Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 2 days ago
Transcript
00:00:00DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:00:30Na progu leżały gazety z ostatnich trzech dni.
00:00:36Zostawiłem bagaż w holu i zrobiłem sobie herbatę.
00:00:45W ciągu tych kilku chwil poczułem ulgę.
00:00:53Właściwie byłem szczęśliwy.
00:01:00Dopiero później zauważyłem, że drzwi do ogrodu są otwarte.
00:01:07I tam ją znalazłem.
00:01:11Ledwo było ją widać pod warstwą liści.
00:01:13DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:01:27ZA OBSERWACIE
00:01:29ZA OBSERWACIE
00:01:37Oserness
00:01:39BOWY
00:01:40OBSERWACIE
00:01:41DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:01:41KONIEC
00:02:11KONIEC
00:02:41KONIEC
00:03:11KONIEC
00:03:41KONIEC
00:04:11OSTOJA
00:04:29Ostoja
00:04:31KONIEC
00:04:33KONIEC
00:04:35KONIEC
00:04:37KONIEC
00:04:39To panowie, przepraszam, wystarczmy!
00:05:06Dosyć powiedziałam!
00:05:09Pani Kuczyńska zmarła tydzień temu dokładnie w tym miejscu w tym miastu.
00:05:16Pewnie ojciec nie powiedział panom o tym, dlatego proszę uprzejmie odpieprzyć się od tego drzewa.
00:05:23Przykro nam, ale to właśnie pani matka kazała ściąć to drzewo.
00:05:29Pani matka kazała ściąć to drzewo.
00:05:36Nie miałam.
00:05:38Pani matka kazała.
00:05:40Pani matka kazała, jak nie włożyło się.
00:05:43Pani matka kazała.
00:05:45Pani matka kazała.
00:05:46Zwróć się.
00:05:48Co ty tam ukrywasz?
00:06:18Co ty tam ukrywasz?
00:06:48Co ty tam ukrywasz?
00:07:18Co ty tam ukrywasz?
00:07:46Koncentrat wołowy z czerwca 1999 roku.
00:08:04To jest jakiś hit.
00:08:06Mamo.
00:08:08A tu zobacz.
00:08:12Dziewięć pięć.
00:08:16Podarna kuchenka.
00:08:19Sam bym ją wyczyścił.
00:08:21Tylko tu jest napisane, że nie można czyścić samoczyszczącej się kuchenki.
00:08:26Kurde.
00:08:30Spotkałem panią Barańską na ulicy.
00:08:33Tak, powiedziałem, że może odejść.
00:08:36To co?
00:08:42No nie będzie potrzebna już.
00:08:45Co?
00:08:49Co co?
00:08:52Po prostu zwolniłeś kobietę, która przez 25 lat prasowała Ci koszulę.
00:08:56Tak.
00:08:59Tak.
00:09:00No i tam pracy.
00:09:12W porządku.
00:09:14To ile teraz zarabia stroiciel?
00:09:16Ja biorę średnio 300 zł. Fakta piany kosztują więcej.
00:09:18A twoje mieszkanie jak?
00:09:24W porządku.
00:09:25W porządku.
00:09:37Ptaki nakarmiłeś?
00:09:38W porządku.
00:09:40W porządku.
00:09:42W porządku.
00:09:43W porządku.
00:09:44W porządku.
00:09:46W porządku.
00:09:47W porządku.
00:09:48KONIEC
00:10:18KONIEC
00:10:30Widzę, że spakowałaś już rzeczy mamą.
00:10:32Szkoda, że mnie nie zapytałaś.
00:10:35O co miałem cię zapytać? O co?
00:10:38Do zeszłego tygodnia nie widziałem cię od...
00:10:4210 lat.
00:10:44Wkradałaś się do tego dopustu.
00:10:46Nie wkradałam się do tego dopustu.
00:10:48Wkradałaś się, wkradałaś się.
00:10:50Może wylełam widzieć się z mamą, nie z tobą.
00:10:54Jeśli ktoś się wkradał do tego domu, to to byłeś ty.
00:11:02Zabierz co chcesz i idź sobie.
00:11:04Jak się czułeś, mając przy sobie żonę, która woli
00:11:08rozmawiać ze spadającym liściem,
00:11:12niż z własnym mężem?
00:11:16Zabierz.
00:11:18Zabierz.
00:11:20Zabierz.
00:11:22Zabierz.
00:11:24Zabierz.
00:11:26Zabierz.
00:11:28Zabierz.
00:11:30Zabierz.
00:11:32Zabierz.
00:11:34Zabierz.
00:11:36Zabierz.
00:11:38Zabierz.
00:11:40Zabierz.
00:11:42Zabierz.
00:11:44Zabierz.
00:11:46Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:12:16Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:12:46Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:13:16Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:13:46Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:13:58Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:14:10Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:14:22Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:14:34Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:14:46Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:14:58Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:15:10Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:15:22Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:15:34Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:15:46Poproszę kawę.
00:16:08Wybrałem ten ogród.
00:16:20Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:16:32Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:16:44Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:16:46Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:16:56Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:17:06Wybrałem ten ogród dla ciebie.
00:17:12Mówię ten ogród.
00:17:17Walsianyysisch.
00:17:18Nic pan nie wskurał tej pani.
00:17:21Słucham?
00:17:39Słucham.
00:17:41Zamawiam pobudkę na piątą i taksówkę na piątą, trzydzieści.
00:17:44Jak pan śmie robić ze mnie durnia przy klientach?
00:17:50Pan jest durniem.
00:17:57W porządku?
00:17:59Tak, na pewno?
00:18:01Tak, dziękuję.
00:18:07Pan Kuczyński, a to niespodzianka.
00:18:10Jestem gościem specjalnym.
00:18:13Wygłosi pan referat?
00:18:17Jeszcze nie wiem.
00:18:18Nie ma.
00:18:48Gotowe.
00:19:06Tato!
00:19:07I co pani sądzi?
00:19:09Myślę, że idealne.
00:19:10Tato! Tato!
00:19:11Dla małej dziewczynki idealne.
00:19:13Dla małej dziewczynki idealne.
00:19:21300, zgadza się?
00:19:22Tak jest.
00:19:25Dziękuję bardzo.
00:19:26Proszę.
00:19:29Czy mogłaby pani coś zagrać?
00:19:31Chciałbym usłyszeć, jak powinno brzmieć.
00:19:36Ja...
00:19:37Dawno nie grałam, nie.
00:19:38Proszę.
00:19:39Lata będę czekał za nim.
00:19:43No dobrze.
00:19:45No dobrze.
00:20:13Tak.
00:20:35Idealnie.
00:20:36KONIEC
00:21:06KONIEC
00:21:36KONIEC
00:22:06KONIEC
00:22:36KONIEC
00:23:06Dzień dobry.
00:23:36Tego bażanta zabito na moim terenie.
00:23:42Jeśli ktoś jeszcze raz wtargnie na moją ziemię, skończy jak ten ptak.
00:23:48Przekażę właścicielom hotelu. Nie chcę nikogo zabić.
00:23:54Oczywiście.
00:24:00Piękny, prawda?
00:24:06KONIEC
00:24:10KONIEC
00:24:12KONIEC
00:24:42KONIEC
00:25:12Dzień dobry.
00:25:18To pan próbował wejść. Przepraszam.
00:25:23Miała pani nadzieję, że zniknę?
00:25:25Tak, to znaczy nie.
00:25:28To moja kryjówka.
00:25:31Dziwne, że pan ją znalazł. Goście zwykle palą na tarasie.
00:25:42Kim był ten człowiek w recepcji?
00:25:47Przepraszam, że pan to widział. Mieszka w starym domu na terenie posiadłości.
00:25:53Właściciele hotelu chcą się go pozbyć pod pretekstem, że nie dba o zabytek.
00:25:57Naprawdę chodzi o dostęp do morza. Nie odda go, póki żyje.
00:26:08Przepraszam, roślinko.
00:26:12Czym się pani zajmuje?
00:26:15Jestem wicedyrektorką hotelu.
00:26:20Obowiązki obejmują uprawianie ogrodu i pomaganie staruszkom?
00:26:25Owszem.
00:26:29Które narządy pani przekaże?
00:26:33Wszystkie, które będą potrzebne. Dlaczego?
00:26:37Podoba mi się myśl, że kiedy umrę, moje narządy będą w czyimś ciele.
00:26:44Co pana tak bawi?
00:26:46Pani.
00:26:48Gdybym miała do wyboru dać komuś nerkę albo powiększyć sobie piersi, wybrałabym to pierwsze.
00:26:55Nie operuję piersi.
00:26:57A co pan operuje?
00:27:05Szyję.
00:27:07Operowałem.
00:27:11Teraz zniechęcam ludzi do operacji plastycznych.
00:27:14Za to mi płacą.
00:27:15Zbyt piękne, żeby było prawdziwe.
00:27:25Pójdzie pani ze mną na drinka?
00:27:29Czy pójdę?
00:27:31Zapraszam na drinka.
00:27:34Teraz?
00:27:37Pracuje pani?
00:27:38Właśnie skończyłam.
00:27:40Mieszała i ucierała cała spocona.
00:28:10Siedziała w pełnym słońcu, bo to u nas rzadka okazja, a chciała zdążyć, zanim ojciec wróci z pracy.
00:28:21Nigdy nie będę piekła ciasta.
00:28:31Dlaczego tak na mnie patrzysz?
00:28:36Przypominasz mi kogoś.
00:28:40Tak?
00:28:46Intrygujące.
00:28:51Ciekawe, że to powiedziałeś.
00:28:54Przeglądałam w internecie stare zdjęcia przyjaciółki.
00:28:59Na jednym była z koleżanką, nie znałam jej.
00:29:02Miała może 14 lat.
00:29:04Ta dziewczyna wyglądała identycznie jak ja.
00:29:09Na drugim zdjęciu tak samo.
00:29:13Potem przyjaciółka przysłała mi jej niedawną fotografię.
00:29:17Niepodobna do mnie ani trochę.
00:29:21A czego się spodziewałaś?
00:29:23Że dojrzy chociaż ślad podobieństwa.
00:29:31Opowiedz mi o sobie.
00:29:37Nie znoszę deszczu.
00:29:39Wilgoci i zimna.
00:29:45Teraz wiem o tobie wszystko.
00:29:47Do zobaczenia.
00:29:49MUZYKA
00:29:50MUZYKA
00:29:53MZYKA
00:29:57ZAWIĆ
00:30:01ZAWIĆ
00:30:02ZAWIĆ
00:30:03ZEWIĆ
00:30:05ZAWIĆ
00:30:05ZAWIĆ
00:30:09ZAWIĆ
00:30:11ZAWIĆ
00:30:11ZAWIĆ
00:30:14DZIENNIKARZ
00:30:44DZIENNIKARZ
00:31:14DZIENNIKARZ
00:31:44DZIENNIKARZ
00:32:14Cześć, tato. Gdzie jesteś?
00:32:17Robotnicy wrócili i chciałabym wiedzieć, kiedy ty wrócisz.
00:32:21Zostaw wiadomość, bo mogę nie słyszeć telefonów. Cześć.
00:32:25Tato? Możesz zadzwonić na domowy telefon, proszę.
00:32:35Tato?
00:32:36Tato, pewnie śpisz. Ja tu zostaję, póki jeszcze robotnicy są tu, więc będę już do domu, jak przyjedziesz. Cześć.
00:32:50Doktor Kuczyński już się wymeldował? Sprawdzę.
00:33:07Przepraszam, pokój miał być wolny. Proszę sobie nie przeszkadzać.
00:33:15Może pani odebrać? Nie ma mnie.
00:33:28DZIENNIKARZ
00:33:32Nie ma go?
00:33:38Nie ma go?
00:33:39Chwileczkę. Recepcjonistka pyta, czy jest tu pańska walizka.
00:33:49Niech pani powie, że jest.
00:33:51Tak, jest.
00:33:53Tak, jest.
00:33:54Tak, jest.
00:33:56OK, fajnie.
00:33:58DZIENNIKARZ
00:34:28KONIEC
00:34:58KONIEC
00:35:28KONIEC
00:35:58KONIEC
00:36:28KONIEC
00:36:30KONIEC
00:36:31KONIEC
00:36:32KONIEC
00:36:33KONIEC
00:36:34KONIEC
00:36:35KONIEC
00:36:36KONIEC
00:36:37KONIEC
00:36:38KONIEC
00:36:39KONIEC
00:36:40KONIEC
00:36:41KONIEC
00:36:42KONIEC
00:36:43KONIEC
00:36:44KONIEC
00:36:45KONIEC
00:36:46KONIEC
00:36:47Nie chciałam cię przestraszyć.
00:36:49Dzwoniłam, ale nie było odpowiedzi.
00:36:52A to jest taki melodramatyczny. Siedzi w tym gabinecie i słucha tego cholernego bacha i się zastanawia, jakby było fajnie wyjść do domu.
00:36:58Iść nadwór, pooddychać świeżym powietrzem.
00:37:00Zamiast wyjść i pooddychać świeżym powietrzem.
00:37:11Jak się pani ma?
00:37:14Dobrze.
00:37:16Przyszłam oddać klucze.
00:37:18Myślę, że nie miał na myśli, żeby pani odchodziła.
00:37:22Nie, nie kochanie. Najwyższy czas.
00:37:25Jak będzie mnie potrzebował, wie gdzie mnie szukać.
00:37:33Zaraz przyjdę.
00:37:34Dzień.
00:37:36Dzień.
00:37:37Dzień.
00:37:38Dzień.
00:37:40Dzień.
00:37:42Chciałam, żeby pani pierwsza zobaczyła.
00:37:53Tato spakował rzeczy beze mnie, samolub jeden.
00:37:58Coś nie tak?
00:38:00O nie, Nadia.
00:38:03Mama byłaby bardzo zadowolona.
00:38:06Na przykład w tym byłoby pani na pewno bardzo ładniej.
00:38:08Nie, nie. Wolałabym, nie.
00:38:10Ale proszę, chociaż jedną rzecz.
00:38:12Nadia.
00:38:18Tak rzeczy nie spakował twój ojciec.
00:38:23Twoja matka to zrobiła.
00:38:25Słucham.
00:38:28Powiedziała, że na trochę wyjeżdża.
00:38:36Obserwowałam ją.
00:38:37No zaraz, zaraz, ale mama nie chciała odejść od taty.
00:38:47Ona jest z nami, jeśli nic się nie zmieni.
00:39:06W tym domu nic się nie zmienił od bardzo długiego czasu.
00:39:11No, tak.
00:39:12Odkąd pamiętam?
00:39:14Odkurzam te same obrazy,
00:39:17które wiszą na tych samych miejscach.
00:39:19Mogłabym powiedzieć,
00:39:24kto ma jaki kolor oczu.
00:39:27Proszę posłuchać, jakka cisza.
00:39:42Nadia.
00:39:50Nadia.
00:39:54Twój ojciec nie patrzył na ogród, tylko na twoją matkę.
00:39:58Odkąd pamiętam, siedział i obserwował ją.
00:40:05Właściwie ty siadałaś mu na kolanach,
00:40:08zakładałaś te wielkie słuchawki.
00:40:10Robiłaś dokładnie to samo.
00:40:12KONIEC
00:40:42Halo? Proszę mówić głośniej.
00:40:47Tak. Pani Drygas. Tak, dzień dobry.
00:40:52No właśnie nie ma go, nie wiem.
00:40:55Nie zjawił się na spotkaniu?
00:40:59A mogłaby mi pani powiedzieć raz jeszcze, jak się nazywa ten hotel?
00:41:12Jeszcze jesteś.
00:41:33Spotkajmy się później.
00:41:36Mam prośbę.
00:41:40Proszę.
00:41:43Ok.
00:41:45Ok.
00:41:55Moira, mamy problem. Jaki?
00:41:59Z tym gościem. O co chodzi?
00:42:02Biał się wymeldować wczoraj i...
00:42:05Siedzi w pokoju i nie odbiera telefonów.
00:42:09Zostawmy go w spokoju.
00:42:12Zostawmy go w spokoju.
00:42:14Zostawmy.
00:42:16Zostawmy.
00:42:17Zostawmy.
00:42:19KONIEC
00:42:49Co to za prośba?
00:42:56Posiedź ze mną.
00:43:00Potrzebujesz towarzystwa?
00:43:02Coś w tym rodzaju.
00:43:06Poproś portiera.
00:43:08Chciałem, ale przestraszyłem się jego bicepsów.
00:43:15Ja się go nie boję.
00:43:17Słyszysz morze?
00:43:43Jest przypływ.
00:43:47Nie słyszę.
00:43:49Jak to?
00:43:52Zamknij oczy.
00:43:59Nic.
00:44:01Kłamiesz.
00:44:03Nie.
00:44:04Nie.
00:44:13Chciałabym wypełnić ten hotel wodą i pływać całymi dniami.
00:44:18Nie pływ לב.
00:44:19Nie pływam.
00:44:21Nie pływam.
00:44:23Nie pływam.
00:44:24Nie pływam.
00:44:25Nie pływam.
00:44:26Podczas zruwają.
00:44:26Wydę w wypełnić do odżywają.
00:44:27Nie pływam.
00:44:28Nie pływam.
00:44:28Nie pływam.
00:44:29Nie pływa się niepływ.
00:44:30Wydę w to.
00:44:30Nie pływam.
00:44:31Zdjęcia i montaż
00:45:01Wyobrażam sobie, że siedzi w fotelu i słucha
00:45:17Co?
00:45:31Zawsze mnie korci, żeby tam zajrzeć
00:45:35Kiedy miałem 12 lat, umarł mój ojciec
00:45:55Zostałem z matką sam
00:45:58Przenieśliśmy się do mniejszego domu
00:46:02Pewnego wiosennego poranka
00:46:06Mama wyciągnęła mnie z łóżka
00:46:07Mówiąc w kółko
00:46:08Popełniłam straszny błąd
00:46:11Nie mogłem za nią nadążyć
00:46:19Kiedy podeszliśmy do naszego dawnego domu
00:46:23Stanęła i spojrzała na mnie tak, jakbym wiedział, co mam robić
00:46:28Odbiegła do okna i uśmiechnęła się
00:46:32Spójrz, synku, zakwitła wiśnia
00:46:36Przykleiłem nos do szyby i w ogrodzie, za domem
00:46:44Zobaczyłem wiśnie w pełnym rozkwicie
00:46:52Od mojej matki odgradzał ją jedynie nikomu niepotrzebny dom
00:47:02Od mojej matki odgradzał ją jedynie nikomu niepotrzebny dom
00:47:22O numer
00:47:26D Dubai
00:47:31Chør science
00:47:44Podobnie
00:47:45KONIEC
00:48:15KONIEC
00:48:45KONIEC
00:49:15KONIEC
00:49:45KONIEC
00:50:15KONIEC
00:50:19KONIEC
00:50:21KONIEC
00:50:23KONIEC
00:50:25KONIEC
00:50:27KONIEC
00:50:29KONIEC
00:50:31KONIEC
00:50:33KONIEC
00:50:35KONIEC
00:50:37KONIEC
00:50:39KONIEC
00:50:41KONIEC
00:50:43KONIEC
00:51:13KONIEC
00:51:43KONIEC
00:51:54Dziękuję
00:51:55Dziękuje
00:51:56Dobre
00:51:58Drobiask
00:52:13Zdjęcia i montaż
00:52:43Zdjęcia i montaż
00:53:13Zdjęcia i montaż
00:53:43Zdjęcia i montaż
00:54:13Nic się panu nie stało?
00:54:26Nie lubię tu mieszkać
00:54:30Z wyjątkiem chwil, kiedy pojawia się jakiś zapach, dźwięk czy cienie
00:54:36Choć zanim się nimi nacieszę, znikają
00:54:43Ja też chciałem spalić swój dom
00:54:52Co pana powstrzynało?
00:55:05Zdjęcia i montaż
00:55:35Zdjęcia i montaż
00:55:43Zdjęcia i montaż
00:55:45Dziękuję, że zaczekałaś
00:56:09Nie ma sprawy
00:56:10Wszystko w porządku?
00:56:14Tak
00:56:14Zdjęcia i montaż
00:56:24Zdjęcia i montaż
00:56:30Zdjęcia i montaż
00:56:32Zdjęcia i montaż
00:56:34Dalej jeżdżę pociągiem
00:56:55Nie znoszę korków
00:56:56Dlaczego tak na mnie patrzysz?
00:57:06Zdjęcia i montaż
00:57:08Zdjęcia i montaż
00:57:12Do widzenia
00:57:18Do widzenia
00:57:19Zdjęcia i montaż
00:57:29Zdjęcia i montaż
00:57:31Zdjęcia i montaż
00:57:35Zdjęcia i montaż
00:57:37Zdjęcia i montaż
00:57:45Zdjęcia i montaż
00:57:47Zdjęcia i montaż
00:57:49Zdjęcia i montaż
00:57:53Zdjęcia i montaż
00:58:09Zdjęcia i montaż
00:58:11I montaż
00:58:13Dzień dobry.
00:58:43Co z nim zrobiłeś?
00:58:47Skręciłem mu kark.
00:58:50Było inne wyjście?
00:59:09Szukam Jana Kuczyńskiego.
00:59:12Jestem jego córką.
00:59:13Zatrzymał się tutaj.
00:59:17Zaraz sprawdzę.
00:59:19Odsłonię cegły i pociągnę je impregnatem.
00:59:40Duchy zostaną w środku.
00:59:53Zamieszkasz tu sama?
00:59:55Tak, przynajmniej na razie.
00:59:57A później?
01:00:06Później zobaczę.
01:00:08Większość życia spędziłem sam.
01:00:19Tak, wybrałem.
01:00:24Zawsze mamy wybór.
01:00:26Moje wybory doprowadziły mnie do ciebie.
01:00:29Nie wiem po co.
01:00:30Uraziłem cię?
01:00:37Tak.
01:00:42Jesteś tu, ale jakby nieobecny.
01:00:44Poznaliśmy się, było miło, a teraz czuję się...
01:00:49Jak?
01:00:53Niezręcznie.
01:00:55Czy miałaś kiedyś w rękach coś tak pięknego i czystego, że aż cię to złościło?
01:01:12Czy miałaś kiedyś w rękach coś tak pięknego?
01:01:25Tak, wybrałem.
01:01:26Zawsze mamy wybór.
01:01:29Moje wybory doprowadziły mnie do ciebie.
01:01:31Nie wiem po co.
01:01:39Uraziłem cię?
01:01:40Tak.
01:01:42Jesteś tu, ale jakby nieobecny.
01:01:46Poznaliśmy się, było miło, a teraz czuję się...
01:01:52Jak?
01:01:56Niezręcznie.
01:01:57Czy miałaś kiedyś w rękach coś tak pięknego i czystego, że aż cię to złościło?
01:02:14Dwa tygodnie temu znalazłem w ogrodzie moją żonę.
01:02:40Nie żyła.
01:02:41Czekałem, aż wreszcie we mnie uwierzyła.
01:02:56Przepraszam, nie może tu pani siedzieć całą noc?
01:02:59Będę tu siedziała, aż mi powiecie, gdzie jest mój ojciec.
01:03:08Tylko gościom wolno przebywać w holu o tej porze.
01:03:11Mam zamówić następną kawę?
01:03:18Chcę wynająć pokój.
01:03:38Do zobaczenia.
01:03:38KONIEC
01:04:08Moira, wcześniej przyszłaś.
01:04:38Prosiłam, żeby przestała.
01:04:42Niech gra, chyba że ci przeszkadza.
01:05:08KONIEC
01:05:10KONIEC
01:05:12KONIEC
01:05:14KONIEC
01:05:16KONIEC
01:05:18KONIEC
01:05:20KONIEC
01:05:22KONIEC
01:05:24KONIEC
01:05:26KONIEC
01:05:28KONIEC
01:05:30KONIEC
01:05:32KONIEC
01:05:34KONIEC
01:05:36KONIEC
01:05:38KONIEC
01:05:40KONIEC
01:05:42KONIEC
01:05:44KONIEC
01:05:46KONIEC
01:05:48KONIEC
01:05:50KONIEC
01:05:52KONIEC
01:05:54KONIEC
01:05:56KONIEC
01:05:58KONIEC
01:06:00KONIEC
01:06:02KONIEC
01:06:04KONIEC
01:06:06KONIEC
01:06:08KONIEC
01:06:10KONIEC
01:06:12KONIEC
01:06:14KONIEC
01:06:16KONIEC
01:06:18KONIEC
01:06:20KONIEC
01:06:22KONIEC
01:06:24KONIEC
01:06:26KONIEC
01:06:28KONIEC
01:06:30KONIEC
01:06:32KONIEC
01:06:34KONIEC
01:06:36KONIEC
01:06:38KONIEC
01:06:40KONIEC
01:06:42KONIEC
01:06:44KONIEC
01:06:46KONIEC
01:06:48KONIEC
01:06:50Naprawdę nic mi nie jest.
01:06:55Ojciec mówił, że dziewczynka wygląda najładniej, kiedy sobie popłacze.
01:07:02Tak mnie pocieszał, jak nabiłam sobie guza.
01:07:08Mężczyźni myślą, że znają się na kobietach.
01:07:12Jak wyglądam?
01:07:18Pięknie.
01:07:20Zagra Pani jeszcze?
01:07:28Dobrze.
01:07:30Zagra Pani jeszcze?
01:07:35Zagra Pani jeszcze?
01:07:41Zagra Pani jeszcze?
01:07:47Zagra Pani jeszcze?
01:07:51Zagra Pani jeszcze?
01:07:53Zagra Pani jeszcze?
01:07:55Zagra Pani jeszcze?
01:07:58Zagra Pani jeszcze?
01:08:00Zagra Pani jeszcze?
01:08:02Muzyka
01:08:32Muzyka
01:09:02Muzyka
01:09:11Muzyka
01:09:20Dzień dobry, śniadanie będzie za 10 minut.
01:09:50Dzień dobry, śniadanie będzie za 10 minut. Dziękuję.
01:09:52Muzyka
01:10:00Cześć, tato.
01:10:07Dzień dobry.
01:10:09Dziękuję.
01:10:10Pijam bez mleka.
01:10:12Powiedziałem, że mleka nie trzeba.
01:10:19Może inni goście skorzystają.
01:10:23Przy tym stole jestem sam i nie dodaję mleka do kawy. Proszę to zabrać.
01:10:28Przepraszam za zamieszanie. Co się stało?
01:10:38Nic. Wszystko w porządku. Posprzątaj, Billy.
01:10:46Zostaw Moira.
01:10:46Obsłuż innych gości.
01:11:03Więc tak ma pani na imię.
01:11:06Nie zajęło ci to dużo czasu.
01:11:08Nadia!
01:11:27Nadia!
01:11:28Nadia!
01:11:29Nadia!
01:11:40Nadia, stój!
01:11:41Stój!
01:11:42Stój!
01:11:44Stój! Nadia!
01:11:45Sprawdopodobnej!
01:11:46Tadio!
01:11:47Nie podchodź ani kroku dalej.
01:12:11Uść mnie!
01:12:15Nie bądź jak ja, nie bądź jak ja.
01:12:45Myślisz, że mama wiedziała, że umrze?
01:13:00Tak.
01:13:05Muszę wiedzieć.
01:13:15Uwaga!
01:13:27Uwaga!
01:13:34Uwaga!
01:13:45Dzięki za oglądanie!
01:14:15Zawsze była taka niezależna, tak bardzo chciałem ją mieć, a kiedy już ją miałem, to zupełnie nie wiedziałem, jak z nią postępować.
01:14:30Ja wciąż biegłem, biegłem, zacząłem się, wreszcie zupełnie się pogubiłem.
01:14:39Ja wiem, że bardzo cię skrzywdziłem i ją, bo byłem samolubny.
01:14:54Że gdybym mógł zacząć moje życie w tym samym miejscu jeszcze raz, postąpiłbym dokładnie tak samo.
01:15:09Bo prawda jest taka, że nie czują się wart twojej mamy.
01:15:19Tak.
01:15:23Tak.
01:15:25Tak.
01:15:27Tak.
01:15:28Tak.
01:15:30Tak.
01:15:31Tak.
01:15:34Tak.
01:15:35Tak.
01:15:37Tak.
01:15:39Timothy.
01:15:40Zdejmij okulary.
01:16:05Co widzisz?
01:16:06Co widzisz?
01:16:10Niewyraźny kształt.
01:16:14A teraz?
01:16:18Niewyraźny kształt, tylko większy.
01:16:30Teraz widzę Ciebie.
01:16:36Myślisz, że się jeszcze spotkamy?
01:16:40Szczerze?
01:16:47Masz nieproporcjonalnie duży nos.
01:16:51Naprawdę?
01:17:01To można poprawić.
01:17:06Podoba Ci się mój nos?
01:17:09Owszem.
01:17:18Mówiłem, że mi kogoś przypominasz.
01:17:22Prawda jest taka, że wspomnienie kobiety, którą kochałem, będzie mi przypominało tę chwilę z Tobą.
01:17:31Mówiłem tę chwilę z Tobą.
01:18:01Prawda jest taka, że starają.
01:18:02No.
01:18:03Nie!
01:18:05Mówiłem.
01:18:07Jeszcze tak.
01:18:08Jak byłam teraz w domu, to sobie przypomniałam, jak tam jest cicho.
01:18:11Jak byłam teraz w domu to sobie przypomniałam jak tam jest cicho, czasem tylko słychać jak ten boiler się włącza, a ogrzewanie jest na licznik.
01:18:32Mama musiała to ustawić, więc jeśli tego nie zmienimy to ona będzie zawsze decydowała czy w domu jest ciepło, czy w domu jest zimno. Fajnie, co?
01:18:54Tak.
01:19:02KONIEC
01:19:32KONIEC
01:19:36KONIEC
01:19:40KONIEC
01:19:44KONIEC
01:19:46KONIEC
01:19:50KONIEC
01:19:52KONIEC
01:19:54KONIEC
01:19:56KONIEC
01:19:58KONIEC
01:20:00KONIEC
01:20:02KONIEC
01:20:04KONIEC
01:20:06KONIEC
01:20:08KONIEC
01:20:10KONIEC
01:20:12KONIEC
01:20:14KONIEC
01:20:16KONIEC
01:20:18KONIEC
01:20:20KONIEC
01:20:22Zdjęcia i montaż
01:20:52Opracowanie Telewizja Polska
01:21:12Tekst Małgorzata Garbalska czytał Janusz Szydłowski
01:21:22Zdjęcia i montaż
01:21:52Zdjęcia i montaż
01:22:22Zdjęcia i montaż
01:22:52Zdjęcia i montaż
01:23:22Zdjęcia i montaż
01:23:52Zdjęcia i montaż