.
00:05:43Znowu.
00:05:44Znowu.
00:05:45Znowu.
00:05:46Znowu.
00:05:47Znowu.
00:05:48Znowu.
00:05:49Znowu.
00:05:50Znowu.
00:05:51Znowu.
00:05:52Znowu.
00:05:53Znowu.
00:05:54Znowu.
00:05:55Znowu.
00:05:56Znowu.
00:05:57Znowu.
00:05:58Znowu.
00:05:59Znowu.
00:06:00Znowu.
00:06:01Znowu.
00:06:02Znowu.
00:06:03Znowu.
00:06:04Znowu.
00:06:05Znowu.
00:06:06Znowu.
00:06:07Znowu.
00:06:08KONIEC
00:06:38KONIEC
00:07:08KONIEC
00:07:38KONIEC
00:08:07KONIEC
00:08:08Proszę, wersja.
00:08:21W sali Państwowej Filharmonii w Poznaniu słuchamy koncertu laureatów konkursu skrzypcowego imienia Henryka Wieniawskiego.
00:08:38KONIEC
00:09:08KONIEC
00:09:12KONIEC
00:09:14KONIEC
00:09:18KONIEC
00:09:22KONIEC
00:09:24KONIEC
00:09:26KONIEC
00:09:56KONIEC
00:10:26Mamusiu, jury poznańskiego konkursu to sławni wirtuozi.
00:10:39Ludzie znani na całym świecie, którzy naprawdę wiedzą wszystko o skrzypcach.
00:10:43I co z tego?
00:10:45To naprawdę poważna sprawa.
00:10:47Zwycięzca takiego konkursu może zrobić światową karierę.
00:10:50I co z tego?
00:10:52Gdyby to był mój ojciec, cała ta głupia rozmowa byłaby po prostu zbędna.
00:10:56Twój ojciec od razu wybiłby ci z głowy takie pomysły w starym polskim stylu na gołą pupę.
00:11:02Matka naprawdę chce tylko twojego dobra.
00:11:04A ja robiłem wszystko, co w mojej mocy, by zastąpić ci ojca.
00:11:09Próbowałaś grać na pianinie, ale nic z tego nie wyszło.
00:11:12Teraz wzięłaś się za skrzypce.
00:11:14Dlaczego więc nie miałabyś grać na jakimś innym instrumencie, który przyjdzie ci do głowy?
00:11:18Fred też powinien na czymś grać.
00:11:20Może na bębnach?
00:11:21Byłaby z was wspaniała muzykująca rodzinka.
00:11:24Nie sądzisz, Fred?
00:11:25Na miłość boską nie wciągaj do tego Freda.
00:11:28Rude hog?
00:11:45Czy nie można patrzeć, gdzie idziesz?
00:11:47Ulica nie jest dla koń!
00:11:49Przepraszam, daleko pani jedzie?
00:11:50New Zealand.
00:11:51Gdzie?
00:11:53Żeby pana jeszcze więcej śmieszyć, to miasta Donedyn.
00:12:00Miałbym prośbę do pani, można?
00:12:03Zobaczę, co chcesz.
00:12:04Wie pani, niedaleko tej Nowej Zelandii jest takie małe miasteczko.
00:12:12Czy może mi pani wrzucić do skrzynki ten list?
00:12:18Trochę mokry, przepraszam.
00:12:19A ten list to jakiś secret militarny?
00:12:23Nie, ale bardzo pilny.
00:12:25Mhm.
00:12:26A przez Pacyfik to jak?
00:12:28Krytą żabką?
00:12:29Co mówi?
00:12:31No, tym do Nowej Zelandii?
00:12:34Nie, w zimie będzie Europlan.
00:12:37Zostaje pani do zimy.
00:12:38Zimie.
00:12:42Rome.
00:12:43Roma, Italia.
00:12:56Jest już ta Toyota.
00:12:58Dobra, zaraz idę.
00:13:00Ty tu mnie coś.
00:13:01Zobacz.
00:13:01Tu?
00:13:02Podetniemy.
00:13:03Dzień.
00:13:08Polska kontrola graniczna.
00:13:26Czym mogę służyć?
00:13:29Bigos, proszę.
00:13:30I kasza gryczana.
00:13:33Czy coś jeszcze?
00:13:34Well, proszę zabrać ten, ten barrier i puścić mnie jechać.
00:13:43Pani Wanda Borejko?
00:13:45To jest mój biznes.
00:13:47Więc tak?
00:13:48Miss Wanda Borejko.
00:13:51Więc proszę słuchać uważnie, Miss Borejko.
00:13:54Przenocować może pani w schronisku tam za górą?
00:13:57Albo w miasteczku, w hotelu.
00:13:59Względnie kwatera prywatna.
00:14:01Co to jest ten względnie?
00:14:02Ja chcę dziś spać w hotel Wiena.
00:14:05Chętnie by panią zaprosił do nas.
00:14:06Niestety mamy tylko pięcioosobowe pokoje.
00:14:09To jest polski sens of humor.
00:14:12Dobrze, ja zadzwonię do hotelu, żeby nie robili pani żadnych trudności.
00:14:15Proszę pan.
00:14:16Pan mnie chyba nie rozumiesz.
00:14:18Czy ja nie mówię po polski?
00:14:20Ja chcę dziś spać w hotel Wiena.
00:14:24You know?
00:14:25Wiena, the capital of Austria.
00:14:29No dobrze, paszport proszę.
00:14:32Niepotrzebnie pani szuka.
00:14:36Tego paszportu pani nie ma.
00:14:38Nie ma?
00:14:40Zapomniała go pani w hotelu w Poznaniu.
00:14:42Poznań, kapitalów Wielkopolska.
00:14:44Zapomniałam?
00:14:45Chciałem to pani od razu powiedzieć, ale niestety nie dałem pani dojść do słowa.
00:14:51P-P-P-Pan.
00:14:53Pan oficer.
00:14:53P-Pan.
00:14:54A właśnie ile liczymy? Po trzy kieczki na osobę?
00:15:06No, przecież to jest weseranie stywa.
00:15:08Jakiś sałatkiem się przydał śledzie.
00:15:11Wszystkiego po pięćdziesiąt porcji, tak?
00:15:12Nie, nie, proszę pana, to więcej na ten.
00:15:14A ile, gdzie się właściwie go jeszcze spodziewa?
00:15:16Siedemdziesiąt?
00:15:16Siedemdziesiąt? Nie, nie, chyba nie.
00:15:18Ale może jeszcze sałatkę arzynową, dobrze?
00:15:21Sałatkę arzynową to będzie z ogórków.
00:15:24Z ogórków i z pomidorów, nie?
00:15:26Zobaczcie.
00:15:27Jest połączenie.
00:15:35Powrót przez Rzym, Bangkok i Singapur.
00:15:37Wszystko bez sensu.
00:15:39Pozdrowienia dla Freda.
00:15:43Co to znaczy?
00:15:46Coś tak.
00:15:48Bez sukces.
00:15:52Paszport zgubiła.
00:15:53Jest na polski frontier w las.
00:15:56Deszileje.
00:15:59Wracowała w Rym, Bangkok, Singapur.
00:16:03Wszystko bez sens.
00:16:08Takie miłość dla Freda.
00:16:13Przelitrować?
00:16:14A, literę po liter...
00:16:19N-O-STOP-S-U-C-C-E-S-STOP-P-A-S-STOP-F-R...
00:16:31Może ja pomogę.
00:16:35Natalia, Olga, Stanisław, Urszula, Cecylia, Celestyn, Ewa, Stanisław, Stanisław, Stock.
00:16:41Paweł, Anna, Stanisław, Stanisław, Stock.
00:16:44To dla pani.
00:16:47Od porucznika.
00:16:49To dla pani.
00:17:04Od porucznika.
00:17:05Dziękuję.
00:17:09Dziękuję.
00:17:11Dziękuję.
00:17:11KONIEC
00:17:41Cześć, Piotrek.
00:17:47Cześć.
00:18:05Halo, szefie.
00:18:08Ma pan paszport dla WOP-u?
00:18:09No, nie mam żadnego paszportu.
00:18:12A przecież miał pan przywieźć, nie?
00:18:13No, nikt mi nic nie dawał.
00:18:14A może pan kogoś wiecie z Orbisu?
00:18:17A, jest tam pod dziewiątą.
00:18:18Dawaj go pan, szybko.
00:18:20Jest!
00:18:20Gdzie pan na młoda?
00:18:26Nie, grażyna, pokaż ją.
00:18:27No, bez krasyny.
00:18:30Gdzieś?
00:18:31Gdzieś, o chmisz?
00:18:32Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma.
00:18:34Jak byś wleczył do...
00:18:35To pan ma ten paszport, proszę bardzo.
00:18:50To pan ma ten paszport, proszę bardzo.
00:19:02Proszę pana, ja nie mam w ogóle paszportu.
00:19:08Ja mam tylko dowód osobisty.
00:19:10Jak to? Pan miał przywieźć ten paszport z Poznania?
00:19:13Proszę pana, pan mnie chyba z kimś pomylił.
00:19:17A kim pan w ogóle jest?
00:19:19Ja, proszę pana...
00:19:21Ja, proszę pana, jestem artysta.
00:19:24Proszę?
00:19:25Artysta.
00:19:25To jeszcze musi potrwać, trzeba poczekać.
00:19:55Może pani spocznie?
00:19:57Jest spocznięta.
00:19:59A może pani coś zagra?
00:20:01Mamy pianino zupełnie nowe.
00:20:03Nie gra.
00:20:05A tu Wojtasik zagra.
00:20:07Wojtasik!
00:20:08Jestem.
00:20:09Zagrajcie coś.
00:20:11Ale co?
00:20:12No grajcie, grajcie.
00:20:16Nie to!
00:20:18Zagrajcie coś solidnego.
00:20:19Nie to!
00:20:25No i co?
00:20:34Zagrałaby pani lepiej?
00:20:35Nie gra.
00:20:37A, pani tylko na skrzypcach.
00:20:39Ani na skrzypki, ani na fortepian.
00:20:41Jak to widzieliśmy panią w telewizji, jak grała pani na skrzypcach?
00:20:45Zapamiętałem, bo ja nie znoszę skrzypiec.
00:20:47Daj panie papieros.
00:20:49A proszę, proszę.
00:20:50A co panią tak gnała z Polski?
00:21:06Wszystko nonsense.
00:21:08Co jest nonsense?
00:21:11A, to, że przyjechała i w ogóle...
00:21:13To jest ta królowa Wanda?
00:21:24A nie, nie, nie.
00:21:25Nie było w Polsce takiej królowej.
00:21:27To jest legenda.
00:21:29Leży Wanda w polska ziemia, co nie chciała Niemca.
00:21:33Ja myślała, że mój tato dał mi to imię od polska królowa.
00:21:37A tu ojciec pani jest Polakiem?
00:21:40Tak, ale on nie jest żywy.
00:21:43O, jest połączenie. Przepraszam bardzo.
00:22:04Widzi pani, zaszło pewne nieporozumienie.
00:22:08Ten paszport jest, oczywiście nie zginął.
00:22:10Jest w hotelu w Poznaniu.
00:22:11Dyrektor kazał panią bardzo przeprosić
00:22:14i obiecuję, że jutro wyślę ten paszport
00:22:16przez specjalnego pracownika.
00:22:19Prosił, żebym przekazał pani najlepsze pozdrowienia
00:22:21i życzenia miłego pobytu tu razem z nami.
00:22:24Nie martw się, mamusiu.
00:22:41Może wygram.
00:22:44To ta melodia.
00:22:46Polska kolęda.
00:22:48Twój ojciec tak bardzo ją lubił.
00:22:50To była zima, grudzień 1941 roku, najgorszy rok wojny.
00:22:58Zaprosiliśmy na Wigilię polskich żołnierzy.
00:23:01Dla nich to była trudna chwila.
00:23:03Przyszło im spędzać Boże Narodzenie
00:23:04z dala od domów i rodzin.
00:23:06Przyszło im spędzać Boże Narodzenie.
00:23:08Przyszło im spędziany.
00:23:09Przyszło im spędziany.
00:23:11Przyszło im spędziany.
00:23:13Przyszło im spędziany.
00:23:14Przyszło im spędziany.
00:23:15Przyszło im spędziany.
00:23:16Przyszło im spędziany.
00:23:17Przyszło im spędziany.
00:23:18Przyszło im spędziany.
00:23:19Przyszło im spędziany.
00:23:20Przyszło im spędziany.
00:23:21Przyszło im spędziany.
00:23:22Przyszło im spędziany.
00:23:23Przyszło im spędziany.
00:23:24Przyszło im spędziany.
00:23:25Przyszło im spędziany.
00:23:26Przyszło im spędziany.
00:23:27Przyszło im spędziany.
00:23:28Przyszło im spędziany.
00:23:29Zdjęcia i montaż
00:23:59Zdjęcia i montaż
00:24:29Zdjęcia i montaż
00:24:59Zdjęcia i montaż
00:25:01Zdjęcia i montaż
00:25:03Zdjęcia i montaż
00:25:05Zdjęcia i montaż
00:25:07Zdjęcia i montaż
00:25:11Zdjęcia i montaż
00:25:13Zdjęcia i montaż
00:25:15Zdjęcia i montaż
00:25:17Zdjęcia i montaż
00:25:19Zdjęcia i montaż
00:25:21Zdjęcia i montaż
00:25:23Zdjęcia i montaż
00:25:25Zdjęcia i montaż
00:25:27Zdjęcia i montaż
00:25:29Zdjęcia i montaż
00:25:31Zdjęcia i montaż
00:25:33Zdjęcia i montaż
00:25:35Zdjęcia i montaż
00:25:37Zdjęcia i montaż
00:25:39Zdjęcia i montaż
00:25:41Zdjęcia i montaż
00:25:43Zdjęcia i montaż
00:25:45Zdjęcia i montaż
00:25:47Zdjęcia i montaż
00:25:49Zdjęcia i montaż
00:25:51Zdjęcia i montaż
00:25:53Zdjęcia i montaż
00:25:55Do Nowej Zelandii.
00:25:57Dochciwne.
00:25:58To ładna wyspa. Ja byłem kiedyś w Auckland.
00:26:01Ja jadę do Dunedin.
00:26:03To po tamtej stronie od wyspa.
00:26:05A tak bez żartów.
00:26:07Do Dąbrówki podrzuci mnie pani.
00:26:16Pani lubi szybką jazdę.
00:26:19Musimy zrobić stop.
00:26:25Tu w czasie wojny Niemcy zrobili oflag.
00:26:34Obóz dla oficerów wziętych do niewoli.
00:26:38W maju czterdziestego roku z tego fortu uciekło dziesięciu polskich oficerów.
00:26:43Mój ojciec też ucieknął od Niemcy.
00:26:46Każdy by uciekł.
00:26:48Ja wtedy miałem trzy lata.
00:26:50Niestety.
00:26:55Tu się ukryli.
00:26:59Poczekali do północy.
00:27:01A potem na pociętych w pasy prześcieradłach opuścili się na dół przez to okno.
00:27:06Tu były pomieszczenia dla jeńców.
00:27:07Rafał Porejko?
00:27:24Poczekali do tych letek.
00:27:24Poczekali do tych letkowych.
00:27:25Poczekali do tego.
00:27:26Poczekali do tego.
00:27:27Poczekali do tego.
00:27:29Pati.
00:27:33Dziękuje.
00:27:56Szkoda, że nie chce pani zostać na moim weselu.
00:27:59Chcę, ale muszę jechać.
00:28:01Na pewno nie dowiozą paszportu.
00:28:03Dziękuje.
00:28:33Dziękuje.
00:28:39Dziękuje.
00:28:40Już trzeci raz przerabiam, ale jak chcesz.
00:28:42Proszę bardzo.
00:28:44Mogę popuścić od kolan.
00:28:46Dziękuje.
00:28:48Dziękuje.
00:28:50Dziękuje.
00:28:51Dziękuje.
00:28:52Dziękuje.
00:28:53Dziękuje.
00:28:54Dziękuje.
00:28:56Dziękuje.
00:28:57Dziękuje.
00:28:58Dziękuje.
00:28:59Dziękuje.
00:29:00Dziękuje.
00:29:01Dziękuje.
00:29:02Dziękuje.
00:29:03Dziękuje.
00:29:04Dziękuje.
00:29:05Dziękuje.
00:29:06Dziękuje.
00:29:07Dziękuje.
00:29:08Dziękuje.
00:29:09Dziękuje.
00:29:10Dziękuje.
00:29:11Dziękuje.
00:29:12Dziękuje.
00:29:13Dτάkoje.
00:29:14Zejka Pat hasn?
00:29:15Dńkuje.
00:29:16Mareja goddamn,ctie Kocha?
00:29:17Dziękuje.
00:29:20Dziękuje.
00:29:21Dziękuje.
00:29:23Pani,pod retrieve.
00:29:25Wiedziałam wszystko.
00:29:26Pani Konradzka, wie?
00:29:27A co nam wiedzieć?
00:29:29Teraz się zacznie.
00:29:30Grażyna, nie szarp tul po 200 zł, pod rzecz.
00:29:33Koniec świata przyjechał.
00:29:35Kto?
00:29:35Tam, jego samochód.
00:29:37Pozamykajcie szybko drzwi, on tu zaraz będzie.
00:29:39To jest mój Toyota.
00:29:42Twój?
00:29:44Słowo?
00:29:55Dzień dobry.
00:30:00Jest Grażyna?
00:30:21Co widać?
00:30:24Las.
00:30:25Gdzie?
00:30:27Nie ma.
00:30:35A jak go poznała?
00:30:38Jak go poznałam?
00:30:40W pociągu.
00:30:42Do Szczecina.
00:30:45To była noc.
00:30:47Ale czekaj, czekaj.
00:30:49Po kolei.
00:30:51Z nudów rozwiązuje krzyżówkę.
00:30:52Aż nagle czuję się nieswojo.
00:30:56Jakiś facet podgląda mnie przez dziurkę od płaszcza.
00:31:00To był on.
00:31:02Marek.
00:31:02Potem narysował rebus.
00:31:05I wiesz co wychodzi?
00:31:06Czy chce pani zostać moją żoną?
00:31:09A ja akurat jechałam do Piotra.
00:31:11No do mojego męża.
00:31:12Bo ja jestem mężatką od paru miesięcy.
00:31:15Mężatką, ale nie żoną.
00:31:17Rozumiesz?
00:31:18Co się stało?
00:31:22O, spotlag.
00:31:24Świeca.
00:31:26A po co ty była ubrana do żenienia?
00:31:29No bo wtedy to był tylko ślub cywilny, a teraz ma być kościelny.
00:31:33Z kościelnym?
00:31:35To ten Marek pracuje w kościół.
00:31:37Coś ty.
00:31:38To nie Marek.
00:31:39To z Piotrem.
00:31:40Ja już nie wiem co ty chcesz.
00:31:43Ten Marek czy Piotr?
00:31:45Na pewno nie Piotr.
00:31:46Mam go dosyć po tym wszystkim.
00:31:48Rodzice go bardzo lubią.
00:31:49Zwłaszcza mama.
00:31:51On jest załadowany?
00:31:53Jeszcze jak.
00:31:54To marynarz.
00:31:56On koniecznie chce się żenić.
00:31:57Potrzebna mu żona do pilnowania tych wszystkich jego gratów.
00:32:00Wtedy wróci na ląd po sześćdziesiątce
00:32:02i potrzebna mu będzie nie żona, ale pielęgniarka.
00:32:06Potem, no wiesz, płakałam.
00:32:08Ja się zabiję.
00:32:11To lepiej ja wrzasnął Marek.
00:32:13Marek!
00:32:20Jak dżentelmen wziął wszystko na siebie.
00:32:25I tyle go widziałam.
00:32:29A co ty teraz będzie robiła?
00:32:33Co ja będę robiła?
00:32:36Nie wiem.
00:32:37Ze mną tak zawsze.
00:32:40Nie wiem, nie wiem.
00:32:41Aż nagle wiem.
00:32:43O, to ja ci jestem zazdrosna.
00:32:46Ja by też tak chciała.
00:32:47Ok.
00:33:01Ok.
00:33:05Tylko słuchaj.
00:33:06Nic nikomu, dobrze?
00:33:07Pamiętaj.
00:33:08Dziękuję ci za wszystko.
00:33:10Może ci się kiedyś odwdzięczę.
00:33:11Fajna jest ciebie dziewczyna.
00:33:13Pa.
00:33:14Pa.
00:33:14Czekaj.
00:33:16Czekaj.
00:33:17Czekaj.
00:33:26Hej, Groszynko.
00:33:28Napisz mi na tył autograf.
00:33:30Jakie to fajne.
00:33:31To tak szybko wychodzi?
00:33:32Ja tobie też chcę taki.
00:33:34Poczekaj.
00:33:35Ustaw się tak.
00:33:37O.
00:33:37Tylko się uśmiechnij.
00:33:42No zrób, że coś tak.
00:33:43Keep ten, no.
00:33:44Jak u was to mówią?
00:33:45Keep smiling.
00:33:46No to już.
00:33:47No.
00:33:48Uśmiech.
00:33:49Nie umiem.
00:33:53Keep smiling.
00:33:54Wprost trudno uwierzyć, że zaledwie dwa tygodnie temu wszystko wydawało się takie proste.
00:34:01Żyłam nadzieją, a świat wydawał się taki przyjazny.
00:34:03Zdjęcia.
00:34:04Zdjęcia.
00:34:05Zdjęcia.
00:34:06Zdjęcia.
00:34:07Zdjęcia.
00:34:08Zdjęcia.
00:34:38Zdjęcia.
00:35:08Naprawdę serdecznie, najserdeczniej dziękujemy wam za ten wspaniały koncert.
00:35:36Będziemy trzymać za was kciuki.
00:35:39Będziemy oglądać transkisję.
00:35:42I pragniemy zobaczyć was jako laureatów.
00:35:52A co z panią tak gna z Polski?
00:35:57Wszystko nonsense.
00:35:59Co jest nonsense?
00:35:59A to, że przyjechała i w ogóle.
00:36:06Słuchaj, Piotr, no w ogóle jej nigdzie nie ma.
00:36:28Nie ma.
00:36:29Jak to nie ma?
00:36:30Poszukałem wszędzie i w ogóle jej nie ma.
00:36:31Co ty opowiadasz?
00:36:32Nie ma.
00:36:33Zdjęcia.
00:36:35Zdjęcia.
00:36:36Zdjęcia.
00:36:37Zdjęcia.
00:36:38Zdjęcia.
00:36:39Zdjęcia.
00:36:40Zdjęcia.
00:36:41Zdjęcia.
00:36:42Zdjęcia.
00:36:44Zdjęcia.
00:36:45Zdjęcia.
00:36:46Zdjęcia.
00:36:47Zdjęcia.
00:36:48Zdjęcia.
00:36:49Zdjęcia.
00:36:50Zdjęcia.
00:36:51Zdjęcia.
00:36:52Zdjęcia.
00:36:53Zdjęcia.
00:36:54Zdjęcia.
00:36:55Zdjęcia.
00:36:56Zdjęcia.
00:36:57Zdjęcia.
00:36:58Zdjęcia.
00:36:59Cisze!
00:37:17Cisze!
00:37:23Przepraszam. Co to jest, co tu się dzieje? Co tu jest?
00:37:27A, to pan tu jest. Tak, to ja. Co to jest, co tu się dzieje?
00:37:41To? Jakby to pani wytłumaczyć, to jest polskie wesele.
00:37:47Nie rozumiem pani? Jak chłopak i dziewczyny obrączki zakładają.
00:37:53A, wedding! Ślub!
00:37:55Tak, ślub.
00:37:57Ja nigdy nie widziała taki ten polski wesele.
00:38:01Nie widziała pani?
00:38:03Nie.
00:38:07Piotrek! Tu jest jedna pani, co jeszcze nie widziała polskiego wesele!
00:38:11Piotrek!
00:38:23Piotrek!
00:38:25Piotrek!
00:38:27Piotrek!
00:38:29Piotrek!
00:38:31Piotrek!
00:38:45Cisze! Cisze, panowie!
00:38:47Kto jest najważniejszy na weselu?
00:38:49Kto jest najważniejszy?
00:38:51Racja!
00:38:53Panna Młoda! Gdzie jest Panna Młoda?
00:38:59Kto jest Panna Młoda?
00:39:07Panowie, powiedzcie mi jaka jest najważniejsza?
00:39:09Jaka druga osoba jest najważniejsza na weselu?
00:39:11No?
00:39:13Panowie! Kto?
00:39:15Kto?
00:39:16Kto?
00:39:17To co mam i tak?
00:39:18Pani Ale система płaskila?
00:39:20Kłopaci!
00:39:21Znaczy tego Jano ci nie mogę!
00:39:23Goś, goś, goś, goś...
00:39:36Қ μ juntos!
00:39:38Қμ着 Қ pues үл Қ Қ а眝 Қ Қ и аж, бұд Қ Қ Жауы – Қс АҢҚ ҚҚҚҚҚҚҚҚҚҚҚҚҚҚҚҚҚҚҚ Қ!
00:39:40Odisza Józef, Odisza Józef, Benza Rostom.
00:39:52Cora miała śmierć, cora miała śmierć,
00:40:00Odisza Józef, Odisza Józef, Odisza Józef, Odisza Józef.
00:40:30Człowiek, Człowiek, Człowiek, Człowiek, Człowiek, Człowiek, Człowiek, Człowiek, Człowiek.
00:40:43Piotruś.
00:40:47Znajdź sobie inną babkę.
00:40:56Zapkę na...
00:41:02Nie. Co? Co?
00:41:04Grażyna. Musi być.
00:41:06Na dzień lub dwa.
00:41:09Chodźmy po to, żeby ją...
00:41:11...wypędzić.
00:41:13To jest...
00:41:15...sprawa moralna i honorowa.
00:41:18I mnie nie będzie rzucać.
00:41:20Nikt.
00:41:26Głady jak na grę.
00:41:28Trzyma.
00:41:30Jedny mały.
00:41:31Raz.
00:41:36Chodźmy po jednym, mały.
00:41:38Raz.
00:41:40Raz.
00:41:41Szytka.
00:41:42Trzyma.
00:41:43Dla właśnie.
00:41:44Trzyma.
00:41:45Trzyma.
00:41:46Trzyma.
00:41:47Cześć.
00:41:48Trzyma.
00:41:49Trzyma.
00:41:50Trzyma.
00:41:51Trzyma.
00:41:52Trzyma.
00:41:53Trzyma.
00:41:54Trzyma.
00:41:55No i jak się Pani czuje?
00:42:08Fantastyczna.
00:42:10Do żony Pani?
00:42:12Karniaka!
00:42:14Gorsko! Gorsko! Gorsko! Gorsko!
00:42:18Gorsko! Gorsko! Gorsko! Gorsko!
00:42:22Gorsko! Gorsko! Gorsko! Gorsko! Gorsko!
00:42:25Wgorszy! Gorszy! Gorszy! Gorszy! Gorszy!
00:42:29To jest Polak malutka!
00:42:42Jakie tu jest niebo?
00:42:44A to jest gwiazda polarna.
00:42:47U nas nie ma tych gwiazdów.
00:42:51Zimno.
00:42:52Zmarznisz. Tu jest półkula północna.
00:42:56To nie dzień. Już jest jutro.
00:42:59Osmo od rano.
00:43:00A to szkoda.
00:43:02Dlaczego?
00:43:03Bo mielibyśmy przynajmniej cały dzień dla siebie.
00:43:06A noc gorsza od dzień?
00:43:11Szekspie.
00:43:22Szekspie.
00:43:52Zaczekaj chwileczkę. Ważna sprawa. Wstać.
00:44:22Proszę pani.
00:44:26Chełm się pani przekręcił.
00:44:28Odwal się panu.
00:44:31Dziękuję wam panowie.
00:44:34Bez was byłoby całkiem do chrzanów.
00:44:35Młowa do góry. Nie martw się.
00:44:37O Boże.
00:44:39Z babami nigdy nie wiadomo.
00:44:40My rządzimy światem, a nami kobieta.
00:44:45Piotr. Boże było, ale długo w spadeli.
00:44:52Dzień dobry.
00:44:59Dzień dobry.
00:44:59No, dziadacz.
00:45:00Cześć.
00:45:02Tak, tak. Chciałem rozmawiać z panią Wandą Borejko.
00:45:05Tak, tą z Nowej Zelandii.
00:45:07Tak, czekam.
00:45:14Jak to wyjechała?
00:45:17Jak wróci na obiad, jak już jest szósta?
00:45:21Dobra, dziękuję.
00:45:22Tak, czekam.
00:45:23Tak, czekam.
00:45:24Tak, czekam.
00:45:25Tak, czekam.
00:45:26Tak, czekam.
00:45:27Tak, czekam.
00:45:28Tak, czekam.
00:45:29Tak, czekam.
00:45:30Tak, czekam.
00:45:31Tak, czekam.
00:45:32Tak, czekam.
00:45:33Tak, czekam.
00:45:34Tak, czekam.
00:45:35Tak, czekam.
00:45:36Tak, czekam.
00:45:37Tak, czekam.
00:45:38Tak, czekam.
00:45:39Tak, czekam.
00:45:40Tak, czekam.
00:45:41Tak, czekam.
00:45:42Tak, czekam.
00:45:43Tak, czekam.
00:45:44Tak, czekam.
00:45:45Tak, czekam.
00:45:46Tak, czekam.
00:45:47Tak, czekam.
00:45:48Tak, czekam.
00:45:49Dzień dobry.
00:46:06Co pan chce?
00:46:13A tu?
00:46:15Sto tonów złota i czub podświartkowany.
00:46:18Dobre.
00:46:22Na co panu żona?
00:46:24Proszę.
00:46:25Na co panu żona?
00:46:28Pan jeździ na statek.
00:46:29A co, zabroniony?
00:46:32Do emerytury nie jest pan w domu, a potem?
00:46:36Na co żona?
00:46:38Więcej potrzeba pielęgniaka.
00:46:43Dobre.
00:46:48Do go mnie pani zawiozła?
00:46:59Kogo?
00:47:00Na tę wariatkę z pani agadała o emeryturach i pielęgniarkach.
00:47:03Coż pani myśli, że ja jestem komplety Tuman?
00:47:05Nie myślę.
00:47:07Gdzie jest Grażyta?
00:47:08Niech się pani przestanie wygłupiać.
00:47:10Nie lubię szarpiany, nie zobacz.
00:47:11Idiota, you bloody fool of a crash.
00:47:15Mówiła, pielęgniarka i straight jacket.
00:47:18Half-ton to zawązywiania idiotów.
00:47:21Przepraszam.
00:47:22Stać, stać, stój.
00:47:34Ręki wstrzeć.
00:47:35Co ta krzykną?
00:47:36Jestem cała dekoncentrowana.
00:47:43Już się zwąchały cholery jedne.
00:47:45Nie wąchały cholery.
00:47:47Ja wcale tak raz...
00:47:47A mi ta pani nie zna.
00:47:49Nie znam, a prosiłem, zatrzymaj się.
00:47:51A teraz jadru w polu szukaj.
00:47:54Elektrownia potrzeba recharge'ować.
00:48:21A, kto tu przyjechał?
00:48:25O!
00:48:25Dzień dobry.
00:48:26Dzień dobry.
00:48:28Ja właśnie była zobaczyć tamten fortress.
00:48:33Tam w muzeum jest fotografia.
00:48:35Mój ojciec.
00:48:36Jak była wojna, on uciekł od Niemcy.
00:48:39Ja właśnie dostała jego adres urodzenia.
00:48:47Może znajdę jego grób.
00:48:48Tu w Polsce?
00:48:49Tak, tu w Polsce.
00:48:51On umarł w Polsce.
00:48:53To jest mój ojciec.
00:48:54On wyjechał do Polski na krótki holiday.
00:48:59Nigdy nie był z powrotem.
00:49:01Masz.
00:49:02Możesz jechać dalej.
00:49:03A, list od mamy.
00:49:06Skąd?
00:49:07Przyszedł do Poznania.
00:49:08Przepraszam, ja tak długo nie miałam list.
00:49:16Co ty właściwie wyrabiasz?
00:49:19Przecież cię w końcu zamknął do więzienia.
00:49:21Za co?
00:49:23Moja wizy jeszcze nie skończyła.
00:49:28Za kidnapping.
00:49:30Co to jest?
00:49:33Co ty już po angielsku nie rozumiesz?
00:49:35Ja żaden człowiek nie kidnapowała.
00:49:39Nie kidnapowała?
00:49:41A gdzie jest Grażyna?
00:49:44Co to jest Grażyna?
00:49:49Ja ci zaraz utłumaczę, co to jest Grażyna.
00:49:51Ja czytam.
00:49:53To od mamy.
00:50:05Tu jest teren zamknięty.
00:50:20Osobom postronnym wstęp i wjazd wzbroniony.
00:50:24O, przepraszam, panie koniuszy.
00:50:25Ja nie jestem osobą postronną.
00:50:27Rokmistrz jeden.
00:50:28Jeden z tych pańskich kowbojów,
00:50:29taki najprzystojniejszy, wysoki blondnik,
00:50:31to mój narzeczony.
00:50:32Takiego tu nie ma.
00:50:38Jak to nie ma?
00:50:40To nie jest narzeczony od Grażyna.
00:50:42To jest mój ojciec.
00:50:44Rafał Borejko.
00:50:45Pan go zna?
00:50:47Zdjęcie z nami, historię jego ucieczki.
00:50:49Świetny facet.
00:50:50A gdzie on teraz jest?
00:50:52Bo ja wiem.
00:50:54Ostatni raz widzieliśmy się na zjeździe z Bowidu,
00:50:56to znaczy kombatantów.
00:50:58Jak niedawno?
00:51:00No, jakieś dwa lub trzy lata temu.
00:51:03O, góra cztery.
00:51:05On żyje?
00:51:08Popiliśmy jak dawniej, ale zdrowie już nie tak jak.
00:51:13Koń Marka! A gdzie Marek?
00:51:14Koń Marka!
00:51:17Marek!
00:51:17Niech to pan ratuje, panie rotmistrz!
00:51:21Marek!
00:51:22Muszę teraz, córeczko, stąd odjechać.
00:51:28Niedługo siądę na taki bardzo duży statek
00:51:32i przez różne morza popłynę aż do Polski.
00:51:36Ty tu zostajesz, rośni zdrowa i duża.
00:51:39Wiedz o tym, że jak długo żyję, to będę o tobie pamiętał.
00:51:43Może kiedy dorośniesz, to wtedy ty też poczujesz w sobie
00:51:48kropelkę polskiej krwi, która nie pozwala człowiekowi siedzieć spokojnie,
00:51:52tylko każe mu się zrywać i pędzić tam, gdzie dzieje się coś bardzo ważnego.
00:51:58I może wtedy to zrozumiesz lepiej swojego tatę.
00:52:02Tulę cię i całuję.
00:52:04Bardzo cię kochający.
00:52:05Nie, nie. Od kiedyś trzeba zacząć myśleć serio.
00:52:15Ja nie jestem jakaś zielona, taki gęś.
00:52:18Ja jestem 23.
00:52:20To jest wiek?
00:52:22Kiedyś zdecydowała sobie.
00:52:24Można Wanda do 23 próbować różne rzeczy.
00:52:29Najpierw był piano, ale z ten fortepian nic.
00:52:32Myślałam może skrzypki, ale to skrzypialstwo też nic.
00:52:37Moi rodzice, oni ciągle wpychają ten Fred.
00:52:41Powiedz Fred hello, Fred przy telefon, Fred przyszedł, Fred chce pyknąć,
00:52:46bądź good dla Fred.
00:52:47Przystojny chociaż ten Fred?
00:52:49Co ty?
00:52:50Dobrze, ożenimy się.
00:52:52Będziemy mieli razem 30 tysiąc baranów i będziemy ich liczyć codzień.
00:52:57No i jak to?
00:52:59Strzyc.
00:53:02Strzyc.
00:53:03Strzyc.
00:53:05Przyślę ci sweter z tej New Zealand wełna.
00:53:08No i sukienka, i spódniczka, i rajsopy kapelusz, buty, i rower, i samochód.
00:53:13Wszystko z wełna.
00:53:15Rzuć ręcznik.
00:53:17Nie być Wanda.
00:53:18Ożenić się z Fred?
00:53:19Pilnować jego barany?
00:53:21Bez muzyka?
00:53:22Proszę.
00:53:23Czy można więcej nudne życie?
00:53:26Ale kto ci każe?
00:53:27Jakim prawem?
00:53:29Wyrzuć Freda, rozpędź barany, szalej.
00:53:31Masz w sobie połowę polskiej krwi.
00:53:32A ty czego tutaj?
00:53:34Czego chcesz?
00:53:35Telefon.
00:53:35Co za telefon?
00:53:37Z Nowej Zelandii.
00:53:38O, mami!
00:53:41Nowa Zelandia na linii, proszę do górymy prędzej.
00:53:43Gdzie ty, ten, ten, ten.
00:53:45Halo, halo, tu Wanda.
00:53:52Kto mówi?
00:53:53Fred, Fred!
00:53:54Witaj, kochanie.
00:53:56Posłuchaj, kochanie, dzwonię z Polski.
00:53:59Tak, ja też cię kocham.
00:54:00Muszę mówić szybko, bo będzie mnie to kosztować fortunę.
00:54:03Fortunę!
00:54:05Daj mamę do telefonu.
00:54:07Halo, mamusiu?
00:54:09O, witaj, Harry.
00:54:10Mami nie ma, o czym mówi?
00:54:11Harry, posłuchaj.
00:54:16To bardzo ważne.
00:54:18Co tak naprawdę wiesz o moim ojcu?
00:54:21Wiem, że nie żyje.
00:54:22Tak.
00:54:23Wiem, że zmarł 20 lat temu.
00:54:25Ale czy masz pewność?
00:54:26Byłeś na jego pogrzebie?
00:54:28Posłuchaj, Harry.
00:54:29Tutaj w Polsce spotkałam człowieka, który twierdzi, że widział się z moim ojcem 4 lata temu.
00:54:34Dziwne, prawda?
00:54:34Wiem, że mama powinna wiedzieć najlepiej, ale czy ty naprawdę nic nie wiesz?
00:54:44Nie musisz udawać.
00:54:46Harry, posłuchaj.
00:54:47Kiedy ożeniłeś się z moją mamą, czy była wtedy rozwódką, czy wdową?
00:54:53Harry?
00:54:55Halo?
00:54:55Halo, halo?
00:54:56Ja nic nie słychać.
00:54:57Harry, halo?
00:54:58Proszę pani!
00:54:58Proszę pani!
00:54:59Co się stało?
00:55:00Ja niecham obciuczała!
00:55:02A niby co ja mam złą?
00:55:03To bardzo ważne!
00:55:04Nie można, to skanem!
00:55:05Zrób coś!
00:55:06Rozmowa została przerwana poza granicami PRL-u.
00:55:10Karno.
00:55:17Ładziu, gdzie ona może być teraz?
00:55:20Grażyna?
00:55:21Nie, ta twoja.
00:55:23Co ty masz na myśli, Wandę? A skąd ja mogę wiedzieć?
00:55:26Ładziu, powiem ci wierszyk.
00:55:29Nie wszystko złoto, co jeździ Toyota.
00:55:33Przyjmij ty ode mnie.
00:55:36Dla grażynki.
00:55:38Waleczka, ja cię proszę, ty ze mnie idioty nie rób!
00:55:40I nie spodziewaj się, że ja tu na durnia wyjdę!
00:55:44Z siebie idiotkę robi!
00:55:46Ty, poczekamy, kto tu się będzie ostatni śmiał!
00:55:50Jak głupia.
00:55:51Ty zapewno nie żyje.
00:55:54Może tak, może nie.
00:55:55Byłaś na jego pogrzebie?
00:55:58Matka, ojczym byli?
00:56:00Musimy mieć pewność w te albo we w te.
00:56:03Polegaj na mnie.
00:56:04Anno milesimo, non gentesimo, octo decimo, die quinto, mai, solemniter, baptizavit, infantem, nomine to Raphael.
00:56:28To znaczy, w roku 1918, w dniu 5 maja, ochrzczono niemowlę imieniem Rafał.
00:56:38Narodzone w dniu 7 lutego roku teraźniejszego.
00:56:42Z małżonków katolickich Zygmunta i Anieli, z fariaszewskich, Borejków.
00:56:48Czy ja mogę mieć wyczu na pamiątkę?
00:56:50Proszę.
00:56:50Tych kilka zdań to czasem wszystko, co pozostaje po człowieku.
00:57:011918, tragiczny rocznik.
00:57:06W 1939 mieli 21 lat.
00:57:09Wszyscy poszli pod broń.
00:57:12Na naszym cmentarzu go nie ma.
00:57:15Może zaginął gdzieś w obcych krajach.
00:57:17Jacyś Borejkowie mieszkają tutaj niedaleko.
00:57:19Jeśli to rodzina, coś pani powiedzą o nim.
00:57:23Ja przyjechała z New Zealand.
00:57:26Ma imię Wanda Borejko.
00:57:28Jak?
00:57:29Borejko.
00:57:31Jestem córka od Raphael.
00:57:33Jak to córka?
00:57:35Rodzona?
00:57:36Rodzona w New Zealand.
00:57:38Chwileczkę, ja to pani wyjaśnię.
00:57:40Pani Borejkowa, tak?
00:57:41Tak.
00:57:42Dzień dobry.
00:57:44Niech pani siada, ja pani wszystko wytłumaczę.
00:57:46Szukamy grobu Rafała Borejki.
00:57:49To jest córka Rafała.
00:57:50No jak pan Rafał był w Nowej Zelandii, no to...
00:57:54Miał córkę.
00:57:55Rafał?
00:57:58Rafał!
00:57:59Hmm?
00:57:59Chodź no tutaj.
00:58:10Borejko, Rafał.
00:58:12Fój tata.
00:58:13Oh, daddy!
00:58:18Ja jestem Borejko, ale...
00:58:24To nie mnie szukacie.
00:58:26W 1939 roku byłem ciężko ranny i Niemcy wzięli mnie do niewoli.
00:58:32Słyszałem w niewoli, że był jeszcze jeden Borejko.
00:58:35Borejko.
00:58:36W maju 1940 roku poszedł słuch, że z oflagu uciekł jakiś Borejko.
00:58:43Też rafał.
00:58:45A koledzy gratulowali mi wtedy dzielonego krewniaka, ale ja nie mam krewnych.
00:58:51Rok, miesiąc, dzień.
00:58:56Zupełnie jak moje.
00:58:58Ale miejsce urodzenia w naszej wiosce?
00:59:03Przy innych Borejków nie ma w tej okolicy.
00:59:05Musiałbym go znać.
00:59:07Zaraz, zaraz.
00:59:08A może to on, kiedy leżałem zaraniony, zabrał moją książeczkę prowiantową, blaszkę rozpoznawczą, moje papiery.
00:59:21Ukradł mój tata?
00:59:23No nie!
00:59:25Pani Borejkowa, jest podobieństwo, co?
00:59:29Widzi pani, dla wielu ludzi dostać się łapy Niemcom pod własnym nazwiskiem to była pewna śmierć.
00:59:37A może i on czegoś się bał?
00:59:58Już trzydzieści razy panu mówiłam, że nie ma.
01:00:01My, proszę pana, takich informacji w ogóle nie udzielamy.
01:00:04Dobrze by to było, gdyby tak każdy chciał o każdym.
01:00:09Ja nie jestem każdy.
01:00:12Grażyna Klimkowna jest moją żoną.
01:00:14Proszę pana, jak się ma na końcu nazwiska, uwna, to nie można być żoną, a co najwyżej narzeczoną.
01:00:19Proszę pani, to jest dokument.
01:00:23To jest dokument.
01:00:25Ważny, z pieczątką i nie fałszowany.
01:00:27Paradnę.
01:00:30Dwa miesiące po ślubie i już się panu urwała.
01:00:32Gdzie jest moja żona? Tylko o to pytam.
01:00:34Dwa miesiące po ślubie.
01:00:49Dosyć.
01:00:52Będę robić to, co chcę.
01:00:53Nie to, żebym ktoś rozkazywał.
01:00:57To już postanowione, rozumiesz?
01:00:59Niech mężczyźni za mną szaleją.
01:01:01Niech się strzelają w pojedynku.
01:01:03Niech grabią PSS-y.
01:01:06Robią ściekłe manka.
01:01:07Wszystko dla mnie, rozumiesz?
01:01:09A co to PSS?
01:01:11PSS? No handel, sklepy.
01:01:14Dla mnie nie ma ważnych.
01:01:17A Piotr?
01:01:18Gdzie?
01:01:20No ale on jest twój mąż.
01:01:23Jaki tam mąż?
01:01:24Tylko na papierze.
01:01:27Ale on jest uparty jak taki, wiesz, taki bajsen.
01:01:31On z tobą nie rezygnuje.
01:01:32Co mi tam Piotr?
01:01:34Dla mnie tylko Marek.
01:01:40Rafał Borejko, urodzony 7 lutego 1918 roku.
01:01:44Kampania wrześniowa, oflag.
01:01:47Jedna ucieczka z obozu jeńców nieudana.
01:01:50W maju 1940 ucieczka udana.
01:01:53Bliski wschód, Afryka, potem Anglia.
01:01:57Pilot myśliwiec.
01:01:59Zestrzelony nad Holandią w 1944 roku.
01:02:02Dwukrotnie ranny.
01:02:03Ponownie obóz jeńców.
01:02:07Wirtuti militarii i inne odznaczenia.
01:02:11Po wojnie osiedlił się w Nowej Zelandii.
01:02:14I nic więcej?
01:02:16To wszystko, co mają w archiwum.
01:02:20Pan dyrektor.
01:02:21Redaktor.
01:02:22Pan redaktor.
01:02:24Mój ojciec był w New Zealand, ale 20 lat w tył.
01:02:28On przyjechał do Polski na krótki vacation i nigdy nie był z powrotem.
01:02:34Gdyby wrócił, proszę pani, byłoby o nim głośno.
01:02:37Tak malownicza postać.
01:02:38Pan myśli, on tu nie jest.
01:02:42Trzeba szukać przez radio, ogłosić w gazecie.
01:02:45Ależ to potrwa, my nie mamy czasu.
01:02:47Ona musi wracać.
01:02:52Tak, córeczko.
01:02:53Nie miałaś jeszcze dwóch latek, kiedy przestało nam się układać z twoim tatą.
01:02:58Nagle wymyślił sobie, że wraca do Polski na stałe.
01:03:02Nie chciałam nawet o tym słyszeć.
01:03:05W końcu pojechał sam.
01:03:07Zostawił nas.
01:03:09Później, kiedy pojawił się Harry, wzięliśmy rozwód.
01:03:12Ja nigdy...
01:03:14Adres...
01:03:15Nie pamiętam.
01:03:16Zostawił adres jakichś krewnych czy znajomych.
01:03:20Nie wiem, jak się nazywali.
01:03:23Dziękuję.
01:03:25Nie, kochanie, nic nie pamiętam.
01:03:27Tak, oczywiście, nie był przecież stary.
01:03:29Więc powiedziałam ci, że umarł.
01:03:32Przepraszam.
01:03:34Wando, ale dla mnie on naprawdę umarł.
01:03:37Wydawało mi się, że dla ciebie też tak będzie najlepiej.
01:03:40Wybacz swojej matce.
01:03:41Ok, bye.
01:03:42Tak, cześć.
01:03:44Skończone?
01:03:47Skończone.
01:03:50Żabcia?
01:03:51Tu Beskid.
01:03:53Ile wam wybiła ta Nowa Zelandia?
01:03:55No.
01:03:56To jest afera fatalna.
01:03:58Słuchałaś?
01:03:59Moja matka zabiła mój ojciec.
01:04:00Oni byli w tym razem.
01:04:02Moja matka i mój ojczym.
01:04:04A mój tato może żyje.
01:04:06Jak go teraz znaleźć?
01:04:09Ty słuchaj.
01:04:10On wrócił do Polski pod innym nazwiskiem.
01:04:12Jak?
01:04:13No.
01:04:14Wrócił pod swoim prawdziwym nazwiskiem przedwojennym.
01:04:17Ten Borejko to było tylko nazwisko na czas wojny.
01:04:20Rozumiesz?
01:04:21On je sobie jakby pożyczył.
01:04:22Po co mu to?
01:04:24Come and please.
01:04:24Nie wiem, ale w czasie wojny to się zdarzało.
01:04:26Oni mieli pseudonimy.
01:04:28Carmeny, poproszę za pałki.
01:04:29Nazwiska inne, przybrane.
01:04:31Rozumiesz?
01:04:32Po to, żeby szwabów kołować.
01:04:34No to jakie to jego nazwisko?
01:04:37Właśnie nie wiem.
01:04:43Czekaj.
01:04:44Ten inżynier w tym dom starych ludzi.
01:04:47Kornowis.
01:04:48Widziałem w telewizji.
01:04:49Gratuluję.
01:04:50Pan nie zna?
01:04:51Z opowiadania.
01:04:52Znam dobrze ojca, pani.
01:04:53Jak?
01:04:54Przyjaźniliśmy się, proszę pani.
01:04:56Razem z panią ojcem budowaliśmy, a jakże, mosty, proszę pani, tunele, tory kolejowe, setki kilometrów.
01:05:03Gdzie? Kiedy?
01:05:05Wszędzie w Polsce.
01:05:06Opowiadał mi o swojej córeczce, która została gdzieś na antypodach.
01:05:10Dobrze zapamiętałem, Wanda.
01:05:12No i proszę, a teraz panią widzę.
01:05:14To było przed wojna?
01:05:15A nie, to było jakie piętnaście, no góra dwadzieścia lat temu.
01:05:18Ja mam nawet gdzieś w papierach zdjęcie z ojcem, pani.
01:05:25Inżynier Kornowis?
01:05:29Serce. Chorował na serce.
01:05:32Ślicznie pani grała.
01:05:33Prawdziwy talent.
01:05:36Co jest z nim?
01:05:39Umarł.
01:05:41Proszę pani, inżynier Kornowis mówił wtedy, że ma jakieś stare fotografie.
01:05:45Pamiątki z budowy.
01:05:46Szukamy ojca Wandy, nie znamy nazwiska ani adresu, więc może z tych fotografii.
01:05:52Rzeczy inżyniera Kornowisa zabrał ktoś z rodziny.
01:05:57Kierownik będzie wiedział.
01:05:59Dziękujemy.
01:06:00O, to, to stryj Ludwik.
01:06:13Ale młody, poznajesz Janka?
01:06:14Który to?
01:06:25Widzisz tam ojca, Wanda?
01:06:29Nie wiem.
01:06:31Na fotę tata zawsze jest młody.
01:06:33No i co, poznaje pani?
01:06:44Jest ojciec?
01:06:47O, tyle zostało po stryjku.
01:06:50No i ten most?
01:06:53Nie jeden.
01:06:55Proszę pani.
01:06:58Mosty, wiadukty, tunele.
01:07:00Pomógłbym, ale nikogo nie znam z tych fotografii.
01:07:10Ja nie wiem, co robić.
01:07:13Inżynier Kornowis widział mój tata.
01:07:17On mi mówił jakieś imię, ale ja nie pamiętam.
01:07:23Stryj, to był proszę pani szarmant i fantasta.
01:07:26Fantasta.
01:07:29Bardzo zabiegał, żeby się podobać kobietom.
01:07:33I często gęsto blagował.
01:07:37Pipa śmieci.
01:07:40A może o mnie nie chce znać?
01:07:43No przecież musisz mieć jakąś pamiątkę ode mnie.
01:07:45Masz, przyjmiesz to.
01:07:47Okraszynko.
01:07:48Czekaj, może był mnichem w jakimś klasztorze.
01:07:52Jak wybuchła wojna, to się wtedy urwał, żeby walczyć z Niemcami.
01:07:57Trafił do lotników.
01:07:59Latał, strzelał, bombardował.
01:08:01Przy okazji poderwał twoją mamę, a tego, a tego zakonnikom nie wolno.
01:08:06Więc siedzi na pokucie.
01:08:08Może jak pan Włodyjowski, łukamy dółów.
01:08:11Albo ksiądz Robak.
01:08:13Co robić?
01:08:14Wiesz, ty czerwoną, bardzo twarzowa.
01:08:16Ale ze mną.
01:08:18Z moje życie.
01:08:19A to już sama musisz.
01:08:21Nikt za ciebie nie postanowi.
01:08:23A co by ty robiła?
01:08:25Daj mi jakieś rady.
01:08:41Cześć, nowozylantka.
01:08:43No co jest?
01:08:44Miałaś być w zimie.
01:08:45W Rzymie.
01:08:47Brawo.
01:08:47O, Baśka, co ty robisz?
01:08:51Jaka Baśka?
01:08:53Korzyna, to jest ten Marek?
01:08:55Ja żartowałem.
01:08:58To ja pójdę pochodzić.
01:09:01Bardzo się niepokoiłem.
01:09:02Myślałam, że coś ci się stało.
01:09:03Cieszyś się, że mnie widzisz?
01:09:13Co u ciebie?
01:09:14Dostałam list od ciebie, no i jestem.
01:09:19Na długo przyjechałaś?
01:09:27No, Marek, co jest?
01:09:30Długo mam czekać?
01:09:32Bardzo się niepokoiłam.
01:09:33Myślałam, że coś ci się stało.
01:09:35O czym tu rozmawiać?
01:09:36Chodź, pomóż mi.
01:09:38Przepraszam.
01:09:38Już jesteśmy.
01:09:59Dzień dobry.
01:10:00Dzień dobry.
01:10:01Dzień dobry.
01:10:02Czy mogę was zrobić znajomych?
01:10:20Pan Piotr?
01:10:22Grażyna.
01:10:26Przepraszam, narozrabiałam.
01:10:27Zostawmy ich.
01:10:43Myślałem, że jesteś daleko.
01:10:45Gdzieś w drodze do Nowej Zelandii.
01:10:47Przestałaś już spieszyć.
01:10:49To dobrze czy źle?
01:10:52Nie wiem.
01:10:54Straciła mi ufę.
01:10:57No i co?
01:11:01Nic.
01:11:13Piotr i Grażyna to ładna para.
01:11:16My też z daleka wyglądamy jak ładna para.
01:11:19A z bliska?
01:11:21Z bliska chyba też.
01:11:23Ale co z tego, kiedy ty wyjeżdżasz?
01:11:27No tak.
01:11:30Jedziesz sobie?
01:11:31Tam ktoś na ciebie czeka.
01:11:34Kto?
01:11:36Czy ja wiem?
01:11:37W każdym razie nie ja.
01:11:40To wszystko wiem.
01:11:42Na razie jesteś moją żoną.
01:11:43Spójrzcie.
01:11:45To wszystko.
01:11:49Co?
01:12:02Puszczu.
01:12:03Co się dzieje?
01:12:04Co się dzieje?
01:12:05Zdarzało się często, że kiedy do jego gabinetu zgłaszał się pacjent, skarżąc się na swoje dolegliwości,
01:12:20doktor kiwał z politowaniem głową i mówił, mój drogi panie, powinien się pan urodzić Polakiem.
01:12:25Polakiem? Dlaczego?
01:12:27Znam tylko jeden taki naród w Europie, któremu żaden nie dorówna w zdrowiu i długowieczności.
01:12:32Ten naród to Polacy.
01:12:35To wpływ chłodnego klimatu.
01:12:39Szwedzi i Rosjanie mają jeszcze chłodniejszy, z kolei Niemcy mają łagodniejszy, ale ich psychicznego i fizycznego zdrowia nie da się porównać do zdrowia Polaków.
01:12:54Jest takie stare polskie przysłowie, nie od razu Kraków zbudowano.
01:13:00Dzisiaj powinniśmy raczej mówić, po wojnie nie od razu Kraków odbudowano.
01:13:05Najpierw musieliśmy odbudować...
01:13:10Przepraszam, telegram do Pani.
01:13:25A z bliska?
01:13:50Z bliska chyba też.
01:13:51Ale co z tego, kiedy ty wyjeżdżasz?
01:13:56No tak.
01:13:59Jedziesz sobie? Tam ktoś na ciebie czeka.
01:14:02Kto?
01:14:04Czy ja wiem? W każdym razie nie ja.
01:14:06W Italii wsiadam na statek, w Brindisi.
01:14:12Tam będzie Piotrze i Grażyna.
01:14:15To jest ich podróż poślubna.
01:14:18Tak.
01:14:20Siadaj.
01:14:21Wiza ci się kończy.
01:14:25Nie możesz przydłużyć.
01:14:27Nie.
01:14:28Zapomniałem pieczątki.
01:14:29Z dłuższa.
01:14:31Z dłuższa.
01:14:34Z dłuższa.
01:14:34Z dłuższa.
01:14:35KONIEC
01:15:05KONIEC
01:15:35Opracowanie wersji polskiej Kino Polska. Tłumaczenie Krzysztof Fordonski. Czytał Robert Michalak.