Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 2 days ago
Transcript
00:00Wydaje mi się, że to on skrzywdził mamę.
00:04Że to on ją zabił.
00:05Brakuje jednej z żaby.
00:07Nie zauważyłeś?
00:09Jeżeli jeszcze raz podważysz moje zdanie,
00:11to przysięgam na Boga, że twoja noga więcej w naszym rodzinnym domu nie postanie.
00:15Czy rozumiesz, co mówię?
00:16Masz protokół z sekcji jego zwłok?
00:18Nie, dlaczego?
00:19Jako twój lekarz odradzam ci czytanie tego dokumentu.
00:22Okej, to wezmę sobie z archiwum.
00:24Poczekam te trzy tygodnie. Nie ma problemu.
00:26Nie mieszaj mnie w te twoje kłamstwo.
00:27Ale ja nie chciałem komplikacji.
00:30Naprawdę, naprawdę, wszystko będzie...
00:32Wszystko będzie dobrze, kochani.
00:34Jestem po twojej stronie.
00:35Nie jestem twoim wrogiem.
00:37Nie ja chcę wyrównać rachunki.
00:42Odchodzę.
00:43Jak to?
00:45Wszystko mi zaprali. Pieniądze.
00:47Tak, tak, wiem.
00:48A co, jeśli się czegoś bała?
00:50Czy my to nawet nie wiemy, czy tata to był, kiedy mama umarła?
00:53Pytałaś o to ojca?
00:54Nie.
00:55Może da się to jakoś wytłumaczyć?
00:57Nie.
00:58Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, rozumiesz?
01:00Ojciec Kamila miał obsesję na punkcie naszej mamy.
01:04A ja powiedziałam tacie.
01:07A on po rozmowie z mamą pojechał załatwić sprawę z Wiktorem.
01:13Kiedy ojciec Kamila się zabił.
01:16Co tu się dzieje?
01:17Musieliśmy im powiedzieć.
01:20Teraz wszyscy wiedzą, że nie kłamałam.
01:22Nie kłamałam.
01:23Nie wiedziałem.
01:43Jedziemy?
02:00Jeszcze nie.
02:10O której masz samolot?
02:13Dopiero wieczorem.
02:22Chciałam z nim być.
02:27Chciałam, żebym z nim została.
02:30Nie powinien być sam.
02:34I już nie jest, dołączył do mamy.
02:39Powinna była zostać, a odjechałam.
02:43To nie przez ciebie nie o Finansie.
02:47Nie mogłeś wiedzieć.
02:53I...
02:54Nie powiedziałeś mi o broni.
03:10Czyli miałam rację, że Norbert we mnie celował.
03:13Jak ją znalazłeś, od czego był do mnie przyjść i mnie zapytać?
03:16Znowu wmawiałeś mi, że sobie coś wymyśliłam.
03:19Chciałem cię chronić i bałem się twojej reakcji.
03:22Wiedziałeś, że ją ma?
03:24Oczywiście, że nie. Jezu Chryste, no.
03:26Ja nie mam pojęcia, co Norbert miał w głowie. No nie.
03:30Co mu powiedziałeś?
03:34Pytasz poważnie?
03:35Laura, sugerujesz, że ja go do tego namówiłem?
03:41Co mi enfermedad?
03:43Uwazionam się?
03:43Znaczymy.
03:44Znaczymy.
03:44Znaczymy.
03:45Znaczymy.
03:45KONIEC
04:15KONIEC
04:45KONIEC
05:15KONIEC
05:45KONIEC
06:15KONIEC
06:45KONIEC
07:15KONIEC
07:17KONIEC
07:19KONIEC
07:25KONIEC
07:27KONIEC
07:31Co robisz to jest włamanie
07:33Jaki włamanie, przecież okno i tak było wybite
07:35Co?
07:37No to... Nie ważne
07:42Nie chciałem z tobą rozmawiać przy twoim ojcu
07:45w domu pogrzebowym.
07:46Jechałeś ze mną?
07:47Żeby pogadać.
07:48Co ty w ogóle tutaj robisz?
07:52Chciałabym się na coś dotknąć Kamila.
08:05Wiesz, że jego tata zrobił to samo?
08:07Tak naprawdę zabijają nas rodzice.
08:17Geny, choroby i ich sekrety.
08:25Taki już jest nasz los.
08:37KONIEC
09:07KONIEC
09:37Dla czego mu usługujesz?
09:42Niech się sam spakuje.
09:46Możemy cię odwiedzać tutaj?
09:49Dzieci bardzo lubią ten dom.
09:52I siebie.
09:56Pewnie, że możecie. Co to w ogóle jest zapytanie?
10:03Musimy porozmawiać.
10:07Nie chcę, żeby tak było między nami.
10:11Wiesz, że raczej z Laurą powinnaś o tym porozmawiać?
10:16Wiem.
10:18Dlaczego to jest takie trudne?
10:22Dlaczego my nie potrafimy rozmawiać o uczuciach i emocjach jak normalni ludzie?
10:26Normalni ludzie nie rozmawiają o uczuciach i emocjach, tylko dziwacy.
10:32My jesteśmy normalni.
10:35Boże, jakie to jest smutne.
10:37Jak chcę, żeby tata został, to idź i mu to powiedz.
10:42Szczerze.
10:46To, czego my chcemy, się nie liczy.
10:50Zawsze tak było.
10:51Leżą na stole koło zwłok Kamila.
11:02To jest list jego taty do twojego.
11:05To nie stawia Jerzego w dobrym świetle.
11:07Wiem, czytałam go.
11:12Sprawdziłem też broń.
11:13Kolega był mi dłużny, przysługę.
11:17Są na niej odciski palców swojego taty.
11:20Po twojej mamie to jest kolejna śmierć.
11:23Kolejna śmierć, z którą jest powiązany.
11:26To nie mógł być on.
11:27On był całą noc w domu.
11:29Ja tylko przedstawiam dowody.
11:30To są dowody tylko kłamstwa.
11:32Ten człowiek jest mordercą.
11:34Jest, prawda?
11:35Jest!
11:38Gdyby nie twój ojciec, już dawno bym awansował.
11:41Byłbym komisarzem.
11:49Zraniłem się w nogę, goniąc jakiegoś gnoja.
11:52Wdało się zakażenie.
11:53Twój ojciec powiedział, że się zagoi.
11:55Zaufałem mu.
11:57A tydzień później w robocie przewróciłem się.
11:59Mogłem stracić nogę.
12:00Złożyłem na niego skargę,
12:08ale komendant ją oddalił.
12:10Są kumplami.
12:12Nie rozumiałem tego.
12:14Ale nie chciałem odpuścić.
12:15Poszedłem wyżej.
12:17I wtedy zaczęli mi dawać nagany
12:19za rzeczy, których nawet nie zrobiłem.
12:21Traktowali mnie jak ciecia.
12:23Dawali mi zadania, których nie daje się
12:24zwykłemu ochroniarzowi.
12:27I chcieli mnie też przenieść.
12:30I stają się niki.
12:39Tacy ludzie jak on,
12:41jak twój ojciec,
12:43przyjeżdżają tutaj.
12:44Mają pieniądze,
12:46kupują wielkie domy,
12:48opłacają władzę
12:49i robią, co chcą
12:51i są bezkarni.
12:54A reszta musi się do nich dopasować
12:55i co najwyżej sprzątać po nich.
13:03Dobra.
13:04Wystarczy, że dostanę go na przesłuchanie.
13:10Ludzie mówią.
13:12Jak się ich dociśnie,
13:13powiedzą wszystko.
13:15Docisnę go
13:16i zniszczę.
13:20Wystarczy, że powiesz,
13:22że nie wiesz, gdzie był w nocy,
13:25kiedy zmarł Kamil.
13:26Dzisiaj wyjeżdżam.
13:30Dokąd?
13:31Nie wiem.
13:33Musimy działać.
13:36Muszę się nad tym zastanowić.
13:40Muszę się nad tym zastanowić.
13:42Dobra.
13:47Muszę się zastanowić.
13:49Nie będę czekał wiecznie.
13:50KONIEC!
14:20Alicja Cię wyprasowała.
14:35Super, dziękuję.
14:47Co tak nade mną stoisz?
14:50No bo chodzi o to, że odkąd mama odeszła, to się wszystko zepsuło.
15:05Nie próbuj wpędzić mnie w poczucie winy.
15:08Chcę powiedzieć, że też jest mi ciężko.
15:15Przez całe lata zajmowałem się wami, całym tym bałaganem.
15:18Wszystko było na mojej głowie.
15:22A teraz muszę skupić się na sobie.
15:25Szczególnie po tym, co przeszedłem.
15:27Nie ty jeden przez co przeszedłeś, wiesz?
15:31Zgona.
15:32Zróbmy tak.
15:44Jak sobie to wszystko poukładam, zadzwonię do ciebie.
15:48Jak będziesz mógł, przyjedziesz.
15:50I spędzimy trochę czasu razem, co?
15:52A teraz jeźdź do Warszawy, do Laury.
15:58Może znajdziesz wreszcie jakąś dziewczynę.
16:00Jestem gejem na to.
16:01Znaczymy.
16:10Znaczymy.
16:10Znaczymy.
16:13Znaczymy.
16:14Ojciec powiedział, że rano dostał telefon, pojechał na wizytę, wrócił dopiero wieczorem.
16:40Czyli kłamął.
16:40Był w domu, jak mama umarła.
16:46Przez całe życie podejmujemy różne decyzje.
16:50Niektóre z nich mają konsekwencje, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
16:55Sprawdziłem też broń.
17:10Są na niej odciski palców swojego taty.
17:12Jak śmiesz mi grozić.
17:14Nic nie wiesz.
17:15Wrócę wieczorem i wtedy porozmawiamy.
17:16Wyjeżdżasz czy wracasz?
17:43Nie wiem.
17:51Nie wiem, co mam robić.
17:54No właśnie widzę.
17:54Mam go wydać, mamo?
18:01A zasłużył na to?
18:03Ty mi powiedz.
18:07Mogłabyś z tym żyć, gdybyś coś takiego ojcu zrobiła?
18:11A Alicja?
18:12A Michał?
18:13Ty nie szukasz zemsty.
18:18Ty szukasz prawdy.
18:22Całe życie mnie oszukiwaliście.
18:26Od kłamstwa się zaczęło.
18:29I na kłamstwie ma się skończyć?
18:31Dlaczego mnie okłamywaliście?
18:37Jak ty mogłaś na to pozwolić, mamo?
18:45To Michał.
18:50Cześć.
18:51Wyjechałaś już?
18:55Wszystko w porządku?
18:57Musimy pogadać.
18:59Gdzie jesteś?
18:59Dzień dobry, pani Zofio.
19:26W końcu pani do nas przyszła.
19:27Cieszę się, że panią widzę.
19:28Dzień dobry, doktor Gajewski kazał mi tu przyjść na badanie krwi.
19:32Nie cierpię tego.
19:34Pielęgniarka nigdy nie może znaleźć żyły, w którą można się wkłuć.
19:37Na pewno wszystko się uda.
19:39Proszę sobie osiąść.
19:40A ja bym tak chciała na dwa słowa do doktora Gajewskiego.
19:45Obawiam się, że to niemożliwe.
19:47Doktor Gajewski od nas odchodzi.
19:49Właściwie to już odszedł.
19:51Ostatni raz był tutaj kilka dni tam.
19:52Oj, oj, oj.
19:54Zdaje się, że wyjeżdża gdzieś za granicę.
19:56No jasne, ja to rozumiem.
19:59Biedna ta jego żona i w ogóle, ale on coś u mnie zostawił i ja mu to chciałam oddać.
20:05Chyba mu się mnie żal zrobiło.
20:09A to mi było malne.
20:11O.
20:15Ale pani jest pewna, że to jest od doktora Gajewskiego?
20:17No, oczywiście. Poznałam jego charakter pisma.
20:20O Boże, ale ja nie myślałam, że pani ukradli aż tyle pieniędzy.
20:25Ja nie wiem, ile mi ukradli.
20:28Ja nie bardzo nad tym panuję.
20:31A to może lepiej ja mu to pocztą wyślę?
20:33Jeżeli pani chce, to mogę mu to zawieść.
20:37Ale tak, oczywiście.
20:42Ufam pani, pani Saro.
20:44Tylko niech mu pani powie, że powinni oddać ci, co ukradli.
21:03Zabstrakcja.
21:04Jak chcesz, to możesz już stąd iść?
21:08Hej.
21:16Hej.
21:21Zabstrakcja.
21:26Jak chcesz, to możemy stąd iść.
21:30Hej.
21:30Chcesz ciastko?
21:33Mamy ulubione.
21:36Przepraszam, że cię tu ściągnąłem.
22:04Co się dzieje?
22:12Powiedziałam tatie, że jestem gejem.
22:17O cholera.
22:19No.
22:20Tak jakoś wyszło przypadkiem.
22:24Jak to przypadkiem?
22:26No nie planowałam tego.
22:27Co on na to?
22:32Nie wiem.
22:33Był ucieką z miejsca zdarzenia.
22:36O Boże.
22:39A jak ty się czujesz?
22:43Dobrze, wiesz?
22:44Na pewno.
22:47Lepiej na pewno.
22:48Chcesz, żeby został?
22:57Chciałbym, żeby tata chciał zostać.
22:59Laura, przepraszam.
23:10Za to, że nie powiedziałem ci o tacie, o Sarze.
23:17Że cię nie słuchałem.
23:20Alicja czuje to samo.
23:42Idziemy?
23:43Tak.
23:44Tak.
23:44Tak.
23:44Tak.
23:44Tak.
23:50No a co z tym gościem odkrymy?
24:07Hmm.
24:08Skończone.
24:09Co?
24:09No znajdę kogoś w necie.
24:12Co?
24:14Mama mnie do tego namówiła.
24:15W naszym mieście to ciężko znaleźć kogoś, komu ojciec nie oglądał wacka.
24:23Hmm.
24:24No dobra.
24:26Ale dlaczego na każdym zdjęciu masz tę samą koszulę?
24:29Bo to moja najlepsza.
24:32Chciałem na elegancika wyjść.
24:33Hmm.
24:34A już na kogo wychodzisz?
24:35Na gościa, który ma jedną koszulę.
24:37Hmm.
24:38Wiesz, że mama mi zrobiła tą fotę?
24:41Mama ci zrobiła to zdjęcie?
24:43No, z jakiejś dwa dni przed śmiercią.
24:46Tu jest ta żabła.
24:49No.
24:52Ona zniknęła.
24:56No i?
24:56No przed śmiercią była, a teraz jej nie ma.
25:04Gdzie idziesz?
25:05Zobacz, że się w domu.
25:10Sara.
25:12Sara.
25:13Wierząc, nie wyjeżdża?
25:15On musi zostać jeszcze kilka dni.
25:18Proszę, porozmawiaj z nim.
25:19Nie jesteśmy już razem.
25:21Pozwól mu wyjechać.
25:23Naprawdę teraz nie powinien być sam i ja się naprawdę o niego martwię.
25:26Nie przekonuje mnie to.
25:28Chodzi o śmierć waszej mamy?
25:30Dlaczego mam ci wierzyć?
25:31Nie mieszaj mnie w to.
25:33Nie potrzebujesz już go, tak?
25:34Teraz nie ma znaczenia, czy ja potrzebuję.
25:36Ale ja potrzebuję czasu.
25:38Nie masz do niego, nie wiem, żadnych pytań, nie macie żadnych spraw do okradania.
25:42Przybraj mi słowo do Kamila.
25:45Sara, proszę cię, pomóż mi.
25:48Sara!
25:48Sara!
25:48Cześć, to ja.
26:05Wszystko w porządku?
26:07Gdzie jesteś?
26:09Przyjedziesz pożegnać tatę?
26:11Tak, o której mam być?
26:12O piątej.
26:14Będę do zobaczenia.
26:15Będę do zobaczenia.
26:45I znowu masz to spojrzenie.
27:15Rozmawiałeś z ojcem?
27:20Jeszcze nie czekałem na ciebie.
27:21Gdzie byłaś?
27:23A gdzie?
27:25Co przywiozłaś?
27:26Uopominaj Bloisa.
27:35Może lepiej nie wspominajmy o tej żabie?
27:37Ale on dzisiaj wyjeżdża.
27:39No ale po co to wszystko?
27:41Żeby poznać prawdę.
27:43A co jeśli już ją znasz?
27:45Co jeśli coś źle zrozumieliśmy?
27:46Ja nie chcę już tych tragedii.
27:54Cześć.
27:55Cześć.
27:56Hej.
27:57Usłyszałam was.
27:59Właśnie się zbieraliśmy do środka.
28:10To na dzisiaj?
28:12Tak, to dalej.
28:13To daj wezmę.
28:13Nie, no bo przecież poradzę sobie.
28:16Kiedy pogrzeb, w kwiątek od razu powyjeżdżam.
28:26Nie musisz się spieszyć.
28:28Naprawdę bardzo mi przykro.
28:35Chodź tu, chodź.
28:36Chodź, chodź, chodź, chodź, chodź, chodź, chodź, chodź, chodź, chodź, chodź, chodź, chodź, chodź, chodź, chodź, chodź.
28:46Napijecie się czegoś, wina, piwa, coś mocniejszego?
28:54Była poza naszym zasięgiem, żeby na nią spojrzeć musieliśmy wkraść się do ogrodu jej rodziców.
29:16Ona złapała krabień, nie goniła.
29:19Rodzice wyglądali przez okno, nie wiedzieli co się dzieje.
29:22Ja krzyczałem, Marysiu, to ja, Jurek.
29:24A ona na to, wiem do cholery.
29:27No, to jak mogliśmy się w sobie nie zakochać?
29:30Jak ona mogła się zakochać w tobie.
29:34O, kiedyś w młodości ja byłem naprawdę czarujący.
29:46Wasza mama była dla mnie inspiracją.
29:48To wszystko, ten dom, to dzięki niej trudno mi wyjeżdżać.
30:00My się zajmiemy domem.
30:04Posłuchaj się.
30:07Postanowiłem go sprzedać.
30:08Trudno jest utrzymać tak duży dom, zwłaszcza kiedy się w nim nie mieszka.
30:14A ja nie chcę tu być bez waszej mamy.
30:18Oczywiście dostaniecie swoją część pieniędzy i spokojnie wszyscy będziecie zabezpieczeni.
30:27Wasza mama by tego chciała.
30:30To dobry czas.
30:33A my nie mamy nic do powiedzenia.
30:35Przecież to jest też nasz dom, tato.
30:38Oczywiście.
30:40A kto będzie spłacał kredyt?
30:43Od lat rozmawialiśmy o tym z waszą mamą i chcieliśmy to zrobić.
30:51Alicjo.
30:54Przede wszystkim bardzo ci dziękuję za wszystko.
30:58Jesteś najstarsza, najsilniejsza.
31:02Jestem z ciebie dumny.
31:04Bardzo.
31:07Michał.
31:08Jesteś wspaniałym człowiekiem.
31:11Dużo lepszym niż ja i nie musisz słuchać moich rad.
31:15Ale wiedz, że cię kocham.
31:17Jak będziesz czegoś potrzebował, zawsze możesz ze mną porozmawiać.
31:20Dobra, kocham cię i powinienem być dla ciebie lepszy.
31:29Teraz za mamy.
31:30Za mało.
31:31Za mamy.
31:33Za mało.
31:34Za mamy.
31:35Za mamy.
31:37Dla ciebie, tato.
31:47Prezent od nas wszystkich.
31:49Kompas.
31:56Piękny.
31:56Żebyś zawsze potrafił odnaleźć drogę do domu.
32:01Dzięki.
32:02Bardzo przemyślany prezent.
32:04Laura też coś dla ciebie ma.
32:10No przecież kupiła się.
32:12Nie.
32:12Po prostu mu to dajmy.
32:14Przecież to jest głupi pomysł.
32:16Głupie pomysły są fajne.
32:17No nie wiedziałem, że masz słabość do ozdób ogrodowych.
32:42Jakaś nowa pasja?
32:45Nie, nie, nie.
32:46Podoba mi się.
32:46Dziękuję.
32:47Halo?
32:57Słyszałam, że dziś wyjeżdżasz.
33:00Zgadza się.
33:01Możemy porozmawiać?
33:03Jestem z rodziną.
33:06Proszę cię.
33:07To ważne.
33:08Jestem w zajeździe.
33:14Posłuchajcie, muszę gdzieś wyskoczyć na godzinkę.
33:16Przepraszam, niedługo wrócę.
33:21Kontynuujcie bezemnie.
33:22Gdzie on jedzie?
33:28Nie wiem.
33:30Kupiłaś mu żabę.
33:32Nie miałem zamiaru mu jej dać.
33:34To po co ją w ogóle kupowałaś?
33:40Gdzie idziesz?
33:43Idę zapalić.
33:44go, 지� internally.
33:45Zdjęcia.
33:45Gdzie?
33:46Djęcia.
33:46Zdjęcia.
33:48Djęcia.
33:48Zdjęcia.
33:48Djęcia.
33:48Djęcia.
33:49Zdjęcia.
33:53Djęcia.
33:54KONIEC
34:24KONIEC
34:54KONIEC
35:24KONIEC
35:26KONIEC
35:28KONIEC
35:30KONIEC
35:34KONIEC
35:36KONIEC
35:38KONIEC
35:40KONIEC
35:42ZFIA
35:44KONIEC
35:46Zofia była dzisiaj w przychodni.
35:48Tak.
35:50Tak.
35:51Prosiła, żeby coś ci przekazać,
35:53dało się jej 25 tysięcy
36:00to był prezent
36:03to jest 25 tysięcy
36:05tak wiem, właśnie tyle jej ukradli
36:07ona nie wie ile jej ukradli
36:09bo wszystko jej się miesza, wiesz w jakim jest stanie
36:11zabrałeś jej te pieniądze?
36:14zabrałeś, żeby dać je Marii?
36:17to dlatego policja zadaje te wszystkie pytania?
36:19proszę Cię, raz w życiu nie opowiadaj bajek
36:24tylko bądź ze mną szczery
36:25bo mi to w ogóle nie wygląda na prezent
36:28tylko na wyrzuty sumienia
36:29i co Ci do tego?
36:36co mi do tego?
36:37tak, tak, co chcesz tym udowodnić?
36:39Jerzy, to jest Twoja pacjentka
36:41i co, i ściągnęłaś mnie tutaj
36:43żeby poczuć się lepiej
36:44i pasujesz się nade mną?
36:47ja chciałem wszystko naprawić
36:48nie mogliśmy po prostu wyjechać
36:51nie
37:18naprawić
37:20jak zna
37:26jak zna
37:28
37:29czy
37:34jak zna
37:37jak zna
37:37teraz
37:39jak zna
37:39jak zna
37:40jak zna
37:41jak zna
37:42jak zna
37:43jak zna
37:45Zapytałam go o pieniądze.
37:49Skąd te pieniądze?
37:51Chciałam się mylić.
37:54Chciałam, żebyś ty też się myliła.
38:15Dzień dobry.
38:34Laura?
38:35Cześć, Michał. Czy tata jest w domu?
38:37Czemu pytasz?
38:38Ty myślisz, że mógł już pojechać na latyńsku?
38:41Nie, jego rzeczy jeszcze tu są.
38:43Laura, co się dzieje?
38:48Zasłoni do mnie, po prostu jak wróci do domu, dobra?
39:01Cholet coś ci pokażę.
39:14Mama mówiła, że to piękne miejsce traktowały jak świetne.
39:17To było jak świetne.
39:47Dzień dobry.
39:48Dzień dobry.
39:49Dzień dobry.
39:50Dzień dobry.
39:51Dzień dobry.
39:52Dzień dobry.
39:53Dzień dobry.
39:54Dzień dobry.
39:55Dzień dobry.
39:56Dzień dobry.
39:57Dzień dobry.
39:58Dzień dobry.
39:59Dzień dobry.
40:01Dzień dobry.
40:02Dzień dobry.
40:03Dzień dobry.
40:04Dzień dobry.
40:34Dzień dobry.
40:35Dzień dobry.
40:37Dzień dobry.
40:38Tato.
40:45Dobra.
40:46Zastraszyłeś serę.
40:48Co takiego?
40:49Znalazłam telefon mamy.
40:51Wiem, że nagrałeś się jej na skrzynkę.
40:53Groziłeś jej.
40:55Ona dowiedziała się o pieniądzach.
40:57Tak, że ją ukradłeś?
41:00Tato, skończ z tym wszystkim.
41:03Powiedz mi wreszcie, jaka jest prawda.
41:06Daj już spokój.
41:07Ja chcę tylko wyjechać.
41:08Mama dowiedziała się o wszystkim, tak?
41:11Tak. I wypatrzyła mi.
41:14Muszę iść, mam samolot.
41:15Proszę cię, powiedz mi w końcu prawdę.
41:18Proszę cię, powiedz mi, co się stało.
41:22Ja muszę wiedzieć.
41:30Zabiłeś ją?
41:34Na litość, Bosko.
41:35To wszystko przez to kłamstwo sprzed lat.
41:39Gdybym wiedział, to bym nigdy tego nie zrobił.
41:42Strasznie mi przykro, że nie byłaś przy mamie, kiedy umierała.
41:45Mam znajomego w policji.
41:47Powiedział, że są twoje odciski palców na broni, z której zabił się Kamil.
41:52Mam zeznać, że...
41:53Że nie wiem, gdzie byłeś w trakcie jego śmierci.
41:56Nie rób tego.
41:58To w takim razie powiedz, co się stało.
42:01Co się stało?
42:06Naprawdę nie potrafisz odpuścić?
42:10Stracę wszystko.
42:12Wszystko stracimy.
42:13Powiedz mi, jaka jest prawda.
42:17I tam ci spokój.
42:22Wtedy będziesz mnie widział po raz ostatni.
42:28Chcesz prawdy.
42:29Chcesz prawdy.
42:57Ja byś raz je.
43:07Zabiłem waszą mamę.
43:27Wszelkie prawa zastrzeżone.
43:57Dziękuje za oglądanie.