Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 2 days ago
Transcript
00:00Ojciec nie mógłby skrzywdzić mamę.
00:04Nie było go wtedy w przychodni.
00:06Nie był na wizytach domowych.
00:07Nie był staromorzy, dzisiaj zapytać, jeśli mi nie wierzycie.
00:10On groził mamie przez telefon.
00:12I mnie też próbował zastraszyć, kiedy tylko zaczęłam zadawać niewygodne pytania.
00:16Przecież to jest niemożliwe, że jestem jedyną osobą, która się zastanawia, gdzie on wtedy k***a był.
00:20I dlaczego nas cały czas oszukuje.
00:22Jesteś nienormalna.
00:23Przyjechaliśmy tu.
00:24Ja i ojciec.
00:30W tej nocy twój tata się zabił.
00:32Laura, wszystko się ułoży.
00:35Pokaż mu, że jesteś grzeczną dziewczynką.
00:43Nic ci nie jest?
00:44On miał broń.
00:45Norbert był pijany, wyszedł na drogę, ja go potrąciłem. Rozumiesz?
00:48Jedź!
01:00Dzień dobry!
01:27Norbert żyje.
01:39Michał wrócił do domu?
01:42Jeszcze nie.
01:46Wujek jest w śpiączce farmakologicznej, ma lekki obrzęk mózgu.
01:51Lekarz twierdzi, że wyjdzie z tego. Można mu umfać do dobrym specjalista.
01:54A jak się obudzi, to ja będę przy nim i dopilnuję, żeby powiedzieć o to, co trzeba.
02:05Wypij to. Tylko nie od razu.
02:14Znalazłeś broń?
02:16Nie.
02:20On mierzył do mnie z broń.
02:21Laura, nie taką wersję opowiedziałem policji.
02:27Oni myślą, że Norbert wyszedł mi przed maskę. Rozumiesz?
02:31Dlaczego to wziąłeś na siebie? Przecież chciałeś się mnie pozbyć.
02:33Jesteś moją córką.
02:41Chyba to oczywiste, że będę ciebie chronił bez względu na wszystko.
02:45Napadłaś Norberta w barze. Ludzie to wiedzieli.
02:48Źle by to wyglądało.
02:49A tak traktują to jak wypadek.
02:51A co ty tam w ogóle robiłeś?
02:57Jechałem do domu.
03:01Bez Norberta.
03:03Wyszedł wcześniej. Wściekły.
03:06Wypchnęłaś mu łeb do kibla.
03:09A ja wyszedłem chwilę po nim.
03:11Na szczęście dla ciebie.
03:15Posłuchaj.
03:16Kocham cię.
03:25I zawsze będę cię kochać.
03:28Ale nie mogę ciągle cię chronić i zażegnywać kryzysy, które wywołujesz.
03:33Przykro mi, ale mam pewne warunki.
03:37Jakie warunki?
03:40Chcę, żebyś skorzystała z profesjonalnej pomocy.
03:43Dam ci dobrego mojego znajomego w Warszawie.
03:46To doskonały psychiatra.
03:47To ja się tylko broniłam.
03:48Ale to nie chodzi tylko o dzisiejsze wydarzenie.
03:53Twój stan psychiczny i emocjonalny od dawna.
03:57Zostawi wiele do życzenia.
03:59Naprawdę uważasz, że z tobą jest wszystko dobrze?
04:03No to zakończ krucjatę przeciwko mnie
04:05i przestań wygadywać bzdury o tym,
04:07co zrobiłem twojej matce.
04:11Jest ci ciężko. Rozumiem.
04:13Naprawdę.
04:14Ale są granice.
04:16Nie będę mógł cię chronić,
04:23jeżeli będziesz próbowała rozbić naszą rodzinę.
04:27Rozumiesz to?
04:31Spróbujmy się przespać.
04:32Zjawisko z
04:53KONIEC
05:23KONIEC
05:53KONIEC
05:55KONIEC
05:57KONIEC
05:59KONIEC
06:01O, Michał!
06:03O, Michał!
06:05O, Michał!
06:07O, Michał!
06:09O, Michał!
06:11Chodź!
06:13Chcesz czypsa?
06:15Nie, nie chcę, chodź!
06:17Pogodziłaś się z tatą?
06:25Rozmawialiśmy.
06:31O, masakra ten dzień.
06:35Masakra.
06:37Ale ktoś tu dzisiaj dał wujowi w zęby, co?
06:43Tomek mnie nienawidził.
06:53Jaki Tomek?
06:55Ten od Klima.
06:57Chciałem go pocałować, przydać. Ja się wkurzę.
07:01No, fuck.
07:03Wiesz, on tu był w piątek. Przyszedł po pieniądze za Klima i tatę mu zapłacę.
07:09I jak to?
07:11Mamo ojciec powiedział, że rano pojechał na wizytę i wrócił na wieczór.
07:17Kłamał.
07:19Tata był w domu, kiedy mama morła.
07:21Jasne.
07:23Tata był w domu, kiedy mama morła.
07:25Jasne.
07:29Jasne.
07:53Jasne.
07:55To był wypadek.
08:20Norberto?
08:21Tu stał po prostu.
08:25Niechal.
08:55Michał!
08:59Chodź, odwiozę cię do pracy.
09:06Laura, psychiatra czeka na twój telefon.
09:10Dzisiaj będą wybudzać na Roberta.
09:12Będę przy nim.
09:13A, i nie martw się.
09:17Wszystko będzie dobrze.
09:18Tylko trzymaj się wersji, którą ustaliliśmy.
09:20Rozumiesz?
09:26Michał!
09:29Idę.
09:29Nie martw się.
09:38A, i nie martw się.
09:41Nie martw się.
09:42Nie martw się.
09:42Ja.
09:44KONIEC
10:14KONIEC
10:44KONIEC
11:14KONIEC
11:44KONIEC
11:46KONIEC
11:48KONIEC
11:50Co ty zwariowałaś?
11:52Przecież okno mi zniszczyłaś.
11:54Przecież i tak było zniszczone.
11:55Sto razy do ciebie dzwoniłam.
11:56Bałam się...
11:57Bałam się, że już nie żyjesz.
11:59No niestety, jednak żyję.
12:01Mogę wejść?
12:02Nie, jestem zajęty teraz.
12:06Boję się, że coś może mi grozić.
12:08Co?
12:11No...
12:11Pozwolisz mi wejść?
12:14Pytałaś o to ojca?
12:21Nie.
12:22Może da się to jakoś wytłumaczyć?
12:24Nie.
12:25No to nie wiem, zanieś to na policję.
12:27Nie ufam policji.
12:28Jezus Maria, no to co mam z tym zrobić?
12:30Po co to tu przeniosłaś?
12:31Nie chcę mieć tego u siebie w domu.
12:32A myślisz, że ja chcę mieć u siebie?
12:34A skoro tak się boisz, to czemu nie wyjechałaś?
12:36Weź to wyrzuć do rzeki, wracaj do Warszawy.
12:38Nie, bo będzie, że znowu sobie coś wymyśliłam,
12:40a on się z tego wywinie.
12:41Muszę się na spokojnie zastanowić, co z tym zrobić.
12:55Laura, pamiętaj, że to jest tylko na chwilę.
12:58Dzięki.
12:59Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, rozumiesz?
13:01Jasne.
13:01Nie wiedziałam, że dzisiaj będziesz.
13:21Co robisz?
13:22Odchodzę.
13:26Jak to?
13:26To, co słyszałaś.
13:29Poprosiłem doktora Szczęsnego, żeby znalazł za mnie zastępstwo.
13:33To jest mój ostatni dzień w przychodni.
13:37No ale to bardzo pochopna decyzja, nie uważasz?
13:41Pozłuj, Zara.
13:44Wybrałem pierścionek w piątek, kupiłem godzin później
13:47i może właśnie dlatego jubiler nie pamiętał, kiedy go pytałaś.
13:51Co ty myślałaś, że Laura zostawi taką informację dla siebie?
13:54Nie, nie wpędziesz mnie w poczucie winy.
13:59Zrobiłeś sobie ze mnie alibi, Jerzy.
14:02Bez mojej wiedzy wplątałeś mnie w te wszystkie twoje historie.
14:04A dlaczego do mnie nie przyszłaś i mnie nie zapytałaś?
14:07Bo się bałam, że będziesz kłamał.
14:10Jasne.
14:13Wiesz co, nie będę robił z siebie idioty.
14:16Nie będę cię prosił, żebyś uwierzyła w coś, w co i tak nie chcesz uwierzyć.
14:20Chociaż wszystko wiesz najlepiej.
14:24W porzadku.
14:33Sierżant Kania chce z tobą porozmawiać o Zofii Stębień.
14:36Chciałabym mu powiedzieć?
14:38Powiedz mu, że wie gdzie mnie szukać.
14:40Ale mogłaś chociaż napisać, że wszystko u ciebie okej.
15:02Co?
15:03U mnie nic nie było okej.
15:04To trzeba było napisać, że wszystko jest do dupy, cokolwiek.
15:07Rozumiesz, że myślałam, że coś sobie zrobiłeś?
15:08Słuchaj, potrzebowałem czasu, żeby sobie to przemyśleć. Rozumiesz?
15:11Spójrz na nas.
15:31Zapomniałam, jaki byłeś słodki.
15:41Jesteś bardzo podobny do ojca.
15:43Daj mi to.
15:45Chciałbym być do niego trochę bardziej podobny.
15:47Przez te wszystkie lata dręczyły mnie pytania dotyczące śmierci mojego ojca.
15:56Już myślałem, że to się skończyło.
15:59Jakie pytania?
16:00Jakie pytania?
16:01Na przykład, dlaczego nie napisał listu pożegnalnego, co?
16:05Mój ojciec uwielbiał, kiedy wszyscy inni myśleli tak samo jak on.
16:08On napisałby list.
16:09Nie pozwoliłby, żebyśmy się tak głowili, zastanawiali.
16:12Nie wydaje ci się?
16:14A poza tym siadaj.
16:16Mam tutaj kartę zgonu mojego ojca, proszę bardzo.
16:22Kto ją podpisał?
16:24Twój ojciec.
16:25Dlaczego?
16:26To jest normalne?
16:27Ja nie wiem.
16:28Może dlatego, że był jego lekarzem,
16:30albo ktoś inny przeprowadził sekcję,
16:32twój ojciec podpisał.
16:33Ja już nie mogę, rozumiesz?
16:34To mi siedzi w głowie i po prostu nie chce wyjść.
16:36Masz protokół z sekcji jego zwłok?
16:39Nie, dlaczego?
16:48Na jego ciele powinny być ślady od uderzeń mojego ojca.
16:51To powinno być w protokole.
16:54No dobrze, ale to nie jest jeszcze wystarczający dowód,
16:56że on go zabił, nie?
16:57No tak, ale jest dowodem na to, że to on kłamał, a nie ja.
17:02Chcesz poznać prawdę, czy nie?
17:06Dzień dobry, halo?
17:21Dzień dobry, ja się nazywam Kamil Zaremski
17:23i dzwonię w takiej sprawie.
17:25Chciałbym prosić o wydanie protokołu
17:28z sekcji zwłok mojego ojca.
17:34Mogą wysłać, ale dopiero za trzy tygodnie.
17:36A to jest za późno.
17:37Nie, przepraszam, ja nie mogę tyle czekać.
17:39Może można by to było jakoś przyspieszyć?
17:42A jak się nazywa?
17:49Przepraszam, czy ja mogę oddzwonić?
17:52Dziękuję.
17:54I co?
17:56Powiedzieli, że kopię ma na pewno lekarz,
17:59który stwierdził zgon.
18:02Czyli twój ojciec.
18:06Na pewno mnie zapyta, po co mi ten protokół?
18:26No to powiesz, że porządkujesz rodzinne papiery.
18:34Albo, że psychiatra cię poprosił.
18:36A co, ty poważnie mówisz?
18:38No po prostu powiesz, że potrzebujesz i tyle.
18:40A jeśli będzie próbował cię odwieźć od tego pomysłu,
18:42to znaczy, że w tych papierach coś jest.
18:45Nie daj się zmanipulować.
18:46I nie daj sobie włączyć, że zwariowałaś.
18:47No dzieci.
18:56No dzieci.
19:12No dzieci.
19:14No dzieci.
19:15Cześć, Kamil.
19:39Cześć.
19:43Podobno macie u siebie kopię protokołu z sekcji zwłok mojego ojca.
19:47Tak?
19:48Tak.
19:49Ja właśnie bym bardzo chciał ją dostać.
19:52Dobrze.
19:53A wiesz, może do jakiego lekarza została wysłana?
19:56Chyba do doktora Gajewskiego.
19:58Już sprawdzam.
20:02Kamil?
20:03Dzień dobry, panie Jerzy.
20:06Co osłuchać?
20:06Kamil poprosił o kopię protokołu z sekcji zwłok jego ojca.
20:12Tak?
20:13Masz ją?
20:15Nie wiem, sprawdzę.
20:16Nie potyguj się.
20:18Wejdź.
20:18Powiedz mi, co u ciebie.
20:19Nie, tylko tak na chwilę.
20:20Nie chcę panu przeszkadzać.
20:21Nie ma żadnego problemu.
20:23Wejdź.
20:24Usiądź.
20:25Poczekaj.
20:26Już idę.
20:27Dzięki.
20:27Cieszę się, że zrobiłeś postępy.
20:50Ale będę musiał skierować cię do innego lekarza.
20:53Odchodzę z przychodni.
20:55Będziesz miał dobrą opiekę.
20:57To bardzo miło.
20:59Dziękuję.
21:00Ale dzisiaj tu jestem w sprawie...
21:03W sprawie tego protokołu.
21:07Mogę spytać, dlaczego?
21:10Uzupełniam dokumentację rodzinną.
21:11Po prostu tęsknię za nim.
21:13Chciałem przeczytać.
21:17Twoja mama poprosiła wtedy,
21:19żeby przesłano do mnie ten protokół.
21:21Miałem upewnić się, że wszystko się zgadza
21:23i podpisać kartę z GON-u.
21:27Takie dokumenty bywają przygnębiające
21:31i nie są przeznaczone dla rodziny zmarłego, rozumiesz?
21:35Rozumiem, ale jednak chciałbym go dostać, dobrze?
21:39Jako twój lekarz odradzam ci czytanie tego dokumentu.
21:42Okej, to wezmę sobie z archiwum.
21:44Poczekam te trzy tygodnie.
21:45Nie ma problemu.
21:46Dobrze jest, prawda?
21:54Poczekam.
22:18Opisałaś mi, że nic mi nie powiesz
22:30Jasne, zapraszam, wejdź
22:32Wiesz, jak ja się czułam?
22:39A o czym mówimy?
22:40O pierścionku
22:40Opisałaś mi
22:45Słuchaj, przepraszam
22:47Naprawdę przepraszam
22:49Ale co miałam zrobić?
22:53Mówisz dokładnie tak samo jak on
22:55Słuchaj, to nie jest dobry człowiek
22:57Ty nie powinnaś z nim być
22:58On jest niebezpieczny
23:00Powinnaś się z tego wyplątać, jak jeszcze tylko możesz
23:02Teraz to już nie jest moja rzecz
23:04Jerzy wyjeżdża
23:06O czym ty mówisz?
23:11To ty nic nie wiesz?
23:13Kolejny sekret
23:14Jeżeli nie chcesz, żeby twój ojciec się zorientował, że coś kombinujesz z Kamilem
23:20Przeparkuj samochód
23:22To jest podsumowanie, które widziała twoja mama
23:49Dużo tam medycznej paplaniny
23:58Jak potrzebujesz jakiegoś wyjaśnienia, to pytaj
24:04Kolejny sekret
24:14Kolejny sekret
24:16Kolejny sekret
24:18Kolejny sekret
24:20Tu
24:35Tu jest napisane, że miałem na ciele siniaki zatrapania na klatce piersiowej
24:40Tak
24:40Skąd się tam wzięły, co?
24:42Śmierć przez powielszenie bywa bardzo brutalna
24:50Wisielcy często rzucają się, raniąc swoje ciało
24:53To dlaczego pan tego nie ujął w podsumowaniu?
24:59Bo chciałem jej tego oszczędzić
25:00A gdybyś je zadrapał, to miałby krew pod paznokciami?
25:11Niekoniecznie
25:11Czy ja mogę to zabrać?
25:14Nie, ten dokument powinien zostać w przychodni
25:16Poproszę
25:17Dziękuję
25:21Dziękuję
25:27Dziękuję
25:30Dziękuję
25:34Dziękuję
25:38Cholera jasna, czemu przeparkowałaś?
25:59Przecież krążę tu już od dziesięciu minut.
26:00Myślałem, że odjechałaś i mnie zostawiłaś.
26:02Ja...
26:03Widziałeś protokół?
26:06Widziałem.
26:09I co?
26:10Laura, słuchaj.
26:12Skup się teraz, bo to jest bardzo ważne.
26:15Zastanów się, co odpowiesz.
26:18W którym miejscu na ciele mój ojciec miał jakieś ślady?
26:24Nie wiem.
26:26Wszędzie.
26:28Co on ci powiedział?
26:29Skup się i powiedz mi, co dokładnie wtedy widziałaś.
26:36Nie wiem, pamiętam, że się szarpali, że...
26:46Mój tata tu, tu mu go tak przytrzymywał.
26:53Tu, tu, tu go przyciskał.
26:56Więc...
26:58No, no, chyba tu.
27:00Dobrze, tak było właśnie napisane w tym raporcie, że on miał ślady i siniaki na klatce piersiowej.
27:05Więc jeśli było tak, jak mówisz, to ja ci wierzę.
27:09Nie zwariowałam.
27:11Wiem, co widziałam.
27:13Jakoś próbowałem zrobić zdjęcia tego protokołu, ale bałem się.
27:15Możesz przyjść do nas na kolację?
27:19Alicja i Michał muszą o tym usłyszeć.
27:22Ojca nie będzie.
27:23Będzie u Norberta.
27:24Nie, no, nie powinienem.
27:26Oni muszą wiedzieć, do czego jest zdolny.
27:29I że przez ten cały czas mówiłam prawdę.
27:33Tylko tobie uwierzą.
27:42Powiesz mi, o co chodzi?
27:45O nic.
27:49Wiesz, że ten z nieferi nie powinnaś go w to mieszać?
27:53A co ci chodzi?
28:02Dobra.
28:04Weź.
28:05Dawaj.
28:15Pomyślałam, że zaczniemy od orzechów.
28:18Karmelizowane nerkowce.
28:20O, nie trzeba było.
28:21Coś daj.
28:23Pozostałość po stypie.
28:25Dobrze cię widzieć.
28:26Kamio.
28:32To co, zdrowie?
28:34Super.
28:35Jak tam w pracy?
28:57Znaczy ja.
28:58Ale bardzo chcę wystartować w tych wyborach do Rady Miasta.
29:05Jak mój ojciec.
29:08Znaczy takiej ostatecznej decyzji to jeszcze nie podjąłem, ale...
29:12To dobry pomysł.
29:15Tak?
29:16A co u was?
29:17Tak w sumie to...
29:22W sumie to chcieliśmy wam o czymś powiedzieć.
29:27Pod nieobecność ojca.
29:32Odkryliśmy coś.
29:35Kamil.
29:37Chyba będzie lepiej, jak ty będziesz mówił.
29:43Tak.
29:43Bo myśmy bardzo długo z Laurą rozmawiali...
29:50O tych wszystkich rzeczach, co się wydarzyły w przyszłości i...
29:55Ja bardzo długo nad tym wszystkim myślałem.
30:00Ja wam chcę to powiedzieć wprost.
30:04Ja przeczytałem ten protokół z sekcji zwłok mojego taty i...
30:09To, co tam wszystko było napisane, to by potwierdzało wersję Laury.
30:12Jaką wersję?
30:14W dniu śmierci ojca Kamila byliśmy w ich domu.
30:19Ja i ojciec byliśmy tam.
30:22On nas oszukiwał.
30:23Oszukiwał nas przez wiele lat.
30:27On go brutalnie pobił.
30:29Tak właśnie.
30:30Mój tata miał rany i sieniaki.
30:32I ja myślę, że to właśnie by potwierdzało te słowa i to, co Laura mówi, że tak było.
30:39I w ogóle wasz ojciec nie przedstawił tego w tym dokumencie, który dał potem mojej mamie.
30:46Więc...
30:46Więc ja myślę, że Laura mówi prawdę.
30:51Na pewno tak było, że wasz ojciec tam był.
30:53Ja nie wiem, ja nie wiem, co się wydarzyło, ale Laura na pewno nie kłamie.
31:01To jest tego typu człowiek.
31:03On jest do wszystkiego zdolny.
31:05Ja wam zawsze o tym mówiłam.
31:06Po to go tutaj sprowadziłaś?
31:11Nie, nie. Ja chciałem to sam wszystko powiedzieć.
31:14Nigdy was nie oszukałam.
31:16Nigdy was nie okłamałam.
31:18Czy teraz to widzicie?
31:23Wierzycie mi?
31:28Wierzycie mi?
31:31Zawsze wiedziałam, że nie kłamiesz.
31:34Zawsze.
31:36Ale mylisz się co do taty.
31:39Czym ty mówisz?
31:52Co masz na myśli?
31:58Słuchajcie.
31:59Wydaje mi się, że Kamil nie powinien uczestniczyć w tej rozmowie.
32:02Nie, niech Kamil zostanie.
32:06Co masz na myśli?
32:09No mów!
32:11Tata był tego dnia u ojca Kamila.
32:15Ale to nie tak, jak myślisz.
32:16Ojciec Kamila miał obsesję na punkcie naszej mamy.
32:28Dorabiałam sobie w barze, kiedy miałam 13-14 lat.
32:30Wiktor filtrował z mamą.
32:35Na początku mi to nie przeszkadzało.
32:38Nawet mnie to bawiło, ale...
32:40Któregoś dnia nie zobaczyłam.
32:45Odpychała go.
32:48Ale on nie przystawał.
32:50Zrobiłam hałas, żeby...
32:55Żeby go spłoszyć.
32:56Żeby przestał.
33:00Okazało się, że mama nie była jedyna.
33:04Że on to zrobił też innym kobietom.
33:05Mama nie chciała nikomu narobić kłopotu.
33:13Nie chciała stracić pracy.
33:15Kazała mi obiecać, że...
33:17Że nikomu nie powiem.
33:18Ja powiedziałam tacie.
33:26A on po rozmowie z mamą...
33:29Pojechał...
33:30Załatwić sprawę z...
33:32Z Wiktorem.
33:36Wydzął mu odejść z baru i...
33:38I z Rady Miejskiej.
33:42Zagroził, że go zniszczy.
33:48Wtedy ojciec Kamila się zabił.
33:57A ty...
33:59Ty ciągle powtarzałaś.
34:02Że...
34:03Że byliście tamtego dnia.
34:06I że to tata to zrobił.
34:11Odebrał cię wtedy wcześniej ze szkoły.
34:13Wszystko się skomplikowało.
34:15A ja myślałam, że to moja wina.
34:18No...
34:19Rodzice...
34:23Postanowili zarzucić cię kłamstwo.
34:26Stwierdzili, że tak będzie lepiej, że...
34:28Żebyś przestała paplać.
34:33A ty byłaś taka malutka.
34:37Myśleliśmy, że zapomnisz.
34:42Oni chcieli nas po prostu chronić.
34:46Nas.
34:47Co tu się dzieje?
34:54Musieliśmy im powiedzieć.
34:57O mamie i Wiktorze.
35:01Przepraszam.
35:05I wy mu pewnie uwierzyliście, że on go chciał tylko nastraszyć, tak?
35:09To nie jest prawda.
35:11Daj już spokój, Laura.
35:12Ty mi całe życie mówiłaś, że jestem nienormalna.
35:15Że oszalałam.
35:17Ja robiłam tylko to, co mi kazali.
35:22Sp*****.
35:23Wystarczy.
35:23Nie, nie wystarczy.
35:25Nie wystarczy.
35:28Teraz wszyscy wiedzą, że nie kłamałam.
35:31Nie kłamałam.
35:32Kamil, pozał ze mną na chwilę.
35:46Nie ma obcy.
35:49Kamil?
35:52Kamil.
35:53To jest sprawa między nami.
35:55Przepraszam.
36:12Dobra, przepraszam.
36:26Siadaj.
36:27Chcę coś ci pokazać.
36:38I z pewnością będziesz miał wiele pytań.
36:42I ja na nie odpowiem.
36:47Ale najpierw...
36:50Najpierw przeczytaj, proszę, to.
36:55I ja na nami.
37:01Nie ma jakieś pędzia.
37:03Nie ma niczym.
37:05Znaczymy.
37:16Znaczymy.
37:19Znaczymy.
37:20Znaczymy.
37:20Znaczymy.
37:21Znaczymy.
37:22Co on ci powiedział?
37:47Przepraszam, Masary, już chcę iść do domu.
37:49Proszę cię.
37:52Twój ojciec dał mi to.
38:12To jest list, który mój tata wysłał, zanim się powiesił.
38:19Chciał, żeby twój ojciec czuł się widny.
38:22Nie pozostawiłeś mi wyboru.
38:32Zebrałeś mi wszystko, co było dla mnie ważne. Reputację, honor. Wszystko.
38:36Pozbawiłeś mnie i moją rodziny dobrego imienia. Chciałem ci wszystko wyjaśnić, ale ty wiedziałeś swoje. A teraz ty musisz to wyjaśnić mojej rodzinie.
38:46Niech Bóg się nad tobą zlituje. Masz mnie na sumie i nie musisz z tym żyć. Wiktor.
38:56A nie, że zachował ten list dla siebie, żebyśmy się z mamą o niczym nie dowiedzieli.
39:04Kamil...
39:05Dam sobie radę, wszystko będzie okej.
39:07Tak mi przykro.
39:09Laura, ale ja mu wierzę. Wierzę twojemu ojcu, rozumiesz?
39:14Zadzwonię do ciebie, dobra?
39:23Zadzwonię do ciebie, dobra?
39:27Laura.
39:29Laura.
39:33Laura, może ty byś mogła zostać, co?
39:37Ja bym tak strasznie chciał, żebyś ty została dzisiaj ze mną, bo ja nigdy nie miałem nikogo, komu ja mógłbym się zwieszyć.
39:45Ty byłaś taka dobra dla mnie i dlatego ja za tobą tak żalałem od zawsze, od dzieciństwa.
39:51Zostań, proszę cię.
39:53Zbudujemy naszą bazę z kartonów, nigdy z niej nie wyjdziemy, obiecuję.
40:00Myślę, że powinnam wracać za dom.
40:03Zostań.
40:05Zadzwonię do ciebie jutro.
40:08Dobrze?
40:10Zadzwonię jutro.
40:15Dobranoc.
40:32Laura?
40:35Dołączysz do nas?
40:37Zadzwonię do kogoś.
40:38Wtocha się do kogoś.
40:39Dołączysz do nas?
40:40Zadzwonię.
40:41Myślę, że do?!
40:42Zadzwonię do nas?
40:44D Bardzo niej.
40:45Zadzwonię do mnie.
40:47Dość.
40:48Zadzwonię.
40:49Zadzwonię do nas?
40:50Norbert odzyskał przytomność. Wszystko mu wyjaśniłem.
41:12Dobra. Skrzywdziłem cię. Bardzo mi przykro z tego powodu.
41:37Dałem ją do czyszczenia. Mama na pewno by chciała, żebyś ją wzięła.
42:07Dziękuje za oglądanie.
42:14Dziękuje za oglądanie.
42:24Dziękuje za oglądanie.
42:54Dziękuje za oglądanie.
43:04Dziękuje za oglądanie.
43:34Dziękuje za oglądanie.