Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 2 days ago
Transcript
00:00Dobra, gejska?
00:02W ogóle się tutaj nie widziałem.
00:03Rzadko to była.
00:04Zakład pogrzebowy ją zabrał.
00:06A gdzie ojciec?
00:07Poznałaś mamę.
00:09Brakuje jednej z figurek żab.
00:11Nie będziesz sprawiać kłopotów, prawda?
00:14Czy mama miała jakiś czerwony sweter?
00:16Dlaczego pytasz?
00:18Czy macie romans?
00:19Wynosi się z mojego dobra.
00:20Znaczyła wam przeszkadzać, tak?
00:22Jerzy zawsze mówił, że jesteś nienormalna.
00:24Skąd masz telefon, mam?
00:26Posłuchaj tego.
00:27Jak śmiesz mi grozić.
00:28Ojciec.
00:30Nie mógłby skrzywdzić mamę.
00:31Kochałem twoją matkę na drzesie.
00:35Zbliżysz się do Sary.
00:37To przysięgam na Boga, że twoja noga więcej w naszym rodzinnym domu nie postanie.
00:40Czy rozumiesz, co mówię?
00:41Zdjęcia już od� 되면 noga więcej.
00:47Trzeba!
00:50Zdjęcia już odbiją!
00:54KONIEC
01:24KONIEC
01:34KONIEC
01:38KONIEC
01:48KONIEC
01:50Laura Gajewska.
01:51Chciałabym porozmawiać.
01:53Chodź, zrobię ciekawe.
01:54Wolałabym na osobności.
02:06Zapewniam się, tam będzie najlepiej.
02:08Chciałabym porozmawiać o moim ojcu.
02:13Wydaje mi się, że
02:14home skrzywdził mamę.
02:20Czy to on ją zabił?
02:50Myślę, że mógł ja uderzyć jedną z tych kamiennych żab, które leżą pokoło sadzawki na złogrodzie.
03:12Mama leżała w miejscu, w którym była żaba, ale zniknęła.
03:19Może była zakrwawiona?
03:22Nie znalazła mnie.
03:26Miał skaleczalą rękę.
03:29Czekaj.
03:31Mówisz, że tak twój ojciec zabił twoją mamę, bo ma kochankę, a twoja mama nie śpieszyła się umierać, tak?
03:37Nie wierzysz mi?
03:42Poczekaj.
03:44A co na to twoje rodzeństwo?
03:46Pytałaś ich o to?
03:52Próbowałam powiedzieć bratu, ale...
03:55wziął mnie za wariatkę.
03:57Jasne.
03:58Nie jest przyjemne słuchać takich rzeczy o swoim tacie.
04:01Nikt by nie uwierzył.
04:04Michał go nie zna tak jak ja.
04:07Siostra zresztą też nie ma.
04:20Ale ja pamiętam.
04:24Naprawdę jest do tego zdolny.
04:32Widzę, co się niepokoi.
04:34Porozmawiam z moimi przełożonymi.
04:36Wszystko trafi tylko do właściwych uszu.
04:39Jestem po twojej stronie, zaufaj mi.
04:43Kiedy pogrzeb?
04:47Jutro jest pożegnanie na pogrzeb i stypa pojutrze.
04:51Może potem pójdziemy na piwo?
04:52Tylko w nic się nie mieszaj.
05:02W tym małym miasteczku umiemy grzebać tajemnice.
05:08I ludzi.
05:11Brudną robotę dostaw mi.
05:12Dzień dobry.
05:26Dzień dobry.
05:40Dzień dobry.
05:42Pókój numer 6.
05:43Już opłacony.
05:45Tak?
05:46Jasne.
05:47Wcześniej przyszłaś.
06:04A.
06:34KONIEC
07:04KONIEC
07:34KONIEC
07:36KONIEC
07:38KONIEC
07:40Kamil
07:42Laura
07:44Zapłaciłaś za pokój?
07:50Tak, przecież już i tak wystarczająco dużo na mnie wydałeś
07:56Jesteś dzisiaj wyjątkowo milcząca
08:02Wszystko gra?
08:04Dlaczego powiedziałeś, Laurze, że byłeś wtedy w przychodni?
08:08Oj, daj z Bogu
08:12Wiesz, jak ona jest
08:14No właśnie dlatego jej to powiedziałem, gdybym powiedział coś innego
08:16Myśl, żeby to coś zmieniło
08:18Zresztą wszystko by było dobrze, gdyby nie zobaczyła twojego swetra
08:24Jak cię byłeś tak naprawdę
08:26A jakie to ma znaczenie? No skąd miałem do cholery wiedzieć, że ci pojawi?
08:30Tak czy inaczej, wszystko jest w porządku
08:34Ale ja też mam pytanie
08:38Słucham
08:40Co myślisz na temat Portugalii?
08:44Portugalii?
08:46No, Izbona, Porto, El Garbe
08:48A co, wybieramy się na wakacje?
08:50Nie, przeprowadzamy się
08:52Taki był plan
08:54Co się stało?
08:58Co się stało?
09:00Jerzy, przecież dopiero umarła twoja żona
09:04Tak, nic nie pomniałem o tym
09:06No to po co ten pośpiech?
09:08No chciałaś wyjechać
09:10No tak, ale przecież to nie teraz
09:12No nad czym tu się zastanawiać?
09:14Jerzy, przecież ja mam małe dziecko
09:16I ciągle jeszcze mam męża
09:18Nie mogę tak po prostu wszystkiego rzucić
09:20A poza tym, skąd chcesz wziąć na to wszystko pieniądze?
09:34Sprzedaję dom
09:36Sprzedajesz dom?
09:38Tak
09:40A twoje dzieci o tym wiedzą?
09:42Czy mojej córce udało się ciebie przestraszyć?
09:44O to tutaj chodzi?
09:46Nie no, co ty po prostu
09:48To jest jakieś szaleństwo
09:50To wszystko dzieje się za szybko
09:52O to mi chodzi
10:00Mam cześć dla ciebie
10:01Co to jest?
10:03Wiem, że to nie najlepszy moment
10:07Ale właśnie tym się zajmowałem
10:09I wtedy, kiedy umierała Maria
10:11Kupowałem pierścionek
10:19Wiesz, przez te wszystkie lata
10:21Patrzyłem na Marię jak umiera
10:23I nasze małżeństwo umiera razem z nią
10:27I wiedziałem, że czekasz na mnie
10:31To dodawało mi sił, rozumiesz?
10:37Tego ranka Maria wyglądała naprawdę dobrze, naprawdę
10:41Ja nie chciałem jej zostawiać na cały dzień, ale
10:45Kupiłem ten pierścionek
10:47I cieszyłem się, że jestem
10:49Stara od tego wszystkiego
10:51A kiedy wróciłem
10:57Nie żyła?
10:59Chyba teraz rozumiesz, dlaczego nie chciałem powiedzieć
11:03Laurze ani
11:05Nikomu innemu o tym wszystkim
11:07O Boże
11:09Wiesz
11:11Ja mam męża
11:13Ja wiem, ja wiem
11:15To jest prezent
11:16Ja się nie oświadczam
11:19A co powiedziałeś Laurze?
11:21Co wiedzą Michał i Alicja?
11:23Wiesz, ja nie chcę więcej odwiedziń ani pretensji
11:27Alicja i Michał myślą, że wtedy byliśmy razem
11:31Laura chyba też
11:33A sam im to powiedziałeś?
11:37Nie, nie, założyliś, że tak było
11:39A co, mam ich wyprowadzić z błędu?
11:43Powiedzieć im, że kupowałem dla ciebie pierścionek
11:47Kupowałem dla ciebie pierścionek
11:49Za pieniądze, których nie mam
11:51A w tym czasie ich matka umierała samotnie w domu?
11:54Jerzy
11:57Nie mieszaj mnie w te twoje kłamstwo
11:59Ale ja nie chciałem komplikacji
12:01Naprawdę, naprawdę wszystko będzie
12:03Wszystko będzie dobrze, kochanie
12:05A jeśli nawet
12:07To nie jest kłamstwo, prawda?
12:11Wracajmy do pracy
12:13Nie, nie, nie, zatrzymaj
12:15Zatrzymaj
12:19Zastanów się proszę, czego chcesz
12:21I od tego zacznijmy
12:33Przepraszam za ten bałagan, miałem tu wszystko ogarnąć po śmierci mam
12:36Ale jakoś w ogóle nie było okazji
12:38Nie, w porządku
12:40Nie chciałeś sprzedać domu?
12:42Nie no, spłaciłem hipotekę z polisy mamy
12:45To mieszkam praktycznie za darmo
12:48Coś pozytywnego z tej śmierci, nie?
12:52Przepraszam, zaniosę to do kuchni
12:54Słyszałam, co się stało
13:03Wiem, że chciałeś popełnić samobójstwo
13:06Było z tobą źle
13:08Przepraszam Cię
13:09Powinnam się była częściej odzywać
13:18Nie no, ja też do ciebie codziennie dzwoniłem, nie?
13:22Przepraszam Cię
13:23Powinnam się była częściej odzywać
13:24Nie no, ja też do ciebie codziennie dzwoniłem, nie?
13:26Jeśli nie chcesz mówić, co się stało, to...
13:28Przepraszam Cię
13:29Powinnam się była częściej odzywać
13:31Nie no, ja też do ciebie codziennie dzwoniłem, nie?
13:35Jeśli nie chcesz mówić, co się stało, to...
13:40Nie no, nie, nie ma problemu, żeby o tym mówić, tylko...
13:45Nie wiem za bardzo, co miałbym ci powiedzieć
13:49To może być rodzinne
13:53No wiem
13:55Zresztą myślałem o tacie, kiedy próbowałem to zrobić
14:02Bardzo mi przykro
14:07Słuchaj, na świecie jest tyle smutnych rzeczy
14:12Zrobimy coś wesołego
14:15Naprawdę wesołego
14:18Coś wesołego?
14:20Mhm
14:21Mhm
14:22Mhm
14:23Proszę
14:31Wygląda na to, że pani Zofia Stępień znowu nie przyszła na wizytę
14:38W porządku
14:40Mam do niej zadzwonić?
14:41Nie, sam zadzwonię, mam chwilę
14:43Chcę cię przeprosić
14:56Przykro mi, jeśli byłem zbyt notarczywy
15:00Nie chciałem cię zdenerwować, nie taki był mój zamiar
15:04Jeszu, oddaj ten pierścionek
15:10Zróbmy sobie przera
15:19Muszę przemyśleć
15:24W porządku
15:26Poproszę kolejnego pacjenta
15:28Poproszę kolejnego pacjenta
15:30Poproszę kolejnego pacjenta
15:32Poproszę kolejnego pacjenta
15:34Poproszę kolejnego pacjenta
15:36Poproszę kolejnego pacjenta
15:38Poproszę kolejnego pacjenta
15:44Poproszę kolejnego pacjenta
15:57No mimo tego się tego pokoń, przecież kiedyś powie w tym taka dobra.
16:00No dawaj cieniasko, dawaj, zaraz cię dopadło.
16:02No nie cieniasko, tylko powinnam mieć większą spluch.
16:04Nie ma opcji.
16:05To jest niesprawiedliwe.
16:06Jest.
16:07Nie, dobra, ja już mam dosyć tego i ogłaszam remis.
16:12Nie no, słuchaj, nie, spadaj, po prostu jesteś zazdrosny, że to ja jestem mistrzem w tę grę.
16:17To według cię był tryb mistrzowski, tak?
16:19Mhm.
16:20Aha.
16:21Proszę cię.
16:22Jeszcze troszkę się wstawiłam.
16:27No cholera, późno już.
16:32No ale to czekaj, dopijmy zanim wyjdziesz, co?
16:35A mogę zostać?
16:37Nie, nie, w sensie to nie miało tak dziwnie.
16:40Nie, nie, ale ja chcę, żebyś została.
16:42Znaczy rób, co chcesz.
16:43Nie, bo ja mogę sobie pójść.
16:44Nie, nie, ja bym chciał, żebyś się została.
16:46No ale jest późna godzina.
16:47No ale nie zostań.
16:49Nie mam napisanej mowy pożegnalnej.
17:03To nie wiem, to może przeczyta jakiś wiersz.
17:06Na przykład Twardowski jest bardzo modny na pogrzebach.
17:09Nie, chcę coś sama napisać.
17:11To nie wiem, to może zacznie od waszej ostatniej rozmowy.
17:14Ludzie to wzruszą.
17:16W końcu wszystko, co powie zmarły,
17:17to zawsze nabiewa takiej metafizycznej głębi.
17:24Chyba masz rację.
17:25A potem dodaję do tego, nie wiem, wysokie rachunki, inflację,
17:29wypadającą macicę.
17:31Ojejku.
17:32Nie, to nie jest zły pomysł.
17:33To jest świetny, wszystko pasuje.
17:35A ty pamiętasz swoje ostatnie rozmowy z rodzicami?
17:48Mama to długo chorowała, więc mieliśmy w jakiś sposób czas, żeby się pożegnać.
17:54Ale z ojcem?
17:56Nie pamiętam.
17:58A to pewnie było coś w stylu.
18:01Nie spóźnij się na mecz.
18:03A potem to po prostu zrobił.
18:06Bez ostrzeżenia.
18:14Ja nie pamiętam swojej ostatniej rozmowy z mamą.
18:17A powiedz mi...
18:27A powiedz mi, a czemu ty przestałaś przyjeżdżać, co?
18:35To miejsce przywołuje...
18:39dużo złych wspomnień.
18:41Ja się zastanawiałam przez ten cały czas.
18:46Czy ty wiesz, co się stało?
18:49Co to można powiedzieć?
18:58Przyjechaliśmy tu.
19:02Ja i ojciec...
19:05Byliśmy u was w domu.
19:07Ja wiedziałam, że ciebie nie mam, więc zastanawiałam się, co tu robimy.
19:10Zapytałam o to ojca, ale...
19:14Nie chciał mi powiedzieć, bo...
19:16Strasznie złe.
19:18Strasznie.
19:20Bardziej niż zazwyczaj.
19:22Myślałam, że rozwali drzwi, ale...
19:25W końcu twój tata mu otworzył.
19:27Bałam się.
19:29Ale...
19:31W końcu podeszłam sprawdzić, co się dzieje.
19:36Twój tata...
19:37leżał...
19:39A mój...
19:40Stał nad nim i...
19:42Krzyczał coś.
19:43Nie wiem, z jakiego powodu.
19:51Tej nocy twój tata się zabił.
19:54Próbowałam powiedzieć o tym mamie, ale nie uwierzyła mi.
19:59Mój ojciec nazwał mnie kłamczuchą.
20:01Powiedział, że...
20:03Wcale nas tu nie było, że...
20:05Wszystko sobie zmyśliłam.
20:07Całą rodzinę nastawił przeciwko mnie.
20:10Nawet ja zaczęłam się zastanawiać, czy sobie tego wszystkiego nie uroiłam, ale wiem, że nie.
20:13Wiem, jak było. Wiem to na pewno.
20:19On znowu to zrobił.
20:22I nikt mi nie uwierzył.
20:24No dobrze, ale co to znaczy, że znowu to zrobił?
20:27Myślę, że to mój ojciec zabił mamę.
20:29Znowu?
20:31Znowu?
20:35Znowu?
21:00Myślałam, że dałam znać.
21:03Przepraszam.
21:04Daj spokój.
21:05Nie ma sprawy.
21:06Chciałem tylko wpaść i zobaczyć, czy wszystko u ciebie dobrze.
21:09Jesteś bardzo uprzejmy, Jurku.
21:12Ja nie lubię wychodzić z domu.
21:15Wiesz o tym, że mnie nie ukradli?
21:19Tak, tak, wiem.
21:21Wszystko mi zabrali. Pieniądze, pilot od telewizora.
21:24A co był i mój pilot?
21:29A teraz posłuchamy twojego serca.
21:37Jeżeli równie łatwo je znajdziesz.
21:39Daj spokój.
21:44Jurku, jesteś aniołem.
21:47Niewielu jest takich ludzi jak ty wśród nas.
21:50Dbasz o innych.
21:54Tylko bądź blisko ze swoimi dziećmi, pamiętaj.
21:57Żebyś nie skończył tak jak ja.
22:11Przepraszam.
22:12To dlatego nie przeszliście na pogrzeb.
22:18Przecież byliśmy jak rodzina.
22:21Tata powiedział, że jedą tylko najbliżsi.
22:24Tak powiedział?
22:25No tak, wydaje mi się, że to przysto.
22:31A wiesz, że to ja go znalazłem?
22:34Mojego ojca?
22:36Był w gabinecie.
22:39Po prostu wypił butelkę wódki i się powiesił.
22:44A ja pomyślałem, że to jest dziwne, bo zwykle pił szkocką.
22:50Wiesz co, na dole są wolne pokoje. Wybierz, który chcesz, idę spać.
22:55Nie chcesz, idę spać.
23:25Kamil?
23:41Wystraszyłeś mnie.
23:45Co ty tu robisz?
23:46Nie wróciłaś do domu. Martwiłem się.
24:01Laura, przepraszam cię. Tak się martwiło ciebie. Ja nie wiedziałem co mam zrobić. Ja nie lubię kłamać.
24:16Dzwoniłem, nie odbierałaś.
24:21Bo spałem.
24:23Kamil wyglądał na przestraszonego. Wszystko z nim dobrze?
24:27To on do ciebie dzwonił, tak?
24:29Nie, nie. Byłem u mojej pacjentki Zofii.
24:33Nie jest z nią najlepiej i traci pamięć.
24:36Dzieci już jej nie odwiedzają. Mąż umarł dawno temu.
24:40Tak naprawdę została całkiem sama.
24:43Nie chciałbym, żeby z nami stało się to samo.
24:47Żeby pogrzeb mamy był naszym ostatnim spotkaniem.
24:53Skrzywdziłem cię słowem, uczynkiem.
24:58Ale chciałem cię chronić, Laura.
25:00Czy ty się w ogóle słyszysz?
25:04Na jakim świecie ty żyjesz, tato?
25:10Będziesz jutro na pożegnaniu mamy?
25:12Tak.
25:16To już pójdę.
25:18Wyśpi się dobrze.
25:21Kocham cię, Laura.
25:22Nawr.
25:24Tak.
25:25Tak.
25:26KONIEC
25:56Halo? Prowadzę samochód.
26:13Nie, jadę na pożegnanie mamy do domu pogrzebowego.
26:17Gdzie chcesz się spotkać?
26:25A kupiłeś ciasto?
26:26Ja jestem w dużym kartonie.
26:32Chyba żartujesz.
26:34No co? Był najtańszy.
26:36Ja nie chcę, żeby na stypie mojej mamy ludzie jedli jakąś ciuchcie.
26:40Gdyby ojciec zał hajst, to było na catering.
26:43Co się dzieje?
26:44Nic.
26:47Przezgląd dzwonili z domu pogrzebowego.
26:49Za godzinę ciało mamy będzie w sali pożeglenia.
26:52Możemy powoli się zbierać.
26:54Laura się pojawiła?
26:58Nie, ale powiedziała, że będzie na miejscu.
27:02A Teresa nie przyjedzie, przysła pozdrowienia.
27:06Ale my musimy dzisiaj dać z siebie wszystko.
27:10Pokażcie się z najlepszej strony i przekażcie to Laurze.
27:14Michał, ogarnij się.
27:16Laura została na noc u Kamila?
27:20Powiedziałem jej o Sarze.
27:22Oszalałeś?
27:24Co sama się domyśliła, zresztą dawno powinniśmy jej o tym powiedzieć.
27:26No tak, ona zawsze potrafiła wzbudzić w tobie litość.
27:28Wmawialiśmy jej, że jest nienormalna, od początku miała rację.
27:32Możesz ciszej.
27:33Ojciec wie, powiedziałem mu o tym.
27:34Laura nie ma z tym problemu.
27:38Słuchaj, ja po prostu nie chcę tu wojny.
27:42Ale Laura chce wojny.
27:44I wykorzysta te informacje, żeby zaatakować ojca.
27:46No i może właśnie tak powinno być.
27:48Ojciec nie jest święty, a ty cały czas trzymasz jego w stronę.
27:52Wiesz co, weź ciastka do salonu.
27:54Nie wiem, zrób coś pocztecznego.
27:58Dobrze.
28:06Dziękuję, że zgodziłaś się spotkać.
28:08Bardzo to doceniam.
28:13Zabiją mnie, jeśli się spójrz na pożegnanie.
28:14Mamy dlatego do rzeczy, proszę.
28:16Jerzy nie był za mną tego wieczoru, kiedy umierała wasza matka.
28:20Po co no tak myślisz?
28:22Gdzie był?
28:24Powiedział mi, że tego dnia kupował dla mnie pierścionek.
28:28Ale kiedy mi to mówił, wydawało mi się to dziwne.
28:31Pojechałam do jubilera, żeby to sprawdzić.
28:34Okazało się, że kupował pierścionek, ale nie w piątek, tylko w sobotę.
28:39Czyli mnie też oszukał.
28:41Tylko dlaczego?
28:47Boję się, że będzie mnie używał jako swojej alibi.
28:51Myślałam, że powinnaś to wiedzieć. Ty też się martwisz tą całą sytuacją.
28:54Dzięki, doceniam.
28:58Nie mów mu, co ci powiedziałam.
28:59Kochasz go?
29:05Tak.
29:06Ale to nie jest pierwszy raz, kiedy zakochuję się w kłamce.
29:15Trzymaj się.
29:17Trzymaj się.
29:18Trzymaj się.
29:36Ddziesz..
29:38Przepraszam.
29:58Na litość bosku, Michał, możesz wreszcie się uspokoić?
30:01Tato.
30:03Jest mężczyzną.
30:05Musi wziąć się w garść.
30:06Tyle możesz zrobić dla matki, co?
30:08Wygląda pięknie.
30:26Chciałbym zostać nią sam.
30:28Zanim przyjdą inni.
30:30Nie małeś w prawo.
30:46Tato martwił się o ciebie wczoraj w nocy.
31:08Zniknęłaś bez słowa.
31:09Przecież mnie znalazł.
31:13Słuchaj, odpuść sobie dzisiaj jakiekolwiek dramaty.
31:16Dobrze?
31:18Skupmy się na żałobie.
31:20Wow, jakie to poetyckie.
31:22Tata ci to napisał i kazał powiedzieć?
31:26Spokojnie, nie martw się.
31:28Je się potrafi stosownie zachować.
31:29No tak.
31:30Szkoda, że nie potrafisz się stosownie ubrać.
31:32Ale cię, musi ją zawsze tak traktować.
31:34Potpuszcz.
31:36Potpuszcz.
31:37Potpuszcz.
32:07Proszę wszystkich zebranych,
32:20aby zgromadzili się wokół trumny
32:22naszej siostry Marii.
32:32Wszystko w porządku.
32:33Miłosierny Bóg
32:34powołał naszą siostrę Marię.
32:37na wieczny odpoczyn.
32:39Dane nam było
32:40cieszyć się jej bliskością,
32:44ogrzewać ciepłem,
32:46którą nas hojnie obdarzało.
32:50To to jest
32:51facet od klima.
32:53Dziś, w Wigilię i pogrzebą,
32:56zebraliśmy się wszyscy...
32:57Co robili na prywatnej mroczystości facet od klima?
32:59...aby podziękować Bogu
33:01za jej obecność
33:03w naszym życiu.
33:07Ojciec wczoraj przestawił jedną żabę.
33:18Z co?
33:21Przysadzawca, jak czyścił podest.
33:23Ty też mu nie uważał?
33:36Mówię tylko, że przedstawił jedną z żab.
33:38W imię Ojca
33:45i Syna,
33:47i Ducha Świętego.
33:49Amen.
33:49Dobrze się czujesz?
34:11Wiesz, wyczyściłem tutaj wszystko.
34:23Strasznie to wyglądało.
34:32Widziałeś gdzieś brata?
34:33Przyjechał z Tomaszem.
34:40Gościem od klini.
34:43Poszli do domu.
34:45Michał ma mu zwrócić jakieś
34:46narzędzie czy coś?
34:48Aha.
34:51Nie jestem tu za długo.
34:52Co jest?
35:09Nie dam rady, mama.
35:11Daj spokój.
35:12Przecież nas nie widzi.
35:13Ojciec przyjdzie.
35:19On nic nie wie.
35:20Miałeś się ujawnić.
35:21Ale nie przed tatą.
35:23Do cholery.
35:24Jasne.
35:25Zaraz ci się lepiej zrobi.
35:30Widzisz, miał miłe wspomnienie
35:32z niej fajnego dnia.
35:39Michał?
35:40Jesteś tam?
35:42Tato, już idę.
35:43Mam nadzieję, że nie słyszał, co?
35:47Hej.
35:49Jesteś Teroszom gejem.
35:52A poza tym masz rozpięty rozporek.
35:56Spadaj.
36:13Do widzenia.
36:14Do widzenia.
36:14Zdjęcia i montaż
36:44To było wzruszające pożegnanie
36:46Mama by była szczęśliwa
36:52Miałem wrażenie, jakby uśmiechała się do nas
37:02A ty mogłaś się przebrać, co?
37:07A Tomasz po co przyjechał? Czy goś chciał?
37:21W sumie to chciałabym z wami o czymś porozmawiać
37:25Ja jestem pewien, że to może zaczekać do rana
37:28Jestem zmęczony
37:30Dziękuję
37:32Wspaniała kolacja, kochani, dziękuję
37:34Rozmawiałam z Sarą
37:36Powiedziała mi, że nie była z tobą w dniu, kiedy umarła mama
37:40I że nie wie, gdzie tak naprawdę byłaś
37:42Chryste, a ty znowu swoje
37:44Powiedziała mi też o pierścionku, który rzeko mojej wtedy kupowałeś?
37:48O jakim pierścionku?
37:49Wiesz, co się okazało?
37:51To też kłamstwo
37:52Nie było go wtedy w przychodni
37:55Nie był na wizytach domowych
37:57Nie był Sarą, możecie się jej zapytać, jeśli mi nie wierzycie
37:59On groził mamie przez telefon
38:01I mnie też próbował zastraszyć, kiedy tylko zaczęłam zadawać niewygodne pytania
38:04No przecież to jest niemożliwe, że jestem jedyną osobą, która się zastanawia, gdzie on wtedy k***a był
38:10I dlaczego nas cały czas oszukuje?
38:12K***a, a gdzie ty byłaś?
38:15Gdzie byłaś?
38:17Co takiego?
38:18Nigdy nie przyjeżdżałaś
38:19Nie wiedziałaś, co u nas słychać
38:22Nie miałaś pojęcia, co się tutaj dzieje
38:25A niech bardzo chora jest twoja matka
38:27Spacerowała z chodzikiem, którego zabroniłem używać
38:30Kto go jej kupił?
38:31A ty mówisz poważnie?
38:33No, zawsze wygadywałaś jakieś niestworzone bzdury
38:35Nie myślisz, że którykolwiek z nas, nie wiem, potraktuje poważnie to, co mówisz?
38:40Ty potrzebujesz pomocy
38:41Ja potrzebuję pomocy?
38:43To wy potrzebujecie pomocy
38:44Wy potrzebujecie pomocy
38:46On spłaca twój kredyt
38:49Urobił księdza, żeby załatwić twoim dzieciom miejsce w prywatnym przedszkolu
38:53A ty tutaj mieszkasz za darmo, dlatego cię nie odzywasz
38:55Przekupił was
38:56Nie wiecie, kim on tak naprawdę jest
39:00Ale...
39:06To kim jestem?
39:14Kim naprawdę jestem?
39:15Mamy, nie ma
39:20Rozstałem się z Sarą dzięki tobie
39:24Nie wiem, dlaczego
39:25Pasza siostana opowiadała jej te wszystkie rzeczy
39:28Nie wiem, pewnie ze złości
39:30Tak liczałem, bo to dosyć świeża sprawa
39:34Przepraszam, przepraszam
39:35Wszystko wymknęło mi się spod kontroli
39:37Gdzie byłeś, kiedy mama umarła?
39:39Nadal na mnie powiedziałaś
39:46Mama by była bardzo smutna, gdy wiedziała, co tu się dzieje
39:53Bardzo dziękuję za kolację
39:58Tu paszta głosowa sierżanta Dariusza Kani
40:12Tu paszta głosowa sierżanta Dariusza Kani
40:26Proszę pozostawić imię, nazwisko i numer telefonu
40:30Oddzwonię
40:31Proszę mówić powoli
40:33Cześć
40:36Tu Laura Gajewska
40:37Oddzwonię proszę, jak odsłuchasz tę wiadomość
40:41Oddzwonię proszę, jak odsłuchasz tę wiadomość
41:11Oddzwonię Reporter
41:23Zostam운ię
41:25Kani
41:26Kani
41:27Zostam
41:29KONIEC
41:59KONIEC
42:29KONIEC
42:59KONIEC
43:01KONIEC
43:03KONIEC
43:05KONIEC
43:07KONIEC
43:09KONIEC
43:11KONIEC
43:13Jerzy, z tej strony Dariusz Kania.
43:15Przepraszam, że dzwonię tak późno, ale musimy zamienić słówko.
43:19Proszę, odzwoń do mnie.
43:29Silent echo, the whispers of friendly foes.
43:36Secrets get hidden by two redheads.