Category
😹
FunTranscript
00:00Występują
00:30Występują
01:00Występują
01:14Występują
01:19Występuje
01:25Występują
01:29Trzy Siostry
01:35Odcinek trzydziesty pierwszy
01:37Jak sytuacja?
01:59Pan Somer rozpoczął proces rozwodowy
02:02Gdzie on jest?
02:05Pojechał do pani Minę
02:06Dobrze
02:28Somer?
02:29Nie mogę bez ciebie żyć
02:53Nie mogę bez ciebie żyć
02:56Kochany
03:02Wiedziałam, że zrozumiesz
03:06Zawsze wierzyłam, że mi wybaczysz
03:10I do mnie wrócisz
03:12Tęskniłem za tobą
03:15Ja też
03:21Nienawidzę cię
03:32Ja też cię kocham
03:36Tak bardzo
03:38Nie zostawiaj mnie więcej
03:42Zapomnijmy o wszystkim
03:44Zapomnijmy o wszystkim
03:44Idź
03:55Co robisz, mamo?
03:57Idź
03:58Mamo, co robisz?
04:15Pakuj się
04:24Pakuj się
04:25Pakuj wszystkie swoje rzeczy
04:28Na co czekasz?
04:31Pakuj się
04:32Czym sobie na to zasłużyłam?
04:36Zniesławię cię
04:37Zaciągnę cię za rękę
04:40Do domu twojego ojca
04:41Będę krzyczeć, że oto idzie zepsuta panna z domu złodziei
04:46Pożałujesz, że żyjesz
04:48Błagam, nie
04:50Skąd to okrucieństwo?
04:53Co ja zrobiłam?
04:58Nikt się nie rodzi zły
05:00Ty mnie do tego zmusiłaś
05:02Błagam
05:06Tylko nie mści się na mojej rodzinie
05:08Milcz
05:10Nie masz się
05:15Posłuchaj mnie uważnie
05:17Zostaniesz tu i będziesz walczyć
05:20Odzyskasz z powrotem Somera
05:23Albo odprowadzę cię pod drzwi rodziców
05:26Wybieraj
05:26Chcę zostać z tobą na noc
05:47Ja też tego pragnę
05:55Nie zostawiaj nas więcej
06:00Tak bardzo się boję, że cię stracę
06:04Co bardziej boli?
06:25Powrót do rodziców czy życie z Somerem?
06:27Odwaga nie polega na tym, że człowiek się nie boi
06:51Tylko na tym, żeby zrobić krok do przodu
06:54Pomimo strachu
06:55Pierwszym krokiem, jaki zrobiła moja siostra
06:58Była odpowiedź, której udzieliła pani Ruczhan
07:01Będziesz cierpieć
07:28Na pewno tego chcesz?
07:38Tak
07:38Błagam, jedźmy do Somera
07:42Tęskniłam za tym
07:56Wejdź
08:06Cześć
08:20Cześć
08:21Przepraszam, dopiero skończyłam je gotować
08:24Musiałam do ciebie przyjść
08:25Mam wieści
08:26Oby dobre
08:30Koć
08:31Mesucie, postaw szklanki przy talerzach
08:37Postawić szklanki przy talerzach
08:39Czy Derya wróciła?
08:48Nie wiem, tato
08:50Nesrin, kto przyszedł?
08:52Nezahat przyniosła dolmę
08:56W ujku
08:57Mesud pomógł siostrze ze szklankami
09:00Brawo, synu
09:02Gdzie twoja siostra?
09:08Derya miała pożyczyć książki od Dilek
09:11Pewnie mama Dilek zatrzymała ją na kolację
09:14Jakie książki może pożyczać o tej porze?
09:19Chodź
09:29Przepraszam za bałagan
09:34Daj torbę
09:39Wyluzuj
09:40Siadaj
09:48I jak?
09:53Podoba ci się?
09:55Mam bałagan, ale...
09:56To nic
09:57Poszukam talerza
10:00Odpręż się
10:02Kto to?
10:19Ważny gość
10:20Wygrałem zakład
10:22Wymieniamy się motocyklami
10:24Daj kluczyki
10:25Łap
10:27Akurat
10:28Skąd wiesz, że nie ucieknie?
10:30Nigdzie się nie wybieram
10:33Zakochała się
10:35Nie trzeba było się ze mną zakładać
10:37Nie ciesz się tak
10:42Wiesz, że to nie koniec
10:44Nie zamierzam się tak łatwo poddać
10:47Umawialiśmy się na sześć
10:49Ja właśnie złapałem szóstą
10:51Kluczyki
10:52Masz
10:54Napij się wody
10:57I nie zapomnij odłożyć kasku do szafy
10:59Idź do siebie i nie przeszkadzaj nam
11:03Ibo pozdrawia
11:12Kto to Ibo?
11:13Mój współlokator
11:14Jedz
11:20Dzięki, ty też
11:24Nie mogę jeść, kiedy tak na mnie patrzysz
11:33Jesteś za słodka
11:34Dlaczego nie powstrzymałaś, Turkan?
11:48Przecież to nie moja wina
11:50Turkan nie uwierzyła w ani jedną rzecz, którą jej powiedziałam
11:53Była strasznie uparta i to na oczach Faticha
11:56Ostrzegła mnie, że mam nic nie mówić rodzicom
12:00Ale przyszłam ci wszystko powiedzieć
12:02Co za różnica
12:07Pani Ruchan nas dziś odwiedziła
12:10Skąd się dowiedziała?
12:27Nie wiem
12:27Zadzwoniłam do Turkan od razu, jak wyszła
12:32Ale Turkan miała wyłączony telefon
12:34Nie chciałam dzwonić na domowy, żeby nie zaszkodzić jej małżeństwu
12:39Musiałam się nagimnastykować, żeby ukryć to wszystko przed sadykiem
12:44Już, już
12:47Nie płacz, kochanie
12:48Przecież Turkan nie zrobiła tego specjalnie
12:57Gdybyś ją słyszała
12:59Już dobrze, nie płacz
13:06Spokojnie
13:07Chodź, Toma
13:08Gdzie one są?
13:19Mesucie, synu
13:21Chodź, siadaj
13:23Zawołam ją
13:32Poczekaj, ja pójdę
13:34Chodź, Nesrin
13:35Nesrin, gdzie jesteś?
13:41Ta kobieta mówiła wszystko, co jej ślina przyniosła na język
13:48Jak żona dziedzica kormanów mogła coś takiego zrobić?
13:53Sprzedała całe złoto jak jakaś wieśniaczka
13:56I sprowadziła hańbę na jej dom
13:58Grubo przesadziła
14:01Powiedziała, że gdybyśmy ją poprosili, dałaby nam te pieniądze
14:06Co?
14:11Naprawdę tak powiedziała?
14:13Co za bezczelna baba
14:15Twierdzi, że to my zmusiliśmy Turkan do sprzedania złota
14:22Że specjalnie rozmawialiśmy tamtego wieczoru o domu z Fatihem
14:26Że wszystko było ukartowane
14:30Oskarża was o zmowę?
14:32Jak tak można? Co za kobieta?
14:40Nic dziwnego, że pani Ruchan tak myśli
14:43Jak Turkan mogła sprzedać złoto i dać wszystkie pieniądze Fatihowi?
14:47A co miała zrobić?
14:51Zmartwiła się, że stracicie dom
14:53Fatih gadał jak najęty
14:57Teraz pani Ruchan ma nas za złodziei
14:59Tak mi przykro
15:03Nieprawda, Nesrin
15:04Tylko tak sobie gada
15:06Bracie
15:08Już niosę sałatkę
15:11Przestań, Nesrin
15:12Zostaw to
15:19Co się dzieje?
15:22To prawda?
15:27Dlaczego pani Ruchan tu była?
15:30Braciszku
15:32Takie sytuacje zdarzają się w każdej rodzinie
15:36Wystarczająco dużo usłyszałem
15:39Co przede mną ukrywasz?
15:44Czy Turkan sprzedała złoto ze ślubu?
15:50Dlatego odwiedziła nas Ruchan
15:53Turkan popełniła błąd
15:55Sprzedała złoto, które dostała w prezencie
16:01Pani Ruchan przyszła tu dziś i zmieszała mnie z błotem
16:05Dlaczego Turkan to zrobiła Sadyku?
16:10Nie płacz
16:20Turkan popełniła błąd
16:23Znajdziemy jakiś sposób, żeby oddać im te pieniądze
16:26Co za potwarz
16:31Ruchan myśli, że ją do tego zmusiliśmy
16:35Znajdziemy
16:38Źle, że to się stało, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem
16:43Oddamy im te pieniądze
16:45Świetne rozwiązanie, Sadyk ma rację
16:48To samo powiedziałam pani Ruchan, ale
16:51Spokojnie
16:56Wiem, że się martwisz o Turkan
17:01Sadyku, ta kobieta ma nas za nic
17:09Powiedziała, że gdybyśmy ją poprosili, dałaby nam te pieniądze
17:13Dzieci nada
17:17Dzieci nada
17:20Nie jesteśmy z tych, którzy proszą obcych ludzi o pieniądze
17:23Dzieci nada
17:26Nie jesteśmy z tych, którzy proszą obcych ludzi o pieniądze
17:31Wiemy, co to honor
17:33Bracie, otwórz oczy
17:49Bracie, otwórz oczy
17:51Oczy
17:57Sadyku
17:59Sadyku
18:01Bracie
18:04Sadyku
18:06Bracie
18:14Sadyku
18:17Bracie
18:18Tato!
18:20Tato!
18:42Ja też jadę!
18:44Nie, zajmij się Mesutem, zostań tu!
18:46Chodź Mesutem, zostań tu!
18:55Wujku sadyku!
18:59Chodź Mesut, chodź tu!
19:16Chodź, chodź!
19:18Chodź!
19:28Chodź!
19:30Chodź!
19:40Zostań!
19:41My płyt!
19:43Mesucie, zostań!
19:47Nie zostawiaj mnie!
19:49Nie zostawiaj mnie!
19:55Mamo!
20:05Mamo, nie zostawiaj mnie!
20:12Nie zostawiaj mnie!
20:15Mesucie, wstawaj! Wszystko dobrze?
20:19Wujek Sadyk odszedł!
20:22Wujek Sadyk odszedł!
20:24Wróci! Obiecuję ci, że wróci!
20:28Wszystko będzie dobrze, tacie nic się nie stanie!
20:31Nic mu nie będzie!
20:36Mama odeszła!
20:37Tata odszedł i nie wrócił!
20:40Wujek Sadyk też odszedł i nie wróci!
20:43Wróci! Musi wrócić! Obiecuję ci!
20:46Pójdziemy odwiedzić go w szpitalu!
20:49Zobaczysz, że nic mu nie będzie! Słowo!
20:51Zobaczysz!
20:52Zobaczysz!
20:53Zobaczysz!
20:54Zobaczysz!
20:55Zobaczysz!
20:56Zobaczysz!
20:57Zobaczysz!
20:58Zobaczysz!
20:59Zobaczysz!
21:00Zobaczysz!
21:01Zobaczysz!
21:02Zobaczysz!
21:03Zobaczysz!
21:04Zobaczysz!
21:05Zobaczysz!
21:06Zobaczysz!
21:07Zobaczysz!
21:08Zobaczysz!
21:09Zobaczysz!
21:10Zobaczysz!
21:11Zobaczysz!
21:12Zobaczysz!
21:13Zobaczysz!
21:14Zobaczysz!
21:15Zobaczysz!
21:16Zobaczysz!
21:17Zobaczysz!
21:18Zobaczysz!
21:19Zobaczysz!
21:20Zobaczysz!
21:21Zobaczysz!
21:22Zobaczysz!
21:23Zobaczysz!
21:24Zobaczysz!
21:25Zobaczysz!
21:26Zobaczysz!
21:27Zobaczysz!
21:28Zobaczysz!
21:29Zobaczysz!
21:30Zobaczysz!
21:31Zobaczysz!
21:32Zobaczysz!
21:33Zobaczysz!
21:34Zobaczysz!
21:35Zobaczysz!
21:36Zobaczysz!
21:37Zobaczysz!
21:38Zobaczysz!
21:39Zobaczysz!
21:40Zobaczysz!
21:41Zobaczysz!
21:42Zobaczysz!
21:43Zobaczysz!
21:44Zobaczysz!
21:45Zobaczysz!
21:46Zobaczysz!
21:47Zobaczysz!
21:48Zobaczysz!
21:49Zobaczysz!
21:50Zobaczysz!
21:51Kajfunie, skręć tu, jedziemy do szpitala.
21:57Do szpitala? Do jakiego szpitala? Coś się stało?
22:12Założyłem sprawę rozwodową.
22:15Porozmawiam z Turkan.
22:17Może zostać u moich rodziców, albo wrócić do swoich.
22:23Ja przeprowadzę się tu.
22:28Tu?
22:30Tak.
22:32Nie tego chciałaś?
22:36Nie dadzą nam spokoju, jeśli zamieszkamy tu razem.
22:41Wyjedźmy z Ajwaliku.
22:42Przecież od początku o tym rozmawiamy.
22:44Po prostu trochę przyspieszymy nasze plany.
22:55Czego się boisz? Nie rozumiem.
22:58Nie boję się.
23:00Po prostu jestem zmęczona.
23:02Nie mam już siły walczyć.
23:05Walczyć z kim?
23:07Jeśli mówisz o mojej mamie, to ona nic nam nie zrobi.
23:11Boisz się, ni chata?
23:16Jeśli nie dasz mu się wciągnąć w gierki, nic się nie stanie.
23:23Przestaniesz się z nim kontaktować.
23:26Nie będziesz wpuszczać go do domu.
23:28I masz mi mówić o każdej próbie kontaktu z jego strony.
23:31Nie.
23:39Ukrywasz coś przede mną?
23:42Co miałabym ukrywać?
23:45Daliśmy sobie jeszcze jedną szansę.
23:49Postanowiliśmy zapomnieć o przeszłości.
23:52Od teraz nie będziemy nic przed sobą ukrywać.
23:55Dobrze.
23:58Dobrze.
23:59Ustaklamy.
23:59Nic.
24:00Ustaklamy.
24:25Trzeba było nic mu nie mówić
24:29Po co?
24:31Przeze mnie Sadyk umrze
24:32Spokojnie, kochanie
24:36To silny gość, nic mu nie będzie
24:39Oby
24:42Co to było, panie doktorze?
24:50Zawał
24:51Zaraz go przebadamy i zdecydujemy, co dalej
24:54Nic mu nie było, panie doktorze
24:58Miewał tylko skoki ciśnienia
24:59Nic mu nie będzie
25:02Robimy co w naszej mocy
25:05Mamo
25:14Turkan, kochanie
25:17Mamo, muszę zobaczyć tatę
25:23Błagam, wpuśćcie mnie tam
25:24Kochanie, twój tata miał zawał
25:27Zaraz będą go badali, musimy poczekać
25:30Co się stało? Przecież tata był zdrowy
25:34Nie wiemy
25:36Na naszych oczach przewrócił się na podłogę
25:39Od razu tu przyjechaliśmy
25:40Możemy przewieźć go do lepszego szpitala
25:44Prywatnego
25:44Nie trzeba
25:50Tu też mają dobrych lekarzy
25:54Córeczko, zadzwonię do Somera i poproszę, żeby porozmawiał z ordynatorem
26:00Mój brat jest znanym i szanowanym obywatelem
26:07Lekarze i ordynator zrobią wszystko, co w ich mocy
26:09Proszę się nie martwić
26:11Dobrze
26:18Czekam na wieści
26:23Czekam na wieści
26:34Dzień dobry.
27:04Mam ochotę zerwać wszystkie kontakty z rodziną.
27:12Nie teraz, Somerze. Tylko pogorszysz sytuację. Turkano wszystkim się dowie.
27:19I dobrze. Nie chcę jej dłużej okłamywać.
27:28Wszystko jej wyznam.
27:30Poczekaj do rana. Teraz jesteś podenerwowany.
27:34Nie chcę jej wytrzymać. Poczekaj.
27:37Marsza nie da mi spokoju. Znam ją.
27:40Proszę cię.
27:42Oh, composik.
27:43Dlaczego nic mi nie powiedziałaś?
28:00Wujek nie dawał za wygraną.
28:09Podwiedziłam wczoraj ciocię, a on nic tylko gadał o swojej części domu.
28:14Chciałam, żeby zostawił nas w spokoju.
28:18Gdybym powiedziała ci o swoich planach, w życiu byś mi nie pozwoliła.
28:21Popatrz, jak to się skończyło.
28:31Jesteś jak ojciec.
28:35Ruchhan zaczęła nas oczerniać.
28:39Boję się, że to źle wpłynie na twój związek z Somerem.
28:43Dopiero poczułaś się lepiej.
28:44Mam nadzieję, że ta kobieta da nam spokój.
28:51Przepraszam, mamo.
28:53Nie sądziłam, że tak to się skończy.
28:57Chciałam, żebyście nie musieli się niczym przejmować z tatą.
29:03Wszystko przeze mnie.
29:04To moja wina, że tata tu trafił.
29:08Nie, kochanie.
29:10Nie masz racji.
29:11To przez twojego wujka cały ten czas próbował wyciągnąć z nas pieniądze.
29:18Wreszcie dobrał się też do Ciebie.
29:25Nie wierzę, że pani Ruchhan od razu przyszła Ci o tym powiedzieć.
29:32Wszyscy będą o nas mówili.
29:33Pój wujek pierze rodzinne brudy na oczach całego miasta.
29:37Tacie nic nie będzie, prawda?
29:45Nigdy sobie nie wybaczę, jeśli coś mu się stanie.
29:51Tata wyzdrowieje, kochanie.
29:53Nic mu nie będzie.
29:56Bóg na nim czuwa.
29:57Proszę.
30:06Dziękuję.
30:07Gdzie Sommer?
30:10Ma spotkanie.
30:12Deściowa do niego dzwoniła.
30:14Powinien niedługo przyjechać.
30:17Dzieszczynki muszą odchodzić od zmysłów.
30:20Ktoś z nas powinien wrócić do domu.
30:23Nie wiem.
30:24Zabieramy pana Sadyka na operację.
30:28Będę Państwa informował o stanie jego zdrowia.
30:31Zabieramy pana Sadyka na operację.
31:01Powiedzieć Sommerowi, że ojciec jego żony walczy o życie.
31:09Co?
31:11Co się stało?
31:13Dowiesz się w szpitalu.
31:27Serdarze, Deria jeszcze nie wróciła.
31:29Nie wiem, co robić.
31:33Uspokój się.
31:34Nie płacz.
31:36Nie mogę się uspokoić.
31:38Nie wiem, co u ojca.
31:41Zadzwoniłabym do mamy, ale nie mogę, bo zapyta, gdzie Deria.
31:44Co mam robić?
31:47Spokojnie.
31:48Zajmę się tym, ale ty się uspokój.
31:49Zdobędę numer Hakana od brata Dilek.
31:53Porozmawiam z Derią.
31:54Na pewno zaraz przyjdzie.
31:55Dobrze.
31:56Niech się pospieszy.
31:58Potrzebuję jej.
31:59Potrzebuję Dariu.
32:03Spokojnie.
32:04Dziękuję.
32:05Wujek Sadyk nie wróci.
32:17Mesucie.
32:19Dlaczego tak mówisz?
32:20Tata wróci.
32:22Wróci.
32:23Przepraszam, ale tata wróci.
32:46Zobaczysz, że wróci.
32:59Przepraszam.
33:11Słuchasz tego?
33:12Raczej nie.
33:13Rock i metal są dla mnie za ostre.
33:15Wolę pop.
33:18Romantyczna licealista?
33:20Nie.
33:21Nie jesteś romantyczna?
33:24Nie wiem.
33:25Raczej nie.
33:25Nie wiem.
33:36Jesteś najbardziej niesforną romantyczką, jaką znam.
33:40Dariu.
33:44Dariu.
33:45Sorry.
33:46Twój telefon nie przestawał dzwonić.
33:48Odebrałem.
33:49Jakiś Serdar.
33:50Znasz go?
33:51Daj mi to.
33:52Zaraz wracam.
33:57Halo?
34:01Hakan?
34:01Hakan?
34:02Co?
34:04Jest z tobą Darię?
34:05Nie wyszło ci z domu, że to zaczynasz się kręcić przy Dari?
34:09To ważne.
34:10Dzwonię z telefonu ojca.
34:12Masz natychmiast odwieźć Darię do domu.
34:14Jej tata trafił do szpitala.
34:16Nie wierzę ci.
34:23Mówię poważnie.
34:26Nie mam czasu.
34:31Chcesz mi pokrzyżować plany?
34:34A co miałem zrobić?
34:38Wracaj do pokoju.
34:39To był nasz Serdar?
34:48Tak.
34:49Pytał o drużynę.
34:51Pogodziliście się?
34:53Nieważne.
34:55To dlaczego dzwonił?
35:00Nic takiego.
35:02Dlaczego masz taką minę?
35:06Chodź, odwiozę cię.
35:09Nic nie rozumiem.
35:11Późno już.
35:20Cześć.
35:21Cześć.
35:22Dokąd to?
35:23Wygrałeś.
35:24Pani Nesrin?
35:41Turkan?
35:45Już dobrze, kochanie.
35:47To mam się...
35:49Rozmawiałem z ordynatorem.
35:57Twój tata ma świetnego lekarza.
36:00Nic nam nie mówią.
36:02Ordynator powiedział ci coś więcej.
36:05Operacja idzie dobrze.
36:07Nie możecie tracić nadziei.
36:10Turkan, nie poddawaj się.
36:12Pan Sadyk jest bardzo silny.
36:13Odziedziczyłaś to po nim.
36:14Nie poddawaj się.
36:23Nie poddawaj się.
36:24Nie poddawaj się.
36:24Gdzie byłeś?
36:26Wracam z pracy.
36:30Ujdę kupić wam coś do picia.
36:32Serbaty? Wody?
36:34Nie trzeba.
36:35Nie zachad poszła do sklepu.
36:37Zaraz wróci.
36:37Turkan, kiepsko wyglądasz.
36:42Chcesz zaczerpnąć świeżego powietrza?
36:45Nie.
36:49Czy Turkan może zostać dziś na noc w domu?
36:52Będzie spała u sióstr.
36:56Oczywiście mogę ją tam zawieść.
37:00Nie wyjdę stąd, dopóki nie skończę operacji.
37:03Kochanie, to nie ma sensu.
37:06Twoje rodzeństwo potrzebuje cię bardziej niż kiedykolwiek.
37:11Donusz bardzo się przestraszyła, a Mesut chciał biec za karetką.
37:15Pojedź do nich i dodaj im otuchy.
37:19Zadzwonię, jak skończą operować.
37:23Będziesz tu sama.
37:26Przecież jest twoja ciocia.
37:28Oni cię potrzebują, pojedź do domu.
37:41Dobrze, ale dawaj znać.
37:43Będę dzwonić.
37:48No już.
37:51Dziękuję, somerze.
37:52Nie ma za co.
37:53Nie ma za co.
37:58Mój syn nie mógł być przez ciebie szczęśliwy.
38:24Zmieniłeś jego życie w więzienie.
38:32Dziecko, które urodzisz, będzie cię nienawidzić.
38:37Macierzyństwo nie będzie dla ciebie piękną przygodą.
38:43Mój wnuk somer będzie jak jego ojciec.
38:46Nie pokocha cię.
38:47Nie będzie cię szanował.
38:49Rucham?
38:58Gdzie dzieci?
38:59Nie ma ich.
39:03Miałem powęszyć na temat nicha tajminę.
39:07Proszę.
39:11To ci pomoże.
39:12Pan Sadyk miał zawał.
39:33Zabrali go do szpitala.
39:34Co?
39:36Kiedy?
39:38Kilka godzin temu.
39:40Co się stało?
39:44Jak się czuje?
39:46Operują go.
39:47Turkan?
40:06Twój tata z tego wyjdzie.
40:08Inshallah.
40:09Oby.
40:09Kiedy byłem dzieckiem, babcia trafiła do szpitala.
40:16Zemdlała, tak jak twój ojciec.
40:18Mama bardzo się przestraszyła, obwiniała się o to.
40:21Ciągle płakała.
40:27Ciocia Yadigar, najstarsza domowniczka, pocieszała ją i przekonywała, że nie wolno jej tracić nadziei.
40:33Mówiła, że babcia wyzdrowieje i nie miała rację.
40:37W końcu mama odebrała babcię ze szpitala.
40:41Teraz też mam przeczucie, że tak to się skończy.
40:51Zobaczysz.
40:52Obyś miał rację.
40:54Zadzwonię potem.
41:12Pojedźmy po drodze przez nasz dom.
41:14Muszę coś zrobić.
41:17Jasne.
41:18Pewnie chcesz się przebrać.
41:24Bliżej się nie dało.
41:33No co, nie musisz iść.
41:37Mogłam wysiąść na początku ulicy.
41:39Ktoś nas zobaczy.
41:40Niby kto.
41:43Nie ma auta taty.
41:44Pewnie pojechali do cioci.
41:48No już, wchodź.
41:51Ujdę jak ty pojedziesz.
41:52Poczekam, aż ty wejdziesz.
41:55Jestem pod drzwiami.
41:58Zadzwoń dzwonkiem.
42:00Nie chcę, żeby ktoś cię zobaczył.
42:02Idź już.
42:10No idź.
42:11Dobrze, pa.
42:18Donusz, co się stało?
42:20Tata jest w szpitalu.
42:22Jak to, co się stało?
42:26Jak to, co się stało?
42:43Co u ojca?
42:44Jego stan jest krytyczny.
42:52Zabrali go na salę operacyjną.
42:54Jeśli coś mu się stanie,
43:09jeśli go stracimy,
43:12ty będziesz morderczynią.
43:14Ciekawe, jak uspokoisz sumienie.
43:27Nie mów tak do mnie.
43:29Trochę szacunku.
43:32Na szacunek trzeba zapracować.
43:35Poza tym ja nigdy cię nie zlekceważyłam.
43:37Czego nie można powiedzieć wicewersa.
43:45Chodź, Turkan.
43:47Zostaw mnie.
43:48Stój.
43:49Niech powie, co myśli.
43:50Za każdym razem, kiedy zadajesz mi ból,
43:55tracisz mój szacunek.
43:57Ani ja, ani moja rodzina na to nie zasłużyliśmy.
44:01Kiedy tu zamieszkałam,
44:04cieszyłam się, że będę miała mentorkę.
44:06Ale jedyne, czego się od ciebie nauczyłam,
44:08to bezwzględność.
44:09Chodźmy, Somerze.
44:24Wrócimy do tego.
44:25Ciekawe.
44:55Wersja Polska.
45:23KANAL PLUS
45:24Tekst Agata Duran
45:25Czytał Michał Boreko
45:39KONIEC